|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#4041
|
|||
|
|||
Witajcie, ja karmie dwa razy dziennie i gdy szykuję Zuli jedzenie koty już czekają w kolejce (karmię w mysl zasady, wedle ktorej karmi sie najpierw największe) i kotuchy między posiłkami wcale nie żebrzą, natomiast zawsze w czasie moich posilkow, zaglądają mi w talerze....ale to jest takie pokaż co tam masz...
|
#4042
|
||||
|
||||
Zianie kotka
Estelko-rozmawiałam z wetką o tym ziajaniu kotka-obserwuj , bo to może być to :
http://www.hodowlazsercem.pl/edukacj...a-przerostowa/ |
#4043
|
||||
|
||||
Kaiko czasem niewinny niby objaw może być związany z groźną chorobą. Antoś był badany przed kastracją. Żaden weterynarz nie podjąłby się operacji podejrzewając schorzenie serca, nerek lub złego ogólnego stanu zdrowia. Kardiomopatię można wychwycić przy osłuchiwaniu. Jeśli kotu, psu coś dolega to jest mniej aktywny. A koteczek Estelli zieje po licznych skokach i susach po mieszkaniu, więc wniosek może być tylko jeden, że łapie oddech. Tak jak my po wysiłku. Z moich dość sporych obserwacji wynika, że owe groźne objawy znikają i zwierzątko żyje długo i szczęśliwie. A obserwujemy nasze szczęścia zawsze nawet jak są zdrowe.
Kaiko wyraziłam swoje zdanie, ale uważam, że oprócz zastanawiania się nad jednym objawem musimy popatrzeć na całokształt dnia kota lub psa. Inaczej żyć się nie da. Ileż ja godzin spędziłam nad takimi rozważaniami. Koty miały tyle schorzeń z powodu np. długiego spania jednego dnia, braku apetytu, że tylko cud boski chyba zadziałał i żyją. Dusia niejedząca z zasady i sama wiesz ile chorób można tu podpiąć. Na moje jęczące prośby o intensywną terapię lekarz spokojnie mi odpowiedział- Jak skacze do sufitu, jak bawi się i dba o siebie to widocznie lubi być na diecie. |
#4044
|
||||
|
||||
Kasiu, Halinko !
Bardzo, bardzo sobie cenię informacje od Was. Jesteście jak prawnicy albo lekarze, których (przynajmniej 2!) opinii należy wysłuchać przed podjęciem decyzji. Wasza wiedza i miłość do zwierzaków są poza dyskusją. A ja (na pewno nie tylko ja !) i moje koteczki (na pewno nie tylko one !) korzystamy ile tylko możemy !
Kasiu, z objawów, oprócz tego ziejenia, należy dodać także wymioty niestrawionego posiłku. Być może niekiedy zdarzyło się to również Bratkowi, ale Antosia podczas wymiotów kilka razy widziałam (Kaja w tych momentach była przy mnie). Tak więc niepokój we mnie jest. Boję się, bo to straszna nieuleczalna choroba i jakieś prawdopodobieństwo u Antosia jest Halinko, ja też tak mam ! Właśnie przed przeczytaniem Twojego dzisiejszego wpisu pomyślałam, że jakoś nie kojarzę, czy Bratek oddaje mocz w odpowiedniej częstotliwości i ilości. A przecież jest po kastracji. Kuwetę mają w osobnym pomieszczeniu więc poza moją stałą kontrolą. Kaję sikającą kojarzę, Antosia też. Ale Bratuś ? - i już się martwię A Antolek (śpi teraz twardo przy mnie na fotelu nieświadom naszego niepokoju o jego zdrowie ) - to bystrzacha i niepoprawny łobuziak Pisałam, że kradnie szmatki i gąbki kuchenne, żeby zakopać je w kocyku Dałam jemu do zabawy i gąbkę i szmatkę - ale one były nowe, nie zużyte, nie mokre - więc nimi wzgardził i przerzucił się na ręczniki. I nie tylko ! Z poręczy krzesła ściągnął mój sweter !!! Trudno go wprawdzie zaliczyć do super kreacji, ale na pewno, na pewno żadną szmatą nie jest ! Za to ten łobuzerski błysk oczka podczas akcji, to dreptanie nóżąt żeby szybko uciec pani i dwa razy większą od siebie zdobycz zakopać - bezcenne A ja ze śmiechu nie mogłam się ruszyć No, w każdym razie Antoś jest bardzo ruchliwy,goni starszaków, że te czasem nie wiedzą, gdzie się schować, apetyt ma chyba w normie i rośnie ! Będę go obserwować, niepokój duży we mnie jest, mam nadzieję, że z biegiem czasu on minie Pozdrawiam majowo |
#4045
|
||||
|
||||
Dziewuszki-niestety nie zawsze przy osłuchiwaniu kardiomoipatia da się usłyszeć-własciwie tak jak u człowieka, tak i u zwierząt-wiekszość chorób serca i układu krążenia, usłyszeć można dopiero po wysiłku, lub w trakcie.
