menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Styl życia > Wszystkie zwierzęta duże i małe
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają"

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #2181  
Nieprzeczytane 02-09-2011, 21:16
elizka's Avatar
elizka elizka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Polska
Posty: 11 514
Domyślnie Basiu,

Cytat:
Napisał X Barbara
Dlaczego zdjęcia wstawiane przeze mnie mają mały format?Co robię nie tak?Wstawiam przez wstaw.org.

z tego hostingu są tylko miniatury 300 na 300 ,sprawdziłam powyzszym zdjęciem.Na imageshack mozesz zmieniac wielkosci zdjeć.



W naszej klubowej galerii sa trzy rozmiary zdjęć do wyboru: małe,średnie i duze.

Wystarczy kliknać na pasku nad profilem GALERIA,potem DODAJ ZDJĘCIE, ściągnac z dysku ,skopiować wybrany link i wkleic na wątek.Poza tym masz przechowane zdjęcie w swojej profilowej galerii.



to jest medium,czyli średnie.


A to duże:



Zdjęcie nieostre, to moja sprawka...grrrrrrrrrr

Ostatnio edytowane przez elizka : 02-09-2011 o 21:42.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2182  
Nieprzeczytane 02-09-2011, 21:40
Rozia's Avatar
Rozia Rozia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 1 329
Domyślnie

Jak się kliknie na zdjęcie,to robi się wystarczająco duże.Tak,żeby dokładnie widzieć,że ta kotka,która siedzi tyłem,jest bardzo podobna do mojego Rumcajsa.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2183  
Nieprzeczytane 02-09-2011, 21:57
elizka's Avatar
elizka elizka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Polska
Posty: 11 514
Domyślnie

A to dopiero fajnie Róziu,ze mamy coś prawie takiego samego....

a to znasz?

http://www.simonscat.com/Films/Cat-Mouse/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2184  
Nieprzeczytane 02-09-2011, 22:23
Rozia's Avatar
Rozia Rozia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 1 329
Domyślnie

elizko - ja zawsze wklejam przez Imagebanana,bo tak mnie kiedyś syn nauczył.inaczej mi nie wychodzi.Tam jest taka opcja - zmiana wielkości zdjęcia,można zmniejszyć w pikselach albo na KB.W regulaminie wstawiania zdjęć na forum wyczytałam,że zdjęcie nie ma być większe niż 600 pikseli.I ja tak robię.Ale zauważyłam,że wychodzą małe,takie mini zdjęcia,można na to małe zdjęcie kliknąć i wtedy wychodzi duże.Ale jak to jest,że niektórzy mają od razu duże?
I następna sprawa - zrobiłam,jak poradziłaś Barbarze,ale jak już mam to zdjęcie na galerii,to nie da się dalej z nim nic zrobić - nie ma opcji - "zapisz" i "prześlij".
Co robię źle?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2185  
Nieprzeczytane 02-09-2011, 22:27
Rozia's Avatar
Rozia Rozia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 1 329
Domyślnie

Kocham "Kota Simona"! Tego akurat filmiku nie znałam.Mam książkę - "kot Simona". To wymyślił ktoś,kto autentycznie umie obserwować kocie zachowanie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2186  
Nieprzeczytane 03-09-2011, 19:34
almara's Avatar
almara almara jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Mazowsze
Posty: 244
Domyślnie

Witam wszystkich serdecznie
Pamiętacie mnie jeszcze?
To był chyba mój pierwszy wpis w tym watku:

Cytat:
Napisał almara
Jest mi bardzo źle...
Mój ukochany kot ma raka.
W poniedziałek czeka go druga operacja.
Serce mi pęka i nie umiem sobie z tym poradzić...

To był listopad. W lutym miał następną operację, bo nastąpiła wznowa w tym samym miejscu. Potem przez kilka miesięcy był spokój, ale ja ciągle nie wierzyłam, ze może być dobrze. W czerwcu zauważyłam znów guzek. Lekarz stwierdził, że to wygląda na zgrubienie pooperacyjne i zrobił biopsję. Biopsja wykazała zwłóknienie, ale to się powiększa. Znów pewnie będzie miał operację, a ja mam złe myśli.

