|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|||
Witam Ciebie Grażynko i wszytkich pozostałych
U mnie piękne,polskie lato Nie było mnie kilka dni bo po prostu źle się czułam i miałam wstręt do wszystkiegoo jedzenia, do komputera i do wszelkiej aktywności. Jedyne co mnie ciąglo to łóżko. Nałożyło się na to kilka spraw. Skutki uboczne badania, zjedzona ryba (ból żoładka, młdosci i ogolne osłabienie) Najwidoczniej była nieswieza a co dziwne małż zjadł drugą połówkę tej ryby i jest zdrowy Lecząc żołądek zdążyłam Buscopan i to 2 tabel na raz.One dobily mnie do końca nie miałam siły wstać z łóżka, tak bardzo obniżyły mi ciśnienie i podniosły puls. Dziś jest troszkę lepiej, nawet zjadłam pierwsze normalne śniadanie. Lubimy ryby ale chyba przestanę je kupować, już drugi raz się nimi strulam. Są drogie, ludzie mało kupują więc sprzedający robią przeróżne metamorfozy by je tylko sprzedać. Janusz życzę Ci miłego pobytu i powrotu do sprawności w samodzielnym poruszaniu się. O towarzystwo nie powinieneś się martwić bo że swoim poczuciem humoru zawsze taki znajdziesz. No chyba, że trafisz na wyjątkowe zgredy. Marta, Grażynko mój wnuczek jest sam i coraz bardziej daje nam popalić. Lubię jak jest ciepło i gdzieś wychodzimy bo prawie pół dnia z nim w domu to jest szok. Eniu masz piękną wspomnienia. Mama mojego ojca pochodziła że wsi i ja prawie w każde wakacji do niej jeżdziłam. Ďługo to nie trwało bo babcia zmarła a w to miejsce wprowadził się wuj którego nie lubiłam. Ula kiedyś pisalam na Messengerze z Marusia i pytala czy nie planujemy jakiegoś spotkania, bo ona jest juz na emeryturze i bardzo chetnie by sie z nami . Wiem, że każda z nas ma masę problemów i być może trudno będzie nam wygospodarować te 3 dni na spotkanie ale ....moze jak raz tym razem się uda. Która byłaby chętna to proszę się odezwać. Ostatnio edytowane przez Jadzia P. : 15-07-2019 o 17:09. |
|
||||
Dobry wieczór!
Cześć Kochani!
Jadziu, dobrze że się odezwałaś, bo już się martwiliśmy Wracając kiedyś z Kołobrzegu, kupiłam wędzoną rybę i miałam identyczne objawy. Czułam się fatalnie, nudności, wymioty, ból żołądka, a mężowi wtedy nic nie było Teraz, kupuję rybę wyłącznie w Lidlu i tylko polędwiczki z dorsza atlantyckiego. Do tej pory, zawsze trafiałam na świeżą rybkę. Co do wnuków, to dobrze Cię rozumiem, bo jak najstarszy wnuk był mały, to miałam mnóstwo siły, do tego był mało kłopotliwy. Zosia potrafi się sobą zająć, ale chce się bawić z nami, a człowiek, już nie bardzo ma siłę i ochotę. Janusz przekazuje pozdrowienia, uczy się dopiero pisać na tablecie, jak się nauczy, to coś napisze Miłego wieczoru! |
|
|||
Ula to, że mi już przeszło to jest zbyt optymist6cznie powiedziane
Przed chwilą zwróciłam wszystko co zjadłam w ciągu dnia....a nie było tego dużo, kromka chleba, jeden suchy ziemniak i pół szklanki kefiru Ula nasz Staś chciałby wszystkim rządzić, dziadek zawsze mu występował a teraz zbieramy tego owoce Jedyną osobę którą Staś słucha jest jego tata, zięć ma swoje metody i ściśle się ich trzyma ....przy tacie jest aniołek, tata za drzwi robi się diabołek Starszy wnuczek był spokojniejszy, interesowały go różne gry a Stasia tylko wariowanie Jak tak dalej będzie to ograniczę jego wizyty u nas a on uwielbia do nas przychodzić ....jesli to nie będzie dla niego jakimś ostrzeżeniem to już nie wiem co mam robić Obydwoje jesteśmy już wiekowi, obydwoje jesteśmy chorzy i choć bardzo go kochamy to jednak coś trzeba będzie z tym zrobic. |
|
||||
Witam dziewczyny
Od soboty wiecznie coś się u mnie dzieje. W weekend spotkanie z przyjaciółmi.W poniedziałek miałam pogrzeb i to 70 km od Łodzi.I tam zostaliśmy na wtorek.Pobyłam troche z bliską rodziną.Odwiedziłam stare kąty znane mi z młodzieńczych lat. W związku z wyjazdem do sanatorium /27 lipca/ tez mam troche spraw do załatwienia. Jutro jeszcze idę do mojej rodzinnej lekarki bo znowu dostałam uczulenie na całej szyj,prawdopodobnie od słońca a przecież stale od słońca uciekam. I tak czas emerytom leci. Dzis po południu jade wnukom zawieźć troche gotowanego jedzenia bo ich rodzice wyjechali na tydzień na Mazury. A im nie chce się gotować i są na suchym a babci szkoda że nie jedzą gotowanego. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny Januszowi życzę skutecznej rehabilitacji. |
|
||||
Dobry wieczór!