Cytat:
Ja naprawdę nie chcę Cię straszyć Estelko . I jeszcze dodam-żaden z moich podopiecznych nigdy tak nie ziajał, jak był zdrowy-tylko Ptyś, gdy był chory i zestresował się zakładaniem wenflonu w lecznicy tak zipał, ale był osłabiony, więc szybko się męczył |
#4046
|
||||
|
||||
Kaiko ja kardiomopatię miałam dzień w dzień przez parę lat u psa, ale u kotów jest podobnie. Otóż były objawy, było słychać przy osłuchiwaniu.Dodam, że nigdy przy bardzo chorym sercu nie ziajał bez powodu takiego jak upał lub duży wysiłek fizyczny. Nie powiem, ale lekarz musiał dość długo stetoskop trzymać przy serduchu. Często jest rzeczywiście trudno stwierdzić, że przyczyną dziwnego niepokoju jest akurat serce. Doplerowskie badanie u nas jedynie potwierdziło diagnozę. Zianie może być spowodowane różnymi czynnikami. Najczęściej stresem i gorącem. Błagam nie łączmy jednego objawu z poważną chorobą. Biegunka może mieć tysiące przyczyn. Od przejedzenia do nowotworu, ale czy od razu należy ją traktować jako sygnał raka? Znamię na skórze bywa niewinną brodawką, ale i groźnym znakiem. Fakt, że akurat kot znajomej zmarł na kardiomopatię jeszcze nie znaczy, że jeśli mój będzie miał tę samą chorobę to już trup. Zwierzęta żyją z chorymi sercami długo i dobrze mając zapewnione odpowiednie warunki. Owszem nie zawsze da się wykryć chorobę przy badaniu, ale jeśli już występuje zianie po wysiłku to nie trzeba specjalistycznych badań, aby określić schorzenie. Wierzę też, że jeśli kot był badany przed kastracją , w stresie spowodowanym wizytą w lecznicy to coś tam lekarz wychwyciłby, a jeszcze po wybudzeniu, przed oddaniem zwierzątka opiekunce też przeprowadza się badanie. Sprawdza jak tam pracuje serce. Żaden weterynarz nie wyda pacjenta zanim nie sprawdzi jego stanu.
Kaiko miło się z tobą dyskutuje i dobrze, że piszesz o zagrożeniach. Lepiej wiedzieć więcej niż mniej, ale ja dość blisko współpracuję z wetami. Mus i koniec, więc wiem jacy potrafią być właściciele. Przychodzą z reguły zbyt późno jak niewiele można zrobić. Ostatnio byli tacy z kotem i owszem zauważyli, że dużo pije, że chudnie, posmutnienie itd. Czasu nie mieli i ogólnie to przecież jadł, więc o co chodzi. Przyszli jak już dosłownie słaniał się koteczek na nogach. A potem gdy kocina zemrze będą gadać o złym leczeniu, że nic nie wskazywało na groźny stan itd. Sama wiesz zresztą jak jest. |
#4047
|
|||
|
|||
A wzięłyście miłe moje pod uwagę, że kot ziaje w stresie? Ja sie spotkałam z ziajaniem, tylko w takich właśnie sytuacjach?
|
#4048
|
||||
|
||||
Zianie może byćspowodowane różnymi czynnikami. Najczęściej stresem i gorącem.
Zacytowałam się. Tylko to też jest cecha osobnicza. Jedne będą ziać, inne zamierać i udawać, że ich nie ma, wywiewać gdzie pieprz rośnie lub zachowywać się agresywnie. |
#4049
|
||||
|
||||
kochane dziewczyny !
Najlepiej byłoby zlecić dokładne badania serduszka Antosia.
Ale na dziś nie mam na to funduszy. To się może zmienić w każdym momencie, ale muszę czekać, a Antoś ze mną. Półwieczna - u Antosia to ziajanie występowało po gonitwach z kotami. Tylko po niektórych, ani większych, ani mniejszych od innych gonitw. No i jeszcze te wymioty. Bronczyk, Kaiko - obie naświetlacie sytuację z różnych punktów widzenia. I to właśnie jest potrzebne. Potrzebne jest chuchanie na zimne i zdrowy rozsądek. Wiecie tylko tyle o Antosiu, ile ja w swej niewiedzy potrafię zauważyć i przekazać. Piszcie więc tak, jak Wam wiedza i praktyka dyktują. A ja już sama, niestety, muszę decydować i działać. Dobrej nocki ! :-):-):-) |
#4050
|
||||
|
||||
Połwieczna-oczywiście,że kot może ziać w stresie-ale tu akurat Antoś zieje po zabawie.
