W tym roku znalazłam w ogrodzie jeszcze jedno odpowiednie miejsce na nowa "atrakcje" - kaskadę. Od pomysłu do czynu droga niedaleka, gdy się jest emerytka z duza ilością wolnego czasu... no i zapału do trudnej, wymagającej wysiłku fizycznego pracy. Oto jak powstawała moja kaskada:
Od kiedy nie pracuje z dziećmi, postanowiłam zająć się przede wszystkim moim ogrodem i jego całkowitą reorganizacja. Podjęłam się trudnego zadania - zbudowania dużego oczka wodnego. Zaprojektowałam i samodzielnie krok po kroku zaczęłam realizować mój plan. Oto kilka pierwszych zdjęć:
Staw został jeszcze bardziej pogłębiony, potem wyłożony specjalna tkanina i folia. Po napełnieniu woda musiałam wykończyć jego brzegi odpowiedniej wielkości kamieniami.
Oprócz pracy z dziećmi zajmowałam sie ogrodem, którego w Polsce, niestety, nie miałam. Bylo to dla mnie nowe wyzwanie, bo wielu rzeczy musiałam się dopiero nauczyć. W wolnym czasie bawiłam sie w ogrodniczkę i sprawiało mi to coraz więcej przyjemności.