|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#4761
|
||||
|
||||
no ładnie nahaftowała mi do kapcia...
|
#4762
|
||||
|
||||
Tereniu-nareszcie jesteś-pisz co u Twoich zwierzaczków!
Halinko-przepraszam-wczoraj nie zaglądałam, dopiero teraz! Ja przy takich wymiotach robie 24 godzinna głodówkę i tyle, jak cos dalej sie dzieje, idę do wetki, ale przewaznie pomaga! Trzymam kciuki za Mamrotka! Viola-dziekujemy razem z wielokotem! Dla mnie to smutny dzień-2 rocznica smierci Arielka |
#4763
|
||||
|
||||
W trzech przypadkach powodem wymiotów moich kotów były problemy urologiczne.
Dwóch z tych kotów już nie ma ze mną Trzecia po serii leków jakoś trzyma się. Zalecenie: pożywienie o niskiej zawartości fosforu, czyli np nie podawać mięsa. Znalazłam karmę Josera dla kotów z przewlekłym problemem urolog. Na szczęście kicia chętnie ją je. Kicia ma 13 lat. |
#4764
|
||||
|
||||
kilka lat temu wymioty u Melki przerażały i mobilizowały do wizyty u fachowca. Teraz wiem że Melka która ma 4 zęby nie powinna jeść suchej karmy, niestety nie mam możliwości dać innym zwierzakom a jej nie, dlatego jak się napakuje i to szybko połyka żebym nie zdążyła schować, to potem w całości oddaje. Czasami wydaje mi się że ona stara się tę suchą karmę położyć w takim miejscu jakby to było coś wartościowego co nie może leżeć na podłodze. Ale wet twierdzi że to nie choroba tylko łakomstwo....
Kasiu boję się pisać że u zwierzaków dobrze żeby nie sprowokować złego, bardzo boję się o Pimpusia, wygląda jakby coś się w głowie poprzestawiało, kładzie się np na środku kuchni na zimnych kaflach, nigdy tego nie robił, albo wkłada głowę pod gorący kaloryfer. Ale tak się pocieszam że dopóki je i tuli się do mnie to jeszcze nie koniec... |
#4765
|
||||
|
||||
Moniko, moje niektóre koty wcale nie mają zębów, a sucha karmę jedzą i nic się nie dzieje.
Nie daję tylko suchego Whiskasa i Kitketa, bo chyba za twarde i wtedy zwracają. Daje Purinę i RoyalCanin, a jako że wszystkie kastrowane, to kupują ta dla kastratów. I jedzą ile chcą, i nic broń Boże nie zabieram. Cały czas mają dostęp do karmy i wody obok. Zresztą woda wszędzie stoi Kot jak wie, że w każdej chwili może sobie choćby 2,3 chrupki zjeść, nie będzie najadał się na zapas, bo po co... |
#4766
|
||||
|
||||
no to chyba Krystynko domyślam się o co chodzi, Melka wie że jak zobaczę ją jedzącą suche to zabiorę i dlatego pakuje jak kombajn , aby jak najwięcej, a karmę kupuję tylko Kitket...
|
#4767
|
||||
|
||||
Kaiko ważne, że się pojawiłaś i zastosuję się do twojej rady. Mamrocio zresztą mało zainteresowany jedzeniem, ponieważ na dnie miseczki leży karma, która była wczoraj, a to przecież niemożliwe, aby kot jadł ten sam numer Royal Canin dzień w dzień. Nic będę twarda i nie ulegnę prośbom o nic dobrego i pysznego.
Właśnie boję się nerek tzn. ich choroby. Tak podstępnie przebiega, więc boję się przegapić jakichś sygnałów świadczących o chorobie. Lekarz twierdzi, że zdrowy, badania miał pół roku temu i wszystko w normie. |
#4768
|
||||
|
||||
Bronczyk, ja tak twardo nie trzymam się jednego numeru karmy, kupuje też RC sensible, i RC Exigen, no ale to na deser, bo mają one za dużo fosforu, a koty u mnie wiekowe. Jak np dziś był kurczak, to z suchego Josera o obniżonej zawartości fosforu. Kupuje też wygodne saszetki z Rossmana. Jak któreś łazi za mną wyraźnie głodne, to bach - saszetkę. Nie wszystkie lubią gotowany posiłek, więc znów - saszetka.