Halinko-ja bym tak nie ufała rzetelności wetki Estelki-przypomnij sobie jak wyglądało odrobaczanie i lekceważenie objawów biegunki Cytat umieszczony w moim poprzednim poście był z artykułu o kardiomiopatii-i niestety to prawda-nie da się tego zdiagnozować za pomocą osłuchiwania!!!! zwłaszcza w początkowej fazie choroby. Dziewczyny ja tu nie pisze tego po to by dyskutować, nie mam doświadczenia w chorobach serca-umieściłam link do artykułu, napisałam co sama wiem i tyle. Estelko popatrz, czy w trakcie tego zipania jezyczek nie robi sie sinawy-to ważne. |
#4051
|
||||
|
||||
Mój Szkaradek był bardzo żywotnym kotem. Wszędzie go było pełno, niemal jak Antoś Estelki.
Musiałam go zabrać od Mamy, bo jak przychodził brat, to dopiero pokazywał co potrafi. A brata to wkurzało, bo nie za bardzo lubi koty. Tzn. lubi - wesołe filmiki w internecie z kotami a roli głównej Ale do rzeczy. Właśnie po takich gonitwach ziajał jak pies. Mam koto-psa - myślałam sobie, ale trochę mnie to niepokoiło, bo wiele kotów miałam, ale z czymś takim spotkałam się po raz pierwszy. Ale jadł za dwóch, do zabawy pierwszy,nawet jak przyszedł wet, wszystkie koty pochowały się ale nie on. On wykorzystał okazję, że micha pełna i nikogo wokół. Nawet zastrzyk dostał w trakcie jedzenia - profilaktycznie, bo nie był chory, pomimo, że w około wszystkie chore. Ale jak to w życiu bywa - w ferworze zajęć dnia codziennego - nie zauważyłam nawet kiedy mu to ziajanie minęło. Obecnie ma 10 lat, waży 10 kg i nigdy nie chorował. Apetyt ma jak miał. Fakt, że przy 10 kg porusza się z wdziękiem słonia, więc nie ma powodów do ziajania, ale czasami gania inne i nic, tylko rwetes jest, bo łapę ma ciężką |
#4052
|
||||
|
||||
Nadwaga
Moja kocia jest u mnie 4 lata,wzięłam ją,malutką z piwnicy.Jest sterylizowana,nie wychodzi.Karmie ja sucha karmą weterynaryjną RC.dla kotek sterylizowanych i saszetkami Gourmet gold.Niczego innego nie ruszy.Ale mimo,że je mało,ma trochę brzuszka.Kiedy była młodsza szalała po mieszkaniu z zabawkami.teraz trudno ją sprowokować do intensywnego ruchu,chociaż ma sporo zabawek.Co zrobić,żeby pozbyła się tego brzuszka?
|
#4053
|
||||
|
||||
Sprawić jej drugiego kota do towarzystwa-najlepiej młodego i zabawowego-brak ruchu prowadzi do nadwagi niestety a karmę w takim przypadku trzeba wydzielać i nie dokarmiac przysmaczkami.
http://www.vetopedia.pl/article14-1-...c_u_kotow.html |
#4054
|
||||
|
||||
|
#4055
|
||||
|
||||
Alle misiaczek!!!!
|
#4056
|
||||
|
||||
Krystynko ! pocieszyłaś mnie przykładem Twojego ziejącego w dzieciństwie kotka. To mi daje nadzieję :-)
Ale kocisko ze Szkaradka, taki to nie da sobie w kaszę dmuchać ;-) Kot nad koty ! |
#4057
|
||||
|
||||
Cytat:
Pozdrawiam :-):-):-) |
#4058
|
||||
|
||||
Cytat:
A żebyś widziała i słyszała jak pieje ze szczęścia, że jedzonko będzie. Nie miauczy, a pieje, popiskuje, a jak czeka na dokładkę, choć w misce jeszcze jest, a jak gania od miski do miski, bo być może gdzieś jest więcej lub lepsze. Naprawdę, niesamowity kot i żadnemu gościowi nie odpuści - mają być głaski, bo on tak chce Estello, bądźmy dobrej myśli, jeśli chodzi o Antosia. Mam też nadzieję, że u mojego nic się nie objawi złego niespodziewanie. A kysz... |
#4059
|
||||
|
||||
Niestety drugi kot odpada,choć bardzo bym chciała.Nie mieszkam sama i nie mam zgody.Przysmaków nie je moja kocia żadnych.Nie zagląda do talerzy,nie kradnie ze stołu.Zjada 85g saszetki Gourmet i pół filizanki Royala,rozłożone na raty a brzuszek ma.Chciałam zmienić karmę na lihgt ale nie chce jeść innej niż RC dla sterylek
|
#4060
|
||||
|
||||
Ale ślicznotek! Moja kocia Frania nie jest takim pulpetem,można policzyć żeberka i podbródka tez nie ma ,tylko ten brzuszek pełen tłuszczyku.Mnie nie przeszkadza ale boję się o zdrowie koteczki. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? | konris | Zarządzanie finansami | 2 | 25-09-2012 12:34 |
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. | weronika1 | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 500 | 06-05-2010 22:57 |
Czy ktoś tu kocha koty? | GracekristGold | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 547 | 06-05-2010 20:06 |
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV | ignesja | Podróże, turystyka | 527 | 22-04-2010 23:19 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|