Jarosławie , nie będzie przepychanek ani odbijania piłeczki. Zwyczajnie, nie mam na to ochoty.
Proszę tylko, nie zawstydzaj mnie i nie ustawiaj do kąta jak niegrzecznej dziewczynki. Trzeba było napisać tak, by matoł/ostatek zrozumiał.
Sprawa druga - nigdzie nie pisałam o moim wyznaniu, czy jego braku. Dlatego proszę, nie zaliczaj mnie do żadnej grupy.
Cytat:
Napisał Jarosław II
/.../tylko mi nie wmawiaj, że Wy milczycie, tak samo jak milczą na paradach homoseksualiści milczą jak zachrypną. Znowu nie bierz tego porównania dosłownie /.../
|
Zgodnie z Twoja prośbą pomijam nieszczęsne porównanie... skupiam się na ateistach.
Mówisz, że krzyczą... nie, nie... milczą, bo czasami są zbyt młodzi, bo 'dzieci i ryby głosu nie mają'.
Państwo jest wyznaniowe, o czym wszyscy wiemy. W przedszkolach i szkołach religia. Na ścianach klas (również w urzędach, szpitalach, sądach, więzieniach, wojsku, policji, sklepach, instytucjach) symbole jednej religii. Jak się czuje dziecko ateisty lub innowiercy? Co robi przez godzinę jeśli nie uczestniczy w lekcji?
Ile szkół ma w planach zajęć etykę??
Tak więc dziecko albo nudzi się na korytarzu, albo przymusowo jest katechizowane. W jednym i drugim przypadku wytykane palcami przez szkolne koleżeństwo.
Nieco starsze, może dojść do wniosku, że stopień z religii podniesie średnią ocen. I tak często się dzieje.
Na razie z lekcji religii i symboli religijnych na ścianach zwolnione są wyższe uczelnie. Jak długo jeszcze?
A po wejściu w dorosłe życie... o in vitro, aborcji, eutanazji decyduje KK, bo zawsze można posła lub senatora anatemą postraszyć...
Pomyślcie o tym wszystkim, zanim potraktujecie lekceważąco ateistę, agnostyka, innowiercę. Nie jest łatwo nim być.
Konkordat pomijam, wiele nt. pisaliśmy.
Proszę, nie mówcie, że demokracja jest prawami większości. Co będzie jeśli owłosieni zechcą pozbyć się łysych, szczupli - grubych, bruneci - blondynów... Lub odwrotnie, bo nie wiem kto jest w większości.
Demokracja ma zagwarantować równe prawa wszystkim. Nie wykluczając ani nie krzywdząc żadnej grupy.
PS - Jarosławie, nie chciałam Cię dotknąć; raczej do dyskusji sprowokować.
A więcej nie proś... o rachowanie kości. Nieznajomość anatomii nadrabiam zapałem. I sam widzisz jak się zapalczywość kończy. Sorry. Biję się po piersiach i krzyczę: ostatek! Anathema sit.