|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#401
|
||||
|
||||
"Serce w plecaku"
Serce w plecaku 1933 r.
Słowa i muzyka: Michał Zieliński Z młodej piersi się wyrwało W wielkim bólu i rozterce I za wojskiem poleciało Zakochane czyjeś serce. Żołnierz drogą maszerował, Nad serduszkiem się użalił, Więc je do plecaka schował I pomaszerował dalej. Tę piosenkę, tę jedyną, Śpiewam dla ciebie, dziewczyno, Może także jest w rozterce Zakochane twoje serce? Może beznadziejnie kochasz I po nocach tęsknisz, szlochasz? Tę piosenkę, tę jedyną, Śpiewam dla ciebie, dziewczyno. Poszedł żołnierz na wojenkę Poprzez góry, lasy, pola. Z śmiercią razem szedł pod rękę - Taka jest żołnierska dola. I choć go trapiły wielce Kule, gdy szedł do ataku, Żołnierz śmiał się, bo w plecaku Miał w zapasie drugie serce. Tę piosenkę... W 1933 r. na Święto Żołnierza, 15 sierpnia, jarosławianin - Michał Zieliński, podoficer, członek orkiestry garnizonowej w Truskawcu, napisał wiersz "Serce w plecaku" i skomponował do niego melodię. Piosenka, wydana w zbiorze wierszy i piosenek żołnierskich w 1938 r., stała się ogromnie popularna, gdy wybuchła II wojna światowa. |
#402
|
||||
|
||||
"Fabryczna dziewczyna: sł: Jerry, Z. Drabik muz: Z.Drabik"
Z izdebki na przedmieściu, Aż do fabrycznych wrót. Iść trzeba zaułkami, ciemnymi uliczkami, Po swoją dolę i swój trud. Za oknem wiatr szeleści. Gdy trzeba zerwać się o szarym dniu. Gdy jeszcze myśl zamglona, wczorajszy trud w ramionach A w oczach drzemią resztki snu. Drży fabrycznej pracy rytm. Życie znowu się zaczyna. Znowu idzie w szary świt. Fabryczna dziewczyna. Smutne są uśmiechy dnia Każda chwila i godzina. Smutne oczy zawsze ma, Fabryczna dziewczyna. Wokoło szum, Wierny jej towarzysz, Wokoło obcy tłum, Umęczonych twarzy. Raz na tydzień z chłopcem swym, Spotka się by pójść do kina. I swe szczęście prześni z nim. Fabryczna dziewczyna. Przemija wiele godzin, Przemija wiele chwil. Mijają dni sieroce. Są tylko dobre noce. I marzeń kolorowy film. Bo gdy już noc nadchodzi. Wypłynie z mroku cisza błogich snów. Jak w najpiękniejszej baśni, Na krótko świat rozjaśni. Nim chłodny świt się zbudzi znów. Drży fabrycznej pracy rytm ... i.t.d ***** A to inna wersja: Ref. Nad domami szara mgła Silny wicher ją rozdymał Co dzień do fabryki szła Fabryczna dziewczyna I W fabryce pracowała Przez szereg długich lat W fabryce zapoznała Chłopca i cały świat Ref Nad... II Co dzień o piątej rano Ryk syren budził ją Z melodią rozśpiewaną Z dala od wszystkich stron Ref Nad... III Nagle pędzące koła Tryby wkręciły ją Krew popłynęła z czoła Tryby zbryzgane krwią Ref Nad domami szara mgła Silny wicher ją rozdymał Nigdy już nie będzie szła Fabryczna dziewczyna . |
#403
|
||||
|
||||
CYGAŃSKA BALLADA
(„Jak dobrze z balladą wędrować” Sł. Maria Terlikowska muz. Edward Pałlasz ) Czy słońce na niebie, czy wieczór zapada, Wędruje po świecie cygańska ballada. I śpiewa włóczęgom w zielonych dąbrowach, Jak dobrze z balladą wędrować. I śpiewa włóczęgom w zielonych dąbrowach, Jak dobrze z balladą wędrować. Usiądzie ballada przy ogniu wędrowca I wrzuci do ognia gałązkę jałowca. Kto raz się zachłysnął podobnym zapachem, /x2 Ten nigdy nie uśnie pod dachem. Wędruje ballada bez płaszcza i boso, Zasypia z księżycem, a budzi się z rosą. I doli cygańskiej na żadną nie zmieni /x2 Melodia szerokich