W każdym bądź razie ani Whiskas. ani KitKat. Chyba, że puszki - te daję. No i dzielę się kefirem, twarogiem, kanapką z wędliną, zupą, ziemniakiem z sosem, bo to co ja jem musi być najlepsze |
#4769
|
||||
|
||||
Krystynko ja mam aktualnie piętnaście numerów i jeszcze weterynaryjne trzy sztuki. Dzieliłabym się z kotami wszystkim, ale nic domowego nie chcą jeść. Saszetek też rodzajów sporo. Mianor, Gourmet to ukochane. Żadnych rybnych. Tego nie jedzą, choć ponoć koty lubią ryby. Jedno i drugie jak przyszło do naszego domu to jadło wszystko. Miło było patrzeć jak jedzonko znika z miseczki. Po mniej więcej trzech tygodniach już pojawiły się grymasy. A teraz to istny cyrk. Dusia trzygroszkowa, ponieważ miauczy jak sypię karmę, pędzi na blat, weźmie ze dwa kąski i już jej nie ma. Mamrotek przyjdzie, oceni i jeśli uzna, że dobre to zjada sporo, ale jak uzna, że dobre.
|
#4770
|
||||
|
||||
Jak tak opowiadacie o karmieniu to proszę o informację, czy ja karmię moje trojaczki prawidłowo.
Od kilku tygodni raz dziennie, na śniadanie dostają surowe podroby drobiowe ( serca+wątroba w proporcji 5:3). Kupuję raz w tygodniu, mielę grubo (bo mi rozwlekają po mieszkaniu), porcjuję i mrożę. Na wieczorne karmienie dostają różnie: dzisiaj ryba morska gotowana bez przypraw, jutro będzie pierś kurczaka. Sucha karma jest cały czas. Dodatkowo daję a to łyżkę twarożku, a to.plasterek szynki, a to żółtko. Mam obawy, czy te poranne podroby nie są zbyt monotonne, a może zawierają za dużo jakiegoś składnika. Wprawdzie koty lubią takie śniadanko, szczególnie lekko podgrzane, ale ja np lubię słodycze, co nie znaczy, że mam je jadać na codzień, prawda ? Halinko - cieszę się, że Mamrotek zdrowiutki, ale nie sądzę, żeby ta dobra diagnoza na długo was uspokajała. I tak będziesz obserwować, analizować, niepokoić się byle drobiazgiem. Bo ja też tak mam. Pogłaski dla Mamrotka i Dusi |
#4771
|
||||
|
||||
Estello, tak coś pamiętałam o wątróbce i odnalazlam:
Cytat:
A pozatym, to nie będę się wypowiadała, bo skąd mogę wiedzieć, czy nie popełniam jakichś błędów w żywieniu. |
#4772
|
||||
|
||||
Estelko-wszystko OK , poza ta watróbka-zgadzam sie z krystynką-watróbkę raz na tydzień , ale możesz dodac spazone żółtko tez raz w tygodniu na kota.
