|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Ofiary i...rogacze
Choć tytuł wydaje się zabawny, to temat nie jest już taki śmieszny ...choć stary jak świat !
Zacznę może w ten sposób: Jeśli mężowie nas zdradzają, to jesteśmy ofiarami... Jeśli my zdradzamy, to oni są...rogaczami ! Zdrada. Cóż to jest zdrada ? Która gorsza ? Ta fizyczna czy psychiczna ? Czy zdarza sie w każdym wieku ? Jakie są konsekwencje zdrady ? Zapraszam do dyskusji
__________________
You never have this day again... |
#2
|
||||
|
||||
Nie ma zdrady tam, gdzie jest miłość...gdy jej zabraknie to zapala się zielone światło dla zdrady...tylko, że to już wtedy nie jest zdrada....wiem ,że to brzmi jak masło maślane..ale nic nie poradzę, że tak czuję.
|
#3
|
||||
|
||||
ciekawa filozofia
Cytat:
Alu, ciekawa filozofia Zanim zapali sie zielone światło...jest jeszcze żółte !!! Jak długo to żółte może się palić ? A co z czerwonym ? Nie ma takiej alternatywy ?
__________________
You never have this day again... |
#4
|
||||
|
||||
Jeśli zapala się żółte...to znaczy , że da się jeszcze ze związku coś uratować..i nie ma co szukać okazji do zdrady...A czerwone?...no cóż ...gdzie jest miłość zdrada zawsze ma czerwone.
|
#5
|
||||
|
||||
Popieram Alę.Gdy jest miłość,wzajemna satysfakcja ze związku-zdrada nikomu nie jest potrzebna.Kobiety zdradzają chyba rzadziej, bo cenią stabilizację i duchową sferę związku.Facetami nadal rządzą hormony.Nuda, brak wzajemnego zainteresowania, serdeczności wzajemnej to główne powody zdrady.Tak sadzę.
|
#6
|
||||
|
||||
Zdrada.. hmmm... temat rzeka. Ale zgadzam się z Alą i Niką... gdzie jest prawdziwa miłość zdrady nie ma... przynajmniej nie powinno być. Bo tak np. facet lub kobieta, nie ma znaczenia płeć... w jakichś przedziwnych okolicznościach... dopuszczają się zdrady, potem tego żałują, borykają się z tą tajemnicą....i myślę, że tutaj właśnie rządzą hormony. Bo w istocie to kochają swoją drugą połowę i gotowi by zrobić dla niej wszystko. Mój kolega zawsze powtarzał, że jak zdradzi mąż... to tak jakby śmieci wyrzucić za okno, ale jak już zdradzi żona... to tak jak by ktoś granat wrzucił do domu... i co Wy na to..?
|
#7
|
||||
|
||||
No tak ...typowo szowinistyczny punkt widzenia..on...ten kolega mówi za wszystkich zdradzających facetów...ciekawa jestem czy tak samo sądzą ich żony?
Według mnie w obydwu wypadkach to granat . Ale to może tylko moje skromne zdanie? "Dystans, na jaki granat umożliwia skuteczne rażenie nieprzyjaciela od miejsca wybuchu, nazywany jest zasięgiem granatu. Podstawowym podziałem granatów ręcznych z uwagi na zasięg rażenia jest podział na granaty zaczepne (kilkumetrowy promień rażenia) i obronne (kilkunasto-kilkudziesięciometrowy promień rażenia). Granaty obronne zazwyczaj posiadają grubą metalową skorupę, która w momencie wybuchu dzieli się na odłamki."To tyle Wikipedia o granatach...a jak się Wam podoba porównanie kolegi Bogusi? Mnie zdaje się ,że jak ktoś znajdzie się w takim zasięgu ...to marny jego los. |
#8
|
||||
|
||||
ofiarom i rogaczom i tym szczęśliwym też...
|
#9
|
||||
|
||||
Śliczny,mądry przepis,Tarninko.I pięknie podany.Jeszcze podaj info w którym sklepie kupić te wszystkie składniki.Z reguły coś tam jest,ale dużo brakuje.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#10
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#11
|
||||
|
||||
A ja się z Tobą Bolesławie i z moim kolegą ...nie zgadzam. Dla mnie to jest taki sam efekt, tylko wy to inaczej sobie interpretujecie.... wiadomo... faceci.
|
#12
|
||||
|
||||
oj , Bolesławie, Bolesławie !