Dawno nie czytałam tego kociego wątku, żeby za dużo nie rozmyślać. Dziś mnie znów naszło, przeczytałam wszystko, co się u Was wydarzyło i spłakałam się aż musiałam przerwać, bo się nie dało czytać.

Macie wielkie serca dla naszych braci mniejszych

Pozdrawiam wszystkich i będę tu częściej zaglądać.
A kotki wszystkie przecudne

I przypominam mojego Filona:

__________________
Zapraszam na stronę Amazonek i do słuchania naszego Radia Pozytyw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2187  
Nieprzeczytane 03-09-2011, 20:04
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Almerko, Twój kuciuś wygląda na silnego, zdrowego kota i jest piękny..nie miej złych myśli, bo sciągniesz złe....nie pisz scenariusza, tylko wierz,z e kotek będzie zdrowy..ale kontrolę nad zmianą z pomocą weterynarza miej....ale z pozytywnym nastawieniem....przecież jesteś pozytywna babka....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2188  
Nieprzeczytane 03-09-2011, 20:53
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Wróciłam z wywczasów. Dusia też. Jutro postaram się wstawić zdjęcia kotki z wakacji. Wiecie, że znosiła nam pożywienie do domu. Z głośnym miauczeniem wracała z łowów, gdy my się pochylaliśmy nad żabą lub myszą Dusia biegiem udawała się do swojej miseczki z jedzeniem. Wtedy my przerażoną myszkę lub żabkę wypuszczaliśmy na wolność. W tajemnicy przed naszą pupilką.
Almaro jeśli można operować to nie jest jeszcze tak źle. Wierz mi. Najgorzej gdy już nic nie można zrobić.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2189  
Nieprzeczytane 03-09-2011, 22:40
elizka's Avatar
elizka elizka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Polska
Posty: 11 514
Domyślnie Jak masz zdjęcie w galerii...

Cytat:
Napisał Rozia
I następna sprawa - zrobiłam,jak poradziłaś Barbarze,ale jak już mam to zdjęcie na galerii,to nie da się dalej z nim nic zrobić - nie ma opcji - "zapisz" i "prześlij".
Co robię źle?

Jeśli klikniesz na swoje zdjęcie w galerii ,wtedy pod nim pojawiają się linki,czyli adresy do zaznaczenia na szaro,czyli uaktywnienia,po kliknięciu na nie lewym klawiszem myszki.Następnie na taki szary klikasz prawym,a w menu,które się pojawi ,klikasz lewym na słowo KOPIUJ...i potem w wybrane miejsce,gdzie tam ci pasuje znowu prawym i lewym na słowo wklej i wszystko!



Pozdrawiam wszystkie kocioluby i myślę,że nie macie nam za złe naszych lekcji wklejania...przecież to dla dobra publicznego.
Ludzie szczerze kochający zwierzęta,to mili i spokojni goście.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2190  
Nieprzeczytane 04-09-2011, 13:42
Sfinks's Avatar
Sfinks Sfinks jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Posty: 87
Smutny Poradżcie mi

Widzę że jesteście zaaklimatyzowane w kocim temacie i umiecie z kociego towarzystwa czerpać szczęście.Po raz pierwszy zostałam ,mimo woli,opiekunką kociej rodziny.Początkowo raz w tygodniu,gdy przyjeżdżałam do swojego domu, odwiedzała mnie kotka.Podjadała zaprzyjaźnionemu ze mną psu sąsiada.Od 1-go czerwca zamieszkałam już na stałe u siebie w domu i od tego czasu miałam już lokatorkę na stanie.Nie znam się na "kocim języku"i czułam się dziwnie gdy to dzikie stworzonko patrzyło mi w oczy.Ale jak patrzyło?Czułam jakby zaglądała mi do "dna oczu",jakby prosiła,pytała.No i nie pomyliłam się.Po tygodniu przyprowadziła mi 3-y kocięta.Jakoś to przeżyłam.Pomyślałam - znajdę kogoś do wspólnego zamieszkania i nie będę niewolnikiem kotów.Wyjałowię je i może nie będzie tak żle.Koty są dzikie.Śpią na zewnątrz,w ogrodzie.Po tygodniu obce psy toczyły bitwę z moimi kotami.Już mam tylko 3-y koty.
na tym jednak nie koniec .Od 3-ch nocy nie śpię gdy z koleżanką dopatrzyłyśmy że jest podejrzanie gruba.Zbliża się jesień.Chłodne dni.Kotka jest dzika.Co ja mam zrobić.Jak im pomóc.Proszę podpowiedzcie.
__________________
Nie wstyd nie wiedzieć,lecz wstyd nie pragnąć swojej wiedzy uzupełnić.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2191  
Nieprzeczytane 05-09-2011, 09:56
elizka's Avatar
elizka elizka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Polska
Posty: 11 514
Domyślnie