przestrzeni. Są inne piosenki dźwięczące jak młoty, Wesołe melodie codziennej roboty. A ona jest ptakiem, a ona jest wiatrem /x2 Cygańską tęsknotą ze światem. Niejeden próbował namówić balladę, By poszła do miasta i wzięła posadę. Że tam ją czekają przyjęcia i bale, /x2 A tutaj marnuje swój talent. Zaśmiała się lekko cygańska ballada. Nie dla niej kariera, nie dla niej posada. Bo w mieście balladom jest smutno i obco /x2 I któżby zaśpiewał wędrowcom. I poszła ballada na wieczną włóczęgę, I śpiewa wędrowcom cygańską piosenkę. Wieczorem sypiają pod jednym namiotem /x2 I nigdy nie przyjdą z powrotem. A kiedy Cyganie do miasta odjadą, Zostawią cię w lesie cygańska ballado. I może po roku pod starym namiotem /x2 Odnajdę balladę z powrotem. http://youtu.be/oh4feLalESU |
#404
|
||||
|
||||
CZERWONA RÓŻA
(„Harcerka i harcerz”) Czerwona róża, biały kwiat, Czerwona róża, biały kwiat. Wędruj harcerko, harcerko wędruj, Wędruj harcerko ze mną w świat. A jakże ja mam wędrować, A jakże ja mam wędrować. Będą się ludzie, ludzie się będą, Będą się ludzie dziwować. A niech się ludzie dziwują, A niech się ludzie dziwują. Harcerz z harcerką, harcerz z harcerką, Harcerz z harcerką wędrują. Zawędrowali w ciemny las, Zawędrowali w ciemny las. Tutaj harcerko, harcerko tutaj, Tutaj harcerko obóz nasz. A kto nas tutaj obudzi, A kto nas tutaj obudzi. Kiedy daleko, daleko kiedy, Kiedy daleko od ludzi. Kiedy wybije godzina, Kiedy wybije godzina. Obudzi nas tu, obudzi nas tu, Obudzi nas tu ptaszyna. Godzina bije raz, dwa, trzy, Godzina bije raz dwa trzy. Wstawaj harcerko, harcerko wstawaj, Wstawaj harcerko do pracy. Harcerka wstawać nie chciała, Harcerka wstawać nie chciała. Ale rozkazu, rozkazu ale, Ale rozkazu słuchała. |
#405
|
||||
|
||||
DALEJ WESOŁO
( harcerska ) Dalej, wesoło, niech popłynie gromki śpiew, Niech stutysięcznym echem zabrzmi pośród drzew, Niech spędzi z czoła wszelki smutek, wszelki cień, Wszak słoneczny mamy dzień. Ref. Tra la la la la la la la W sercu radość się rozpala. Tra la la la la la la la , Chcemy słońca, chcemy żyć. Harce, wycieczki, obozowych przeżyć moc, Piosnki gorące, mknące, jak kamyki z proc, Serca, złączone bratnich uczuć cudną grą. Pozdrowienia ku nam ślą. Raźno harcerze maszerują: raz, dwa, trzy, Prężne ich stopy krzeszą w marszu lotne skry. Idą zdobywać zbrojni w oczu blask i stal, Lśniącą słońcem światów dal. Może ktoś jeszcze pamięta inne obozowe i harcerskie piosenki. |
#406
|
||||
|
||||
muzyka Mieczysław Kozar-Słobódzki
słowa Julian Tuwim Bajki Pomnę dzieciństwa sny niewysłowne, Baśń lat minionych staje jak żywa, Bajki czarowne, bajki cudowne Opowiadała mi niania siwa: O złotym smoku, śpiącej królewnie, O tym jak walczył rycerzy huf. A gdy kończyła, płakałem rzewnie, Prosząc: Nianiusiu, ach dalej mów! Mów dalej, o nianiu, mów jeszcze, Aż usnę i dalej śnić będę; Niech we śnie spokojnym wypieszczę Złocistą, tajemną legendę! Złóż z czarów wzorzystą mozaikę, Niech przyjdą rycerze tu do mnie! Mów dalej czarowną swą bajkę! Ja bajki tak lubię ogromnie, Ja bajki tak lubię ogromnie! Dziś czar dzieciństwa jeno wspominam, I często, kiedy siedzę samotnie, Marzeń przędziwo znów snuć zaczynam, Czar, który minął tak niepowrotnie. Znów przeszłość całą mam przed oczyma, I kiedy cisza nastanie w krąg, Po Andersena sięgam lub Grima I dawne bajki czerpię dziś z ksiąg I czytam, aż