menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Styl życia > Wszystkie zwierzęta duże i małe
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają"

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #4941  
Nieprzeczytane 15-05-2014, 18:48
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Kaiko przykro mi, że wynurzenia Mamrotka na temat pszczoły wywołały u ciebie przykre wspomnienia. Wydaje mi się, że odpowiedź Senesco jest żartobliwa. Zastosował tok myślenia kocurka, który wie co ważne w życiu.
Sama wiem z doświadczeń z innymi czterołapnymi, że owady mogą uczynić im krzywdę.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4942  
Nieprzeczytane 15-05-2014, 20:34
kaiko's Avatar
kaiko kaiko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Mazury Zach.,Polska
Posty: 463
Domyślnie

Halinko-ja nie napisałam tego z powodu wspomnień, raczej ku przestrodze innym.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4943  
Nieprzeczytane 15-05-2014, 21:25
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Masz rację, że ostrzegasz. Ja zresztą wychodzę z założenia, że nigdy dość ostrożności, ale wypadki są i będą. Mnie po uszkodzeniu przez Bazylijanka oka po nieudanym skoku na blat ( na który tysiące razy wskakiwał) doradziła trzymanie kocurka w klatce. Niby bezpiecznie, ale nudno i więziennie.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4944  
Nieprzeczytane 16-05-2014, 06:39
kaiko's Avatar
kaiko kaiko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Mazury Zach.,Polska
Posty: 463
Domyślnie

I co?-miałabys go na stale w klatce trzymać
Ale rada!
Ja w klatce trzymam niektóre koty po operacji, zanim dobrze się nie wybudzą z narkozy, mam taką ogromną, w której mieści sie normalna kuweta, budka do spania i jeszcze jest miejsce na miseczki.
Mój tymczasik tez spadł z witryny (prawdopodobnie szalał z innym kotem i spadając, uderzył sie w plecki o wystający parapet)i miał ropień w mięśniu, cierpiał strasznie, dopóki nie odkryliśmy co mu dolega.
Wypadki zdarzają się i nie mamy na to wpływu, jednak trzeba minimalizować ryzyko, dlatego ostrzegam wszystkich przed owadami żądlącymi. Kot niestety nie rozumie,ze to co wpadło do domu , to nie mucha, czy komar-lata i wabi-zabawka, która może okazać się śmiercionośna
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4945  
Nieprzeczytane 16-05-2014, 09:16
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Kaiko - oczywiście masz rację, że prestrzegasz i że owady żadlące są niebezpieczne.
Ale wierz mi lub nie, koty na nie nie polują. Przyglądają się, napinają, robią swoje miny, ale zdają sobie sprawę z ryzyka. Odstrasza je barwa i dźwięk.
Tylko kot, który wychował się pośród ludzi i już zatracił instynkt może uznać, że to zabawka.
Dlatego osobiście, jestem przeciwny dawaniu kotom żółtych zabawek. Żółty w naturze oznacza "wredne", "niebezpieczne" (bez względu na to, czy w istocie zwierzę widzi kolor jako żółty).

Mój kocur ciągle poluje z zapałęm na ćmy czy niekiedy na muchy, ale gdy do mieszkania zawita osa, albo pszczoła, to siedzi i obserwuje, ale nawet jeśli pchnę, to polować nie będzie. Pozwala mi przepędzić osę i rusza z miejsca.
Co prawda koty mają sposoby, by zjeść osę czy muchę, być może w naturze są bardziej odporne na jad, ale zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa.

Uważać jednak trzeba, bo choć pszczół coraz mniej, to os mamy prawdziwy wysyp i niemal codziennie jakaś mnie odwiedza.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4946  
Nieprzeczytane 16-05-2014, 15:09
kaiko's Avatar
kaiko kaiko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Mazury Zach.,Polska
Posty: 463
Domyślnie