Też jestem zalatana, mąż w szpitalu i cały dom na mojej
głowie. Pies mnie terroryzuje, bo pana nie ma, to ja mam cały czas się nią zajmować Rano, już czeka przed kuchnią na śniadanie, bo zawsze mąż jej dawał przed pójściem do pracy, czyli przed 7-mą. Po południu nie chce wyjść sama do ogródka, muszę iść z nią. Pana nie ma w domu, więc ciągle mnie pilnuje, żebym i ja nie zniknęła. Zaraz idę na film, ale przedtem pozamykam wszystkie drzwi. Jakoś niepewnie się czuję sama w pustym, piętrowym domu. Dobrze, że mam psa obronnego hihi... |
|
||||
Trzymajcie się zdrowo.Posyłam drzwi i nikt Wam nie weidzie..
pozdrawiam miło... fall out boy thumbs up
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
|
||||
Witam
Małgosiu Wierzę ci,że samemu w dużym domu nieprzyjemnie ,jak byłam kiedys tydzień w domu córki to też niepewnie się czułam.Ta przestrzeń mnie przytłacza. Tez jestem zabiegana,bo przed wyjazdem trzeba wiele spraw załatwić.Między innymi musiałam iść do rodzinnej bo znowu dostałam mocne uczulenie na karku i całej szyi. Wszystko wskazuje,że jest to od słońca a uciekam od niego gdzie pieprz rośnie.Dostałam tak jak w czerwcu zastrzyk i na dwa tygodnie leki. Nie wiem jak w tym sanatorium sobie poradzę,bo przecież nie będę chodzić z parasolką.Bo nie dość,że stara to pomyślą,że stuknięta hi hi.Przydałaby się bawełniana chusteczka,ale gdzie ją dostać? Ewa ciekawy obrazek,to ty masz w domu całą pracownie.Dobrze,że masz taką pasję. Pozdrawiam was serdecznie i czytających też. |
|
|||
Witam
Tak na szybko bo sytuacja nie sprzyja Janusz w szpitalu, Malgosi mąż w szpitalu i ja tez w szpitalu Pozdrawiam |
|
||||
Dzień dobry!
Cześć kochani, witam Jadzię, Enię i Janusza
Jadziu, co się stało, mam nadzieję, że tym razem nic poważnego? Mąż dzisiaj wychodzi, właściwie nic nie stwierdzili, tylko codziennie dostawał kroplówki i coraz to nowe badania. Mam nadzieję, że będzie miał, kilka dni zwolnienia na dojście do siebie. Janusz, jaki z Ciebie kuternoga, przecież nogę masz, do tego naprawioną Musze ogarnąć chatę, a nic mi się nie chce ... Buziaki zostawiam, do potem.. |
|
|||
Cytat:
I to wtasnie Ty Janusz jesteś najbliżej tego co się stało Nie pisze nic więcej bo nawet nadal nie znają przyczyny mojego stanu Który początek miał w sobotę po spróbowania przeze mnie wspomnianej już dawniej ryby Ryba psuje się od głowy A ja stara i głupia jadłam i teraz płacę za to ogromną cenę Janusz a ja z VI piętra |
|
||||
Dobry wieczór!
Jadziu, nawet nie wiem, co napisać, to miałaś pecha,
żeby tak się zatruć U mnie nic nowego, męża mam w domu, za 1/2 roku ma mieć następną tomografię. W sumie nic lepiej się nie poczuł, tyle tylko, że zaczął trochę jeść. Mnie bardzo dokuczają stare urazy podczas zmian pogody. Nawet kolano w miejscu, gdzie miałam artroskopię zaczęło mnie boleć, czego dotychczas nie miałam Wszystko to SKS, tak myślę Idę sobie film obejrzę na pocieszenie |
|
||||
Pozdrawiam wszystkich
Z działki. Trochę mamy pracy bo spadło Sporo jabłek i trzeba to jutro przerobić. Mąż się podjął tej pracy. A ja zrywa borówkę. Szkoda że dzieci nie chcą jeść i przy tym robić. Małgosiu dobrze że juź masz męża w domu I nic złego się nie dzieje. Jadziu niech wyjaśnią co siędzieje i wracaj do domu. Ttzymam kciuki. Wsxystkim życzę miłego dnia. |