Cytat:
a zdrada mężczyzny ? Pan mąż posmakował innego cukierka i wrócił do starej, sprawdzonej "krówki" ? Nic nie boli tak jak...zdrada ! Dla mnie zdrada psychiczna wydaje sie być czasem gorsza od tej fizycznej. To tylko teoria, bo nie doswiadczyłam tego uczucia osobiście...
__________________
You never have this day again... |
#13
|
||||
|
||||
"biały związek"
Czy nawyk bycia w "białym wiązku" może wpływać na chęć zmiany partnera ?
Często mające spory staż małżeństwa ugruntowują w sobie nawyk takiego życia (życie w celibacie), a powrót do współzycia jest bardzo trudny i często wymaga pomocy (terapii seksualnej). Co się dzieje, jak jedno z małżonkow robi bilans życia i dochodzi do wniosku, że coś przegrało i straciło w życiu ?
__________________
You never have this day again... |
#14
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#15
|
||||
|
||||
Desti... wydaje mi się, że to wszystko zależy od potrzeb seksualnych kobiety. Niektórym kobietom taka sytuacja pasuje, ale większości nie. Sądzę że po dłuższej abstytencji seksualnej z współmałżonkiem, taki powrót do współżycia jest trudny. Brak takiej intymnej bliskości powoduje oddalenie się od drugiej osoby, z czasem zaczniesz go traktować tylko jak członka rodziny a nie jak męża, pociąga to również za sobą to, że stajecie się sobie bardziej obcy, brak wspólnych zainteresowań, tematów, itp...i to może wpłynąć na poszukiwanie nowego partnera, osoby bliskiej sercu, bo to serce to nam się tak nie starzeje.... jak się niektórym wydaje.
Pozdrawiam |
#16
|
||||
|
||||
zdrada w małżeństwie
Wracam do temaciku zdrady w małżeństwie
Poniższy kawał znakomicie oddaje sytuacje, ktore być może na co dzień zdarzają się w naszych domach Mały Jasio przyszedł do mamy i mówi: - Mamo, słuchaj, widziałem dzisiaj tatusia z ciocia Basia w garażu, wiesz, najpierw tatus ja pocałował, potem sciagnal jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjac spodnie, a potem... Wystarczy, Jasiu, ta historia jest na tyle ciekawa, że chciałabym, abys opowiedział ja również tatusiowi przy kolacji. Ciekawa jestem jego miny, kiedy to usłyszy! Przy kolacji mama prosi Jasia o opowiedzenie historii. - No więc widziałem dzisiaj tatusia z ciocia Basia w garażu, najpierw tatus ja pocałował, potem sciagnal jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjac spodnie, a potem razem zrobili to samo, co ty mamusiu zrobiłas z wujkiem Karolem, kiedy tatus był na ćwiczeniach w wojsku... Czy tak można żyć ? Czy rozgraniczacie zdradę fizyczną od psychicznej ? Czy można ją mierzyć równą miarką ? ACF18F.jpg Skomplikowane to wszystko, prawda ? Pozdrawiam - b.
__________________
You never have this day again... |
#17
|
||||
|
||||
Skomplikowane owszem, dla mnie jednak gorsza jest zdrada psychiczna /chyba/. Zdrada fizyczna /można zwalić na "buzujące" hormony/ mimo wszystko jest łatwiejsza do wybaczenia. Zdrady psychicznej moim zdaniem nie da się wybaczyć /nie ma na co zwalić/. Pogubiłam się w tym temacie.
|
#18
|
||||
|
||||
Dla mnie zdrada... to zdrada. Nieważne czy fizycznie, czy psychicznie. A co do wybaczania.... to nie wiem, teoretykiem może być każdy, ile zdradzonych... tyle reakcji, wydaje mi się że szablonu tu nie ma.
|
#19
|
||||
|
||||
Mysle ze nie ma skutu bez przyczyny Trudno ,mi zakladac ktore zdradzenie jest do wybaczenia a ktore nie .Nie jestem pewna czy potrafilabym wybaczyc a o zapomnieniu to mowy nie ma.A moze zeby sie >zemscic > to i ja zrobilabym skok w bok ?? Tego tez nie wiem.
__________________
BUNIEWO zaprasza http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html [url]__________________ "Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac" |
#20
|
||||
|
||||
Cytat:
|