Sfinks,

znam takie zdarzenia z własnego życia.Miałam jednego swojego kota,zakupionego,a potem przyszła Łatka.Była w ciąży.Urodziła w ogrodzie,trochę podchowała i znalazłam opiekunów.Wkrótce to samo.Jedno wzięłam do domu i lekarz w odpowiednim czasie zrobił sterylkę. Balam się wziać do domu Łatkę,no bo dzikus dorosły itd. W końcu złapaliśmy ją,do transportera i zawieżliśmy jako bezdomną do weta.Na 4 dni,po zastrzykach i do wyzdrowienia była z nami w domu.Bardzo szybko doszła do siebie po zabiegu i teraz już żyje sobie swobodnie w okolicy,w ogrodzie,łowi myszy ,często mi przynosi w nagrodę za poranne śniadanka.Tyle jej potrzeba.Do domu nie wchodzi.Mozna zobaczyć na zdjęciach jak mnie i moje dwa domowo-ogródkowe z rana odwiedza.

Nie ma siły na kocicę,która upodoba sobie dom i ludzi.
Ona jest pewna,ze to jej miejsce i ma za zadanie rodzić dla Ciebie nowe koty.Nawet 3 razy w roku.

Taka jest prawda.
W moim miescie nie ma schroniska.Nawet słyszeć nie chca o kotach.Psy,owszem gdzieś tam odwiozą,bo są niebezpieczne,ale z kotami radż sobie sama.

Powiedzieli mi tak-ten kto da kotu bezdomnemu jeść-staje się jego panem.

W Krakowie,na przykład, wiem od najbliższych,ciężarna bezdomną kotkę zabiera schronisko.


Jest tez taka możliwość http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p...89 a3f0d0f9a2


Poza tym..." wielki brzuch nie zawsze jest znakiem ciąży - mogą to byc chocby potworne ilosci robali czy zagazowanie kota
jesli ciaza - sterylka jak najpredzej, niestety...
jest taki wysyp kociąt, ze nawet rude i trikolorki nie znajdują szybko domów " z forum j/w
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2192  
Nieprzeczytane 05-09-2011, 10:45
dziewiątka's Avatar
dziewiątka dziewiątka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Włoszczowa
Posty: 24 347
Domyślnie

witajcie,
Elizka ma rację...do mnie w ub. roku przyszła kotka i zadomowiła się
bardzo ja polubiliśmy i opiekowaliśmy się troskliwie;
Nie sterylizowałam jej, bo chciałam żeby przynajmniej raz urodziła....i urodziła dwa miesiące temu 6 sztuk:
trzy czarne, dwa prążkowane( takie jak ona) i jeden szary...jak syberyjski ..prawie
Są przerozkoszne...tylko strasznie łobuzują i dużo jedzą....
...nie nadążam z puszkami i saszetkami....domowym jedzeniem też nie gardzą
Na razie na dwa mam chętnych...i to na kotów - kocic nikt nie chce...
W moim mieście żaden weterynarz nie robi sterylizacji....najbliżej w Kielcach;
na razie matka dostała zastrzyk na 3 i pół miesiąca....

