|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
Czy czasem nie tak dzieje się z naszymi funduszami inwestycyjnymi i emerytalnymi?
Zachęcam do przeczytania poniższego tekstu (pod wersją ang. jest wersja po polsku) i odniesienie do tego, co dzieje się z polskimi finansami...
http://www.adamduda.pl/2009/08/18/mityczne-fundusze/ |
#2
|
|||
|
|||
Żeby nie trzeba było szukać, wklejam odpowiedni fgragment:
Dla nieznających języka Shakespeare-a, przetłumacze, bo “google tłumacz” przetłumaczył koszmarnie. 8/27/08 Mityczny fundusz FDIC William M. Izaak William Isaac, były przewodniczący Federalnej Korporacji Ubezpieczeń Depozytów (FDIC) … Kiedy zostałem przewodniczącym FDIC w 1981 roku, w sprawozdaniu finansowym FDIC wykazano 11 mld dolarów znajdujących się w skarbcu Skarbu Państwa. Stwierdziłem, że byłoby prawdziwą frajdą, żeby zobaczyć te wszystkie pieniądze na własne oczy, więc zadzwoniłem do Sekretarza Skarbu Don Regan’a: Izaak: Don, chciałbym przyjść i zobaczyć pieniądze Regan: Jakie pieniądze? Izaak: Wiesz. . . 11 mld USD w FDIC ma w skarbcu Skarbu Państwa. Regan: Uh, dobrze, wiesz Bill, ah, jest mały problem. Izaak: Wiem, jesteś zajęty. Nie muszę tego zrobić od razu. Regan: Dobrze. . . to nie jest kwestia czasu. . . Nie wiem zupełnie jak to powiedzieć, ale nie mamy pieniędzy. Izaak: Jasne. . . ha ha. Regan: Nie, naprawdę. Banki wypłacały do FDIC, a FDIC przekazywał te pieniądze do Skarbu Państwa, a Skarb Państwa wydał je na pociski, szkolne obiady, inżynierię wodną i tym podobne. Pieniędzy już nie ma. Izaak: Ale jest napisane tu, w tym sprawozdaniu finansowym, że mamy ponad 11 mld USD zdeponowane w Skarbie Państwa. Regan: W pewnym sensie macie. Widzisz, jesteśmy dłużni wam te pieniądze, i płacimy wam za to odsetki. Izaak: Wiesz, może to zabrzmi trochę dziwnie, ale co by się stało, jeśli będziemy potrzebować kilku miliardów aby obsłużyć jakieś bankructwo banku? Regan: To proste - Pożyczymy te pieniądze. Możesz je mieć w krótkim czasie.. . Nawet tego samego dnia. Izaak: Pozwól mi jeszcze zapytać, żebym miał jasność. Pieniądze które banki odkładały przez ostatnie półwiecze na czarną godzine znikneły? Jeżeli rozpęta się burza i bedziemy potrzebować tych pieniędzy, Skarbu Państwa będzie musiał je pożyczyć? Tak to wygląda? Regan: Yep. Izaak: Tylko jeszcze jedną rzecz mam do Ciebie skoro ma Cię na lini. Dlaczego zawracamy sobie głowe i udajemy, że jest to fundusz ? Regan: Przepraszam Cie Bill, ale mam prezydenta na drugiej linii. Wrócimy do tego. Ile jeszcze jest takich funduszy? Nie dawno w komentarzach padło pytanie kto posiada długi państw. Cóż… wiele podmiotów. Wszytko to brzmi jak komedia Barei: śmieszne, a zarazem żenujące i co najważniejsze… oparte na faktach. |
#3
|
||||
|
||||
Ano dzieje się, dzieje.
Fundusz 'Arka', 'Aegon',Millenium. Mogę tylko powiedzieć, że trzeba mieć nerwy ze stali. Może po paru latach wyjdzie się na zero? Ale to nie o to chodziło. |
#4
|
||||
|
||||
Całe szczęście, że mnie te fundusze ominęły. Syn - ekonomista już się martwi o swoją emeryturę. Obecnie zarabia dobrze.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#5
|
||||
|
||||
Cytat:
Mnie nie. Sama w nie wdepnęłam. Nie zrezygnowałam, bo sensu nie ma wycofywanie pieniędzy obecnie. |
#6
|
||||
|
||||
Lilu mnie jakaś siła powstrzymała bo byłem namawiany, przy okazji pobytu agenta u dzieci. Gdy chciałem przejść na emeryturę to był jeden z warunków nie należeć do funduszu.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#7
|
||||
|
||||
Cytat:
FDIC (Federal Deposit Insurance Corporation) jest rzadowym ubezpieczycielem wszystkich amerykanskich bankow. W czerwcu 1933 prezydent Franklin D. Roosevelt podpisal ustawe nakazujaca bankom obowiazkowe ubezpieczenie depozytow.Takie ubezpieczenie gwarantuje klientowi banku, ktory utracil plynnosc finansowa zwrot depozytu do sumy $250 tys. |
#8
|
|||
|
|||
Trzeba żyć w Polsce, by niektóre sprawy zrozumieć...