Dobre jest tez podawanie omeganu, bo pięknie poprawia sierść. Moniko-Tereniu-nie karm kotków kitekatem, to bardzo mało wartosciowa karma i koty czesto po niej wymiotują, jesli możesz, to juz lepiej puriną,RC. |
#4773
|
||||
|
||||
Jezeli kot je chetnie suchą w miare dobrą karme to tak naprawde nie ma porzeby dokarmiania. Generalna zasada to nie dajemy surowego kuraka, ze wzgledy na moźliwość zatrucia salmonellą. Najlepsza opcja to karmy suche bez zbożowe ale te są niestety drogie.Na sierść polecam kapsułki vetoskin
|
#4774
|
||||
|
||||
Dzięki za podpowiedzi w kwestii dietetycznej
Krystynko, Kaiko - wątróbka znika z codziennego jadłospisu. Będą same serduszka; mam nadzieję, że równie chętnie jedzone, jak te zmieszane z nadmiarem witaminy A. Piwniczne koty jedzą teraz u mnie niemal wyłącznie te surowe (choć wcześniej zmrożone) podroby. Kiedy karmiłam je tanimi puszkami, to biedaki ciągle były głodne. Obskakiwały mnie na wejściu, kroku nie mogłam zrobić, chociaż miseczki były napełniane 2 x dziennie. A teraz, kiedy słyszą otwieranie drzwi, to leniwie zeskakują z półek, przeciągają się i spokojnie czekają na napełnienie miseczek. Widać, że najadają się tych podrobów, a mnie finansowo bardzo ulżyło (chociaż pracy przybyło: mielenie, porcjowanie, mrożenie, rozmrażanie). A że, - przynajmniej u mnie - kg serc drobiowych (dzienne zapotrzebowanie) to tylko 3,99 zł, to polecam innym dokarmiającym bezdomniaczków. Oczywiście dochodzi jeszcze sucha karma i resztki po moich trojaczkach. Spinoo - zdecydowałam, że nie zrezygnuję z "kuraków" Mój osiedlowy sklep ma od lat stałego, znanego mi dostawcę. Całe osiedle tu się zaopatruje i nigdy nie było żadnych wątpliwości co do jakości mięsa. Miło, że okazałeś troskę, dziękuję Ostatnio edytowane przez estella : 19-02-2014 o 21:34. |
#4775
|
||||
|
||||
Cytat:
Kasiu, a cóż to jest "omegan" ? I skąd TO się bierze? |
#4776
|
||||
|
||||
Jak już jesteśmy w temacie jedzenia, to koniecznie muszę wam opowiedzieć o moim Bratku.
Bratuś - pamiętacie ? - to czarny, płochliwy kotek z bardzo kochającym serduszkiem. Mały Bratulek czekał przy swojej pełnej miseczce na mój sygnał zapraszający do jedzenia, chociaż i Kaja i Antoś ze smakiem i bez oglądania się na mnie pałaszowali zawartość swoich. On potrzebował mojego zezwolenia. I jest ciąg dalszy ! Od niedawna Bratuś wbiega do pokoju, albo staje w drzwiach i wpatruje się we mnie. A kiedy zauważam go i, oczywiście, pytam o co chodzi, to kotuś miauknięciem i gwałtownym w tył-zwrotem wyraża życzenie, bym natychmiast udała się za nim. Idę więc za tym zadartym teraz z radości ogonkiem w kierunku - jak się okazuje - kuchni ... Na pewno więc miseczki są puste, wszystko zostało zjedzone i mój kochany kotek cierpi nie tylko głód, ale i żal, że pani sama tego wcześniej nie zauważyła, a może - o zgrozo ! - zapomniała, że powinna zauważyć (to już moja konfabulacja ). Zawstydzona, ale i gotowa natychmiast odkupić swoje przewiny biegnę za kotkiem do kuchni, zaglądam do kociego kącika kuchennego i co widzę ?! - pełne miseczki ! jest i rybka i filecik i trawka zielona i ulubiona przez Bratka sucha karma ! No więc o co chodzi ?! A chodzi o to, że mam patrzeć, jak Bratuś z apetytem i radością pochłania jedzonko ! Mam podziwiać, że ma apetyt i smakuje mu to, co do miseczki włożyłam ! A skąd to wiem ? Ano stąd, że jedząc kotek co chwila ogląda się na mnie sprawdzając, czy to widzę ! Spieszy się z tym jedzeniem, jakby zaniepokojony, że mogę odejść zanim on zdąży się najeść. No więc stoję, patrzę, podziwiam, że ma taki apetyt, głaszczę grzbiecik i cieszę się, że je... I jak tu nie kochać takiego kotka |
#4777
|
||||
|
||||
Cytat:
Estello - dzięki za uznanie, ale nie moja to zasługa, choć zgadzam się ze Spinoo. Szczególnie po zamrożeniu i rozmrożeniu w sklepie surowe mięso drobiowe może szkodzić. Jak czasami proponuję je mojemu kotu, to w oczach dostrzegam taką pogardę, że wstyd mi przez kilka dni, że jem (choć bardzo rzadko mięso). Mój kot od początku je tylko gotową karmę. Pomimo moich starań, by się nie przywyczaił do którejkolwiek, potrafi udawać skórę i kości, aby wymusić smakołyk. Z saszetki wydobywa galaretkę i nie ruszy niczego poza nią. Czasami przypatruję się, jak pracowicie wysysa ją z kawałków "mięsa". Naturalnemu jedzeniu przypatruje się, wącha, czasami się nim bawi, niekiedy spróbuje - nigdy za dużo, tylko po to, by zrobić mi przyjemność. A wątróbki nie powinno się podawać, bo to organ oczyszczający organizm z toksyn. Jakkolwiek są karmione kury, w wątrobie odkłada się wszystko. Ja lubię wątróbkę, jem ją czasami, ale nie jestem kotem. |
#4778
|
||||
|
||||
Estello pozwolę sobie odpowiedzieć za Kaiko. Omegan jest preparatem poprawiającym futerka kotów i psów, dobrze działa na skórę. Zamówić można u weterynarza lub przez internet. Może mają go większe sklepy zoologiczne. Tego nie wiem.
