menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Styl życia > Wszystkie zwierzęta duże i małe
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają"

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1361  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 14:57
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

Witajcie, cha_ga uffff, troche sie juz niepokoiłam, bo sobie myslalam jak duza , musi byc przeszkoda, skoro nawet, na chwil pare nie mozesz usiąsc do komputerka! Teraz juz wszystko dobrze, a przyczyna okazala sie dosc...prozaiczna Ewa i Bronczyk z uwaga przeczytalam wasze opinie...do osoby opiekujacej sie Amelka , zadzwonilam, opowiedziala mi o niej troche, zadeklarowalam dalsza kwote w przyszlym tygodniu. Jej zdaniem suczka jest wyrzucona z jakiejs pseudohodowli, widac ze jest wyeksploatowana...nic dodac nic ująć...Uprzedzilam ja, ze nie podjelam decyzji, musze to przemyslec. Bede sledzila to co sie z nia dzieje dalej. Z praktycznego punktu widzenia, gdybym miala mozliwosc ( w razie takiej potrzeby) izolowania suczek, decyzja bylaby ..na tak! Wiem jak trudno jest rozdzielic dwie walczace bokserki... Przyznam ze biore pod uwage rowniez gorszy wariant, wowczas co? Tym bardziej ze lata plyna, serce dla zwierzakow nadal to samo ale sil coraz mniej...Jak widzicie, bije sie z myślami, okrutnie!

Ostatnio edytowane przez polwieczna : 24-03-2012 o 15:00.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1362  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 15:11
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

Ewa, nawiazujac do Twojego postu 1352, sasiedzi przygarneli psa, owczarkopodobnego Beja, mogl miec 3-4 lata...byl u nich dlugo ok 10 lat, dom jak moj tzn pies normalny czlonek rodziny...i wyobrazcie sobie, ilekroc przechodzili kolo przystanku autobusowego,( choc starali sie omijac te przystanki jak tylko mogli) pies siadal i zaczynal....czekac. I tak bylo do konca jego życia. Czy kazdy czlowiek wart jest takiej pamieci?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1363  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 15:18
ewa1953 ewa1953 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: bydgoszcz
Posty: 1 026
Domyślnie

Tochyba tymczasowo najrozsądniejsze rozwiązanie -opiekun wirtualny.Zycze Amelce żeby jeszcze poznała ciepły dotyk ludzkiej reki ,czuła spokoj i bezpieczeństo ale jej stan zdrowia jest porazający. Trzymam za Was kciuki.
Połwieczna Amekla to jest niestety jeden z .....przykładów okrucieństwa "człowieczeństwa".
Tak z innej "beczki" w schronie na Paluchu jest Berneńczyk/oficjalna stronka internetowa z psami na kwarantannie/
a w opisie .." Border coli,umaszczenie biało czarne". .. tel do schronu
z pytaniem o tego psa " nie u nas nie ma Bernenczyka na kwarantannie"
Szukaj tu właścicielu swojej zguby....rence opoadywują.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1364  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 16:25
cha_ga's Avatar
cha_ga cha_ga jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Posty: 2 621
Domyślnie

Dopiero dzis weszłam na strone bokserów i zobaczyłam Amelke. Dla ludzi którzy doprowadzaja psa do takiego stanu kara smierci to za mało...stanowczo za mało...Nie dziwie ci sie polwieczna ,ze zapragnełaś wziąć ja do siebie...mysle jednak, ze problemem moze byc jedynie twoja Zula, nie Amelka...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1365  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 16:54
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

Cytat:
Napisał bronczyk
Polwieczna napisz do tych, którzy teraz opiekują się Amelką. W tym stanie nie radziłabym jej brać. Lepiej będzie jeśli możesz zabezpieczyć finansowo leczenie. Idę się napić wódki. Na trzeźwo nie wytrzymam tej relacji o Amelce. Jeśli stan ulegnie poprawie to zabieraj do swego serca. Dasz radę dać miłość jednej i drugiej. Jeszcze raz napiszę z własnych obserwacji wiem, że nawet psi wrogowie w czasie choroby i słabości sobie pomagają.
Milosci wystarczy...mysle o Zulce, rozpieszczonej "jedynaczce"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1366  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 16:56
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

Cytat:
Napisał cha_ga
Dopiero dzis weszłam na strone bokserów i zobaczyłam Amelke. Dla ludzi którzy doprowadzaja psa do takiego stanu kara smierci to za mało...stanowczo za mało...Nie dziwie ci sie polwieczna ,ze zapragnełaś wziąć ja do siebie...mysle jednak, ze problemem moze byc jedynie twoja Zula, nie Amelka...
cha_ga wlasnie w tym rzecz...sama rozumiesz, ze Amelki , nie mozna skrzywdzic ponownie, troche , mam cicha nadzieje, ze moze ktos, kto nie ma psa...matko serce mi sie rozdziera! No!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1367  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 17:06
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

Cytat:
Napisał ewa1953
Tochyba tymczasowo najrozsądniejsze rozwiązanie -opiekun wirtualny.Zycze Amelce żeby jeszcze poznała ciepły dotyk ludzkiej reki ,czuła spokoj i bezpieczeństo ale jej stan zdrowia jest porazający. Trzymam za Was kciuki.
Połwieczna Amekla to jest niestety jeden z .....przykładów okrucieństwa "człowieczeństwa".
Tak z innej "beczki" w schronie na Paluchu jest Berneńczyk/oficjalna stronka internetowa z psami na kwarantannie/
a w opisie .." Border coli,umaszczenie biało czarne". .. tel do schronu
z pytaniem o tego psa " nie u nas nie ma Bernenczyka na kwarantannie"
Szukaj tu właścicielu swojej zguby....rence opoadywują.
...faktycznie , jedyne co łaczy te rasy, to to ze obydwa sa pasterskie no i kolorystyka sie zgadza...poza tym jak zwykle zawiodł "czynnik ludzki"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1368  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 17:12
cha_ga's Avatar
cha_ga cha_ga jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Posty: 2 621
Domyślnie

Ostatnio byłam na spacerze z zaprzyjaznionym berneńczykiem. Młoda sunia absolutnie nie wykazywała agresji, ale z czwórki psów akurat chciała sie bawic z moja Kają, a ta bidula była przerazona jej wielkościa...no chyba dla Kaji nie był to najbardziej udany spacer...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1369  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 18:22
ewa1953 ewa1953 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: bydgoszcz
Posty: 1 026
Domyślnie

Mój "maluszek" /berniołek/ uwielbia zabawy z malymi psami. Ma kumpelkę Yoreczke,Początkowo baliśmy sie ,że swoją wielkoscia zrobi jej krzywde ale nic z tego.

Ostatnio edytowane przez ewa1953 : 24-03-2012 o 18:25.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1370  
Nieprzeczytane 24-03-2012, 22:39
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

Sama nie wiem, jak ja moglam życ bez Was? Lapie sie na tym że zaglądam tu raz po raz? Przepraszam za taka gwaltowna wylewnosc, ale jakoś mnie naszlo.

Ostatnio edytowane przez polwieczna : 24-03-2012 o 22:39.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1371  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 08:55
cha_ga's Avatar
cha_ga cha_ga jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Posty: 2 621
Domyślnie

Ewa, berneńczyk bawiacy sie z yorkiem?! Chciałabym to zobaczyc, to musi byc wzruszajacy widok.. Polwieczna a jak tam nauka wklejania zdjęć? Bez rezultatów? Szkoda..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1372  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 09:18
ewa1953 ewa1953 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: bydgoszcz
Posty: 1 026
Domyślnie

Bey jak go przywiozłam byl strasznym stwypłoszkiem bał sie wszykich i wszystkiego,nie wiedział co to zabaweczki -co z nimi robić .Właśnie ta Yoreczka i jamnior pokazywały mu do czego sluża zabawki ,uczyly go "psiego" życia.Muszę przyznac ,że bardzo pomogły w nadrabianiu brakow socjalizacji.Tak zostało "trzej przyjaciele z boiska". Jednak do tej pory Bey woli bawic sie z malymi psami.Mieliśmy spotkanie Beneńczków -5 szt to bejasty wolal chodzić swoimi drogami owszem były gonitwy /bernoszajby/ ale bez jakiegoś super entuzjazmu.
Pólwieczna moim zdaniem po to tu się spotykamy ,żeby wywalić z siebie to co nas gryzie. Żyjemy w takim świecie jaki jest i nie wiele osób potrafi zrozumiec nasze psie rozterki dlatego cieszę sie ,że jest takie miejsce -nikt nie wali sie w czolo "po co stwarzamy sobie problemy ,po co sie tym zadreczamy..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1373  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 10:55
taneska's Avatar
taneska taneska jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Lublin
Posty: 323
Domyślnie

Cytat:
Napisał ewa1953
Mój "maluszek" /berniołek/ uwielbia zabawy z malymi psami. Ma kumpelkę Yoreczke,Początkowo baliśmy sie ,że swoją wielkoscia zrobi jej krzywde ale nic z tego.

Oczywiście, że nie Moja Pysia wybiera sobie na narzeczonych wyłącznie labradory lub owczarki. To kawalerowie z klasą, bardzo delikatni .
__________________
Staram się pisać po polsku.

Odpowiedź z Cytowaniem
  #1374  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 14:01
cha_ga's Avatar
cha_ga cha_ga jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Posty: 2 621
Domyślnie

No własnie, zawsze uwazałam, ze psy maja jakis swój kodeks moralny, pies nie ruszy suki, duzy nie skrzywdzi małego, bronczyk twierdzi,ze pomagaja sobie w chorobie...no oczywiście tak jak i wsród ludzi sa niechlubne wyjatki...znam przypadki zagryzienia, niestety...ale ogólnie mozemy sie od nich uczyć...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1375  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 15:52
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

Witam niedzielnie! cha_ga zawstydzasz mnie, ale jeszcze troszke i wejde z jakimis zdjeciami, nawet jezeli ktos to zrobi za mnie...Ewa tak...nawet nie przypuszczalam, ze "grupa wsparcia" w tych naszych problemach moze byc tak skuteczna. Do porozumienia potrzebny jest podobny prog wrazliwosci, a tutaj kilka osob jest ..takich..że przyznam sie, ze sie zwyczajnie, czasem wzruszam, co w realu juz mi sie nie zdaża ( w stosunku do ludzi oczywiscie). A kodeks moralny, jasne że maja! Moj "morderca" nigdy nie ruszył suki, szczeniaka nie mowiac o kotach, w ktorych sie doslownie zakochał! Gdy na spacerach widział jakiegos kota to śpiewał do niego... (moze myslał ze jest kotem?)

Ostatnio edytowane przez polwieczna : 25-03-2012 o 15:58.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1376  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 16:00
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

..teraz Bronczyk sie zgubila? I to po tym jak zobaczyla Amelke, chyba sie zdenerwowala?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1377  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 16:19
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

Jeszcze dopisze, Ewa zacytuje Cie, "zyjemy w takim swiecie jaki jest" owszem, swiata nie zbawimy, ale jezeli kazdy, kolo siebie dostrzeze jakies nieszczescie, psie i kocie, i to naprawi, to juz bedzie lepiej... Prawda?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1378  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 18:05
ewa1953 ewa1953 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: bydgoszcz
Posty: 1 026
Domyślnie

Tak ale to czasami bywa takie trudne .Staje sie przed murem nie do przebicia. Czasami zastanawiam sie a moze to ja jestem...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1379  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 21:45
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Wiesz, że szlag mnie trafia na fakt, że można takie krzywdy robić i nie ponosić kary. Jeszcze się do nieba wybierać po takich życiowych ekscesach. Ale mam zagwozdkę moralną. Otóż latam, pomagam gdzie tylko mogę psiakom i opiekunom. Od lat charytatywnie zarywałam noce przy porodach, przy ciężkich stanach, a teraz dobry ludź dochodzącą chce zrobić ze starszej pani. Otóż ma bardzo poważnie chorego , przed pierwszą operacją dałam instrukcje co powinno być zrobione, siedziałam przy biedaku w trakcie wybudzania. Z powodów hodowlanych zabieg był połowiczny. Potem znów był u mnie i zauważyłam niepokojące objawy, wyjaśniłam jak temu zaradzić. Jak groch o ścianę. Teraz znów wyjazd i prośba o opiekę. Mam Bono, więc opcja pobytu u mnie odpada. I teraz z powodu mojej pomocy innemu psu tamten według właściciela będzie miał źle u jego rodziny. Nie wiedzą zbyt dużo o psach, a niestety choroba czyni spustoszenia w organizmie czworonoga. Druga operacja jest odwlekana, ponieważ brak czasu. Ta bezsilność mnie przeraża. Pies cierpi, ja nerwy tracę i głos, ponieważ tłumaczę i przekonuję i efekt lekkie zdziwienie wszystkich, że się czepiam. A ten patrzy na mnie, biedak psi i co mam go porwać, ukryć. Żaden ratownik od beznadziejnych przypadków mi nie pomoże. Jest właściciel, jest wszystko cacy. A co z tego, że ja do tych przechowujących psa w okresie nieobecności opiekuna odwiedzę. Niewiele, najwyżej pomogę w pewnych fizjologicznych sprawach. Sobie popisałam i może mi ulży. Dzięki za zrozumienie i przeczytanie.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1380  
Nieprzeczytane 25-03-2012, 22:29
ewa1953 ewa1953 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: bydgoszcz
Posty: 1 026
Domyślnie

Mnie tez niedawno ścieło z nóg.W pobliżu naszego osiedla postawiono kontenery dla rodzin...W jednym z nich mieszka samotna matka z 2 dzieci,mają pieska,kochają go dbają aż milo obserwować.Psiak został pogryziony przez innego /kompletnie zwichrowany/ zaczeły sie problemy z chodzeniem. Weci rozłożyli rece. Skontaktowałam kobitke z "naszym Forumowym wetem w Bohuminie/ konsultacje darmowe,miała i bardzo chciała (ale problem finanse) jechać do niego na zabieg -załatwiłam transporterek/psiak wielkości sznaucera średniego/ darmowy transport od Poznania,nocleg,tłumacza ,proponowalam pożyczke a za to wszystko dostałam sms-a "nie wp....to moj pies i moje problemy a transporterek kupilam bo na tez mnie stac " czyli słowa podziekowania Mimo ,że tak blisko siebie mieszkamy nie wiem czy była,nie wiem co z psiakiem,
No coz jakto mawiał zaprzyjażniony rolnik "su takie i su takie"
Tak Bronczyk wielkie serce chęc pomocy i jak strasznie boli ta bezsilnosc ,bezradnosc. Wspólczuje Ci życia z świadomością ,że jest psiak ,któremu właściciel nie chce /nie ma czasu !!!???/pomoc Ty masz robić za dochodząca/no tak wreda nie chce wziac psa do siebie /.Masakra.
Dlaczego niektórych ludków nie stać na szacunek wobec zwierzat ? Dzisiaj pod skrzydła FP trafiła śnieżynka sunia wyrzucona w mrozy w zaawansowanej ciązy.Urodziła i wychowała 11 szczonków w chaszach chroniących od wiatru a sama teraz jest w bardzo ciezkim stanie.Ja bym takiego....conajmniej 3 lata bezpłatnej roboty w schronie a do żarcia stary chleb i woda albo jakieś pomyje.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Dla tych co kochają psy cz.III Basia. Wszystkie zwierzęta duże i małe 503 24-12-2009 22:41
Francuski łącznik, czyli psy górą za 399 Euro Stalin Wszystkie zwierzęta duże i małe 2 05-11-2009 09:03
Dla tych co kochają psy cz.II Kundzia Wszystkie zwierzęta duże i małe 524 25-05-2009 14:19
Dla tych co kochają psy Kundzia Wszystkie zwierzęta duże i małe 545 16-11-2008 16:34
Jakich mężczyzn kochają Polki? - komentarze Mar-Basia Ogólny 10 09-07-2008 08:22

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:53.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.