|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#641
|
|||
|
|||
Wacław Rolicz-Lieder
W Matkę Boską Zielną Kwiaty z pół okolicznych uszczknięte i zioła, Przenajmilsze ofiary pracowitej wioski Przyniosły swe zapachy do wnętrza kościoła, Przyniosły przed oblicze dobre Matki Boskiej. W górze jako głos starczy, organ przepowiada, W dole z piersi ludu płynie pieśń kościelna, U stóp Twych, jasna Pani, wieś swe dary składa, O pół rządczyni mądra, o królowo zielna. Przed ołtarzem ksiądz szepcze łacińskie wyrazy, Woń kwiatów coraz żywiej nad głowy się wznasza: Ochraniaj nas od klęski, chorób i zarazy, Królowo ziół przedziwna, pół rządczyni nasza! Rozśpiewały się usty, organ wciąż przewodzi, Ten w piersi się uderza, ten znak krzyża czyni: Obraniaj nas od wojny, ognia i powodzi. O ziół królowo można, naszych pól rządczyni. Leszek Długosz Na Dzień 15 sierpnia Jak złota wonna klamra Spinająca lato Ten dzień sierpniowy – U nas tu w Polszcze dany… Ziołem sierpniowym gorejący zapalonymi dziewannami Pełen westchnienia, łzy powstrzymanej i wdzięczności – Dzień cudu i mogił Na rozstajach piaszczystych krwawych Przepasany kłosem i rozmarynem… Niechże pokoleniami Niesiony będzie w chwale Bo jest jak klejnot wyróżniony – Gdy z otwartego nieba wrzucony był nam Do szkatuły narodu onej Co ma na wieku zawołanie: – Bóg honor ojczyzna- Niechże więc dalej polskimi drogami I rozdrożami Niesiony będzie taki – Złoty i wonny Zielny, kwiatowy I kadzidlany… Żywy i pomny Ojców-Grodzisko, 15 tego sierpnia 2012 Aleksander Kotsis – W Święto Matki Boskiej Zielnej 1869. Olej na płótnie. 64,5 x 56 cm. Muzeum Narodowe we Wrocławiu
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#642
|
||||
|
||||
Wojciech Wencel
DWIE MIŁOŚCI
Ty pójdziesz górą do domu Ojca a ja doliną ciemną doliną gdzie się stoczyła raniona miłość ty będziesz wołać mnie po imieniu z grani niebieskiej ja ci odpowiem z głębi doliny złamanym szeptem gdybyśmy granią biegli oboje byłoby prościej ale nie umiem na dnie zostawić tamtej miłości oni tu wszyscy – jak zapomniana rota przysięgi pogruchotana składnia polskości Biblia wyklętych w Ezechielową dolinę kości strącona mowa hełmy jak słowa sprzączki jak słowa czaszki jak słowa chciałbym się z tobą układać do snu w rozbłyskach planet lecz moje serce jak nieśmiertelnik jest przełamane z lewej komory płynie tętnicą miłość małżeńska prawa komora gorzką miłością płuca napędza ty się nasycisz przy stole Pańskim chlebem i winem ja będę z nimi dzielił pragnienia czarną godzinę byłoby piękniej gdybyśmy chatkę mieli z piernika lecz muszę czuwać nad poległymi żeby oddychać
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#643
|
||||
|
||||
Jan Lechoń
Nokturn
Cóż ja jestem? Liść tylko, liść, co z drzewa leci. Com czynił - wszystko było pisane na wodzie. Liść jestem, co spadł z drzewa w dalekim ogrodzie, Wiatr niesie go aleją, w której księżyc świeci. Jednego pragnę dzisiaj: was, zimne powiewy! Więc nieś mnie, wietrze chłodny, nie pytając po co, Pomiędzy stare ścieżki, zapomniane krzewy, Które wszystkie rozpoznam i odnajdę nocą. W ostatniej woni lata, w powiewie jesieni Niech padnę pod strzaskany ganek kolumnowy, By ujrzeć te, com widział, podniesione głowy Wśród teraz pochylonych, zamyślonych cieni. Uciszaj, srebrna nocy, całą ziemię śpiewną! A ja padnę na trawę wilgotną od rosy, Lub będę muskał cicho niegdyś złote włosy, Których dziś już koloru nie poznałbym pewno. Rychter Janowska
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#644
|
|||
|
|||
Przeczytałem tu kilka wybranych wierszy, piękne.
