|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzisiaj zdecydowanie nie mój dzień.
Po obiedzie pospałam, ale nadal mam głowę jakby w niej wiatr hulał. Do pisania zero chęci. Odezwałam się, abyście nie myśleli, że kapotłam. Mirka "babcinką" przypomniała mi mojego małego cudaczka. |
|
||||
Witam wszystkie babcie i te bez wnuków
Basiu ładnie to opisałaś,świetny wierszyk na tą okoliczność Piękny to dzień,ale różnie obchodzony Na Śląsku bywało to tak mnie więcej....... Babcia (starka, ołma) i dziadek (starzik, ołpa) to określenia osób, które w śląskiej rodzinie zawsze zajmowały szczególne miejsce. Otoczeni szacunkiem i dużym autorytetem wychowują w śląskiej tradycji wnuki i prawnuki. Dawniej na Śląsku spotykano wielopokoleniowe rodziny zamieszkujące jeden dom. Najistotniejszą rolę pełniły w nim starziki. Babcia, która gotowała obiady dla całej rodziny, pieliła w ogródku, a przy tym zajmowała się jeszcze wnuczętami. Dziadek, który zajmował swoimi opowieściami nawet najbardziej nieznośne dzieci. Co się zmieniło od tamtych czasów? W zasadzie niewiele. Nadal starziki stanowią rdzeń rodziny. To babcia nas pociesza, podczas gdy rodzice na nas nakrzyczą. Ona również częstuje łakociami i czyta bajki na dobranoc. Dziadek uczy nas za to rozmaitych, praktycznych rzeczy. Wielu z nas dostawało właśnie od tej osoby rady, jak zrobić pierwszy szlojder (proca) lub gdzie szukać opuszczonych bunkrów, które kiedyś, jak i obecnie, stanowią swoiste place zabaw dla dzieci na ziemiach śląskich. Jakże ekscytujące przeżycia z dzieciństwa wiążemy z naszymi starzikami. Kto z nas nie pamięta wycieczki nad rzekę czy jezioro, naukę rzucania „kaczek” po powierzchni wody czy puszczania latawców z pobliskiej hołdy. Były też nieprzyjemne incydenty. To dziadek towarzyszył nam przy nauce jazdy na rowerze. To on zanosił nas na rękach do domu, gdy zaliczyliśmy pierwszy upadek na beton. Babcia za to pomagała nam pozbyć się pierwszych, ruszających się mleczaków. Jednak teraz jesteśmy im za to wdzięczni, że towarzyszyli nam w tych wesołych jak i w tych smutnych wydarzeniach z naszego dzieciństwa. Nic specjalnego,wychodzi na to ,że chyba wszędzie bywa podobnie [/url] Ostatnio edytowane przez iwasiwa : 21-01-2015 o 17:32. |
|
||||
Przywołałaś wspomnienia Iwo, dzisiaj jest zupełnie inaczej...przede wszystkim nie ma takich wielopokoleniowych rodzin mieszkających wspólnie, a ile jest rodzin rozbitych...dzieci ledwo znaja swoich ojców a co dopiero dziadków, no babcie maja trochę lepiej, ale zwykle te ze strony matki...swiat pędzi naprzód, nie ma nawet podwórek co najwyżej plac zabaw, a bajki i dziadkowe opowieści zastąpił internet i telewizja...ehhh, łza się w oku kreci...
|
|
||||
Krysiu-Kaimo, trzymamy fason!! Nawet ja dostałam życzenia, choć się nie spodziewałam!
W Anglii babcie i dziadkowie świętują w październiku. Wiesia choruje i pewnie nie cieszy Ją nic przy silnym bólu głowy. Iwka piękne wspomnienia przywołała, a Gabrysia ładnie je podsumowała. Nic dodać nic ująć!!
__________________
|
|
||||
Witam wszystkie babunie hihihi
Oj moja babcia to była cudowna kobieta Iwko tak jak piszesz robiła za wszystkich skoro rano hm (4 rano) już świeże mleko było na stole upieczone bułeczki masło zrobione a szkoda gadać ja mojej babci do pięt nie dorastałam . Jak sobie przypomnę na wszystko miała czas zawsze pomogła to była kobieta przez duże K Pozdrawiam
__________________
|
|
||||
Krysiu
już lepiej, a jestem jakaś dziwna. Moi dziadkowie ze strony ojca umarli 113 lat temu, w jeden dzień. Mój ojciec miał wtedy 4 latka, a dziadkowie ze strony mamy ca pół wieku temu. Mieszkali w innych stronach, niż my. Tak, że miałam kontaktu. |
|
||||
Cytat:
zawsze u nich spędzaliśmy wakacje,ale był również okres gdzie po śmierci ojca właśnie u nich zdobywałam edukację To byli prawdziwi dziadkowie,którzy nas rozpieszczali,uczyli mądrych rzeczy,a jak przeskrobaliśmy to mądrze nam tłumaczyli aż do bólu,ale dzięki nim właśnie wyrosłam na wartościowego człowieka i mimo,że ich już nie ma ,/a długo żyli/kocham ich bardzo i pamięć o nich |
|
||||
Cytat:
mój ojciec był u nas co trzeci dzień, umarł jak syn miał przeszło 6 lat. Matka męża umarła jak miał ca 20 lat. Nie widzę, aby miało mu się na wspominki. |
|
||||
Cytat:
będziesz się nią cieszyć i po niej sprzątać..... i wnusia Pigwusia będzie pamiętać długo swoją babcie.Moja druga babcia zmarła jak miałam 11 lat,dobrze ją pamiętam,jak nas ganiała z mietłą he,he |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rozmowy... o religiach | ostatek | Społeczeństwo | 1896 | 02-07-2021 13:36 |
rodzina o dobrym sercu | rodzinka1980 | Różne | 3 | 01-06-2021 00:48 |
Grillowanie przyjazne sercu - komentarze | sabinkaa | Ogólny | 0 | 23-01-2012 10:54 |
Pomóż Sercu. | inka-ni | Ogólny | 1 | 16-02-2011 17:40 |
Czy w Polsce zyja jeszcze ludzie o sercu czlowieka ? | senior A.P. | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 70 | 03-05-2008 15:28 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|