Piszę to jednak ze swoistą autoironią, bo jak pomyślę o czasach swego dzieciństwa, potem o czasach studenckich i o obecnej rzeczywistości - to mam wrażenie, że to trzy różne kraje, w których wprawdzie mówi się tym samym językiem, ale poza tym - różnice bywają niekiedy skrajne. A największa różnica (moim zdaniem) jest na linii: Polska (państwo) - Polska (naród), gdzie państwo staje się coraz bardziej wrogie (w sensie biurokratycznego znieczulenia, a czasem zniewolenia i wyobcowania) narodowi i poszczególnym jednostkom... |
#9
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#10
|
|||
|
|||
Nie, nie jestem rozżalony obecną rzeczywistością. Potrafię się dostosować i funkcjonować adekwatnie do niej. Moja konstatacja miała charakter niesentymentalnego, choć subiektywnego ocenienia rzeczywistości, w których dane było mi żyć. Poza tym - czy w tej chwili niekomunisci też nie realizują swoich wizji bedących dla wielu ludzi utopijnymi? Nie bronię komuchów, ale zwracam uwagę na fakt, iz takie oceny są uwarunkowane subiektywnym punktem widzenia.
Nie bardzo wiem, co masz na myśli w zdaniu: " Totalnie upraszczajac powiem, że kazdy zarobiony pieniadz ma w sobie tylko 5% pokrycia w wytworzonym produkcie. Reszta to zysk tych, którzy nim obracają." Czego dotyczy to uproszczenie i co ma uzasadnić? I skąd te akurat 5%? No i jak się to ma np. do pracy nauczyciela czy lekarza (jako wytworzonego produktu)? No i dalej - skoro reszta to zysk tych, którzy nim obracają, w takim razie ja mam ten zysk. I innych, którzy nim obracają. problem więc w zdefiniowaniu słowa "obracają". A co funduszy - pytanie brzmi: dlaczego fundusze czy lokaty bankowe NIGDY nie będą miały 100% gwarancji? Co do stwierdzenia, iż "Aby ktos mogl wygrać inni musza stracic." - dla mnie to truizm, który niczego tu nie wnosi. Zgadzam się natomiast z Twym twierdzeniem, iż "Nie mozna jednak porownywac dwoch roznych pojec tylko dla tego, ze wystepuje w nich slowo pieniadz." Tyle że nijak się to ma do moich intencji. Ja nie porównywałem pojęć, ale porównywałem sytuacje z pieniądzem związane. Przy okazji - "dopóki" piszemy używając "ó". Proponuję poprawić w edycji, a ja usunę zaraz tę uwagę. Pozdrawiam Ostatnio edytowane przez konris : 18-10-2009 o 18:09. |
#11
|
||||
|
||||
Dobrze, ze zwracasz mi uwage na pisownie. Po 40 latach mieszkania poza Polska moglo mi sie to i owo pozapominac. Wracajac do tematu przewodniego to chcialam powiedziec, ze fundusze emerytalne nie posiadajace 100% gwarancji wyplacalnosci sa inwestycjami wysoce ryzykownymi. Panstwo dazy do uwolnienia sie od wszystkich klopotow zwiazanych z finansowaniem spoleczenstwa. Od szkol,szpitali po emerytury. Proces jest powolny ale staly. Kto obserwuje jak to sie robi w innych krajach moze latwo przewidziec co czeka Polske za kilka czy kilkanascie lat. Teraz o pieniadzach. Zanim zostaly wymyslone, ludzie wymieniali sie towarami lub swiadczyli sobie wzajemnie uslugi. Teraz mozna kupic kawalek ziemi i czekac lizac lody az ceny wzrosna na tyle, ze bedzie sie oplacalo ja sprzedac. Na gieldzie wykupuje sie udzialy firm, ktorych wartosc jest umowna i dzisiejsi milionerzy moga jutro prosic cienkim glosem o wsparcie. Sam pieniadz to tez wartosc umowna. Towar kupiony rok temu warty jest dzisiaj zaledwie kilka procent dawnej ceny. Nalezy wiec samemu nauczyc sie inwestowania zarobionych pieniadzy. Aby powiekszyc swoj kapital oraz zminimalizowac