|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
||||
|
||||
Tadeuszu, nie do końca mogę się z Tobą zgodzić. Jeżeli kobieta w wieku 38 lat nagle usiłuje skończyć licencjat z edukacji wczesnoszkolnej, a wcześniej miała spore problemy ze zdaniem matury, (3 x do matury), to nie bardzo rozumiem nagły pęd do wiedzy.Ma trójkę dzieci, swój sklep i kiedy ona się uczy?
Słyszę tylko o jej wspaniałych osiągnięciach na uczelni -prywatnej oczywiście. Jeśli ta kobieta obroni nawet pracę licencjacką i zostanie przyjęta do pracy ( po znajomości oczywiście, bo inaczej sobie nie wyobrażam), to nie wyobrażam sobie jej pracy z dziećmi od etapu stażysty, czyli kogoś, kto faktycznie nic nie umie, jeśli chodzi o prace z dziećmi. Idąc dalej tym tokiem myślenia, jeśli matura była w trzech podejściach zbyt trudna, czyli wiedzy w główce raczej mało, to co da po latach licencjat robiony po łebkach? Toż to są kpiny z oświaty i chroń dobry Boże dzieci przed takimi nauczycielami. |
#22
|
||||
|
||||
Cytat:
A co do równych szans, o których piszesz, to tak było kiedyś w niesłusznej przeszłośći, teraz jest wywalczona słuszna i niedouczeni nie mają takiej szansy jak douczeni i tyle a na marginesie kogo byś zatrudnił??????? |
#23
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#24
|
||||
|
||||
Moja opowieść zabrzmi jak anegdota i ciąg dalszy kpin, ale przysięgam - jest najprawdziwszą prawdą.
Młodsza koleżanka (oj, dużo młodsza) zdobyła licencjat w pewnej prywatnej szkółce. Gwoli prawdy, filii terenowej owej szkółki, która to filia nie miała prawa istnieć... ale dla zdobycia studenta istniała... po cichu. Koleżanka studia magisterskie kończyła w uniwersytecie. Rok później wspomniana prywatna szkoła ogłosiła konkurs - pracownik z wykształceniem uniwersyteckim pilnie poszukiwany. Dziewczyna konkurs wygrała w cuglach, ale na rozmowie kwalifikacyjnej padło pytanie o tok studiów. I tu konsternacja..."dlaczego studia magisterskie nie u nas"? "Właśnie dlatego" odpowiedziała koleżanka pokazując ogłoszenie, w którym tłustym drukiem wyszczególnione były wymogi pracodawcy. Celowo i z rozmysłem nie podaję nazw uczelni i ich lokalizacji. Tadeuszu, nie ma już nauczycieli po SN. Dawno odeszli na emerytury, więc dodatkowe "świstki" (nawet te w twardych okładkach) nie są im potrzebne. |
#25
|
||||
|
||||
Tadeuszu, moja wypowiedź dotyczyła Twoich spostrzeżeń z godziny 17:12, reszta mojej wypowiedzi, to tylko moje dywagacje.
Ostatek, chcę Ci powiedzieć, że są jeszcze nauczyciele po SN. Ja miedzy innymi skończyłem SN z filologii polskiej i pracę dopiero przerwałem w minionym roku szkolnym, po 43 latach pracy. Pisze to tylko i wyłącznie jako ciekawostkę, i proszę nie miej mi tego za złe, jesteśmy już na wymarciu i faktycznie żadne świstki nie są już nam potrzebne, no chyba,że te twarde, w postaci legitymacji emeryta. Ostatnio edytowane przez wuere'le : 18-04-2009 o 11:12. |
#26
|
|||
|
|||
W sumie mój synek to chce pomagać takim osobom starszym, jak my, więc się zdecydować pragnie na takie https://www.haloursynow.pl/artykuly/...nych,15787.htm studnia. Mam nadzieję, że mu się to uda, a jeśli już, że na pewno będzie miał klientów. Zapisalibyście się, gdyby miał uprawnienia?
|
#27
|
|||
|
|||
Cytat:
Ani egzorcysta ,osteopata jest mi nie potrzebny nawet po studiach w USA czy na zachodzie europy. |