|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
|||
|
|||
w naszym wieku to już chyba można sobie odpuścić część przyjemności. na wszystko jest czas. a pieniądze w służbie zdrowia na prawdę są potrzebne na inne rzeczy.
|
#22
|
|||
|
|||
wysylam wam ten artykul .. optymistyczny??
tragiczny?? O starosci? A moze o wiecznej mlodosci..??
Zciagniety z netu "SZMINKA Opowiadał mi to ktoś, kto w wieku lat kilkunastu, w czasie drugiej światowej, trafił do obozu koncentracyjnego w Ravensbrueck. Było toto płci żeńskiej, oczywiście, bo obóz był kobiecy, a jego złej sławy żaden inny kacet czy łagier nigdy nie przebił: piekło. To tam robiono eksperymenty medyczne typu: a gdyby tak uciąć komuś nos i przyszyć go do łokcia, jakby się to odbiło na procesie oddychania? No, piekło, ale nie o martyrologię mi teraz chodzi. Bo nasza nastolatka (brała udział w Powstaniu Warszawskim, po czym trafiła za druty kolczaste) konała ze śmiechu, wspominając swoje wejście do owego piekła. Tak to było: wpędzają Niemcy do piekła nowy transport niewolnic. Psy o przekrwionych ślepiach ujadają, władcy pokrzykują i wymachują bronią palną, więźniarki po kilku dobach w bydlęcych wagonach bez jedzenia i picia, za to w ścisku niewiarygodnym – no, na ostatnich nogach są więźniarki, brudne, złachmanione, cuchnące. Aż tu nagle zlatuje się tłum więźniarek miejscowych, tych ze stażem, i ani trochę nie boją się ujadających psów ani grożących użyciem broni hitlerowców: one muszą to zobaczyć! Ten najnowszy transport, prosto z wolności. Żeby się dowiedzieć, jaka jest teraz na wolności moda. (Bo te nowe były we własnych ubraniach.) - No, patrz, koturny teraz wyższe! – Ojej, grzywki wróciły! – Ojej, to fryzura z trzech wałków ciągle się trzyma? - Patrzcie, ile groszków! – Dziewczyny, czy groszki teraz modne? - Bardzo modne! - Ale ciemne na jasnym tle, czy jasne na ciemnym? – Jasne na ciemnym! Najlepszy granat z bielą! Nawet na plażę! – A plisy modne? – Tylko od biodra! Itd., itp. No, tak wyglądało wkroczenie bohaterek do Ravensbrueck. Można skonać ze śmiechu. Wieczna kobiecość! Das Ewigweibliche. Coś wspaniałego, moim zdaniem. A Romain Gary w powieści „Korzenie nieba” opisał grupkę ludzi konających z pragnienia na afrykańskiej pustyni. Kilku mężczyzn, jedna kobieta. Mężczyźni leżą na piasku, dysząc głośno i czekając na śmierć. Kobieta trzęsącymi się rękami wyjmuje z torby szminkę i maluje sobie usta. W końcu trzeba jakoś godnie tę śmierć przywitać, prawda? Niewiarygodne! Albo taka scenka z tegoż Powstania Warszawskiego, po którym nasza nastolatka trafiła do kacetu. Bratny to opisał: dokoła huk armat i pożary, kule śmigają jak pijane pszczoły, a tu jakaś dziewczyna prosi drugą: „Kochana, umaluj mi usta! Sama nie mogę, widzisz, akurat prawą rękę mi przetrącili!” I tak można w nieskończoność. Jakaś cholerna dzielność jest w tej naszej szmince, no. Nie umiem tego mądrzej powiedzieć. Zaraz mnie powieszą? To muszę się szybko umalować. I nie pójdę na pogrzeb nie umalowana, co mi zresztą pozwoli zachować twarz: nie zacznę płakać, żeby się tusz nie rozmazał. Popłaczę sobie w domu. Pewien znajomy transwestyta rozszlochał mi się kiedyś przy piosence Renaty Przemyk. Bo tak tam szło: Nie szukaj mnie – Ukryłam się – Nie znajdziesz twarzy – pod makijażem... Och, jak on nam, kobietom, zazdrości! A w obozach koncentracyjnych z drugiej wojny światowej był taki rzeczownik: muzułmanin. I jeszcze taki czasownik: zmuzułmanić się. Nie miało to nic wspólnego z islamem, i w ogóle nie mam pojęcia, skąd się wzięło. Chodziło o to, że nagle człowiek zaczynał mieć dość niewoli, tortur, wszystkiego. I nie rzucał się na zelektryfikowane druty kolczaste, bo to by wymagało odrobiny energii, a ten zmuzułmaniony nie miał jej już ani trochę. Jak się ktoś przestanie myć, kiedy jest okazja, jak mu się odechce jeść i pić, jak mu się wszystkiego odechce – to zmuzułmanił się człowiek, odwołał proces życia, wyłączył go - i zaraz zdechnie. Sprawdzało się w stu procentach. Jeśli