Kaiko udało się trochę koty zgłodzić. Humor mają. Mamrotek nie wymiotuje. Ukochaną puszeczkę podzieliłam na dwie części i tu wykazał swoje niezadowolenie. Co tak mało? - spytał zdziwiony i jak po dwóch godzinach postawiłam miseczkę to był szybszy niż rakieta w biegu na blat. Wprowadzę im żółtko. Sparzę i wymieszam z czymś co lubią. Koniec świata z tymi kotami. Wychodzi mi, że moje jakieś niedożywione. Nic domowego nie zjedzą. Tylko te suche karmy i ewentualnie saszetki. Estello nasz Bazylijanek wołał mnie do kuchni i ja go karmiłam z ręki. Ba, wtedy biedny mąż nie mógł chodzić po mieszkaniu. Bazylijanek od razu nie jadł i z wyrzutem patrzył na człowieka, który nie rozumie, że kot potrzebuje spokoju w trakcie posiłku. Nawet wnuki przestrzegały zasady unieruchomienia, gdy persik napełniał żołądek. Koty potrafią sobie umilać życie. Ostatnio edytowane przez bronczyk : 19-02-2014 o 21:45. |
#4779
|
||||
|
||||
Cytat:
Moje zwoje mózgowe są niepełnosprawne w temacie tytułów, autorów, czy nicków. Wybaczysz ? Poprawiłam się w miarę szybko Mam dość krótkie doświadczenie w opiekowaniu się kotami, stąd chętnie słucham rad. Wątrobie więc mówię: żegnaj z codziennego jadłospisu ! Jednak myślę, że kotki, tak jak inne żywe stworzenia mają swoje lubiane mniej i bardziej przysmaki, o czym czytam także tu na wątku. Pozwolę więc moim trojaczkom delektować się kurzym filecikiem (cała trójca), albo twarożkiem (Antoś), suszem (Bratek), czy rybką (Kaja). A twój lubi akurat gotową karmę. Chociaż nie wszyscy są jej zwolennikami, prawda ? Halinko, uśmiałam się ! Mają nas w szachu te nasze koty ! Wiesz, czasem wydaje mi się, że moje kocię nadzwyczajne dziwności wyczynia, po czym okazuje się, że nie ono jedno. Ale czar nie pryska, bo oto okazuje się, że to koci ród, a nie jego jednostki tylko, bogaty jest w takie niezwykłe zachowania ! |
#4780
|
||||
|
||||
Oczywiście, Estello, oczywiście.
Ja zresztą nie namawiam Cię do zmiany menu w kociej luksusowej restauracji. Przeciwnie, jestem pełen podziwu. A wiedząc, że koty to tyrany, rozumiem, że teraz nie masz szans na zmianę. Nie zrezygnują z luksusu. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? | konris | Zarządzanie finansami | 2 | 25-09-2012 12:34 |
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. | weronika1 | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 500 | 06-05-2010 22:57 |
Czy ktoś tu kocha koty? | GracekristGold | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 547 | 06-05-2010 20:06 |
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV | ignesja | Podróże, turystyka | 527 | 22-04-2010 23:19 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|