|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
||||
|
||||
dziewiątka
j Cytat:
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#22
|
||||
|
||||
Nie udała się Panu Bogu starość. Dlatego stanowczo opowiadam się za hospicjum i domem starców , czy jak go tam zwą.
__________________
Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym. |
#23
|
||||
|
||||
Cytat:
Sprawa hospicjum niekoniecznie musi dotyczyć ludzi starych. Na pewno dotyczy osób nieuleczalnie chorych w różnym wieku, które wymagają stałej opieki medycznej. U mojej mamy po radioterapii wystąpiły bardzo ciężkie powikłania i skutki uboczne. Przez niemal tydzień po naświetlaniach patrzyłam na cierpienie matki, która usilnie broniła się przed szpitalem. Korzystałam z urlopu, aby być przy niej. W końcu zadecydowałam sama: w naszym szpitalu jest niewielki oddział hospicjum paliatywnego. Udałam się na rozmowę z jego ordynatorką. Przedstawiłam sytuację i dokumenty z leczenia onkologicznego. Trafiłam na wspaniałą osobę. Natychmiast zorganizowała przewóz mojej chorej na oddział. Okazało się, że organizm jest skrajnie odwodniony i wycieńczony. Dzień i noc na kroplówkach, bez jedzenia, z zastosowaniem koniecznych środków przeciwbólowych i dalej stopniowy powrót do podawania pierwszego posiłku (kleiku).A były takie momenty, że lekarka powiedziała iż należy liczyć się ze zgonem. Mamy to już za sobą. Po czterech tygodniach mama wróciła do domu, ale nadal jest pod opieką zespołu hospicyjnego: lekarz + pielęgniarka. Lekarz odwiedza mamę dwa razy w m-cu, pielęgniarka zagląda częściej. Uważam, że trafiłam na wspaniałych ludzi. I nikt mi nie powie, że trzymanie w domu osoby ciężko chorej to dowód na miłość bliskich. Jest to fałszywie pojmowana miłość, ten chory wymaga oprócz naszej bliskości również fachowej opieki medycznej i stałego dostępu do leków, czy też urządzeń medycznych. Podczas codziennych odwiedzin w szpitalu napatrzyłam się dość na chorych, nieprzytomnych, umierających. Zawsze też byli przy nich bliscy, bo w hospicjum można przesiedzieć przy chorym ile się chce i na ile starczy sił. Charakterystyczne też było to, że wszyscy bliscy zgłaszali swoich chorych księdzu-kapelanowi. Zabiegali o Sakrament Chorych i wsparcie duchowe i nigdy nie spotkali się z odmową. Może zbyt rozpisałam się, ale na pewno nie powiedziałam wszystkiego co przychodzi do głowy. Chcę tylko powiedzieć, że hospicja i cała działalność paliatywna są bardzo szczytnym przedsięwzięciem, ale wymaga ono naprawdę zaangażowania osób bezinteresownych zdolnych do poświęceń. Duże znaczenie ma tutaj rozwijający się wolontariat i ofiarna opieka ze strony sióstr zakonnych.
__________________
Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości |
#24
|
||||
|
||||
Hospicjum ? To już wole w rodzinnym grobie.
|
#25
|
||||
|
||||
Cytat:
Też podobnie myślałam dopóki się z tym nie zetknęłam. A zresztą co innego się woli gdy się stoi o własnych siłach na własnych nogach, w pełni sił umysłu. W skrajnie innej sytuacji taka wola już nie ma znaczenia.
__________________
Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości |
#26
|
||||
|
||||
Cytat:
Ja też. Alo czy dadzą nam wybór? Spadkobiercy? |
#27
|
||||
|
||||
Rossa znalazła wspaniałe hospicjum i wspaniałych tam ludzi. W razie konieczności chciałbym tam się znaleźć.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#28
|
||||
|
||||
Kiedy minęło najgorsze, rozmawiałam z p. doktor na temat finansowania takiego oddziału, zaopatrzonego bądź co bądź w leki, środki sanitarne, których schodzi niesamowita ilość. Okazało się, że to nie jest z funduszy NFZ lecz z Fundacji Hospicyjnej. Nie dociekałam kto zasila tą Fundację. Wiem tylko, że po wyjściu z oddziału, pacjent pozostaje pod opieką zespołu. W razie potrzeby dowożony może być transportem sanitarnym na konieczne badania lub zabiegi do innych szpitali, np. do Centrum Onkologii w Poznaniu. My z mamą z tej formy pomocy nie korzystałyśmy, pomimo że wyjazdy do Poznania są co miesiąc. Ale na razie nie ma takiej potrzeby.
Z tego co słyszałam hospicja na ogół spełniają warunki jakie są wymagane. Opieka medyczna nad obłożnie i przewlekle chorym, wsparcie duchowe dla chorego i jego rodziny. Jeśli nie hospicjum to można również spróbować dla swojego bliskiego chorego tzw. domowej opieki paliatywnej. Tutaj zupełnie bezinteresownie angażują się osoby prywatne, tworzą zespoły, których zadaniem jest opieka w domu i częściowe odciążenie rodziny. W moim miasteczku też działa taki paliatyw i opinia o nim jest bardzo budująca. Tadziu ale doskonale wiemy, że hospicjum jakie by ono nie było super nikt nie chciał by się tam znaleźć.
__________________
Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości |
#29
|
||||
|
||||
Rossa oczywiście, że nikt z nas nie chce się tam znalęźć, ale jeśli już to w godnych do tego warunkach.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#30
|
||||
|
||||
Cytat:
..niech się wypowie ten co ma córki ....mnie to nie grozi |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Przemoc seksualna w rodzinie, co my na to? | tadeusz50 | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 271 | 12-12-2008 21:27 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|