Granice tolerancji cz IV

[Bizarek]

Bez względu na historyczne zaszłości, współdziałanie z Ukrainą jest szansą dla obu narodów na zachowanie tożsamości. Bez tego, w pojedynkę szanse na przetrwanie są nikłe. Na tzw europę i pomoc z tej strony ja bym nie liczył.

[Jarosław II]

Napisał nutaDo

Doradca ministra obrony, gen. Bogusław Pacek ujawnia, że polscy podoficerowie mogą wkrótce trafić na Ukrainę. Nie będą brali udziału w walkach - zajmą się szkoleniem ukraińskich oddziałów - pisze Dziennik.pl.
- Żołnierze wyszkoleni przez Polaków mają być liderami, którzy przekażą nowoczesną wiedzę wojskową z zakresu dowodzenia innym żołnierzom - powiedział RMF FM generał Bogusław Pacek, pełnomocnik ministra obrony. Na Twitterze dodał, że to odpowiedź na prośbę Kijowa do państw NATO o pomoc w szkoleniu wojska. Zdaniem generała Packa nasi podoficerowie stacjonować będą w jednym z ośrodków na zachodniej Ukrainie./Sab/Rmf fm, Dziennik.pl/

Czym to się skończy?...

Ciekawe ilu z tych przeszkolonych to rosyjscy agenci, którzy za darmo posiądą wiedzę o naszej strategii?

[Jarosław II]

Napisał Bizarek

Bez względu na historyczne zaszłości, współdziałanie z Ukrainą jest szansą dla obu narodów na zachowanie tożsamości. Bez tego, w pojedynkę szanse na przetrwanie są nikłe. Na tzw europę i pomoc z tej strony ja bym nie liczył.

A ja bym nie liczył na jakakolwiek wspólną strategię. Ukraińcy podobnie jak Rosjanie zawsze w drugiej ręce będą trzymali nóż lub kamień. To nie materiał na znajomości. Obawiam się najbardziej uchodźców z Ukrainy i azylantów. Wcześniej czy później wrócą po "swoje". Lepiej wiedzieć kto wróg a kto fałszywy sprzymierzeniec. Amerykanie sobie wyhodowali wojenkę to niech teraz działają a nie wystawiają na strzał jak zawsze Polaków.

[nutaDo]

Jarosław - masz rację!

[Jarosław II]

Napisał nutaDo

Jarosław - masz rację!

Dzięki. Ja jestem pragmatykiem a nie "snułkiem marzeń".

[Bizarek]

Akurat w tej sprawie chciałbym zjeść ciastko i mieć ciastko. I tak źle i tak niedobrze. HEJ!

[Jarosław II]

Napisał Bizarek

Akurat w tej sprawie chciałbym zjeść ciastko i mieć ciastko. I tak źle i tak niedobrze. HEJ!

Nie lepiej oddać głodnym? W naszym wieku ciastka nie są wskazane a jak by to ładnie wyglądało zostać altruistą.

[nutaDo]

Zgłoszenia dotyczące odmowy sprzedaży preparatu wczesnoporonnego ze względów światopoglądowych będą indywidualnie wyjaśniane przez odpowiednie organa – ostrzega rzecznik Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.

Dr Rafał Jerzy Kruszyński z Instytutu „Ordo Iuris” podkreśla, że zgodnie z prawem farmaceutycznym apteka jest placówką ochrony zdrowia publicznego, dlatego niezbędne jest „uwzględnianie w jej działalności zasady ochrony zdrowia publicznego – ochrony życia i zdrowia człowieka.”
Więc farmaceuta ma prawo odmówić sprzedaży szkodliwego środka – dementuje Instytut „Ordo Iuris”.

Co to ma znaczyć, straszą jakimiś rozmowami, co to jest?

[Jarosław II]

Napisał nutaDo

Co to ma znaczyć, straszą jakimiś rozmowami, co to jest?

W każdej aptece będzie konfesjonał. A każdy "starszy aptekowy" będzie miał uprawnienia do zadania pokuty.

[nutaDo]

- ale to trochę inaczej: "Zgłoszenia dotyczące odmowy sprzedaży preparatu wczesnoporonnego ze względów światopoglądowych będą indywidualnie wyjaśniane przez odpowiednie organa" – ostrzega rzecznik Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.


To raczej magistrzy farmacji będą się tłumaczyć, dlaczego dziesięciolatkom nie sprzedali tabletki wczesnoporonnej. Bo teraz w szkołach główny problem to seks i usuwanie ciąży u dziewczynek nastolatek. A nauka po co, niech rośnie społeczność nieuków, którymi łatwo można kierować...Róbta co chceta

[bronczyk]

NutaDo coś chyba przesadzasz z tym seksem w szkołach. Przecież jest religia, która powinna wszystkie wypaczenia w młodych umysłach zlikwidować.

[Doc]

Będzie można pieprzyć.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artyk...arow-mlecznych

[Jarosław II]

Napisał nutaDo

To raczej magistrzy farmacji będą się tłumaczyć, dlaczego dziesięciolatkom nie sprzedali tabletki wczesnoporonnej. Bo teraz w szkołach główny problem to seks i usuwanie ciąży u dziewczynek nastolatek. A nauka po co, niech rośnie społeczność nieuków, którymi łatwo można kierować...Róbta co chceta

Nutko, a za naszych czasów jak było? Kto nas uczył seksu, nauczyciel, ksiądz czy rodzic? Pamiętasz jak to było pierwszy raz? Ja pamiętam, że lepiej było za drugim razem. Ale miałem .... ileś tam lat i pełną świadomość i odpowiedzialność. Teraz w klasie się "zalicza" chłopaków i dziewczyny, ale nie potrafię odpowiedzieć czyja to wina, chyba czasów.

[Jarosław II]

Napisał bronczyk

NutaDo coś chyba przesadzasz z tym seksem w szkołach. Przecież jest religia, która powinna wszystkie wypaczenia w młodych umysłach zlikwidować.

Po pierwsze to nie jest rola Kościoła. Po drugie to nie są wypaczenia. Po trzecie nie wyobrażam sobie w obecnej sytuacji nauczania przez księdza seksu. Po czwarte ta moda przyszła z Zachodu. Po piąte dostęp do środków przekazu jest tak duży, że dziwił bym się gdyby było inaczej, chyba na zakutej prowincji na Ścianie Wschodniej.

[Vika]

Napisał Doc

Będzie można pieprzyć.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artyk...arow-mlecznych

To co się dzieje teraz w Polsce graniczy z absurdem.Mieszają gdzie się tylko da,zamiast zająć się istotnymi problemami.
A tak, to jest mieszanie palcem w zupie obywateli.

bronczyk;NutaDo coś chyba przesadzasz z tym seksem w szkołach. Przecież jest religia, która powinna wszystkie wypaczenia w młodych umysłach zlikwidować.

Chyba jednak nie przesadza.
Łatwiej zło posiać niż je wyplenić.
W dziecku łatwo rozbudzić przedwcześnie
drzemiące instynkty.Jak pózniej zostanie przyjęte nauczanie o czystości,o grzechu?
Przecież to z góry wiadome.

To tak,jakby rolnikowi posiano najpierw kąkol, a potem kazano posiać i zbierać pszenicę.

[Jarosław II]

Napisał Vika

To tak,jakby rolnikowi posiano najpierw kąkol, a potem kazano posiać i zbierać pszenicę.

Dlatego ziarno do siewu się zaprawia aby było mocniejsze, bardziej odporne i wzeszło przed kąkolem. Kto tą rolę zaprawy ma spełniać, Beverly Hills ? Kąkole nieraz są potrzebne, przyciągają owady, które przy okazji zapylają inne rośliny. To też taki obraz "złego" dla przestrogi.

[nutaDo]

Bronczyku - na pewno nie przesadzam.
Mam wnuki, rozmawiam z nimi, a właściwie oni opowiadają. To są dzieci 12, 14 lat - boję się o to kim będzie w przyszłości ta nasza młodzież świetnie "wyedukowana seksualnie" wg poleceń z zachodu, gdzie problemem jest ilość, a nie ma mowy o uczuciach, czy szacunku do koleżanek, kolegów. Kim będzie chłopak, który atakuje 12 letnią koleżankę z jednoznacznymi propozycjami? - i obraża ją na forum klasowym.
Kościół, powiadasz ma naprawiać to co psują programy edukacyjne - Który? ten wyśmiewany? oskarżany? - jaka siła przebicia wobec wszechobecnych mediów.

[nutaDo]

Rosja zagroziła użyciem "sił nuklearnych" dla obrony dokonanej przez nią aneksji Krymu i ostrzegła, że "te same warunki", jakie skłoniły ją do akcji zbrojnej na Ukrainie istnieją w trzech państwach bałtyckich - podał w czwartek brytyjski dziennik "The Times".
Na spotkaniu w Torgau Rosjanie oświadczyli , że próba przywrócenia Krymu Ukrainie spotka się z "odpowiedzią siłową, sięgającą po użycie sił nuklearnych". Według nich, wysłanie przez NATO broni na Ukrainę będzie uznane za "dalsze zbliżanie się NATO ku granicy rosyjskiej", a "naród rosyjski zażąda zdecydowanej odpowiedzi na to". /Deon/

[bronczyk]

Ja też mam wnuki. Troszeczkę młodsze. O rok od twoich i wymsknie im się szczera informacja o szkolnych tajemnicach, ale nie zauważyłam, aby byli akurat tematyką płci bardzo zainteresowani. Myślę, że dobry przykład z domu jest najważniejszy. My z mężem z pasją pomagamy zwierzęcym bezdomniakom i wnuki są dumne, że niesiemy pomoc. Uczą się, że starszy to ktoś komu trzeba pomóc, że warto ulżyć cierpieniu uczestnicząc w naszym życiu i uwierz mi oni będą wiedzieć co dobre , a co złe. A takich dzieci jest więcej i na to liczę. Na tych młodych co będą chcieli dobry ślad zostawić po sobie i chyba tu jesteśmy zgodne. Twoje wnuki jak i moje dostaną rodzinną edukację.

[nutaDo]

Bronczyku - bardzo staram się, podobnie jak Ty, swoim wnukom przekazać /wpoić/ te wartości, które uwrażliwią ich na cierpienie innych a także na dobro, które tak ułatwia przecież wszystko.
Tylko...właśnie, sama nie jestem przekonana do wielu decyzji jakie podejmują nasi rządzący, czy w zamierzeniach ich /tych rządzących/ jest dobro naszych pokoleń.
A moralność jest konieczna, po co ją plugawić?
Ja bardzo mile - ostatnio coraz bardziej - wracam do wspomnień pierwszych miłości, kiedy przeżyciem połączonym z biciem serca była sama bliskość, rozmowa.
A seks - nie pamiętam, aby to słowo było popularne wśród nas.