użyjesz tej cholernej szminki, to wygrasz. No, powiedzmy inaczej: jeśli jej nie użyjesz, przegrasz. Zmuzułmaniłam się ostatnio, psiakrew, i wiem, o czym mówię. Mężczyźni muzułmanią się o wiele częściej i o wiele wcześniej, dlatego też wcześniej umierają. Jeśli ktoś wymyśli wreszcie skuteczny środek przeciwko łysieniu, długość męskiego życia przedłuży się niezawodnie; stawiam dolary przeciw orzechom, że tak będzie. Chociaż i mężczyźni znali, bywało, tę naszą szminkę. Anglicy w tropikach, na przykład. Reguła przeżycia była taka: nienaganny garnitur z bielutką koszulą przy pięćdziesięciostopniowym upale i osiemdziesięcioprocentowej wilgotności. Nieprawda, że człowiek w kilku warstwach eleganckiej odzieży poci się bardziej niż człowiek goły albo w szortach. Przeciwnie: poci się mniej, co zostało stwierdzone doświadczalnie w długich dziejach imperium brytyjskiego. Tego w jasnym garniturze i z krawatem choroby i śmierć ominą z nabożnym lękiem: ojej, twardo się facet trzyma! Tego gołego i jęczącego zaraz dopadną: ha, zmuzułmanił się, mamy go! I mają go, fakt. Kobieta z odrostami na włosach, kobieta nie umalowana, to ta, która otwarła szeroko drzwi chorobom i śmierci. Jej sprawa. W sumie życie to nic specjalnie ekscytującego. Ale jak już je odrzucamy, to może lepiej świadomie? Tak, to podłe, wiem. Kiedy w pobliżu znajdzie się ktoś zmuzułmaniony, uciekam, jakby to było zaraźliwe. Bo może jest? Unikajcie tych, którzy się garbią, unikajcie siwych bab, które nie wciągają brzuchów, unikajcie każdego, kto chrząka, postękuje, pokasłuje, ślini się i sapie. I starszych panów, którzy bardzo się cieszą, kiedy młoda dziewczyna ustąpi im miejsca w autobusie. Ani im się śni certować, chętnie usiądą! Zmuzułmanili się totalnie. O, właśnie jakiś starszy pan, który – gdyby się postarał – mógłby być iście hollywoodzkim starszym panem, próbował mnie wypchnąć z raptem trzyosobowej i trzyminutowej (toż to Paryż, nie ogonek-za-chlebem w oblężonym mieście) kolejki. Ubawił mnie nawet. Aleś się, chłopie, zmuzułmanił! Aż tak dokładnie zapomniałeś, że byłeś kiedyś mężczyzną? Jeśli zapomniałeś, to kostucha już czeka, niestety. Jest takie kretyńskie powiedzonko z komunikatów wojennych: „Kobiety, dzieci i STARCY”. Jezus Maria. Któż to taki, ta trzecia, ta bezpłciowa kategoria? Kobiet to nie dotyczy, bo już były wymienione. Zmuzułmanieni faceci, nic innego. Bo nas ta szminka ratuje. Może. Ostatnim życzeniem tej dzieweczki, która konała ze śmiechu, wkraczając do Ravensbrueck niczym Cindy Crawford na wybieg w hotelu Plaza, było, żeby ją po śmierci uperfumować Gabrielą Sabatini. Bo w końcu konała naprawdę, na raka. I jednego się bała: a nuż będzie mieć po śmierci Przykry Zapach? A to były jej ulubione perfumy, ta Gabriela Sabatini. Może na to liczyć? Mogła. Nie miała żadnego zapachu. Ale uperfumowana została od stóp do głów. I chapeau bas. Nie zmuzułmaniła się nigdy. I nie była z niej jakaś tam godna rzekomej pogardy słodka kobietka. Harowała jak wół, wychowywała potworne dzieciaki, dźwigała codziennie tony zakupów na jakieś niebotyczne piętro bez windy, gotowała, pisała artykuły, robiła doktoraty – no, jak to kobieta. Ale nigdy nie pozwoliła sobie na siwe włosy czy nadwagę – albo na przykry zapach po śmierci. Przez całe życie ściskała w ręku tę naszą wiekuistą szminkę jak szeryf pistolet. Zmuzułmaniłam się okropnie, ale zaraz się poprawię. Właśnie umyłam włosy. Właśnie kupiłam w butiku asymetryczną spódnicę z frędzlami. Zaraz poproszę kogoś, żeby mnie umalował, bo lewą ręką nie umiem, a prawą mi bomba oderwała. „Och, dziewczyny, co się nosi na wolności? – Przezroczystych torebek już się nie nosi! – A grzywki? – A grzywki tak! I groszki! I fuksję!” I tak wszyscy umrzemy, i tak wszystkie umrzemy. Ale hołd oddaję każdej kobiecie, która umrze umalowana. Albo chociaż ze szminką w ręku. Nie zmuzułmaniona! Szanuję. Pozdrawiam. Całuję." |
#23
|
||||
|
||||
Kufo,
a gdybyś tak zaczął na nowo żonę uwodzić? Traktować tak, jak wtedy... dawno temu?
