|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1061
|
||||
|
||||
Dzień dobry mglistym , chłodnym porankiem ,,,
Witaj Mariag i Kasydo piękne wiersze można na chwilę oderwać się od codzienności , niestety u mnie deszczowo
Leopold Staff - DESZCZ JESIENNY O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze Na próżno czekały na słońca oblicze... W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą, W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą... Odziane w łachmany szat czarnej żałoby Szukają ustronia na ciche swe groby, A smutek cień kładzie na licu ich miodem... Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem W dal idą na smutek i życie tułacze, A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze... To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
__________________
|
#1062
|
||||
|
||||
Witam i pozdrawiam serdecznie
W moich stronach dziś słonecznie i wietrznie
Wspomnienie Twoich rąk Kiedy wspomnę pieszczotę twych rąk nie jestem już dziewczyną która spokojnie czesze włosy ustawia gliniane garnki na sosnowej półce Bezradna czuję jak płomienie twych palców zapalają szyję, ramiona Staję tak czasem w środku dnia na białej ulicy i zakrywam ręką usta Nie mogę przecież krzyczeć Małgorzata Hillar |
#1063
|
|||
|
|||
Bajeczka
Szlachcic rozległych posiadłości
uwielbiał częste polowania miał bowiem konia przedniej maści, zwinnego niby w lesie łania. Pędził więc konno przez wertepy gdy miał czas na to i ochotę z pukawką długą na dwa metry i psem zbrudzonym z kopyt błotem. Pewnego razu za potokiem ujrzał sarenkę na polanie, popędził konia by galopem przesadzić rów i gonić za nią. Więc prują rozpędzoną strzałą aby pokonać strumyk w locie lecz koń nad brzegiem nagle stanął a szlachcic wylądował w błocie. Powrócił brudny, przemoczony piechotą na swój dwór bez konia ale nie zastał swojej żony aby pomogła zdjąć ubrania. Śmiała się potem służba cała gdy znalazł ją w altance ślicznej jak się z wieśniakiem zabawiała w pozycji bardzo romantycznej. Choć złoił skórę im w ukryciu lecz odtąd wiedział doskonale: koniowi w drodze, żonie w życiu nie można ufać prawie wcale. K. |
#1064
|
||||
|
||||
witam, witam wszystkich serdecznie
Cytat:
mimoza coraz bardziej zachwycasz mnie swoją twórczością bogda niezmiennie, załączam pełne wdzięczności podziękowania ILUZORYCZNIE, z... NADZIEJĄ Wojownicza osobowość jak celu nie... 'zoczy' wrzeszczy tupie pod... skakuje, pomysłami broczy Usiądź 'se' na... progu chaty 'podumaj' spokojnie, 'co... ma wisieć nie... utonie', czekaj bogobojnie Popatrz wokół jak dzień dąży do... schyłku swojego, wszystko co... się wokół dzieje, to... proces, tego istotnego!!! Pies zdrowieje, no a... jutro, droga do... czegoś nowego, mądrość wiara czy ułuda cudu Wszechmocnego (październik 2010r.) |
#1065
|
||||
|
||||
Śmieję się z Bajeczki ,a właściwie z przygód jej bohatera.
Finał moralizatorski, że ho,ho! Dobrze,że jest tam "prawie wcale...". Nasz język jest naprawdę niełatwy do recytowania. Czytam głośno wers " i psem zbrudzonym z kopyt błotem" język mi się zaplątał! Serdecznie pozdrawiam lecących na skrzydłach Pegaza. Do wyboru: http://www.google.pl/images?hl=pl&rl...w=1280&bih=834 |
#1066
|
|||
|
|||
Dziękuję Elizko, lubię jasne wypowiedzi.
Pozdrawiam bywalców kącika! |
#1067
|
||||
|
||||
Jeszcze tylko trzy słowa,jako przypomnienie i uzasadnienie:
"Bajka jest gatunkiem synkretycznym, sytuującym się na pograniczu liryki i epiki. Nie brakuje w niej także elementów dramatycznych. Bajka to krótki utwór wierszowany, w którym pod postaciami zwierząt kryją się ludzie. Bajki mają jednak różną formę, bardzo rozpiętą skalę stylistyczną i nie zawsze jej bohaterami są zwierzęta.Bajka jako gatunek literatury dydaktycznej ma na celu pouczenie, formułowanie wskazówek dotyczących zasad postępowania w świecie." Dokładnie wszystko pasuje,zatem pisz dalej ku radości i nauce. |
#1068
|
||||
|
||||
Ale się porobiło
Zamiast rano, przychodzę wieczorem. Może to i lepiej?
