senior.pl - aktywni w każdym wieku

papryka chili?

Powiem tak: kiedyś się łudziłam, że jest możliwa przyjazń kobiety i mężczyzny...ALE NIESTETY, JEST TYLKO WOJNA PŁCI !

Noooo to taka jazda po bandzie, cholernie śliska, ale ciekawa i przyjemna.... i nigdy nie jest znany ciąg dalszy, nadal przyjaźń czy już ......pożądanie...

Siri, co dzień masz inny pogląd??

to ja chcę znac te wszystkie możliwo sci

Muszę przyznać jip, że moja wypowiedź choć wyrwana z kontekstu jest troszkę prowokująca a może więcej niż troszkę ale na szczęście każdy z nas jest kowalem swojego losu i wybór jest indywidualny.
Pozdrawiam.

Co Ty? a nie lubisz być prowokowana? ja lubię... bo co to za przyjemność i przyjaźń bez prowokacji?

gubie się w tych alu zjach i podtekstach

Nooo w przyjaźni trza nadążać za... przyjaźnią, przyjaźń to też rozumienie niezrozumiałego..

nie zawsze nasz los, zależny jest od nas i nie zawsze mamy możliwość indywidualnego wyboru.
Niestety ale nie zawsze.

Zmuszasz mnie do głębszego myślenia aby stwierdzić, że nasze szczęście zależy również od innych i nie tylko szczęście. Sentencja słuszna.

i jeszcze od splotu zewnętrznych okoliczności

To już nie będzie przyjaźń tylko początek flirtu a to już inna bajka.

to jest taka cienka, nieuchwytna granica....toy uwazaj na przecinki...zaraz zbiorę opier...od tad

Kobieta jak pogoda ; zmienną jest !

toy
Fajne masz poczucie humoru-oby tak dalej!!

Panowie, szkoda waszych starań bo my i tak wykierujemy na swoje....

Proszę Państwa, widzimy tu pełną symbiozę sytuacji z tematem wątku, czyli bardzo piękny przykład rodzącej się przyjaźni kobiety i mężczyzny. Niewątpliwie łączy ich wspólne zainteresowanie i poglądy, a także to coś. Tuż obok widzimy kolejny przykład - z tym, że ten dąży do rozszerzenia jak Unia. Nie, nie, proszę nie domyślać się tak daleko, w tej unii na tym wątku nie trafią do łóżka. Skądinąd wiemy, że bywają też na innych wątkach...
Wobec powyższego po cóż zdzieramy pióra i skrobiemy elaboraty teoretyczne o przyjaźni kombinując na wszystkie strony w mętliku wariantów, gdy tuż pod naszym nosem mamy czystą, żywą praktykę!! Co więcej widzę też tu i inne osoby chętne do zaprzyjaźnienia się, gdyż wykazują takie same skłonności.
Proponuję zatem porzucić jałową wymianę poglądów w wątku "czy możliwa jest przyjaźń..." i praktycznie łączyć się w pary, trójkąty, kwadraty i koła (byle nie do łóżka) przyjaźni. Niewątpliwie posłużyć to może polepszeniu wzajemnego zrozumienia i skoryguje wulgarny język tym co elementarz mieli na płotach, w toaletach publicznych itp.
Zatem jak Państwo sądzą - lepsza teoria czy praktyka???

Ufam, że zawsze z brzydkiej na ładniejszą...

Jestem na razie zajęta i nie mam potrzeby łączyć się w kwadraty i trójkąty .
Tadeusza znam tylko i wyłącznie z naszego forum i wiem, że jeśli potrafi, pomaga odnaleźć się tutaj wszystkim nowym.
Nie jest to żadna przyjaźń, bo słowo przyjaźń dla mnie jest bardzo cenne i uważam, że nie należy nim szafować.
Nie ukrywałam tego nigdy, że cenię w Tadeuszu odwagę w przyznaniu się do nałogu i cenię w nim to, że potrafił się do tego przyznać publicznie, za co dostaje od nie znających się na tak poważnym problemie, cięgi i kopale.
Dlatego proszę czytać go ze zrozumieniem, a wytykanie komuś gorszego wykształcenia jest poniżej ludzkiej godności i taktu.