Po pierwszym szoku może zapomni o tym bólu głowy... A że wcześnie chodzi spać, to co! Doba ma 24 godziny... |
#24
|
||||
|
||||
Pani Słowikowo, to nie jest tragiczne!!!!
To jest o postawie wobec życia, którą ja nazywałam >postawa pionowa<. A autorka (?) trafną nazwę znalazła.
Nie muzułmanić się i nie dać się zmuzułmanić życiu!!! |
#25
|
||||
|
||||
[b]Asiu[/B..ja nie kumata dzisiaj.Ale moje jestestwo historyczne staje dęba !!!
Gabriela Sabatini i Ravensbrueck ? Litości!! Albo ja się nie doczytałam,albo Ty natrzyj uszu autorce... |
#26
|
||||
|
||||
Lilu,
Sabatini była dużo po, opisywana dziewczynka przeżyła obóz. Domagała się perfum dużo pózniej.
|
#27
|
||||
|
||||
Nie zmuzułmanię się
chociaż nieraz mam na to ochotę.
|
#28
|
||||
|
||||
Dlaczego
Cytat:
|
#29
|
|||
|
|||
Alu i Lilu
Cytat:
ja tez zrozumialam ze te perfumy byly duzo po.. Ten artykul nastroil mnie smutno bo moja mama wlasnie byla wiezniarka w Ravensbruk... I smieszne bo ona tez kochala dobre perfumy... O tym moznaby ksiazke napisac .. ale chyba nie na tym watku....Smutek po utracie rodzicow nie konczy sie nigdy .. |
#30
|
|||
|
|||
Tak ale to piękne opowiadanie ....i bardzo optymistyczne w gruncie rzeczy
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#31
|
||||
|
||||
Acha
Cytat:
Czyli podobały jej się te perfumy jako starszej pani ? Dzięki Aluś... Coś dzisiaj w głowie mi się pomieszało... |
#32
|
||||
|
||||
"pionowa postawa"
Popieram całym sercem! Gdy lepiej wyglądamy /zadbane, pachnące/ lepiej się czujemy psychicznie i fizycznie. A na
ładną postawę polecam jogę. Ja juz chodzę 2 lata, czasem 5 razy w tygodniu. |
#33
|
|||
|
|||
Moje kochane co tam lekarstwa ,co tam perfumy-ja jestem codziennie w kriokomorze-jest dzo lepiej,kolanka nie bola ,ale wiecie dlaczego -nic nie czuje nawet drapania do krwi.bom sie dokladnie zamrozila -mam kolanka odmrozone!Ale to tylko moglo spotkac mnie.Pozdrawiam.Zamrozona babciela
|
#34
|
||||
|
||||
Eluś,czy Ty niczym generałowa Zajączkowa ,do 100 lat chcesz zachować wigor,coby sobie młodego kochanka przygruchać ? Ona tak się lodem okładała...
No bo w jakim celu robisz z siebie pangę mrożoną ??? |
#35
|
|||
|
|||
Bom myslala,ze to prawda-a tu skora wraz z przyleglosciami bedzie ze mnie zlacic-skleic butaprenem-czy co?Mlody kochanek dla kosci samych? Lilus -chyba ze mi urosna nowe miesnie itd.
|
#36
|
||||
|
||||
Babcielu, a do czego uda?!
|
#37
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#38
|
||||
|
||||
Picasso, a młodych na ten wiec to tez zabierzecie? Daj powalczyc o przyszłość. Przeciez ja tez sie kiedyś zestarzeje i to w wielkim stylu, a co! Fakt, moze mi sie smierc tragiczna przytrafic bo coś mam ostatnio nogę na gazie ciężkawą ale jak tak dożyje to chce brac garściami, nie pozwole żeby miżycie przez palce przeciekało. Weźmiesz mnie?
|
#39
|
||||
|
||||
Ja tak!
Wezmę! Siła przebicia większa będzie A w końcu to baby też powinny walczyć o te tabletki, bo... to również nasza przyjemność, co nie?
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz) |
#40
|
||||
|
||||
Mowa! Przyszłość moja zagrożona. Refundacji sie domagam bo jako seniorka chce mieć proteze na wierzchu i bynajmniej nie dlatego, ze mi tak zmarszczki mimiczne każą. Ja sie duchem nie starzeje i bankowo z wiekiem nie jestem mądrzejsza. I co? Dobrze mi z tym i już!
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
10 prostych kroków by zmienić swoją starość - komentarze | krystynacz46 | Ogólny | 17 | 27-01-2010 20:54 |
Ciekawy artykuł "Spokojnie to tylko starość" | donka | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 20 | 01-08-2008 15:12 |
Polacy i starość - komentarze | Basia. | Ogólny | 25 | 30-04-2007 18:50 |
Jak postrzegamy młodość i starość - komentarze | Basia. | Ogólny | 38 | 22-03-2007 23:50 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|