menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

No i kto tu rzadzi?
03-22-2007 02:22 AM


.........Bo w gruncie rzeczy
chodzi przecież o to,
że kot-
nikomu nie s ł u ż y.
To m y
służymy kotom.

Filip- miał być duży, muskularny, mało skoczny, o półdługiej, aksamitnie miękkiej okrywie i wspaniałym pióropuszu ogona. W porównaniu z innymi rasami, maine coony są bardzo towarzyskie i łatwe we współżyciu. Nie są pamiętliwe, lubią dzieci, pieszczoty, tolerują inne zwierzęta. Taki miał być i Filipek.
Hmmmm... ano miał być.
Jedzenie - Wołowinka mrożona, obgotowana? Pfuj, nie papa. Pierś kurczaka, żołądki, gotowana rybka? Oooo! Co to, to nie! Kocie konserwy, najlepsze z najlepszych? Nie ma mowy! Nie ruszy! Wreszcie jest; Shelba. Najlepiej w sosie śmietanowym, albo po prowansalsku, może też być zając w galarecie, krewetki, dziczyzna. Cokolwiek się za tym kryje, kot to zjada. Panie Boże, ależ mi się arystokrata trafił!
Picie - Mleka kotom nie wolno, mają biegunkę. Może być jogurt, kefir, śmietanka. Nie dotknie! Wybałuszy sowie ślepia i ze wstrętem odwraca pyszczydło.
Została woda. No i owszem, może być, tylko... z miseczki zrobił sobie myszkę. Fruwała pod wielgachną łapą po całej kuchni. Fajnie było patrzeć niewinnymi ślepkami jak pani powyciera kałuże. Powycierała? To zaczynamy od nowa. Po suchym lepiej miseczka lata.
Kuweta - Duża. Kryta. Prawdziwa buda dla psa. Posprzątać ją należy natychmiast po rannym wstaniu, bo jak nie to kot zrobi to sam. Najpierw w tej zamkniętej kuwecie odbywa się taki rumor, jakby kot walczył z samym diabłem. Następnie słychać długie szuranie i kopanie, po czym kocisko wyłazi. Pomyśli. Wraca i zaczyna robotę na nowo. Przy okazji tych powrotów wynosi na łapskach z pół kg żwirku na zewnątrz. Nie! Stanowczo lepiej natychmiast po obudzeniu, wyręczyć w tym kota.
Karmienie - Co??? Już siódma na kocim zegarze? A miseczki dalej nie ma?No... to ja ci tu pokażę! I zaczyna się... Kocisko staje pod lodówką, wyciaga cielsko na całą możliwą wysokość i łapami wali w lodówkę jak w bęben. A siłę ma, waży narazie tylko 8,5 kg. Oby tylko walił. Wrzask jaki przy tym wydaje, to nie miauczenie małego, biednego kotka, to ryk złego, głodnego tygrysa. Taka powtórka może być i trzy razy dziennie, choć w misce cały czas jest sucha karma.
Kot jest poprostu punktualny. Ma być mięsko? No to dawaj!
Kocia toaleta - Maine coona trzeba czesać i szczotkować. Najlepiej codziennie, bo inaczej zamiast dywanu jest w domu na podłodze włosienna pierzynka, a kot zamiast jedwabistej szaty ma kołtuny i dredy. Trzeba, to trzeba. Zaczynamy... Wielokrotnie z tych "fryzjerskich zapasów" wychodzę troszkę uszkodzona, a napewno zmęczona. A kot? Kot w najlepsze kręci następnego dreda.
Szafa - Kot w szafie sypiał jak był mały. Tak sobie upodobał. Teraz już nie jest mały i w szafie nie sypia, ale szafa musi być otwarta. Poprostu musi. Jeśli niechcący ktoś ją zamknie, larum i płacz jest pod szafą na cały dom.
Zabawki - Jakie zabawki? Po co kotu zabawki? O... wazon przewrócić, poobrywać kwiatki, zrzucić popielniczkę, jakiś kubeczek. A najfajniej było wypchnąć telewizor z segmentu. To była dopiero ciekawa zabawa, a nie jakieś głupie sztuczne myszki czy piórka.
Towarzystwo kota - Filip nie lubi obcych. No, moze tylko tego pana, który przychodzi z takim czarnym, dziwnym, szczekającym stworem. Ten stwór to kolega i ten pan też może być. Dzieci kota denerwują. Chcą całować, głaskać, nosić na rękach, a prawdziwy kocur wcale tego nie lubi. Mowy nie ma, żeby kot leżał u człowieka na kolanach. Te kolana to jakieś takie głupie ustrojstwo. Krzywe, wąskie, niewygodne. Stół to co innego. Kot leży swobodnie wyciągnięty, nieskrępowany. Można go nawet delikatnie, pieszczotliwie głaskać. Pani może pocałować. A niech już ma. Coś się jej w końcu należy.
Domowe zajęcia - Żadna, ale to żadna praca, nie może odbyć się bez kota.
Kot musi sprawdzić czy ziemniaki dobrze obrane, czy napewno w tej puszce jest kawa, jak pachnie nóż który pani trzyma w ręce. Kot z talerza nic nie ruszy, ale zobaczyć co te dziwne istoty jedzą, koniecznie trzeba. Wszędzie, ale to wszędzie musi zaglądnąć różowy nochal. Nie lubi tylko odkurzacza i suszarki do włosów. Zbyt głośny sprzęt, a kot jest przecież delikatną istotą i lubi spokój.

Dobry Mój Panie Boże!!!Miał być ten kot przymilny, przyjazny, taka piękna zabawka do kochania, a ja mam rudego potwora, który rządzi mną na każdym kroku. Rano budzi moment przed budzikiem, wieczorem uwali cielsko na laptopie, albo wskakuje na plecy, bo on już chce iść spać. Nie wolno rozwiazywać krzyżówek, bo kot się bardzo nudzi. Buty, bielizna, nawet figurki, muszą stać na swoim miejscu, bo inaczej kot się denerwuje. Sprawdza szafki, torby, torebki. Nawet do portfela nos mi wsadza! To nie jest kot, to żandarm w pięknym rudym futerku.
Dobry Panie Boże, co ja Ci zrobiłam takiego, że na stare lata tak ciężko mnie doświadczasz? Ale wiesz Panie Boże? Jestem bardzo szczęśliwa, że kazałeś nam być razem. Dziękuję Ci!



Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:25.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.