|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Cytat:
Smutno by było bez Ciebie. Bratek jak zwykle pełen wdzięku. Cytat:
Czy coś się nie przypaliło, nie wykipiało. Izo, no trzeba dokarmiać te fruwające. Wiosną zachwycamy się ich śpiewem i trelami, a zimą oczekują od nas wdzięczności. U mnie niby mróz niewielki, bo co to jest - 3 czy -4, ale jakoś tak zimno. W młodości żadne mrozy nam w niczym nie przeszkadzało, nawet z gołą głową się latało, że już nie wspomnę o cieniutkich pończoszkach i miniówkach. |
|
||||
Przyszłam życzyć miłego wieczoru i spokojnej nocy... wszystkim....
Mam nadzieję, że Gratka nie ugrzęzła w kuchni i dokończyła lekturę. Bogda... młodość ma swoje prawa... i dziwactwa. Jak pomyślę w czym chodziliśmy za młodu to od razu zimno mi się robi. Było... minęło... powspominać można. Doc... Bratek pięknie się prezentuje... Przynoszę mu towarzyszkę...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Izunia - no kicia jest piękność wielka. Te zielone oczy przy brązach
na pyszczku - śliczne! A imię nadaliście jej? Bratek wygląda jakby miał ukryte pretensje o coś na tym talerzyku. Ciastek nie lubi, czy cooo? Wczoraj mnie lektura pochłonęła i nie zdążyłam w rozsądnym czasie wieczorową porą na wątek. Gotowanie udało mi się połowicznie. Drugie danie pycha, zupa jarzynowa - ble ble..., ale jak się ją doprawi czym kto chce na talerzu to różne smaki można z niej wyciągnąć. Chyba rwa mnie rwie od kilku dni. Jak na razie plastry chłodząco-wygrzewające nieco pomagają. Mam wyjazd do fryzjera, bo zarośnięta jestem jak ruski Mojżesz. Przeciwbólowego nie biorę, żeby się dodatkowo nie przytępić przed jazdą, bo warunki drogowe nie są ciekawe, trochę ślisko, trochę błoto. Wadą mieszkania na wsi jest to, że prawie w każdej sprawie trzeba dojechać.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Gratko. Też się wczoraj przymierzałam do lektury, ale co przysiadłam z książką, to oko mi się zamykało. I bałam się, że przysnę na dłużej, a później co robić w nocy. Też powinnam do fryzjera, ale poczekam do wiosny. Teraz i tak włosy pod czapą, albo pod kapturem, szkoda fatygi. Kicia Izy śliczna i dobrze jej z oczu patrzy. Rano wyszłam ptaki nakarmić, a tu trzeba było najpierw trochę poszuflować. Teraz z dachu kapie. Wcześniej chyba na ten śnieg deszcz popadał, bo taka skorupka się na nim zrobiła. Dobrego dnia dla Was. |
|
||||
Witam pięknie... obecne już na wątku Gratkę i Bogdę i tych nieobecnych. Duża buźka dla Was.
Od rana ugrzęzłam w obowiązkach domowych... chałupkę mam już wysprzątaną, pachnącą... Marysia odśnieżyła, więc teraz chwila oddechu. I kawa przy kompie... Gratko... kicia nie ma jeszcze imienia... liczyłam na chłopców, ale się nie wykazali... podejrzewałam, że zechcą jakichś idoli piłkarskich, a było jeszcze gorzej, - propozycje były nie do zaakceptowania... np. Legia, Sparta, Lechia...itp. My wołamy na nią znajda i reaguje, ale tak pozostać przecież nie może... musimy coś wymyślić... A może Wy macie jakieś propozycje??? Gratko... nie tylko mieszkanie na wsi ma wady... Ja niby mieszkam w mieście, ale też wszędzie mam daleko. Wszystkie urzędy i instytucje są na drugim końcu miasta.... dobrze, że chociaż mam w pobliżu kościół, filię poczty i parę sklepów osiedlowych, to nie muszę biegać z każdą sprawą do centrum. Z Twojej wsi do Łańcuta jest ponoć tyle kilometrów co ode mnie do centrum. I Ty masz transport, a ja nie... muszę liczyć na własne nogi albo na przychylność rodziny. Chociaż przyznam się szczerze, że nie zamieniłabym swego kącika na inny... Dobrze mi się tu mieszka. Mówicie o fryzjerze... ja byłam przed samymi świętami.... Ogoliła mnie tak krótko, że pewnie na kwartał wystarczy. Ale nie narzekałam... włosy mają to do siebie, że odrastają. Dobrego i radosnego dnia WSZYSTKIM życzę... Do miłego...
__________________
|
|
||||
Hej Izo.
Ja chałupkę ogarnęłam wczoraj, to dzisiaj mam luz. Cytat:
Blisko to mam tylko "Biedronkę" i mały sklep z wędlinami i z mięsem, teraz jeszcze mają tam pieczywo i dobre ciasta. A po jakieś konkretniejsze zakupy, czy coś załatwić, to muszę do city autobusem. Autobus co pół godziny i 15 minut jazdy. Kiedyś jeszcze filia banku była blisko, ale przenieśli i tam mi już w ogóle nie po drodze, wolę jechać do city, bo przy okazji coś załatwię. Każde miejsce ma swoje plusy i minusy, ale specjalnie nie narzekam. Lubię swoje miejsce Zastanawiam się nad imieniem dla kici i nic mi nie przychodzi do głowy. |
|
||||
Dobry wieczór Ludkowie!
Cytat:
i nowo nazwanej bym z chęcią wypiła. Izabella lubi flaszkę postawić, tylko imię musimy znaleźć. Pomyślimy. Jestem wypiękniona, prosto od fryzjera i kurcze nikt mnie nie podziwia. Z tej frustracji pić się chce
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
imiona
Izuniu przynoszę propozycję imion dla kici. Otwórz link i wybieraj https://www.koty.pl/imiona-dla-kota/ Dobrych chwil wieczornych i dobrej nocki!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cytat:
A na chrzestną pewnie trzeba będzie zrobić casting... Cytat:
Młodzi musieli dziś uśpić sunię... na nic ich starania i ogromne koszty... Nerki nie podjęły pracy i nastąpiło zatrucie... Trzeba zalać robaka... Kto może, to zapraszam... Miłego wieczoru... wszystkim...
__________________
|
|
||||
Cytat:
Aż się nie chce wierzyć, że od głupiego kleszcza. Cytat:
Ale zadanie dałaś Izie. Jak wybrać to jedno z takiej ilości. To musi samo wyjść, tak ze środka człowieka. Może Śnieżka, znalazła się zimą, a może Bajka.... |
|
||||
Izunia dosiadam się do Ciebie i butelek. Bardzo mi przykro z powodu straty suni.
Ale jak mus, to mus. Może biega gdzieś tam w Wiecznej Krainie Łowów. U mojej córy też pożegnanie każdego psa to była żałoba. Popatrz Iza, że ten kot - dziki rezydent, który się u mnie stołował ostatnimi laty miał nieraz kilka, a nawet kilkanaście kleszczy, wyglądały jak korale wokół szyi, a zginął jako już mocno starszy kot pod kołami samochodu, nie od kleszcza. Rasowe psy są wydelikacone. Wypijmy pod ten smutek Izuniu!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry
w sprawie imienia dla kotki, pasuje mi Pręguska, mieliśmy kiedyś kocurka, jednego z pięciu kociąt. Nazywaliśmy go Grysik, od Tygrysik, też był pręgowany. Jego siostra to była Puma. Zadyma albo Zakrętka też fajne, zależy jaki ma charakter. Izunia, też mi przykro, że sunia odeszła Doc, Noc Biologów, fajna rzecz, mnie by się podobało. Nie musisz przypominać co dzisiaj za dzień, ja już zrobiłam przelew ze swojego banku Pewnie pójdziemy wieczorem oglądać "światełko do nieba" na rynku. Tak było rok temu 26 Finał WOŚP - Gliwice 14.01.2018 a grał nam Lombard 26 Finał WOŚP - Gliwice, zespół Lombard 14.01.2018 w tym roku będzie rap, to nie moja bajka, ale pewnie pójdziemy. Miłego dzionka wszyściutkim
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Witam wszystkich w niedzielny poranek...
Hej Lulka... ranny ptaszku... Ja też już od 5-tej na nogach... obowiązek względem duszy wypełniłam... szuflą się namachałam... mięsko do piekarnika wstawiłam... teraz kawa i czas na kompa. Lulka za propozycje imion dla kotki wielkie dzięki... Cytat:
Doc...noc biologów - super sprawa... chętnie uczestniczyłabym w takim przedsięwzięciu....spodobałoby mi się... Puszkę WOŚP zasiliłam, bo popieram ideę zbiórki. Jednak samego Owsiaka nie trawię. I tego Jego szumu wokół. Gratko... Bogdo... dziękuję że byłyście wczoraj ze mną... łatwiej przeżyć smutne chwile w doborowym towarzystwie... Miłego niedzielnego świętowania.... fajnego dnia...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Doc dziś zaskowronił bardzo na temat-przypomniał o WOŚP.
Tak jest Docu, gramy razem. Wystawiłam na aukcji obrazek https://aukcje.wosp.org.pl/jesienny-...c0UhZI1ET2mle4 Jak będzie znośna pogoda, to pojadę do MDKu na wspólne granie. Mnie podobają się miękkie kocie imiona: Bizia, Fizia, Łacia, Mrucia, Miałcia , Dusia. Łacia by do kici pasowało, albo Dusia od Znajdusi. Moje koty miały nazwy okolicznościowe; ktoś coś raz powiedział i tak pozostało. Mojej mamy kotki nazywały się: Milek, Jangur, jeden Kiciunio, a zdrobniale Ciunio. Była kotka Czikita, Perełka, była Głupota...był Pinguś. Miłego Wam dnia, jeszcze milszego grania
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Jeszcze się wróciłam, bo chciałam Gratce dopowiedzieć w sprawie suni.
Sporo naczytałam się w necie na temat boreliozy u psów. Mała miała po prostu pecha, bo tylko niewielka populacja kleszczy jest nosicielami choroby. A choroba rozwija się w organizmie psa zanim zaatakuje przez co najmniej 4 miesiące od ukąszenia. Być może kupili już ją zarażoną, a być może kleszcz zaatakował malucha, który był jeszcze nieodporny. Trudno gdybać. Stało się, ale rozpacz jest wielka, bo kochamy zwierzęta.... wszyscy, od małych do dużych. A Twój stołownik widocznie miał nie zarażone chorobowo kleszcze...
__________________
|