Tu moja wiara, czy niewiara nie ma nic do rzeczy-widze to na okrągło, jak moje koty rzucają się na pszczoły, osy, które wpadaja do mieszkania teraz, gdy ciągle balkon jest otwarty(zabezpieczony siatką oczywiście, jednak nie na tyle gęstą,żeby sobie robale nie mogły swobodnie fruwać )
Kurczę-no jakies durne chyba są, muszę je zapisać na kurs entomologii, żeby sie nauczyły na co wolno im polować, a na co inteligentne koty nie polują!
Zresztą Pynię osa użądliła dosłownie na moich oczach-kotka była szybsza niż ja-nie zdązyłam utłuc osy.
A pszczół nigdy nie zabijam-łapię je pod szklankę, podkładam ostroznie sztywny papier i wypuszczam-też mi ich zal, bo bez nich nie byłoby życia!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4947  
Nieprzeczytane 16-05-2014, 21:02
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Mój Mamrocio nie poluje. Jak sądzę nie z powodu inteligencji wielkiej (choć tę posiada) tylko z bardzo prozaicznej przyczyny jaką jest jego niewielka skoczność spowodowana uszkodzeniem kręgosłupa.
Dusia i jeden pies gonią za owadami. Pszczoła, komar, świerszcz obojętne.
Nie wydaje mi się, że zwierzęta żyjące w naturze są bardziej odporne na jad pszczeli lub jakiś inny. One giną i nikt o tym nie wie. Instynkt to coś co się ma i żadne pobyty wśród ludzi tego nie zmienią. Może przez hodowlę, dobieranie pewnych cech dobrych według człowieka dla danej rasy pewne cechy są przytłumiane, ale nigdy nie dzieje się to z powodu zasiedlania kanap. Dwa koty, jeden poluje, drugi nie. Czyżby u jednego udomowienie wyparło chęć polowania, a u drugiego nie. Czemu? Jeśli miały i mają podobne warunki życia. Loteria, czy na kogo wypadnie tego bęc.
Jestem czujna, jak coś bzyknie to od razu ingeruję. Muszę tylko uważać na psa i Dusię, którzy plączą się pod nogami. Też nie zabijam pszczół tylko je wyganiam.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4948  
Nieprzeczytane 17-05-2014, 18:01
kaiko's Avatar
kaiko kaiko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Mazury Zach.,Polska
Posty: 463
Domyślnie

Halinko-zgadzam się z Tobą w 100%!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4949  
Nieprzeczytane 06-06-2014, 07:25
danusiia's Avatar
danusiia danusiia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Kościerzyna Polska
Posty: 1 705
Domyślnie

Witajcie!Chcę dołaczyć do miłośników kotów!Od 3 dni mam znajdę kotkę z przytuliska!Nazywa sie Mufka.Nie ma tylnej łapki nie wiem co to się wczesniej stało,ale jest juz wygojona.Jest bardzo miła i choć tyle przeszła,bardzo towarzyska dla mnie.Sama podchodzi do mnie i pragnie kontaktu i głaskania.Jak ją brałam do transporterka to miauczała,ale potem powiedziałam jej,że jedziemy do domu i cała drogę siedziała spokojnie!Jestem szczęśliwa,że ją mam.Nie sztuka zabrać zdrowego,sprawnego kotka,ja pokochałam to nieszczęście!!!pozdrawiam.Dana-kocia mama.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4950  
Nieprzeczytane 06-06-2014, 07:49
danusiia's Avatar
danusiia danusiia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Kościerzyna Polska
Posty: 1 705
Domyślnie

Jeszcze dopisuje,że Mufka po całych dniach teraz śpi i po troszkę je.Siedziała w kojcu z 30 tka kotów i chyba jest jeszcze zmęczona tym towarzystwem!Ale znalazła u mnie miejsce na fotelu na kocyku.Od pierwszej chwili skorzystała z kuwety i nie wysypała ani ziarenka żwirku!Bez tej tylnej łapki kica jak zajączek.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4951  
Nieprzeczytane 06-06-2014, 21:31
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Danusiu jak dobrze, że przygarnęłaś koteczkę bez łapki za to z sercem pełnym miłości.
Trzymam kciuki za wasze szczęśliwe dni.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4952  
Nieprzeczytane 07-06-2014, 06:38
danusiia's Avatar
danusiia danusiia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Kościerzyna Polska
Posty: 1 705
Domyślnie Mufka