|
#645
|
||||
|
||||
Dawno, nie zaglądałam, a warto, bo ciekawe wiersze Danusiu przypominasz. Poczytałam. Dziękuję
__________________
|
#646
|
||||
|
||||
Dziękuję
Aniu, Staszku - cieszę się, że czytane są wiersze naszych i nie tylko naszych poetów. Poezja pozwala zobaczyć jak piękny jest świat i może.....życie
Dla Was znany ze szkoły /jak to dawno/ wiersz Leopolda Saffa: Deszcz jesienny O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno… Jęk szklany… płacz szklany… a szyby W mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny… O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny… Wieczorny snów mary powiewne, dziewicze Na próżno czekały na słońca oblicze… W dal poszły przez chmurną pustynię Piaszczystą, W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą… Odziane w łachmany szat czarnej żałoby Szukają ustronia na ciche swe groby, A smutek cień kładzie na licu ich młodem… Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem W dal idą na smutek i życie tułacze, A z oczu im lecą łzy… rozpacz tak płacze… To w szyby deszcz dzwoni, deszcze dzwoni jesienny I pluszcze ...
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan Ostatnio edytowane przez nutaDo : 14-10-2015 o 16:27. |
#647
|
|||
|
|||
Astry
Znowu więdną wszystkie zioła, Tylko srebrne astry kwitną, Zapatrzone w chłodną niebios Toń błękitną... Jakże smutna teraz jesień! Ach, smutniejsza niż przed laty, Choć tak samo żółkną liście Więdną kwiaty I tak samo noc miesięczna Sieje jasność, smutek, ciszę I tak samo drzew wierzchołki Wiatr kołysze Ale teraz braknie sercu Tych upojeń i uniesień Co swym czarem ożywiały Smutna jesień Dawniej miała noc jesienna Dźwięk rozkoszy w swoim hymnie Bo anielska, czysta postać Stała przy mnie Przypominam jeszcze teraz Bladej twarzy alabastry, Krucze włosy - a we włosach Srebrne astry... Widzę jeszcze ciemne oczy... I pieszczotę w ich spojrzeniu Widzę wszystko w księżycowym Oświetleniu... Adam Asnyk
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#648
|
|||
|
|||
Pięknie wybrane wiersze potrafią serce wzruszyć i chociaż sami czasem piszemy, nigdy do mistrzów i wybranych wierszy nie dorównamy.
|
#649
|
||||
|
||||
Bernadko - cieszę się, że odwiedzasz ten wątek.
Jesień to jednak piękna pora roku. Ks. Jan Twardowski „Sześć pór roku” Jest w Polsce sześć pór roku chyba więcej nie ma przedwiośnie wiosna lato dwie jesienie jedna ze złotem ucieka w drugiej kalosz przecieka i zima
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#650
|
||||
|
||||
Jan Twardowski
Stare fotografie
Tylko fotografie nie liczą się z czasem pokazują babcię jak chudą dziewczynkę z wiosną na czerwonych gałęziach wikliny jej piłkę przed pół wieku i wróble jak liście jej warkoczyk tak wierny jak anioł prywatny jej skakankę jak prawdę bez łez i pożegnań biskupa w krótkich majtkach na wysokim płocie fotografie najchętniej ocalają dziecko wolą uśmiech niż ostre dogmatyczne niebo również serce co się dyskretnie spóźniło pokazują wakacje bezlitosne lato z psem spotkanie pomiędzy pszenicą i owsem zwłaszcza gdy życie ucieka jak balon i ślimak chodzi z domem swym bezdomny kamień z twarzą królewską który nie skamieniał przed dworem co się spalił siostry cienkie w pasie dowcipne choć zegarek im płakał na rękach wspomnienie 6 klasy stygnące jak perła z dyrektorem jak z ssakiem niewinnym pośrodku umarł nie zmartwychwstał by odejść jak człowiek staw pożółkły jak topaz i żabę z talentem kiedy szczygieł z ogrodu przenosi się w pole nawet trawę co zawsze wykręci się sianem krajobraz co już przeszedł dawno w geografię i oczy już za wielkie by stać je na rozpacz
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#651
|
||||
|
||||
Leopold Staff
Przeczucie
Ten złoty liść, co na twe złote włosy spadł, Gdyśmy kroczyli pustą aleją jesienną, Stał mi się nagle rzeczą drogą i bezcenną. Blady krąg słońca na cię blask promienny kładł, A jam w twe oczy patrzał beznadzieją lęku, Czując, że całe życie moje masz w swym ręku. Podniosłaś dłoń do czoła, dłoń piękną jak kwiat, Jakby chcąc dłonią własną przystroić swe włosy, I błysk w twych pierścieniach perły jak łez rosy. I strąciłaś liść, który na twych włosach siadł, I nagle mnie przeczucie zdjęło zabobonne, Że to gdzieś w rozpacz pada me serce bezbronne, Jak złoty liść, co z twoich złotych włosów spadł.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#652
|
||||
|
||||
Adam Asnyk
Jednego serca! Tak mało, tak mało,
Jednego serca trzeba mi na ziemi! Co by przy moim miłością zadrżało, A byłbym cichym pomiędzy cichemi. Jednych ust trzeba! Skądbym wieczność całą pił napój szczęścia ustami mojemi, I oczu dwoje, gdziebym patrzał śmiało Widząc się świętym pomiędzy świętemi. Jednego serca i rąk białych dwoje! Co by mi oczy zasłoniły moje, Bym zasnął słodko marząc o aniele, Który mnie niesie w objęciach do nieba… Jednego serca! Tak mało mi trzeba, A jednak widzę, że żądam za wiele!
