Informacje kontaktowe Brak informacji kontaktowych. Moje zainteresowania papierowa wilkina, podroze, wycieczki rowerowe, kino , itd, szydelkowanie, szydełkowanie, wycieczki rowerowe Moje zainteresowania papierowa wilkina, podroze, wycieczki rowerowe, kino , itd, szydelkowanie, szydełkowanie, wycieczki rowerowe O mnie Imię Jagoda |
Płeć Kobieta |
Stan cywilny Małżeństwo |
Kraj Polska |
Miejsce Siedlce, CT, 08-119 |
Moje zainteresowania papierowa wilkina, podroze, wycieczki rowerowe, kino , itd, szydelkowanie, szydełkowanie, wycieczki rowerowe Album
Zdjęcie
|
Szczegóły
|
|
Rozmiar: 897.01 KB Data: 22-11-2014 Odsłon: 562 Komentarze: 0 |
|
Rozmiar: 830.56 KB Data: 22-11-2014 Odsłon: 559 Komentarze: 0 |
|
Rozmiar: 975.34 KB Data: 22-11-2014 Odsłon: 1812 Komentarze: 0 |
|
Rozmiar: 1,017.32 KB Data: 22-11-2014 Odsłon: 1018 Komentarze: 0 |
|
Rozmiar: 896.70 KB Data: 22-11-2014 Odsłon: 1066 Komentarze: 0 |
|
Rozmiar: 873.46 KB Data: 22-11-2014 Odsłon: 662 Komentarze: 0 |
|
Rozmiar: 814.84 KB Data: 22-11-2014 Odsłon: 546 Komentarze: 0 | Informacje kontaktowe Brak informacji kontaktowych. | Forum Data dołączenia: 14-10-2012 Wszystkich postów: 9 (0.00 postów na dzień) Ostatnie wpisy do bloga 22-11-2014
Wszystkie moja prace jakie wykonałam ostatnio zamieszczam w galerii, wraz z opisem. Niestety zapomniałam jak to się umieszcza do blogu.
Zapraszam do galerii.
22-11-2014 Jakos nie mam odwagi pisać, w sumie są to moje prywatne sprawy, nikt mi nie pomoże. Czuje jakiś głęboki zal, bo wszystko mam pod górkę. Od czasu wypadku w 2006 roku , nie mogę się uporać z problemami. Gorzej ze przybywa i ich więcej, przynajmniej mam takie wrażenie.
Zdałam sobie z tego sprawę że mam męża alkoholika. Coprawda chodzi na terapię AA. Nie wiem czy to ma jakiś sens, bo zawsze jak wraca, jest w stanie po wypiciu. I wtedy jest żal i pretensje do wszystkich a najbardziej do mnie, ze nie pracuje, tylko siedzę w domu. Nigdy nie spojrzy krytycznym okiem na siebie, ze mógłby coś więcej zrobić.
Ja po prostu wyszłabym z tego domu, i nigdy ale to nigdy nie wróciłabym z powrotem. Tylko niestety nie mam gdzie iść. Kurcze pod most trochę za zimno, zwłaszcza po tej operacji.
Rzuciłam się w wir pracy. Dużo szydełkowałam. Chciałabym to sprzedać. :
04-11-2014
WItam.
Dziekuje wszystkim za cieple slowa.
Zaszylam sie przed wszystkimi i dla wszystkich. Powoli zaczynam sie otwierac.
Przez caly pazdziernik jezdzilam na naswietlania do Warszawy. Jestem zadluzona finansowo u wszystkich znajomych i az mi wstyd.
11-09-2014
Nadszedł ten dzień, kiedy stałam się człowiekiem z "wyrokiem" Rak .Czekam teraz na wynik. Zasiłek skończony, dochodów zero. Mąż nie znalazł jakiejkolwiek pracy. Przestałam robić fotki swoich wyrobów.
Jestem załamana.
Wróciłam ze szpitala. Pielęgniarki - ileż one muszę się napracować przy chorych, zwłaszcza w pierwszej dobie po operacji. Niektóre były tak "ciepłe" że jak wchodziły na salę to wszelkie bóle odchodziły. Niektóre, tak się wydawało - że pracują za karę w centrum onkologi.
Czuję się w miarę dobrze. Mam prowadzić oszczędny tryb życia, nie wysilać się, nie nosić nic ciężkiego. Do pół roku mogę podnieść do 5 kg.
Jak to może być w Polsce, że człowiek chce pracować i zarabiać żeby można było w miarę żyć. A tu nie można zarobić na swoje potrzeby, legalnie jak i nielegalnie.
Jak dalej żyć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
16-08-2014
Znalazłam prace, bardzo się cieszyłam. Doradca energetyczny, a dokładnie handel prądem. Zawiesiłam zasiłek dla bezrobotnych. Bardzo zaangażowałam się. Po prawie 2 m-c pracy, kierownictwo doszło do wniosku ze jestem mało wydajna. Trzeba było znów iść na zasiłek dla bezrobotnych. Załamka totalna. W czerwcu byłam na rehabilitacji. W lipcu wylądowałam w szpitalu, z powodu silnych obfitych krwotoków, i dużej anemii. Zrobiono badania. Wynik przyszedł bardzo szybko. Telefonicznie zostałam zaproszona po odbiór wyniku. Zaczęłam się niepokoić. W gabinecie dowiedziałam się że mam raka. W tym wszystkim pociecha (jak to można tak nazwać) że nie jest źle, ale nie można lekceważyć. Oczywiście szybka konsultacja w Centrum Onkologii w Warszawie. Wyznaczony został termin przyjęcia, na oddział na operację, 29,08,2014.
Jak dalej żyć??!!??!!
Czy wogule jest sens takiego życia.????!!!!
Przecież nie mam pracy, zasiłek kończy mi sie na początku września. Nawet nie wiem czy będę miała za co wrócić do domu. Pieniądze szczęścia nie dają, ale bez nich nie da się żyć. Chciałabym zarobić, dziergając na szydełku, ale juz nie umiem rozmawiać. Dodatkowo goryczy dodaje fakt że mąż pozostaje bez pracy, i zaczyna pić.
Jak dalej żyć, co zrobić żeby było choć trochę lepiej??. W głowie pustka, brak jakiegokolwiek pomysłu.
| Akcja Akcje dostępne są po zalogowaniu. Oceń Oceny dostępne są po zalogowaniu. |