Mam więcej do poczytania, więcej do przemyśleń. Wszystkim serdecznie dziękuję za odwiedziny w "Kąciku poezji...", nie chciałabym nikogo pominąć. Bronczyk>Mariag>Kasyda>Kalina>Zochna>Elizka Kpwalski, nie kazałeś długo czekać, napisałeś świetną bajkę. Jej morał mocno krytyczny w stosunku do żony i konia, sądzę jednak, że z przypróżeniem oka?! - Cz Z wiatrem… Z wiatrem, z daleka przywiało Kolorowych liści garść całą Jak dobrą nowinę, jak zapewnienie O tęsknocie… chwytam je w locie. Dziwnie szeleszczą, szepcząc Słowo za słowem... Kocham Ciebie moja miła Czekaj, wnet będę. Kiedy spadnie ostatni liść, Jesień odejdzie w zmierzch Bielą pokryją się pobliskie wzgórza, Wysiądę na stacji, będę przed południem Z biletem w jedną stronę… - Cz 22 października 2010 roku |
#1069
|
||||
|
||||
Witam wszystkich w kąciku
Cytat:
Rozbawiłeś mnie tą bajeczką. Cytat:
Mimoza, jakoś smutkiem i nostalgią zawiało. Cytat:
|
#1070
|
||||
|
||||
Kasydo to jeden z najsmutniejszych wierszy. Najpierw tak pięknie i romantycznie, a potem... potem zgroza, nie życie.
Kpwalski bajeczka przecudowna, choć dama potraktowana na równi z koniem.Trudno, jak zasłużyła. Potrafisz tworzyć słowami scenki, które czytający zaraz widzi przed oczyma. Zochna piękna porcja wiary w lepsze jutro. No, jak pies zdrowieje musi być dobrze. Tylko czemu mam tak bogobojnie czekać. Z grzeszkiem ukrytym weselej. Mimozo potrafisz poruszyć, potrafisz w sercu zamieszać. Hm...sama nie wiem czemu, ale mi rzewnie i nie wiem do kogo powtarzam słowa" Czekaj, wnet będę." |
#1071
|
||||
|
||||
Bronczyk moja refleksja wynika z codziennych obserwacji, niestety często romantyzm zmienia się w zgrozę i zastanawiam się dlaczego.
|
#1072
|
||||
|
||||
Witam w ten pogodny, jesienny dzień!
Kasydko, lubię twoje wiersze mimo smutku, który ciągle z nich przebija.
Mimozko, pięknie wyrażasz jesienną tęsknotę... Zochna Bronczyk, bogda, Wasze wizyty w Kąciku bardzo są inspirujące kpwalski, super! Pod dębem ....................... W alei, pod starym dębem, wciąż rdzawych liści wachlarze, I wszędzie leżą żołędzie, A ja tu chodzę i marzę... Już większość liści opadła, Tworząc złotawe kobierce, W konarach promienie słońca, Muskają też moje serce... Przychodzę tutaj codziennie, Słyszę szum świata z daleka, Czas wreszcie wracać....do domu, Choć nikt dziś na mnie nie czeka... maluna21..... październik |
#1073
|
||||
|
||||
Witam wszystkich weekendowo
Dzień w pełni słoneczny po zimnym poranku Malunapiękna prostota Twego wiersza)
Wspomnienia z literatury Dziesięć lat już minęło odkąd Maisons Lafitte zamknęło swoje podwoje Literackie wspomnienia ożywiają postać paryskiej Kultury Zdaję się słyszeć kroki na schodach Cichy głos z gabinetu czuję zapach kawy Podchodzę powoli ostrożnie uchylam drzwi Dym mentolowy jak mgła odsłania Giedroycia Skupiony czyta przy wytwornym stole A kwiaty od zawsze rozświetlają gabinet Zadzwonił telefon. Drgnęłam Z magii lektury powróciłam do odczarowanej rzeczywistości Historia ujęła za rękę...życie 4.VI.2010 E.R. |
#1074
|
||||
|
||||
Maluna-
Cytat:
|
#1075
|
||||
|
||||
|
#1076
|
||||
|
||||
dobry wieczór wszystkim
kpwalski bajecznie namieszałeś moje gratulacje
mimoza ten 'bilet w jedną stronę' postawił mi 'gęsią skórę' 'na baczność' bogda brończyk maluna SŁODYCZOM też STOP! Mięsień sercowy hormony śledziona woreczek żółciowy diagnoza trafiona Śluzówki już zdarte, tych... chorób aż tyle i... biodro też starte, aż... dziwne, że wciąż jeszcze żyję A... wszystko z... języka da się wyczytać, więc nic w... tym dziwnego, że człowiek utyka i, nie... chce już słyszeć nic/?!/ podobnego! I... na... to... zastrzyków ma... być dziesięć lub pięć, a każdy bagatela, po... 'stów' kilka wzięć (październik 2010r.) |
#1077
|
||||
|
||||
Dobry wieczór Wierszoluby miłe
Bronczyk - to Ty w moim sercu mieszasz, dodajesz wiary w sens tego co piszę.