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#653
|
||||
|
||||
Józef Ignacy Kraszewski /1812-1887/
Krzyż nieśmy z twarzą jasną i pogodną Krzyż nieśmy z twarzą jasną i pogodną, Z męstwem niezgiętym, ze źrenicą chłodną, Skroni nie kryjmy czernią i popiołem, Męczennicy, z obliczem umrzyjmy wesolem. Jęki boleść łagodzą, lecz karzą człowieka; Połknijmy łzy, niech sucha zabłyśnie powieka, Niech usta pieśń zanucą, twarz uśmiechem spłonie I ku Bogu podnieśmy dziękczynienia dłonie. Śpiewajmy hymn wesela wśród stosu płomieni, Męczarnią nie ugięci, bólem nie zmożeni, Niechaj więzy katuszy męstwo nasze targa, A modlitwą dziękczynną drży konając warga. Niech świat patrzy i nie wie, co ta pierś zamyka, Czy ziemskiej szal radości, czy ból męczennika, Niechaj ręka obejmie tych, co cierpią z nami, I ulży im brzemienia - my je dźwigniom sami. Idźmy z krzyżem na barkach i na piersi z krzyżem. Krokiem śmiałym, sercem chyżem, A włócznię, co nam piersi przeszywa skrwawiona, Całujmy cisnąc do łona. Biada, kto upadł w drodze i jęczy na próżno, Biada, kto sakwę rzucił przed czasem podróżną I kto z ziemi ratunku wołał, a nie z nieba, Nam wytrwać, iść i skonać błogosławiąc trzeba. Gdy siły się wyczerpią, kiedy skroń się skłoni I serce bić przestanie, i pot zimny zleje, My krzyża z osłabionej nie puszczajmy dłoni I, patrząc weń, straconą odzyszczmy nadzieję. Cicho - pusto - głos wichru szyderstwa przynosi, Zapaśnik opuszczony w cyrku leżąc kona, I, zemdlony, na chwałę Panu głos podnosi, A nad czołem męczeńska świeci mu korona. Krzyż nasz nieśmy z uśmiechem i twarzą pogodną, Bo jedna boleść cicha jest boleścią płodną. Skroni nie posypujmy czernią i popiołem, Męczennicy - z obliczem umrzyjmy wesołem.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#654
|
||||
|
||||
Franciszek Karpiński /1741-1825/
Ty, co mym będziesz przywarom ulegać
I późny ogień miłości zażegać, Czego po tobie żądałbym i wzajem, Obacz, coć za twe ofiary oddajem: Nie chcę cię młodym ozdobionej wiekiem, Ani przyprawnych jagód róży z mlekiem: Zima nadchodzi, minąłem się z latem, Na cóż na mrozy narażać się z kwiatem ? Z którą się wiekiem różniemy niewiele, Która ma cnotę i rozum w podzielę, Która zna ludzi, ulega w ich błędzie, Ta mej wędrówki towarzyszką będzie. Ta, która ucisk jaki wycierpiała, Znieść złą fortunę i dobrą umiała, Dźwigając skromnie nałożone brzemię, Raz w niebo, drugi spoziera na ziemię, Przy niej ja stanę, gotów do podróży, Słota nam albo pogoda posłuży, Czy szlak przestrony, czyli się zacieśni, Szczęścia mojego śpiewać będę pieśni. Kiedy się burza zaweźmie umyślnie I łzy jej z oczu niewinnych wyciśnie, Ja, zebrawszy je, w sercu mojem złożę; Żal podzielony nie tak trapić może. Nie przejdą do niej złej fortuny strzały, Piersi ją moje będą zasłaniały; Gdy od pocisków schronię ją do końca, Nazwę to szczęściem, raniony obrońca. Dla niej już tylko me poświęcę rymy, I kiedy zgonem bieg nasz dokończymy, Jeśli kto zechce o me pisma pytać, I o niej będzie wiek potomny czytać.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#655
|
|||
|
|||
Cytat:
Ładnie pisze Karpiński ale jest li tu taka? |
#656
|
||||
|
||||
Staszku - a jakże: jest nie jedna. Tylko trzeba patrzeć sercem. /Broń Boże, nie jest to do Ciebie!/ Wszyscy patrzymy na ludzi poprzez własne ewentualne korzyści, i nie widzimy tego co wokół nas.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#657