sen oczy zmruży I przymknę zmęczone powieki. Zaznaję cudownej podróży, W krąg mglisty, bezbrzeżnie daleki... Znużony do snu chylę głowę, Upaja mnie oszołomienie... W samotne wieczory zimowe Ja bajki tak lubię ogromnie... A czasem smętne moje dumanie Przerywa nagle cudna dziewczyna. Usta mi daje na przywitanie, A potem czule szeptać zaczyna: Że nie opuści mnie nigdy w życiu, W szczęścia godzinie, ni w doli złej, Że kocha mocno, tęskni w ukryciu, A ja cichutko tak nucę jej: Mów dalej, mów dalej, dziewczyno, Że wiecznie mnie będziesz kochała, Że chwile miłosne nie miną, Żeś moja na zawsze i cała, Że miłość twa tak jest bezmierną, Że będziesz tęskniła wciąż do mnie... Mów dalej, że będziesz mi wierną: Ja bajki tak lubię ogromnie!... |
#407
|
||||
|
||||
Chciało się Zosi jagódek
słowa Jakub Jasiński (1761-17940 Chciało się Zosi jagódek, Kupić ich za co nie miała, Jaś ich miał pełen ogródek, Ale go prosić nie śmiała. Wnet sobie sposób znalazła, Rankiem się z chatki wykradła, Cicho przez płotek przelazła, Wiśnie Jankowi wyjadła. Poznał sie Jasiek na szkodzie, Wróble to, mówił, zrobiły, Postawił stracha w ogrodzie Nie będą więcej gościły. Na tyczce jak się należy, Kapelusz pięknie osadził, Nawieszał starej odzieży I stracha w sadku postawił. Zosia sie stracha nie bała, Szczęśliwie płotek przebyła, Z nowej się sztuki naśmiała I nową szkodę zrobiła. Ale się Jasiek domyślił, Co to za ptaszek tak śmiały, Nowe sidełka wymyślił, I nieźle mu się udały. Na miejscu tyczki przybrany Cicho przy drzewie sam staje, Odział się w stare łachmany I niby stracha udaje. Podług starego zwyczaju, Zosia gałązki nagina, A tuś mi, mały hultaju! Złapana biedna dziewczyna. I tek, jak słuszność kazała, Skazał złodzieja przy szkodzie, Z początku Zosia płakała, Śmiała się potem przy zgodzie. |
#408
|
||||
|
||||
Kotek
Piosenka anonimowa, chociaż autorem mógł być Stanisław Jachowicz, który kotom poświęcał wiele miejsca w swej twórczości. Pod lasem zielonym u wzgórza, Gdzie wąska przewija się struga, Dzieweczka piękna jak róża Na kotka zza płotka wciąż mruga. I niby to szuka stokrotek, Gdzie wąska przewija się struga, Oczęta jej biegną za płotek, Wlazł kotek na płotek i mruga. Trala la la la trala la la Trala la la la trala la Trala la la la trala la la Trala la la la la trala la. I patrzy, i patrzy i słucha. Hej, z chłopca to istna pokusa, Daj spokój, bo patrzą ludziska, Daj spokój, on ukradł całusa. To cały kot z niego, nie kotek, A ze mną rozprawa niedługa, A idźże ty sobie za płotek, Wlazł kotek na płotek i mruga. Trala la la la trala la la Trala la la la trala la Trala la la la trala la la Trala la la la la trala la. I poszedł sobie chłopczyna, Co ukradł całusa jak złodziej, A mała figlarna dziewczyna Jak zwykle na wzgórek przychodzi. I niby to szuka stokrotek, Gdzie wąska przewija się struga, Oczęta jej biegną za płotek, Wlazł kotek na płotek i mruga. Trala la la la trala la la Trala la la la trala la Trala la la la trala la la Trala la la la la trala la. |
#409
|
||||
|
||||
Wspaniały wątek. Powróciły wspomnienia z dzieciństwa i
czasów młodości. Wywołały wzruszenie i uśmiech na twarzy. Najbardziej jednak zafascynował mnie post nutyDo oparty na biblijnej Księdze Hioba. Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich piszących na tym wątku |
#410
|
|||
|
|||
Wspomnijmy raz jeszcze...