małe sprzed dwóch tygodni ( miały 5 tygodni)
__________________
część moich obrazków pochodzi ze stron dostępnych w necie ...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2193  
Nieprzeczytane 05-09-2011, 10:51
dziewiątka's Avatar
dziewiątka dziewiątka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Włoszczowa
Posty: 24 347
Domyślnie

a to moje łobuzy z wczoraj, mają 7 tygodni...są odrobaczone
cały czas szukam chętnych....


a ta czarna przelazła przez siatkę do sąsiadów..
ale zaraz wróciła...szkoda, że nie chciała zostać ...hi...hi
__________________
część moich obrazków pochodzi ze stron dostępnych w necie ...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2194  
Nieprzeczytane 05-09-2011, 16:41
Rozia's Avatar
Rozia Rozia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 1 329
Domyślnie

dziewiątko!Spróbuj na kocich forach się ogłaszać! Ogłoszenia w supermarketach u weterynarzy(za ich pozwoleniem),na tablicach ogłoszeń w przedszkolach i podatawówkach! Znajomi bliżsi i dalsi już powiadomieni?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2195  
Nieprzeczytane 05-09-2011, 22:28
Uka's Avatar
Uka Uka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: B-B
Posty: 13 427
Domyślnie

Teraz jest wysyp kotów wszędzie.Schroniska pękają w szwach.
Dlatego tak ważne są sterylizacje i kastracje kotów !!!
U nas miasto co roku funduje pewną ilość sterylek i dziewczyny z fundacji zabierają koty z piwnic osiedlowych i zawożą do lecznicy.
Tylko,potem żal,gdy trzeba je odwieź z powrotem do tych piwnic.
Jedną z takich kotek mam po sterylce u siebie na działce.
Ma już wyciągnięte szwy i czeka na......powrót do piwnicy !
Może ktoś chętny pokochać i zabrać do siebie ??? Jest młoda,gdzieś ok.6 miesięcy.

Odpowiedź z Cytowaniem
  #2196  
Nieprzeczytane 05-09-2011, 23:28
elizka's Avatar
elizka elizka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Polska
Posty: 11 514
Domyślnie

Znam te wszystkie rozterki doskonale.
Naprawdę na koty trzeba wydawać kasę-jedzenie,witaminy,zastrzyki sterylki.....zwłaszcza gdy jest ich kilka. Jednak nie wyobrażam sobie zycia bez moich kotów.
Gdyby cos im się stało,to ......


Córka dziś mi napisała,ze u jej kolezanki był w domu kot,który mieszkał z nimi od 15 lat.Rodzice kolezanki sa w moim wieku...seniorzy. Któregoś dnia ojciec został sam.Był chory na cukrzycę.Po nagłym spadku cukru zemdlał,a właściwie prawie zemdlał,bo ,gdy w osłabieniu się położył,kot siedział mu za głową i tak przerażliwie miauczał,a właściwie wył,ze tato wciąż był na wpoł świadomy ,a wkrótce przybiegła sąsiadka i wszystko skończyło się dobrze.

Pozdrawiam Was dziewczyny- Dziewiątko,Uko.
Jakoś się to ułoży....z kotami wychodzi się na dobre.

Wyglądaja pięknie,jak to koty.

PS.Dawałam ogłoszenia na ALEGRATKA. Nie pomogło,ale dużo tam ludzi...moze ktos się trafi..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2197  
Nieprzeczytane 06-09-2011, 00:03
dziewiątka's Avatar
dziewiątka dziewiątka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Włoszczowa
Posty: 24 347
Domyślnie

ja rozwieszę ogłoszenia ze zdjęciami w swojej miejscowości;
znajomi i sąsiedzi , ich dzieci ogłaszają w szkołach w zakładach pracy...zobaczymy;
Jeśli zostaną ....to zostaną....będę karmić...kocice szczepić i tyle;
nie miała bym sumienia wywieżć do lasu, uśpić czy pozostawić bez opieki....
są prześliczne....słodziaki i psotniki
ale kochane
.... są poza domem - pod balkonem mają swoją "siedzibę"...i biegają po podwórku; radzą sobie
__________________
część moich obrazków pochodzi ze stron dostępnych w necie ...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2198  
Nieprzeczytane 07-09-2011, 19:55
elizka's Avatar
elizka elizka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Polska
Posty: 11 514
Domyślnie

One podrosną i znajdą sobie miejsca Dziewiątko. Koty są mądre.Chyba ze dobrzy ludzie je wezmą.