|
||||
|
||||
Leopold Staff
PRZEDŚPIEW -
Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów, Wyznawca snów i piękna i uczestnik godów, Na które swych wybrańców sprasza sztuka boska: Znam gorycz i zawody, wiem, co ból i troska, Złuda miłości, zwątpień mrok, tęsknot rozbicia, A jednak śpiewać będę wam pochwałę życia - Bo żyłem długo w górach i mieszkałem w lasach. Pamięcią swe dni chmurne i dni w słońca krasach Przechodzę, jakby jakieś wielkie, dziwne miasta, Z myślą ciężką, jak z dzbanem na głowie niewiasta, A dzban wino ukrywa i łzy w swojej cieśni. Kochałem i wiem teraz, skąd się rodzą pieśni; Widziałem konających w nadziejnej otusze I kobiety przy studniach brzemienne, jak grusze; Szedłem przez pola żniwne i mogilne kopce, Żyłem i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce. Przeto myśli me, które stoją przy mnie w radzie, Choć smutne, są pogodne jako starcy w sadzie. I uczę miłowania, radości w uśmiechu, W łzach widzieć słodycz smutną, dobroć chorą w grzechu, I pochwalam tajń życia w pieśni i w milczeniu, Pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#658
|
||||
|
||||
Juliusz Słowacki
HYMN (Bogarodzico...)
Bogarodzico, Dziewico! Słuchaj nas, Matko Boża, To ojców naszych spiew. Wolności błyszczy zorza, Wolności bije dzwon, Wolności rośnie krzew. Bogarodzico! Wolnego ludu spiew Zanieś przed Boga tron. Podnieście głos, rycerze, Niech grzmią wolności śpiewy, Wstrzęsną się Moskwy wieże. Wolności pieniem wzruszę Zimne granity Newy; I tam są ludzie - i tam mają duszę. Noc była... Orzeł dwugłowy Drzemał na szczycie gmachu I w szponach niosł okowy. Słuchajcie! zagrzmiały spiże, Zagrzmiały... i ptak w przestrachu Uleciał nad świątyń krzyże. Spojrzał - i nie miał mocy Patrzeć na wolne narody, Olśniony blaskiem swobody, Szukał cienia... i w ciemność uleciał północy. O wstyd wam! wstyd wam, Litwini! Jeśli w Gedymina grodzie Odpocznie ptak zakrwawiony, Głos potomności obwini Ten naród - gdzie czczą w narodzie Krwią zardzawiałe korony. Wam się chylić przed obcemi, Nam we własnych ufać siłach; Będziem żyć we własnéj ziemi I we własnych spać mogiłach. Do broni, bracia! do broni! Oto ludu zmartwychwstanie, Z ciemnéj pognębienia toni, Z popiołów Feniks nowy Powstał lud - błogosław, Panie! Niech grzmi pieśń jak w dzień godowy. Bogarodzico! Dziewico! Słuchaj nas, Matko Boża, To ojców naszych spiew, Wolności błyszczy zorza, Wolności bije dzwon I wolnych płynie krew, Bogarodzico! Wolnego ludu krew Zanieś przed Boga tron.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#659
|
||||
|
||||
Konstanty Ildefons Gałczyński
Konstanty Ildefons Gałczyński
Festi nativatis Christi laudes czyli pochwała Świąt Bożego Narodzenia Jakoby ze złotego chmury są runa. To Boże Narodzenie zbliża się ku nam: żony tedy i matki czyszczą kuchenne statki, aż w kuchni starodawnej w strop bije łuna. Garnki, sagany, kotły z miedzi robione: wszystko to gospodynie czyszczą natchnione, klamki, progi i drzwiczki, nawet z kurzu stoliczki, kędy drzemią na zupę szczawie zielone. Tamten kwiat ówdzie stanie, a zasię ten tu: trzeba izby wystroić pięknie ku świętu, by wystrojone izby światłem grały wskroś szyby, bo Jezus czystość lubi serca i sprzętu. – Jak wejdzie Narodzenie, to którą bramą? – pytają gospodynie wieczór i rano; gotują na Wigilię, tłuką z cukrem wanilię i rzecz wonną, przewonną, zacny cynamon. I zawsze niespodzianie (pomimo