ten głos, wspaniały aktor Krzysztof Kolberger czyta a jakoby śpiewał; Hymn o miłości http://www.youtube.com/watch?v=H5vgd...eature=related Śmierć miłość od śmierci ocala... (HD) - poezja ks. Jana Twardowskiego http://www.youtube.com/watch?v=fS---...eature=related
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#411
|
|||
|
|||
http://www.youtube.com/watch?v=ShHCR...eature=related
Podróż marzeń /MKD/ wiersz znajduje się w tomiku “Romantica”… ________________________ Pragnieniem jednych jest być bogatym bo złota im potrzeba; inni sie modlą, bo tak widocznie po drodze im do nieba; a ja po prostu chcę być szczęśliwy i poznać co to miłość bo wiem, że gdybym spotkał ją – wszystko piękne by wtedy było. . Zabierz mnie, zabierz w Podróż Marzeń, w krainy pełne słońca, i niech to będzie podroż szczęśliwa, i niech tak trwa bez końca. Niech zawsze będzie nam nadzwyczajna wśród zwykłych ludzkich zdarzeń, niech zawsze będzie tą najpiękniejszą - splecioną z naszych marzeń. . Na pewno jesteś gdzieś na tym świecie, choć jeszcze o tym nie wiesz. Ja wiem na pewno – i myśl tę jedną mam – że odnajdę Ciebie! Wyjdź mi naprzeciw bo taka podroż marzenia nasze spełni, gdy odkryjemy lądy nieznane wspierając się wzajemnie. . Zabierz mnie, zabierz w Podróż Marzeń, w krainy pełne słońca i niech to będzie podroż szczęśliwa i niech tak trwa bez końca. Niech zawsze będzie nam nadzwyczajna wśród zwykłych ludzkich zdarzeń, niech zawsze będzie tą najpiękniejszą - splecioną z naszych marzeń.. Czyta ś.p.Krzysztof Kolberger http://www.youtube.com/watch?v=ShHCR...eature=related
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#412
|
|||
|
|||
Cytat:
Ta piosenka jest po prostu piękna |
#413
|
||||
|
||||
Pytasz mnie- A. Rosiewicz.
Pytasz mnie, co właściwie Cię tu trzyma Mówisz mi, że nad Polską szare mgły Pytasz mnie, czy rodzina, czy dziewczyna I cóż ja, cóż ja odpowiem Ci Może to ten szczególny kolor nieba Może to tu przeżytych tyle lat Może to ten pszeniczny zapach chleba Może to pochylone strzechy chat Może to przeznaczenie zapisane w gwiazdach Może przed domem ten wiosenny zapach bzu Może bociany, co wracają tu do gniazda Coś, co każe im powracać tu Mówisz mi, że inaczej żyją ludzie Mówisz mi, że gdzieś ludzie żyją lżej Mówisz mi, krótki sierpień, długi grudzień Mówisz mi, długie noce, krótkie dnie Mówisz mi, słuchaj stary jedno życie Mówisz mi, spakuj rzeczy, wyjedź stąd Mówisz mi, wstań i spakuj się o świcie Czy to warto, tak pod góre, tak pod prąd Może to przeznaczenie zapisane w gwiazdach Może przed domem ten wiosenny zapach bzu Może bociany, co wracają tu do gniazda Coś, co każe im powracać tu Może to zapomniana dawno gdzieś muzyka Może melodia, która w sercu cicho brzmi Może mazurki, może walce Fryderyka Może nadzieja doczekania lepszych dni Może to zapomniana dawno gdzieś muzyka Może melodia, która w sercu cicho brzmi Może mazurki, może walce Fryderyka Moze nadzieja dla ojczyzny lepszych dni http://youtu.be/62F7avMdp04 |