Maluno tuż obok mojego domu rośnie taki dąb, jak z Twojego wiersza. Ludgardo "...Zadzwonił telefon. Drgnęłam Z magii lektury powróciłam do odczarowanej rzeczywistości Historia ujęła za rękę...życie" Jakże często dźwięk telefonu przywołuje rzeczywistość. Kasydo . Jip-ku - lub, czytaj, bądź Zochna Ty mnie nie strasz, ani gęsią skórką, ani wynikami z badań wszelakich. Po prostu musimy się ograniczyć (jak ja nie lubię tego słowa) Kolory jesieni Czemu malarką nie jestem, aby zatrzymać w czasie barwy przydymione, stworzone przez naturę kolaże Z liści, traw i gałęzi, coraz bardziej nagich. Czerwoność głogu i jarzębiny miesza się z brązem kasztanów. Wśród traw na rabatach wielością barw, astry się pysznią. Poranki październikowe mroźne są, Szadzią pokryte jak w cukrze unurzane. Spowite mgłą snującą się o poranku woalem ze snu. Z chwilą pierwszych promieni słońca, Znikają wilgotne smugi na parkowych ławkach. Noc jest taka długa, dzień jesienny za krótki. Powoli nastaje zły czas dla bezdomnych kochanków. - Cz 23 października 2010 roku |
#1078
|
||||
|
||||
Maluno.. nie to nie po znajomości.. po prostu nigdy nie umiem kłamać...(no powiedzmy prawie nigdy).... jak mi się podoba to mi się podoba, a tu mi się podoba
Zochna a może to chroniczny brak alkoholu we krwi? ale też mi się podoba Mimozo masz ode mnie jeszcze coś czerwonego do tej Twojej pięknej jesiennej kolorowanki ale z tymi kochankami .... e tam oni zawsze maja dobry czas na szczęście |
#1079
|
||||
|
||||
Kasydo nie tylko ty się zastanawiasz nad taką przemianą, ale ty pięknie swoje przemyślenia przekazujesz.
Maluno, a ja nie wierzę, że nikt na ciebie nie czeka. Za bardzo kochana jesteś i miła. Ludgardo wielkie brawa za ten wiersz o Giedroyciu. Żal, że odszedł. Zochna czy ty mnie chcesz w anioła przerobić. Czekoladka ma być wstrętna? Biodro jak nie dbało o siebie niech cierpi, ale ja ... czemu. Mimozo zaprotestować muszę. Jesteś malarką i to z tych cudownie utalentowanych. Słowem obrazy i nastroje malujesz. Po co ci pędzel, jak piórem jeszcze lepiej opiszesz krajobraz i uczucie. |
#1080
|
||||
|
||||
Kieliszek czystej, może dwa
I świat się staje kolorowy, Ten wieczór strasznie długo trwa I nie ma znów nikogo do rozmowy. Drugi kieliszek obok stawiasz, Bo może ktoś zawita, Jak przetrwać taką długą noc? Nim nowy dzień przywitasz.. Odeszła stąd, zdradziła cię, Ktoś inny już ją zauroczył, Jak będziesz teraz bez niej żył I nie bał się samotnych nocy. . Myślałeś zawsze, że skok w bok, To męski jest przywilej, A teraz znów kolejny rok, Gdy pocieszają cię promile. Przestań nad sobą się roztkliwiać, Alkohol nic tu nie pomoże, Że nie umiałeś jej zatrzymać. Przed tobą znów rozdroże. Zapomniałeś, jak przed laty, Inne, urokiem wciąż kusiłeś, I nie myślałeś wtedy wcale, Że ty właśnie ją zdradziłeś. A dziś, to jej gwiazdeczka zaświeciła, I w końcu jest szczęśliwa teraz, Przez lata tobie wierna była, Należał ci się rewanż. Kasyda |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część XI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 01-03-2010 16:41 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część X | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 12-01-2010 15:01 |
Kącik poezji własnej i innych autorów część VI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 27-08-2009 21:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|