mozliwosc poniesienia straty trzeba zaprzestac sugerowania sie reklamami. Uwazam, ze fundusze emerytalne same zuzywaja ogromne srodki na swoja dzialalnosc i nie zabezpieczaja interesow ludzi, ktorzy powierzyli im pieniadze. Sami inwestorzy zaslaniaja sie tajemnica i nie powiadamiaja klientow gdzie konkretnie zainwestowane sa ich pieniadze. Kiedy nadejdzie czas wielkich wyplat to okaze sie ze pieniedzy jest tyle co w ZUS-ie. Gdyby ktos chcial wiedziec gdzie inwestowac i jak sie zabezpieczyc przed dewaluacja wystarczy zapytac o to rzadzacych. Jestem przekonana, ze ci ludzie posiadaja na tyle wiedzy, ze chetnie podziela sie nia ze swoimi wyborcami.
|
#12
|
|||
|
|||
Mavronko! To jest "wiedza tajemna" i nikt z rządzących się nią z wyborcami nie podzieli. A z kolei, jak wyborca ma zapytać hermetycznie zamknięty krąg rządzących o cokolwiek. To jest kwadratura koła.
__________________
Nolens volens.... |
#13
|
|||
|
|||
Nadal nie rozumiem, jaka ma być konkluzja z Twej wypowiedzi.
Mają ludzie przestać grać na giełdach? Mają ignorować reklamy? Zlikwidować fundusze emerytalne? (A co w zamian, skoro krytykujesz ZUS?) Równie dobrze można chyba ogłosić akcję pt. Kobiety, przestańcie kupować kosmetyki itp. Napisałaś: "Kto obserwuje jak to sie robi w innych krajach moze latwo przewidziec co czeka Polske za kilka czy kilkanascie lat." Skoro potrafisz to przewidzieć - napisz dokładniej. Ja zyje w Polsce lat 50+ i choc staram sie obserwować to i owo w innych krajach, nie umiem nawet w przyblizeniu określić, co czeka Polskę za kilka czy kilkanascie lat. nawet nie wiem, w jakim kierunku pójdzie Polska po najbliższych wyborach... Kilka razy przeczytałem Twój post, ale nijak nie mogę dojrzeć, co postulujesz i jak do tego dojść... |
#14
|
||||
|
||||
Cytat:
Przeslanie mojego postu jest proste jak pomysl stworzenia funduszy emerytalnych do okradania ludzi. Fundusze to piramidy finansowe oparte na spekulacyjnych grach gieldowych. Pieniadze nalezy lokowac tam gdzie oplaca sie to robic i ryzyko straty jest minimalne. Jest wiele sposobow zabezpieczenia wartosci swojego dochodu. Najprostszy to stworzenie wlasnego funduszu i lokowanie pieniedzy w drogie metale (niekoniecznie w zloto, ale to jest najwygodniejsze). Od kupowania kruszcu i jego posiadania nie placi sie podadatku. Mozna nim nieoficjalnie placic unikajac przelewu gotowkowego. Jego wartosc stale rosnie, a niewielkie i krotkotrwale spadki kursu niwelowane sa przez centralne banki trzymajace w zlocie swoje rezerwy. Nie wiem jak w Polsce, ale w wielu bankach mozna zalozyc ksiazeczki oszczednosciowe, w ktorych pieniadze przelicza sie na aktualny kurs zlota. Najlepszym jednak sposobem pomnazania oszczednosci sa lokaty w stale rosnace ceny nieruchomosci. Kilkadziesiat czy nawet kilkaset osob moze zalozyc syndykat i zaczac inwestowac w budynki i parcele. Koszty zwiazane z dzialalnoscia syndykatu sa prawie zerowe i na bierzaco mozna dokonywac korekt finansowych. Powierzenie swoich pieniedzy panstwu jest najgorszym interesem. Pieniadze mozna tez robic na udzielaniu pozyczek, ubezpieczeniach czy chociazby sponsorowaniu osob chcacych zdobyc wyksztalcenie. Dla totanie leniwych i pozbawionych wyobrazni polecam powielanie ruchow jakie dokonuje najwiekszy polski finansista, KK. |
#15
|
|||
|
|||
Cytat:
Nie wiem na jakiej podstawie wysuwasz swe wnioski. Nigdy nie pisałem, że oczekuję od Ciebie numerów lotto ani czegos podobnego. Po uważnym i kilkukrotnym przeczytaniu Twego postu rozbawiłem sie nieco i doszedłem do kilku wniosków, z których z kolei wynikł pewien wniosek generalny: rezygnuję z dalszej polemiki z Tobą... Żyjemy w różnych światach. Równie dobrze ja, nigdy nie będąc w Izraelu czy USA, mógłbym doradzać ich mieszkańcom, jak mają inwestować. Dlatego masz racje pisząc: "Nie wiem jak w Polsce..." Bo z Twego postu wynika, że faktycznie nie wiesz, a 40 lat poza krajem to dużo, bardzo dużo. Świadczy o tym np. "Najlepszym jednak sposobem pomnazania oszczednosci sa lokaty w stale rosnace ceny nieruchomosci. Kilkadziesiat czy nawet kilkaset osob moze zalozyc syndykat i zaczac inwestowac w budynki i parcele. Koszty zwiazane z dzialalnoscia syndykatu sa prawie zerowe i na bierzaco mozna dokonywac korekt finansowych." Przy okazji - słowo "bieżąco" piszemy z literą "ż". Uznaję Twe prawo do własnego zdania, ale, ujmując rzecz eufemistycznie, nie podzielam go. Nie czuj się więc zobowiązana do odpowiedzi. Pozostaję ze szczerym szacunkiem konris |
#16
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#17
|
|||
|
|||
Masz prawo do swoich wniosków. Tak jak ja do moich.
Zainteresowanych odmiennym dialogiem w formie i treści - zapraszam tutaj: http://www.klub.senior.pl/hobby-pasj...tml#post487162 |
#18
|
|||
|
|||
Ja nie wiem czy to polskie czy nie polskie ale zawsze mialam sympatie do nieruchomosci.. To dla mnie jest jasne i zrozumiale.. Mysle ze powinno sie inwestowac w to co sie rozumie.
Granie na gieldzie szczegolnie takie jakie tu nazywa sie tzw. " day trading" jest super.. Ale mozna to potraktowac raczej jako codzienna prace. Znam osoby ktore w ten sposob dorobily sie fortuny. Z takim bezrobociem jakie jest teraz , jest to wspaniala praca dla mlodych po studiach.. Nawet nie trzeba miec do tego jakiegos specjalnego wyksztalcenia.. Warunkiem jest jednak bezustanne sledzenie gieldy i pewne techniki ktore trzeba opanowac. Ps.. nie wiem jak mowi sie po polsku day trading.. Dzienny handel??
__________________
"Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy." Leonardo DaVinci |
#19
|
|||
|
|||
Tak można to rozumieć. Sledzisz rynek nieruchomości w necie? Czytać artykuły i komentarze analityków w Pulsie Biznesu, Parkiecie itp. albo oglądasz np. TVN CNCB? Tam bardzo powsciągliwie i piszą i mówią o obecnym rynku nieruchomosci. Sugeruję przejrzenie materiałów chocby z ostatniego tygodnia, a bedziesz miała jako taki obraz tego rynku.
Sugestia: wrzuć w wyszukiwarkę hasła: tanieja mieszkania lub tanieją nieruchomości i wybierz opcję "z ostaniego tygodnia". To powinno wystarczyć, bys miała aktualny przegląd sytuacji. Ostatnio edytowane przez konris : 20-10-2009 o 15:02. |
#20
|
|||
|
|||
Cytat:
Jezeli to bylo do mie to tak.. sledze codziennie .. Nawet z samej ciekawosci. Ale samo sledzenie duzo nie da jezeli nie zdecydujesz sie na jakas inwestycje konkretna.. A czy dostane odpowiedz jak mowi sie po polsku " day trading" Czy jest jakis wlasciwy odpowiednik tego zwrotu?
__________________
"Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy." Leonardo DaVinci |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Czy myślicie czasem? | baburka | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 425 | 28-04-2018 14:08 |
nic sie nie dzieje | Rozia | Różności - wątki archiwalne | 60 | 28-05-2009 19:28 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|