#414
|
|||
|
|||
Witam serdecznie
Na Waszym forum znalazłam między innymi tekst piosenki "Pod zielonym jaworem", którą śpiewała mi moja babcia. A że właśnie staram się pozbierać piosenki przez nią śpiewane... postanowiłam się zarejestrować i zapytać, czy ktoś zna może piosenkę, która zaczynała się od słów "Jechał Jasio z wojeneczki, poił konie u studzieneczki" Dalszej części tekstu nie pamiętam, aż do ostatnich słów "Kasia Jasia zobaczyła, cztery stoły przeskoczyła - ach dzień dobry Jasiu pierwszy a ty Stasiu szukaj inszej"... - ta była skoczna, wesoła. Nostalgiczna zaś była inna, w której brakuje mi kilku wersów. Opowiadała historię żołnierza wracającego z wojny do domu, a zaczynała się tak: Zawianą drożyną szedł żołnierz ubogi, płaszczem okryty, o szczudle bez nogi, na piersiach jego zabłysnął krzyż złoty, nagroda wojskowa za czyny i cnoty..." Może ktoś zna te piosenki? Będę wdzięczna za każdą wskazówkę Pozdrawiam wszystkich, którzy chcą "ocalić od zapomnienia" |
#415
|
|||
|
|||
Pozwolę sobie dołączyć tekst, który chciałabym ocalić od zapomnienia - autora nie znam, a przepiękną i smutną balladę śpiewała moja babcia.
Pośród drzew gęstych, w altanie Swej bogdance ściska dłoń Rycerz, który w krwawym boju Wkrótce ma podnieść swą broń Wieczór, w ogrodzie milczenie Lubą wonią pachniał kwiat I słowików wdzięczne pienie upiększa kochankom świat Lecz nie dla nich pieśń słowika Ani zapach bzu i róż Bo ich serca coś przenika Że się nie zobaczą już Ciężko ukryć żal dziewczynie Błysła łza w źrenicy jej -Kiedy wrócisz mój Edwinie, Prędko wróć do Wandy swej Edwin rzekł: miesiące miną Nim ja Wando wrócę się Pewnie się znów bzy rozwiną Nim ja Wando ujrzę cię I ostatni raz uścisnął Swej bogdanki piękną dłoń Potem zaraz szablą błysnął I już tętnił jego koń Przy księżyca świetle leciał Gdzie krzyżowe wojny wrą Ile razy księżyc świecił Zawsze wspomniał Wandę swą Minął roczek pożądany Znów zakwitły róże, bzy Edwin wrócił do altany Gdzie płynęły Wandy łzy Lecz niestety, tam gdzie róże Widzi grób pod krzakiem bzu I litery na marmurze: Twoja Wanda leży tu -Więc umarła- rzekł boleśnie Już jej nie zobaczę nie Powróciłem nie dość wcześnie Ale Wando znajdę cię Zaraz z siebie zbroję zrzuca I w klasztorze składa ślub Wkrótce na cmentarzu grzebie Kilku mnichów jego grób. Ich mogiły zdobią krzyże Z wonnym kwieciem róż i bzu I litery na marmurze: Edwin z Wandą leżą tu |
#416
|
||||
|
||||
Piękne ballady znasz Sago, mój dziadek takie śpiewał i też większość pozapominałam.
Może ktoś odpowie na Twój post i przypomni te dawne pieśni. |
#417
|
||||
|
||||
Renato prześliczna ta piosenka Rosiewicza..melodia tez...
|
#418
|
||||
|
||||
Malwinko, dla Ciebie jeszcze jedna piosenka podobna w klimacie.
