Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Krycha.]

brejkam rule - Jest to (w anglopolszczyźnie) tytuł (zaczerpnięty z piosenki zespołu Świetliki)
blogu - prowadzonego przez nastolatkę. Znaczy: "Łamię wszystkie reguły".

[sandra.]

Irenko masz rację że zupełnie pokićkało mi się z czasem bo o jeden dzień za wcześnie przestawiłam zegarki a do tego do przodu zamiast do tyłu , więc cierpliwie czekam kiedy przestaną zegary przestawiać bo pogubić się łatwo.

Małgosiu, zabawny ten wierszyk gwarowy , większości się domyśliłam ale te dwa wyrazy też mi się nie kojarzyły. Gwara poznańska jest według mnie podobna do śląskiej a przynajmniej ma naleciałości.

[ditta hop]

Witajcie kochani.
Smutny dzień sie skończył, dobrze że nie padało w trakcie uroczystości. Teraz pada a ja szykuję obiad dla dzieci bo to jutro ostatnia niedziela miesiąca.
W nocy żle spałam a dzień sie wlecze okropnie.
Miłego wieczoru i do jutra.

[ramzes101]

Witam. Też mam w kolekcji wierszyk w gwarze poznańskiej.


GWARA Poznańska
11 kwietnia 2017 ·

Jezdem rychtyk echt poznaniak,
specjalista od blubrania,
wychowałem sie na pyrach,
w chacie laczki mom na giyrach.

Mom kuzaja na Ratajach,
co sie uczył za chabaja,
jak mom jechać na Rataje,
jade bimbom, nie tramwajem!

Mom katane i glazejki,
do bachania zaś badejki,
pory mom wybiglowane,
na krybunach zaś katane.

Lubie spucnońć śleperyby,
zes myrdyrdom - na dwa hiby,
A wew piontek pyry z gzikiem,
lubie sztachnąć sie tyż ćmikiem.

Bejmy w kiejdach zawdy noszę,
wew doniczce mom sznytloszek,
z łogigloka mom kwyrlejke,
no i ryczke wew antrejce!

Jo wew wsznupie mom kielochy,
na purzytkach zaś majtochy,
ze smoloszkiem lubie sznytki
i wełnianne mom szkarpytki!

Jo wew lani za dziecioka
dostawołem po klapiokach,
choć za bardzo nie wiem czymu,
bo godołem po naszymu?

Teroz musze sie postarać,
żeby kapła młodsza wiara,
o co loto w tym wierszyku,
bo szejś dych mom już na gnyku!

(Wiersz pochodzi z książki: "Dej mi szpycnońć na twom giyre")
__________________

Pozdrowienia. J.

[lebuj]

Witajcie .
Mirko , ja też dzisiaj dzień bogaty miałem
i to co chciałem - zrealizowałem .
Rano dokończenie szafki kumplowi , potem zawiezienie mu
do domu na przyczepce . Potem oczywiście uzupełnienie lodówki
bo magnesy drzwi nie trzymają
i chyba w nocy koty wyjadają .
po obiedzie wypad na cmentarz do teścia zostawić kwiatki
na jutrzejsze imieninki Tadeusza .
Teraz derby Trójmiasta .
Stefanie , nie ważne co pisałeś - fajnie , że zajrzałeś .
Ja też uwielbiam grzyby zbierać i jeść .
Dzisiaj kupiłem boczniaki , usmażę , zjem i cześć .
Pozdrowionka .

[Pamira]

No proszę, Ramzes się ujawnił, a i tak mimo wszystko Jurek jest wierniejszy i wierszem pisze.
Jurek musisz patentowy zamek zamontować, to złodziej do lodówki się nie dostanie...
Irenko twoje kocisko to śpioch, zamiast po firanach się wspinać, on się wyleguje.
Mój dzień i tydzień dobiegł końca.
Jeszcze tylko po 22. godz włączę pralkę i skok w pióra jak mawiała Arti.

[enia60]

Miałam mnóstwo pięknych zdjęć z Krakowa,
pamiętasz Eniu, kiedyś byłam na wycieczce i mogłyśmy
się spotkać, ale jakoś nie wyszło

no właśnie Małgosiu nie udało się nam spotkać już nie pamiętam jaka była tego przyczyna
natomiast poznałyśmy się później na Zjeździe Świętokrzyskim


spokojnej nocy życzę wszystkim ,gwarnie i miło tu dzisiaj panowie b.aktywni

[alodia1949]

[maluna]

Ja też, obejrzałam film i właśnie przypomniałam sobie,
że moja bratowa ma imieniny
Janusz, fajowy wiersz, mieszkałam na Ratajach
Jutro zadzwonię,do bratowej, a teraz mówię już dobranoc
i za Mirką, daję nura w pióra!

[Kaima]

Dzień dobry! Nie chciałam budzić sąsiadów i wylegiwałam się długo, aż bolą mnie krybunki.
"Kejtra" nigdy nie domyśliłabym się, a "brejkam rule" wymiata wszystko. W wierszu Ramzesa też paru rzeczy nie rozumiem, ale jeszcze pogłówkuję. W moich stronach nie było gwary, występowało tylko mazurzenie. Moje pokolenie już nie mazurzy, ale pamiętam starszych ludzi, którzy tak właśnie mówili.
Za oknem robi się widno i zapowiada się przyjemnie.
Na kawę zapraszam!

[maluna]

Cześć Krysiu! Witam pozostałych, których jeszcze nie ma
Dziękuję za kawę na różowo
U nas, dość ponuro, ale nie pada.
Nigdzie się nie wybieram, muszę kaszel do końca poskromić
Luna wysmarowała mi pyskiem czarną spódnicę i muszę
uprać na cito, bo to moje jedyne wyjściowe odzienie,
oprócz spodni.
Jak nie wyschnie, to chociaż ocieknie na balkonie.
Wracając do gwary, to jak przeniosłam się do Poznania,
przeżyłam szok, bo niektórych wyrażeń nie rozumiałam,
no i akcent był powalający, szczególnie ekspedientki
w sklepach posługiwały się gwarą.
Teraz, coraz rzadziej się spotyka, ale tu gdzie mieszkam,
jeszcze tak.
"Tej, a roz kiedyś, jak stali my w ogonku po szneki,
takie żeśmy blubry gadali,
że się cała wiara kielczyła, aż że nas
szkieły na szkiełownie wzieni"

Słonecznej niedzieli!

[lebuj]

Witajcie .
Krysia kawę postawiła , przydałoby się jakieś ciacho .



Jeszcze gorące - próbujcie .
Milutkiej niedzieli wszystkim życzę .

[ramzes101]

Witam Seniorek nie zmienił czasu na nowy, więc możecie jeszcze trochę pospać.

[ramzes101]

Jednak zdążył zmienić jak to pisałem. Zatem proszę wstawać

[Pamira]

Dzień dobry.
Weszłam na seniorka zaraz po Krysi, tylko po to żeby sprawdzić godzinę. U mnie była zmieniona.
Nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Teraz czas na śniadanko,
więc zapraszam na szneki z glancem iokruchlami.

[Pamira]

Jurku twój wypiek pyszny, jak się wszyscy zlecą może zabraknąć, więc szneki dołożyłam.
Kawa Krysi pięknie podana, to jeszcze na kilka sznek zapraszam

Ja idę robić kopytka, bo wnuczka już ślinotoku dostaje.

[maluna]

Mirka, pamiętam, takie szneki ze Szczecina
Koło nas, była piekarnia i tak samo się nazywały, chyba
od niemieckiej nazwy ślimaka
Nie zawsze mieliśmy pieniądze, ale każdy grosz był
zamieniony na szneki.
Słowa "drożdżówka" nikt nie znał
Dodzwoniłam się do bratowej, na szczęście się nie obraziła
za brak życzeń w dniu wczorajszym.
Do tego, nie mają komputera, chociaż ich córka skończyła
szkołę informatyczną.
Zawsze maila można podesłać, a tu zero kontaktu,bo
ona nawet poczty głosowej nie potrafi odsłuchać
Dzisiaj obiad mąż gotuje i bardzo to doceniam, chociaż
będzie mało pracochłonny

[Kaima]

Chociaż nie wiem, co to "szkieły" i "szkiełownia", ale myślę, że to nic miłego. Żeby jeszcze było za co - za zwykłe blubry?
Szneka u nas była zwyczajnie - bułka lukrowana, a bez lukru - drożdżówka. Były jeszcze buchty - maślane, zrośnięte bułki na dużej blasze. Na dużej przerwie cała podstawówka leciała do pana Lipki po buchty. A on wyciągał z pieca gorące blachy i odłamywaliśmy sobie parząc ręce. Nie pamiętam - po złotówce czy po 50 gr. I jakoś nie szkodziło nam gorące drożdżowe ciasto...

[szuanka]

Witam wszystkich w gadułkowie i słonecznie pozdrawiam.
Kopytka mam od wczoraj, rosołek ugotowany i tylko makaron ugotować. Obiadek będzie skromniutki bo znów mam karuzelę w głowie.
Znam nieco gwarę śląską, poznańską, warszawską no ale kaszubską ani w ząb i nawet nie próbuję ją "rozgryzać" bo się nie da, przysłuchiwałam się kiedyś starej kaszubce ale nic z tego nie zrozumiałam.
Drożdżowe ciasto do dziś lubię jeszcze gorące i też mi nie szkodzi i muszę się pochwalić że zawsze mi się udaje ale też nigdy nie próbowałam używać jakichś tańszych zamienników a jak mam szafran to już palce lizać.
Pozdrawiam trzech panów J i wszystkie miłe internetowe koleżanki.

[Kaima]

Muszę i ja pomyśleć o obiedzie. Będą mielone z buraczkami.
Kaszubska gwara jest jak obcy język. Kiedyś w pociągu jechała grupa uczniów, słuchałam i za nic nie wiedziałam, o czym rozmawiają. Ciekawe, czy Jurek posługuje się gwarą.
Spójrzcie, jakie ciekawe zdjęcie znalazłam.