Cytat:
Napisał bronczyk
Danusiu jak dobrze, że przygarnęłaś koteczkę bez łapki za to z sercem pełnym miłości.
Trzymam kciuki za wasze szczęśliwe dni.
Witajcie!Moge ją zostawić nawet na parę godzin,nic nie nabroi!I nie może skakac po meblach.Jest kotką podłogowo kanapową i fotelową.Nie podgryza kwiatów,ale dostała apetytu:je po trochę przez cały dzień.Te 2 małe miseczki mokrego i suchego rozkłada do jedzenia na cały dzień inoc.Juz jestem szczęsliwa że ją mam!!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4953  
Nieprzeczytane 07-06-2014, 09:12
kaiko's Avatar
kaiko kaiko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Mazury Zach.,Polska
Posty: 463
Domyślnie

Danusiu-wspaniale,że wzięłas właśnie taka koteczkę-niepełnosprawną-serce wybrało!
Ona odpłaci Ci wdzięcznością!
Bądźcie szczęśliwe obie!!!!!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4954  
Nieprzeczytane 08-06-2014, 07:02
danusiia's Avatar
danusiia danusiia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Kościerzyna Polska
Posty: 1 705
Domyślnie szczęście na 3 łapkach.

Cytat:
Napisał kaiko
Danusiu-wspaniale,że wzięłas właśnie taka koteczkę-niepełnosprawną-serce wybrało!
Ona odpłaci Ci wdzięcznością!
Bądźcie szczęśliwe obie!!!!!
Witaj1Napewno będziemy szczęsliwe!Tylko mam pytanie.Czy wystarczy jej małe jedzonko:jedna miseczka suchego i jedna saszetka mokrego na dzień?Bo więcej nie je!I rozkłada to na cały dzień i zjada po małych porcyjkach!No i mało ma ruchu!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4955  
Nieprzeczytane 08-06-2014, 08:52
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Danusiu - koty tak właśnie jedzą - małe porcje na raz - kot zatem powinien miec swobodny dostęp do suchej karmy o każdej porze dnia, a od czasu do czasu dostwać coś, co stanowi uzupełnienie posiłku.
Saszetka na dzień to dużo, jak na kota, który się nie dużo rusza.
Ale sucha karma i woda musi być w jej jadalni stale dostępna.
Koty domowe jedzą z nudów, czasam dla złagodzenia stresu, niekiedy się obżerają - gdy jest ich dużo na małej powierzchni. To atawizm, wydaje się, że rewir ubogi w jedzenie, duża konkurencja, zatem jak jest, to trzeba zjeść.
Ale pojedynczy nigdy nie zje dużo na raz.

A czy miseczka wystarczy? Zależy jaka miseczka, ale sądzę, że choć się nie porusza, to potrzebuje całkiem sporo energii. Utrzymanie rónowagi na trzech łapach to spory wysiłek. Mikromięśnie pracuję równie mocno, co przy polowaniu, czy bieganiu.

No i, jak będzie chciała, od czasu do czasu daj jej smakołyk ze swego talerza.
Koty są ciekawskie - lubią próbować, choć nie zjedzą niczego, co im do gustu nie przypadnie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4956  
Nieprzeczytane 08-06-2014, 08:59
estella's Avatar
estella estella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Bory Tucholskie
Posty: 1 726
Domyślnie

Cytat:
Napisał danusiia
Witaj1Napewno będziemy szczęsliwe!Tylko mam pytanie.Czy wystarczy jej małe jedzonko:jedna miseczka suchego i jedna saszetka mokrego na dzień?Bo więcej nie je!I rozkłada to na cały dzień i zjada po małych porcyjkach!No i mało ma ruchu!


Witaj Danusiu !
Witaj Mufko !
Serdeczności ode mnie i moich trojaczków

Taka ilość jedzenia nieruchliwej przecież kotce na pewno wystarczy !
Miałabym tylko sugestię, żebyś dawała mniejszą porcję na raz. Jedzenie wysycha, zmienia smak, szczególnie teraz, kiedy jest ciepło; moje koty nie chcą jeść tego, co zalega w miseczce od rana (sucha karma też najsmaczniejsza jest świeżo wysypana).
Ja karmię 2 razy dziennie (rano surowe mięso drobiowe, pod wieczór mała puszeczka dobrej karmy na całą trójkę, 2-krotnie też daję suchą karmę), a czasem podrzucam a to łyżeczkę twarożku, a to plasterek dobrej szyneczki, czy ugotowaną rybkę.
Staraj się urozmaicać jedzonko, wtedy dostrzeżesz, co Mufka lubi szczególnie (chociaż co dzisiaj będzie spałaszowane z apetytem, na to jutro może nawet nie spojrzeć - taki los opiekunki kotków, że ciągle musi się dopasowywać do ich zachcianek ).
Pogłaski dla Mufki od Kai, Bratka i Antosia !
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4957  
Nieprzeczytane 08-06-2014, 09:26
estella's Avatar
estella estella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Bory Tucholskie
Posty: 1 726
Domyślnie

Moje przenosiny z kotkami przeciągają się czasie (tak to jest, kiedy powstaje łańcuch zależności formalnych, remontowych między różnymi podmiotami). Pakujemy się teraz i przenosimy na kilka tygodni na tymczasowe lokum w oczekiwaniu na dopieszczenie naszego nowego.
W domu jest ciągły ruch; różni, bardziej i mniej obcy wchodzą i wychodzą, czasem nawet nie wiem, gdzie są moje kotki (z wyjątkiem Kajusi - ona zawsze musi obejrzeć i obwąchać obcego i obserwować te różne "bałagany" dziejące się w spokojnym dotąd mieszkaniu).
Ale, o dziwo ! dostrzegam od niedawna mojego nieśmiałego, lękliwego Bratka, który przemieszcza się w pokoju, kiedy jest tam obcy człowiek ! A nawet przystaje pod ścianą i przygląda się temu obcemu z ciekawością. Może więc, nieoczekiwanie, Bratuś zyskuje na odwadze, nabiera pewności siebie ?
I kolejne "o dziwo !" - nasz domowy chuligan Antoś - zawsze rozpychający się łapkami, wtykający łepek w cudze talerze i miski, wciskający się w ulubione przez innych legowiska - to nasze utrapienie nie wychyla noska z kryjówki, kiedy są u nas obcy ludzie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4958  
Nieprzeczytane 08-06-2014, 09:38
estella's Avatar
estella estella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Bory Tucholskie
Posty: 1 726
Domyślnie

Mam jeszcze techniczne pytanie w kwestii drapaka.
Dostrzegłam na ścianach różnych publicznych instytucji w miejscu dawnych lamperii malowanych olejną farbą - coś rodzaju tapety złożonej z drobinek kolorowego żwirku/piasku (?). Przyglądam się temu i zastanawiam, czy takie coś nie mogłoby na fragmencie ściany pełnić roli właśnie drapaka dla kotków ?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4959  
Nieprzeczytane 08-06-2014, 17:24
kaiko's Avatar
kaiko kaiko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Mazury Zach.,Polska
Posty: 463
Domyślnie

Edytko-to jest nietrwałe!-osypuje się!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4960  
Nieprzeczytane 10-06-2014, 09:57
danusiia's Avatar
danusiia danusiia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Kościerzyna Polska
Posty: 1 705
Domyślnie

Witajcie!Dzięki za rady,jesteście cudowni,że tak odpowiadacie szybko na forum!Dzisiaj Muka zjadła całą saszetkę Kitekat,a suchą Purinę one jeszcze ma.Miseczki sa małe wchodz do niej 1 saszetka.Wodę ma w innej i daje jej przegotowaną i ostudzoną.Kotka zaczyna już się trochę bawić,skacze po wersalce-goni coś na kocu-,przesuwa po podłodze moje kapcie.To znak że już całkiem sie zadomowiła.Tylko nie je żadnej szyneczki ani surowego mięska.Nie nauczyli jej w schronisku.jutro spróbuję z gotowaną rybką,bo sama tez lubię zupę rybną.Pozdrawiam was i waszych pupili!
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? konris Zarządzanie finansami 2 25-09-2012 12:34
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. weronika1 Wszystkie zwierzęta duże i małe 500 06-05-2010 22:57
Czy ktoś tu kocha koty? GracekristGold Wszystkie zwierzęta duże i małe 547 06-05-2010 20:06
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV ignesja Podróże, turystyka 527 22-04-2010 23:19

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:38.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.