Kochana nie jesteś idiotka tylko masz dobre serducho.Jak jej naublizalaś to dobrze,należy jej sie i nie powinnas jej dzieci wogóle oddawac,tylko kuratora zalatwic coby do baby dotarło,że może dzieci stracic.Jeżeli chodzi o sprawe dziadka,to chyba nad ta wstretna babą jest jakiś naczelny,jej przełozony lub instytucja ją nadzorująca.Nie mozesz jej popuścic bo ona nie ma racji.Naprawde poszuka pomocy prawnej,bo to niestety jest potrzebne,zeby Cię nie zaskakiwali takimi właśnie pomysłami.Pozdrawiam spokojnej nocy zycze.I nie martw sie na Twojej ulicy też zaświeci słonko.
Na dzisiaj juz dość kłopotów.