Pisałam kiedyś jak Łatka roznosiła swoje dzieci,ktore urodzila gdzies w polach.Jedno z nich mieszka u mnie.

Podobno są kraje ,gdzie koty sa na wagę złota.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2199  
Nieprzeczytane 07-09-2011, 20:26
Sfinks's Avatar
Sfinks Sfinks jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Posty: 87
Smutny

Dzięki Waszym relacjom,jest mi chociaż trochę lżej,w tym bardzo stresującym dla mnie dniu.
W moim pokoju w klatce,ze złapaną kocicą, rozgrywa się karczemna awantura.Kotka co jakiś czas uderza łebkiem o klatkę .Otworzyłam drzwi by mogły do niej przyjść dzieci.Jakie dzielne ,mimo że widzą potwora w mojej osobie ,próbują na wszelkie sposoby uwolnić więżniarkę.
W pewnym momencie kotka zaczęła cała drżeć ,tak jakby miała dostać padaczki.Czuję się jak wredny,bezwzględny,zdrajca.
Jutro z rana zabieg sterylizacji.Może jakoś przeżyję do rana.Kotka dostała wcześniej środki uspakajające ,a ja może się znieczulę nalewką kasztanową (bo to jest jedyny środek uspakajający,jaki posiadam).
__________________
Nie wstyd nie wiedzieć,lecz wstyd nie pragnąć swojej wiedzy uzupełnić.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2200  
Nieprzeczytane 07-09-2011, 21:48
Jagoda52's Avatar
Jagoda52 Jagoda52 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Sosnowiec
Posty: 945
Domyślnie

Witajcie Moje Drogie czytam wasze wypowiedzi, ale ostatnio jestem bardzo nieczasowa , ale dzisiaj postanowiłam opisać Wam historie jaka przeżyłam z moją kotką Nadią.
Jedno zdarzenie też pochłonęło mi trochę czasu, wyobraźcie sobie otworzyłam rano okno , a że kotka z mężczyznami była w kuchni to jeszcze się tak na chwilkę położyłam, a ta moja szczy-gunia kotka wyskoczyła przez okno bo to parter więc sobie wyobrażacie co było gonitwa cały dzień za kotką a za naszym blokiem są działki nie pokazała się przez całą noc, rano znowu poszłam jej szukać sąsiadka dała mi klucze do jej działki wzięłam surowego mięska żeby ją zachęcić idę piszczy wołam a ona z drzewa zlatuje więc poszłam na działkę i tam ją zwabiłam za karczycho chwyciłam i biegiem do domu piszczała po drodze jak by ją ze skóry obdzierali. Nie wiem dlaczego ale ona nie lubi żeby ją brać na ręce i kolana ucieka w domu to nie problem. Teraz musimy uważać i nie otwierać okna. Wiecie ona u tamtego właściciela podobno wychodziła i widzę że teraz chyba tęskni za dworem, bo nasz kot to od maleńkiego był w domu i on się nawet boi dworu.
Oskar potrafi wyjść na zewnętrzny parapet ale jak coś tylko trzaśnie to zaraz biegiem do pokoju.
Było wielkie przeżycie wszystkich domowników, bo ja bardzo polubiliśmy, a bałam się żeby jej się nic złego nie stało.
__________________
Istniejemy póki ktoś o nas pamięta.......
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? konris Zarządzanie finansami 2 25-09-2012 12:34
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. weronika1 Wszystkie zwierzęta duże i małe 500 06-05-2010 22:57
Czy ktoś tu kocha koty? GracekristGold Wszystkie zwierzęta duże i małe 547 06-05-2010 20:06
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV ignesja Podróże, turystyka 527 22-04-2010 23:19

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:01.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.