znaków!) przychodzi Narodzenie w glorii, w orszaku; rodzi się Dziecię nocą, nocą gwiazdy się złocą, a jedna najgłówniejsza, co wiedzie magów. A potem zamigoce świeczka za świeczką, ojciec dziecku popatrzy w oczy jak dziecko, będą chóry anielskie a oraz archanielskie, święty Joseph z Maryją nad kolebeczką. Śnieżek prószy. Hej, bracia, rozstawmy stoły! Ucztujmyż: przedświąteczne przeszły mozoły; nie żałujmyż dobytku ani wszelkiego wiktu: słodki Pań się narodził. Pasterz wesoły. Wiem ci ja, że niejeden grosze oblicza, a kto i grosza nie ma, głód go tnie z bicza. Wolno marzyć poecie, że już lepiej na świecie, że się wszędzie bogato pleni obyczaj; że dzieci, wszystkie dzieci mają pierniki, ojce tytoń do fajki, matki buciki; a różne podle małpy już nie biorą się za łby, i wszędzie miasto armat stroją muzyki. Raduj się tedy, miasto, raduj i sioło; ty, słońce, w dzień; ty w nocy, miesięczne koło; raduj się i ty, człeku, ze mną czasom na przekór chętną kolędę śpiewaj, piosnkę wesołą. 1935
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#660
|
||||
|
||||
Adam Mickiewicz
Mickiewicz Adam
Nowy Rok Skonał rok stary; z jego popiołów wykwita Feniks nowy, już skrzydła roztacza na niebie; Świat go cały nadzieją i życzeniem wita. Czegoż w tym nowym roku żądać mam dla siebie? Może chwilek wesołych? - Znam te błyskawice; Kiedy niebo otworzą i ziemię ozłocą, Czekamy wniebowzięcia: aż nasze źrenice Grubszą niżeli pierwej zasępią się nocą. Może kochania? - Znam tę gorączkę młodości; W platońskie wznosi sfery, przed rajskie obrazy. Aż silnych i wesołych strąci w ból i mdłości, Z siódmego nieba w stepy między zimne głazy. Chorowałem, marzyłem, latałem i spadam; Marzyłem boską różę, bliski jej zerwania Zbudziłem się, sen zniknął, róży nie posiadam, Kolce w piersiach zostały. - Nie żądam kochania. Może przyjaźni? - Któż by nie pragnął przyjaźni! Z bogiń, które na ziemi młodość umie tworzyć, Wszakże tę najpiękniejszą córkę wyobraźni Najpierwszą zwykła rodzić i ostatnią morzyć. O! przyjaciele, jakże jesteście szczęśliwi! Jako w palmie Armidy wszyscy żyjąc społem, Jedna zaklęta dusza całe drzewo żywi, Choć każdy listek zda się oddzielnym żywiołem: Ale kiedy po drzewie grad burzliwy chłośnie Lub je żądło owadów jadowitych drażni, Jakże każda gałązka dręczy się nieznośnie Za siebie i za drugie! - Nie żądam przyjaźni. I czegoż więc w tym nowym roku będę żądał? Samotnego ustronia, dębowej pościeli, Skąd bym już ani blasku słońca nie oglądał, Ni śmiechu nieprzyjaciół, ni łez przyjacieli. Tam do końca, a nawet i po końcu świata, Chciałbym we śnie, z którego nic mię nie obudzi. Marzyć, jakem przemarzył moje młode lata: Kochać świat, sprzyjać światu - z daleka od ludzi. Pisałem w więzieniu r 1823. ostatniego dnia. Życzenia radości w każdym dniu Nowego 2016 Roku
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i nie tylko... | Stach Głąbiński | Książka, literatura, poezja | 534 | 25-02-2009 20:21 |
Kącik poezji własnej i nie tylko część 2 | Ewita | Książka, literatura, poezja | 521 | 25-01-2009 14:44 |
ŚWIAT SIĘ ŚMIEJE ....i płacze też.A co !! | Lila | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 306 | 30-04-2008 16:25 |
Świat się starzeje - komentarze | Ala-ma-50 | Ogólny | 6 | 26-08-2007 20:20 |
Seniorzy z Ameryki zwiedzają świat - komentarze | araukaria | Ogólny | 1 | 06-07-2007 03:33 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|