Zza siedmiu gór i rzek- Happy End. http://youtu.be/xjODH2YnaIY Happy End Gdzie ty teraz możesz być Halo, halo, halo, halo Dziś o tobie nie wiem nic Halo, halo, halo, halo Nie ma ciebie, nie to nie Ale przyjdzie taki dzień Że zawiruje świat Właśnie tego dnia Kiedy wrócisz. Zza siedmiu gór i rzek Wychodzisz pod wiatr Powrócisz tu O ukochana La la la la O mój kochany Bo tu na wiosnę Najpiękniej kwitną gałęzie bzu Zza siedmiu gór i rzek Przez burze i deszcz Powrócisz tu Dla ciebie złożę Stubarwny bukiet Z naszych pól. Gdzie ty teraz możesz być Halo, halo, halo, halo Wołam ciebie a ty nic Halo, halo, halo, halo Stanę u rozstajnych dróg Byś mnie prędzej ujrzeć mógł Zawiruje świat Właśnie tego dnia Kiedy wrócisz. Zza siedmiu gór i rzek … |
#419
|
||||
|
||||
Piosenka o doboszyku
Szli trzej dobosze z dalekiej wojenki
raźno w marszu grały im bębenki ram, ram, ra-ta-ta-tam, grały im bębenki. Najmłodszy z nich miał oczy czarne duże w ustach zalotnie szkarłatną trzymał różę ram, ram, ra-ta-ta-tam, szkarłatną trzymał różę. Tak pięknie grał na swoim bębenku, że aż królewna stanęła w okienku ram, ram, ra-ta-ta-tam, stanęła w okienku. Hej, doboszyku daj mi róż purpurę, hej, mości królu daj mi swoją córę ram, ram, ra-ta-ta-tam daj mi swoją córę. Idź do kaduka rzekł król jegomość srogi, na ten marcepan waszeć za ubogi ram, ram, ra-ta-ta-tam, waszeć za ubogi. Hej, mości królu, jam Hiszpanii synem, mam trzy okręty hen na morzu sinym ram, ram, ra-ta-ta-tam, hen na morzu sinym. Godnyś doboszu córeczki mojej ręki hej, mości królu za to teraz dzięki! ram, ram, ra-ta-ta-tam, zagrały znów bębenki. Tę rytmiczną pioseneczkę pamiętam z dzieciństwa, śpiewał ją sąsiad weteran z sumiastym wąsem.
__________________
Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości |
#420
|
|||
|
|||
Bardzo stara piosenka, nucił ją mój..tato ...
Zygmunt Białostocki – muzyka i Andrzej Włast – tekst. śpiewa; Sława Przybylska REBEKA Widziałam cię po raz pierwszy w życiu I serce me w ukryciu Cicho szepnęło: To jest On! I nie wiem skąd, przecież jesteś obcy, Są w mieście inni chłopcy, Ciebie pamiętam z wszystkich stron. Kupiłeś Ergo i w mym sklepiku, Zawsze tak pełnym krzyku, Wszystko zamilkło, nawet ja! Mówiąc Adieu, ty się śmiałeś do mnie, Ach, jak mi żal ogromnie, Że cię nie znałam tego dnia... Refren: O, mój wymarzony, o, mój wytęskniony, Nie wiesz o tym przecież ty, Że w małym miasteczku za tobą ktoś Wypłakał z oczu łzy... Że biedna Rebeka w zamyśleniu czeka, Aż przyjedziesz po nią sam I zabierzesz ją, jako żonę swą, Hen, do pałacu bram. Ten krzyk, ten gwałt, ten cud Ja sobie wyobrażam, Boże mój! Na rynku cały lud, A na mnie błyszczy biały, weselny strój. O, mój wymarzony, o, mój wytęskniony, Czy ktoś kocha cię, jak ja? Lecz ja jestem biedna i to mój sen, Co całe życie trwa. Pamiętam dzień, było popołudnie, Szłam umyć się pod studnię, Tyś samochodem przybył raz. A koło ciebie siedziała ona, Żona czy narzeczona, Przez mgłę widziałam razem was. Coś zakręciło się w mojej głowie, Mam takie słabe zdrowie, W sercu ścisnęło coś na dnie. Padłam na bruk, tobie wprost pod nogi, Cucąc mnie, pełen trwogi, Co pani jest? – spytałeś mnie. Refren: O, mój wymarzony...
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |