|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witam wszystkich którzy byli na progu nowego tygodnia. Mam nadzieję, że będzie dobry i radosny i nie przyniesie nam niemiłych niespodzianek, takich jak przygoda Lulki z kleszczem. Przykre to - leć po antybiotyk, a ja już trzymam kciuki, aby się nic nie zadziało. Mnie jakoś do tej pory kleszcze się nie imają, chociaż u psa i kotów często znajduję, mimo, iż podaję im środek odstraszający kleszcze. I dziwne to - kleszcz wbija się w skórę, ale nie rośnie i jest wysuszony...trudno takiego usunąć.
Bogda... Masz rację z tym towarzystwem do piwa... zresztą do wszystkiego towarzystwo jest wskazane. Człowiek, to natura stadna. Doc... taka woda, to jest to, co nam potrzeba w te upalne dni. Cierpliwie będziemy czekać na dalszy ciąg - czy to służbowy, czy to prywatny... Do miłego...
__________________
|
|
||||
Cytat:
Dzięki, Bogdo i Izo, ciekawe co powie na to lekarz, rumienia wędrującego nie ma, ale podobno jego brak nie oznacza, że kleszcz nie był zarażony. Jestem dobrej myśli, ale działać trzeba szybko na wszelki wypadek, tym bardziej, że pod koniec tygodnia wyjeżdżam na kilka dni do Doliny Charlotty. Znowu zapowiadają falę upałów, w Italii nawet do 40 stopni! Życzę Wam miłego dnia To wiejska róża okrywowa
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo i Lulka. Cytat:
Kciuki trzymam, niech będzie dobrze. Róża śliczności. Izo, też liczę na dobry dzień. Martwe kleszcze u zwierzaków mogą być oznaką, że środki ochronne działają i je uśmiercają. Ranek rześki, przeleciałam się po ogrodzie. Te upały nas dobijają, ale może nie będzie tak źle, jak zapowiadają. Idę do wnusi, będziemy razem urzędować. Miłego dnia. |
|
||||
A ja dziś zrobiłam sobie wycieczkę do Rzeszowa... przed 10-tą dostałam SMS-a z powiadomieniem, że mój paszport jest do odbioru. Nie namyślając się długo, bo pogoda była znośna - wsiadłam w autobus i pojechałam. Potem - jak zwykle - Galeria, lody i powrót. Jestem trochę zmęczona... - nie upałem, a atrakcjami...
Lulka... i jak wizyta u medyka?? Wyoglądał miejsce ukąszenia... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Bogda urzędowała z wnusią...też pewnie miała miły i zajęty dzień. Doc... dzięki za pływające fotki... Miłego wieczoru.... I do jutra...
__________________
|
|
||||
Cytat:
mam nadzieję, że będzie dobrze, rumienia nie ma. Rzeszów to piękne miasto, byłam tylko raz ale za krótko, stanowczo. Doc nas chłodzi wodą, od razu mi się skojarzyło, że muszę podlewać. Za dwa dni wielki koncert Phila Collinsa na Stadionie Narodowym w Warszawie, jadą moi przyjaciele i znajomi, to Wam zagram Phil Collins - In The Air Tonight LIVE HD
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Cześć wieczorkiem.
To Ci się Izo udało wszystko załatwić pozytywnie...no i te lody. Chociaż jedzenie lodów w czasie upałów nie jest bezpieczne, za duża różnica temperatury. Mam nadzieję, że lizałaś je wolniutko. Docu, dzięki za chłodzące fotki. Zwłaszcza ta ostatnia. W centrum miasta basen i dzieciaki mają radochę. Dzień minął spokojnie, wnusia bawiła się z wnukiem sąsiadów, to ja miałam trochę luzu, tylko od czasu do czasu kontrolnie okiem rzuciłam. Też jestem ciekawa, co lekarz powiedział Lulce. Miłego wieczoru. Cytat:
Lepiej profilaktycznie brać antybiotyk, niż później się męczyć. |
|
||||
Witam o poranku... jak narazie znośnym poranku. Zresztą wczoraj też w moim rejonie temperatura była przyjazna człowiekowi. Tylko 22 stopnie. A w klimatyzowanym busie odczuwałam nawet chłód.
Wiem Bogda, że lodów nie powinno jadać się w upały - i tego się stosuję, ale wczoraj mogłam sobie pozwolić... i nie lizałam, tylko przysiadłam sobie w Galerii w przytulnej kawiarence i dostałam w pucharku... z owocami i bitą śmietaną... Pyszne były - dawno takich nie jadłam. Cieszę się, że miałaś trochę luzu.. dzieciaki w grupie fajniej się bawią i zajmują się sobą, nie dając tak bardzo w kość. Lulka... dzięki za wieczorny przekaz muzyczny... właśnie leci w tle mix utworów Collinsa. Czasem lubię odsłuchać. Ja do Warszawy wybieram się w listopadzie... na koncert węgierskiego muzyka Kavasi'ego... ostatnimi czasy zachwyciłam się Jego muzyką. Pozdrawiam WSZYSTKICH.... Miłego dnia życzę...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Cytat:
Lubię lody jako lody, bez żadnych atrakcji. Wpadłam na chwilkę, już lecę do wnusi. Dobrego dnia. |
|
||||
Cześć Wam
A ja lubię lody smakowe, zwłaszcza pistacjowe albo mango Bitej śmietany się wystrzegam. Znowu idzie fala upałów, obudziłam się cała mokra wrrrr... Co się dzieje z Podkarpaciem? Jak na razie jest tu na stałe trójka Przychodźców i jedna Podkarpatka Gratka wybyła gdzieś?, bo nie ma jej od kilku dni, Ela nie zagląda, o Zamojszczakach już nie wspomnę... Kama usprawiedliwiona, ale reszta?
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry, Podkarpatki i Przychodźcy...
Wczorajszym wieczorem, muzykująca młodzież z 13 krajów przemaszerowała, do amfiteatru Opery Nova...
https://www.youtube.com/watch?v=0hmMJtQSa-0 Na inaugurację, 42 BIMu... https://www.youtube.com/watch?v=gI_nPznBZbU https://www.youtube.com/watch?v=r5vq2njyMvw Zapatrzywszy się na młodych, do domu wróciłem grubo po 22. Przed nimi jeszcze 4 dniowy maraton, jak mnie upały nie złamią, też nie odpuszczę. Pozdrawiam serdecznie, jedyną Podkarpatkę i Przychodźców... |
|
||||
Po dwu dniach względnego oddechu - znowu praży... w cieniu jest 33 stopnie...i duszno - ani jeden listek nie powiewa na wietrze. Dostałam SMS-a z ostrzeżeniem o upałach.
Bogdo...Lulko... też nie przepadam za bitą śmietaną, ale to nie była bita śmietana z lodami, a lody z odrobiną śmietany. I paroma owockami. Na taką rozpustę pozwalam sobie 3 - 4 razy w sezonie, zazwyczaj jem tradycyjnie - same lody. I takie najbardziej mi smakują. Chociaż wczoraj też były pyszne. Doc... ale masz atrakcji w mieście... nic, tylko korzystać i podziwiać młodych, pięknych i roztańczonych. Za Yutubki - wielkie dzięki... obejrzałam i poczułam przedsmak imprez. Kochani... nie dziwmy się, że jest nas mało... wszak wakacje, pełnia lata... wyjazdy... letnie atrakcje. Dziękuję i kłaniam się Przychodźcom, że są tu ze mną. Jeszcze trochę a wątek się zaroi. Zostawiam dla Was w podzięce, że jesteście kwitnące juki... Do wieczora...
__________________
|
|
||||
Ja już mam fajrant.
Mogę się napawać swobodą. Lulka, jest tak jak Iza pisała...wakacje, kanikuła, rozjazdy itp. Docu, też bym takiej atrakcji nie opuściła. Oj... dzieje się tam u Was. I w fajnym miejscu, nad wodą. Lody najbardziej smakują mi owocowe, zwłaszcza kwaskowe. Śmietany mój organizm nie toleruje. Izo, dzięki za juki. Moja w tym roku ma jeden kwiat, ale jeszcze nie kwitnie. W ubiegłym roku dostałam od sąsiadki. Mam nadzieję, że będzie jej u mnie dobrze. U mnie 36 stopni i gęste powietrze. Prawy cały dzień przesiedziałyśmy w domu, z małą przerwą na basen. |
|
||||
Też prawie cały dzień spędziłam w murach... nie dawało się wyjść... istna sauna na wciąż. Nie dziwię się więc Bogdzie, że z wnusią siedziały w domu.
Teraz czekam na Doca... może przyniesie na dobranoc jakieś fotki z młodzieżowych pokazów. Mam nadzieję, że upały Go nie złamały. A teraz miłego wieczoru wszystkim życzę...
__________________
|
|
||||
Witam o poranku.
Noc minęła dość względnie - trochę świeżego, schłodzonego nocą powietrza wpadło do mieszkania i spałam w miarę dobrze. Żeby jeszcze tylko dzisiejszy dzień przeżyć...bo jak pisze Bogda.. Cytat:
Doc... też mam nadzieję, że kryłeś się w cieniu. Dzięki za fotki... i wieczorne życzenia. Też życzę wszystkim miłego dnia... I niech Wam upał będzie niestraszny...
__________________
|
|
||||
Witajcie
Doc, podziwiam Cię, że dałeś radę, a jeszcze bardziej podziwiam tę młodzież tańczącą w zabudowanych strojach ludowych z długimi rękawami. Wczoraj jak podlewałam pomidory, było jeszcze tak ciepło po 21, że każdy ruch powodował oblewanie się potem. A dzisiaj ma być jeszcze gorzej, do 34 stopni! Też nigdzie nie wychodzę, nawet na krok. W środku nocy widziałam pod oknami białego, obcego kota, biedak leżał na murku plackiem a głowę trzymał w trawie i tak spał Nie dajcie się tym upałom, w piątek jadę w stronę morza i już ma być temperatura do życia. Dobrego dnia Kwitną u mnie liliowce i lilie
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |