|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1041
|
||||
|
||||
Polwieczna trochę nie tak z tą miłością na śmierć i życie. Zgadzam się, że Tami jest mocno związana z opiekunką, ale równie mocno kochają ją jej pozostałe psy. Podobnie jak ludzie psy mają różne usposobienia. Jedne są wylewne i na zewnątrz, że tak powiem, inne stonowane i bardziej zamknięte w sobie. Akurat teraz pracujemy wspólnie z moimi suniami nad resocjalizacją trudnego psa. Wiele w życiu przeszedł. Ma ślady po biciu. Ostrożnie zapoznawaliśmy psy ze sobą. Nowy reagował agresją wielką. Inna i Nasza go okrążały i po piętnastu minutach na jego jazgot Innusia odpowiedziała zaproszeniem do zabawy. Powoli zbliżała się do warczącego psa, dając mu do zrozumienia, że lepiej pobiegać. Puściliśmy psa luzem i jego chęć do walki zniknęła. Biegał z suniami, tylko próbując uzyskać dominację. Inna pozwalała mu na wiele niegrzecznych zachowań. Na drugi dzień, gdy pies próbował jej powiedzieć, że rządzi sunia zdecydowanie, bez gryzienia tylko ustawieniem się powiedziała mu, że od dziś to ona jest dla niego pani. Uznała, że można mu było pomóc, ale po uzyskaniu pomocy ma się zachowywać poprawnie. Może dobrze jest czasem spojrzeć oczyma psa w różnych trudnych sytuacjach. Wiedzieć, że pies nie pozna naszych oczekiwań bez dostarczenia mu informacji o tym jaki chcemy żeby był. Nie ma mądrości bez nauki. Zdolności adaptacyjne każdy posiada, ale one dotyczą innej sfery życia.
|
#1042
|
||||
|
||||
Jak wiadomo nie mam psa, ale lubię fotografować wszystkie spotkane na trasie wspaniałe psiaki. Myślę, że pozwolicie mi je tutaj pokazywać.
Spojrzenie z politowaniem na fotografa No i pytam się - czyż nie jestem wspaniały Pan poprosił to odwróciłem się, ale nie zawracajci mo głowy
__________________
Szczęście to uśmiech, który rozwesela http://ajaks-fotografia.blogspot.com/ http://www.klub.senior.pl/moje/Ajaks/blog/ Zobacz fotoblog |
#1043
|
|||
|
|||
Witaj milo Bronczyk...jasne ze sa rozne, kazdy moj pies byl inny od poprzednich. Caly czas sie ich ucze i nieustannie mnie zaskakuja. Moja pierwsza cudna bokserka (ktora mnie uwarunkowala na te rase..) byla przeze mnie ambitnie ukladana, pozostale jakby nieco mniej, juz bardziej zdawalam sie na nature jak sobie przypomne uczenie psa tzw czystosci, to az mnie smiech dzisiaj ogarnia. Wiadomo pecherz urosnie i psina sama wynosi sie ze swoja fizjologia na dwor. Ale do rzeczy..aktualna moja suczke , puscilam calkiem na zywiol i nadziwic sie nie moge jak jest madra. Wlasnie przyglada mi sie jakie jej dzialania zyskuja akceptacje..i relatywnie do tego dziala, ma mase inwencji, nie czeka na polecenie...faktem jest ze jest to moj pierwszy pies, dla ktorego mam az tyle czasu. dodam ze nad podziw dlugo nie mialam z nia kontaktu,balam sie ze byc moze jest uposledzona, miala w dodatku chyba podwojne ADHD uciekala, broiła ale zmoglam ja cierpliwoscia i miloscia. Dzisiaj jest to ogromna (50 kg) prawie 6-letnia bokserka mila i komunikatywna. Nigdy nie oddalam psa i w ogole sobie tego nie wyobrazam, przeciez to najukochanszy i najmniej konfliktowy czlonek rodziny jest. Mam dosc szczegolne metody wychowawcze nie karce....pomysl z odwracaniem sie badz ignorowaniem czasem jest koniecznoscia i czasem sie sprawdza. Calkiem nie pojmuje pomyslu oddawania psa czy dziecka??? Jak mozna pozbawiac kogos domu?
|
#1044
|
||||
|
||||
Polwieczna bardzo się cieszę, że się wirtualnie poznałyśmy. Miód lejesz na moje serce. Ja też przechodziłam różne zmiany w stosunku do psów. Może sobie powspominamy. Zdecydowałaś się na wychowywanie na żywioł, ale świadomie, biorąc pod uwagę różne przypadki i wypadki z tym związane. Sporo ludzi bierze jednak psa i po obejrzeniu kilkunastu programów w telewizji uważa się za znawcę psiej duszy. Gdyby te swoje bezstresowce trzymali w zamknięciu to proszę bardzo. Nie widzę przeszkód, ale na osiedlu, wśród ludzi i gromady innych zwierząt nasz pupil musi wiedzieć jak się zachować. Pozwalam swoim psom na dużo, ale wiedzą, że jest granica i wtedy nie ma zmiłuj. Przekroczona to nieprzyjemność musi być. Matko kochana i cholery leciały i klaps był i szarpnięcie. Teraz jak wspominam te co odeszły to często jak wracają wspomnienia o naganach to mam żal do siebie, że tak reagowałam. Ale impulsywna jestem i moje psy wiedziały, że tak jest, ale wiedziały też i o mojej dla niej miłości. Jeden z nich nawet jak miał wylew i reagował gryzieniem na dotyk przy mnie się uspokoił. Przetrzymałam capanie po rękach i tuliłam biedaka. Uwierz mi, że w moich objęciach przestało nim miotać, uspokoił się i nieprzytomny, ale w poczuciu bezpieczeństwa czekał na lekarza. Najbardziej nie lubię taniej ckliwości w stosunku do zwierząt. Ojej zastrzyk go będzie bolał, operacja? Nie mogę się zgodzić. Będzie cierpiał, krzyknę, wpadnie w depresję. Za to można pozbawić psa solidnego spaceru, ponieważ mokro i łapki mu się pobrudzą. On taki malutki, a ten duży mu zęby pokazuje. Przecież jak dużego po łydkach gryzie to on się bawi itd. Dla mnie pies i kot to partnerzy w wędrówce przez życie. Nie psiapsiutki, maskoteczki tylko ktoś. Ktoś ważny, bez kogo życie zmienia smak.
Ajaks zdjęcia marzenie. Pokazujesz psy w sposób doskonały. Brawa. |
#1045
|
||||
|
||||
No dzięki, dzięki , trochę mnie uspokoiłaś tym, że kilka zwierzątek mogło mieszkać w w mieście ale czy w bloku ? Mam teraz trochę kłopoty z tych najprawdziwszych i dlatego denerwuje mnie taka nieokiełznana radość Tami, czy ona nie widzi że jej pani jest smutna ? Ale nie oddam jej, na samą myśl ,że odchodzę z nowego domu Tami a ona tylko smutnie patrzy za mną już łzy płyną. A że jej zachowanie jest wkurzające to jednak prawda- nadal warczy na psy jeśli chcą leżeć obok niej na kanapie. Kładę na kafle koce dla pozostałych psów, ale to jednak nie to co kanapa, od podłogi ciągnie zimno. Próbowałam nauczyć ją czegoś przy pomocy smakołyków,niestety nie wyszło- zjadała owszem, ale poleceń nie wykonywała. Mam nadzieję że Tami z wiekiem będzie mądrzejsza i mniej podstrzelona, ja się niestety na wychowawcę nie nadaję, najlepiej jak trafia do mnie dobrze wychowane zwierzątko.Pozdrawiam
|
#1046
|
||||
|
||||
Miło was czytac, miło wiedziec, ze jest troche ludzi którzy naprawde kochaja i rozumieja psy. Ja bez nich nie istnieję, nie wyobrazam sobie...i nigdy bym raz przygarnietego psa nie oddała, to nieludzkie i nieodpowiedzialne moim zdaniem. Tez wychowuje je kierując sie raczej wyłacznie intuicja, ale i zdrowym rozsadkiem, jakas dyscyplina musi byc, tym bardziej,ze ja mam dwa. Psy z którymi spędza się wiele czasu same staraja się nas zrozumiec, mam wrazenie ,ze za wszelka cene chcą dogodzic kochanemu człowiekowi, ale czasami trzeba im pomóc w zrozumieniu czego ten człowiek od nich oczekuje. Osobiscie znam paru ludzi ,którym sie wydaje,ze kochaja psy, ale tak naprawdę? Kochaja je dopóki im nie przeszkadzaja, wystarcza pierwsze kłopoty i pies zostaje oddany albo nawet uspiony, niestety...Life is brutal.
|
#1047
|
|||
|
|||
Witam milo Bronczyk, tez mi jest milo poznac Cie i poczytac....proponujesz wspomnienia? Chetnie...(zarazem odniose sie do komentarza cha_ga rowniez milo witam) otoz podrzucono nam mlodego psa prawdopodobnie mieszanka boksera z amstafem. Jak juz wiesz jestem uwarunkowana na te splaszczone,slodkie ryje. Poczatkowo mu sie przygladalismy, jak zreszta kazdemu z naszych psow, zeby sie zorientowac z jakim "przypadkiem" , mamy do czynienia. Byl dosc mocno znerwicowany, nie wiedzial czego sie moze spodziewac w szybkiej socjalizacji pomogly nam....nasze koty. I zaczelo sie! Pokochal nas miloscia absolutna ( nie dodam przez skromnosc ze glownie mnie..hahahah) ale pozostal dziwny dualizm, tak jak kochal domownikow, tak nie tolerowal swiata, poza naszym domem, nie bylam w stanie zapanowac nad jego agresja, zatem robilismy wszystko zeby nikt nie doznał z tego powodu uszczerbku, tzn mial specjalne szelki z uchywtem zrobione przez rymarza (gdy atakowal syn go podnosil tym uchwytem do gory) byl wyworzony raz dziennie na duze lub ogrodzone tereny zeby mogl sie wyszalec, pozostale spacery , niestety krotkie i na smyczy. Zreszta zmarl w czasie spaceru byl z nami tylko 5 lat echhh samo zycie. Czemu to opisuje, kocha sie mimo wszystko, nie za cos. On juz czegos doswiadczył. Z jakiegos powodu, taki byl? Poza tym dal mi tez kolejna lekcje pokory...dotychczas dzielilam psy na lagodne i agresywne a tutaj mialam dwa w jednym, slowem komplecik? Nie przypuszczalam ze pies tak cudownie komunikatywny i pieszczoch w domu, wrecz pluszowa maskota, poza granicami tego azylu moze byc bestia? Nauczylo mnie to rezerwy, juz nie jestem taka skora do glaskania cudzych psow. I zamkne ta taka pointa, musial widac stanac na naszej drodze uratowal mi zycie, gdy zostalam napadnieta. ( Z tego tez powodu, przypadek Tami skomentowalam tak a nie inaczej)
Ostatnio edytowane przez polwieczna : 21-02-2012 o 15:52. |
#1048
|
|||
|
|||
Witaj cha_ga, nie moge sie oprzec, skomentowaniu Twoich slow, "psy z ktorymi spedza sie duzo czasu..." i to jest wlasnie samo sedno! Ten spedzony razem czas sluzy zrozumieniu i porozumieniu! Zauwazcie prosze ze w kulturalnych domach, jakkolwiek to zabrzmi, sa kulturalne psy. Zatem wniosek prosty, jakosc naszej relacji z psem przeklada sie na to jaki on jest i nieporozumieniem jest robienie z niego bezmozgiej zabawki.
|
#1049
|
|||
|
|||
Witaj Moniko....ja teraz mieszkam w bloku wlasnie..pozdrawiam
|
#1050
|
||||
|
||||
Zoja zimową porą
__________________
Najlepsza część życia mija nam na mówieniu: "jest za wcześnie", a potem "jest za późno" Flauber Zapraszam na mojego bloga http://zwyczajnababa.blogspot.com/ |
#1051
|
||||
|
||||
|
#1052
|
||||
|
||||
Święta prawda drogie panie,pies to nie zabawka czy maskotka.Ja w swoim życiu też miałam kilka psów,każdy o innym charakterze.
Z wielkim żalem i bólem rozstawałam się z nimi,szkoda ze tak krótko są z nami..... Od tygodnia jestem ponownie posiadaczką psa - pierwszy raz w życiu maleńkiego, rasy Lwi piesek . Mądra mała sunia z uwagą słuchająca poleceń,szalona w zabawie ale nie naprzykrzająca się. Uwielbiamy obie spacerować na morzem,pana też zabieramy by obronił nas przed głodnymi łabędziami i i mewami. |
#1053
|
|||
|
|||
Słodziak! Minke ma jeszcze taka, przepraszam ze zyje, ale pod dobra reka rozkwitnie! Niech zdrowo rosnie..
|
#1054
|
||||
|
||||
Ależ się rozmownie zrobiło na wątku. Monice dopowiem, że w bloku w M-3 miałam cztery psy i kota. Na siódmym piętrze. Żal mam, że już ich nie ma. Tak nam wszystkim było dobrze. Psy dość duże. Collie, ale takie wzrostu wzorcowego, a nie jak obecnie z minimalną wysokością w kłębie. Fakt, że plotka głosiła, że jestem trochę stuknięta lub, że psów jest siedem. Kiedyś koleżanka podsłuchała rozmowę dwóch pań. Otóż jedna właśnie stwierdzała, że na osiedlu mieszka taka jedna wariatka co ma sporo darmozjadów. Druga natychmiast zripostowała- Ty wiesz jakie ona pieniądze robi na tych psach. Ja dzwoniłam do hodowli i pytałam ile kosztuje szczeniak. Dwa tysiące wyobraź sobie. To jak ma kilka w roku? Żyć nie umierać. Koleżanka ze złości na ich finansowe podejście do zwierząt nie wyprowadziła pań z błędu. W język się ugryzła, a mnie nie wydała, że szczeniąt u mnie nie ma, że darmozjady mam.
Zoja pięknie pozuje. En _vogue cudna sunieczka. Prawda, że z psem spaceruje się przyjemniej. A maleństwo ma niezwykle mądre spojrzenie. Polwieczna łobuziaki psie potrafią zaleźć za skórę, ale jak się je kocha. Mocno i co psota to bardziej. Cha_ ga też znam takich ludzi. Potrafią jeszcze niby smucić się z powodu kłopotów psa, a nie potrafią zrezygnować na jego rzecz z żadnego ze swoich przyzwyczajeń. Ansty jesteś dla szczeniaczka jak dobra wróżka. A to moja kiedyś szczęśliwa kuchnia. Się czeka na ciasteczka. |
#1055
|
||||
|
||||
Bronczyk , zawsze jak patrzę na twoją cudną gromadkę, to zazdroszczę, a potem się pocieszam, że moje kochanie też bardzo piękne
Hodowałam ci ja kiedyś 3 jamniczki-suczki na trzecim piętrze w bloku, do tej pory na osiedlu jestem pani od jamników. Żyły długo i szczęśliwie, w zgodzie z sąsiadami. Też były sugestie o zarobkowaniu, ale jako żywo, nie przyszło mi do głowy ich rozmnażanie, mimo medali. Przecież psy to szczęście, nie pieniądze! |
#1056
|
||||
|
||||
Taneska gromadki już nie ma. Ja tylko ją w sercu chowam i wspominam. Ech, czasem mi się wydaje, że za chwilę któreś się pojawi. Uwielbiam takie psinki jak ty masz. Mam to po swoich futrzakach, które ceniły ten typ urody.
|
#1057
|
||||
|
||||
Boze, jestem pod wrażeniem! Bronczyk, jestes niesamowita , doliczyłam sie pieciu mordek a nie czterech, Ansty-sliczny ten maluszek-szczęściarz mały, tanesco, en_vogue i Doroto- sliczne sa wasze pupile na tych zdjeciach! Choc ja twierdzę,ze pies nie musi byc piekny, te mniej urodziwe też chcą zyc!
A nawiazując do opowieści bronczyk, to zdarzyło mi sie kiedys ,ze ksiądz na kolędzie wydziwiał ile to mnie musi kosztowac utrzymanie dwóch psów, " dziecko by sie wyzywiło".Nie mówiąc juz o tym,ze w czasie jego corocznej wizyty psy sa zamykane w najbardziej oddalonym pokoju.Eh, kapłan nie powinien miec takiego stosunku do naszych "braci mniejszych". |
#1058
|
||||
|
||||
Cha_ga to ja kiedyś jechałam autobusem z szetlandeczką i miałam ją w takim rożku dziecinnym ( po wnuczce ), ponieważ była po operacji. Starsze małżeństwo stanęło nade mną i zaczęło pyszczyć, że dzieci w domu dziecka, że lepiej się sierotami zaopiekować itd. Na co ja zupełnie bez emocji powiedziałam - Takie mi się urodziło to chowam. Śmiech rozległ się dość głośny. I do tej pory nie wiem czy owi państwo mieli wysiąść zaraz czy wysiedli, ponieważ im było głupio.
Piąta psina była gościem. Jeszcze zresztą były wtedy dwa, ale w kadrze się nie zmieściły. Obchodziliśmy wtedy hucznie piętnaste urodziny tricolorki. |
#1059
|
|||
|
|||
....z doswiadczenia wiem, ze ludzie ktorzy "pyszczą"ze zwierzakom jest zbyt dobrze, ze ludziom za te pieniądze etc sami nie pomagaja nikomu....dlatego gdy slysze o marnowaniu kasy na schronisko, odpowiadam z niewinna mina..pytaniem...a jak wielu ludziom Pani(pan) pomaga?
|
#1060
|
||||
|
||||
Właśnie jest czas rozliczania PIT-ów, wszyscy u nas odliczaja 1% na hospicjum lub inne fundacje, a ja pod prąd- na schronisko. Robię tak od kilu lat.
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Dla tych co kochają psy cz.III | Basia. | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 503 | 24-12-2009 22:41 |
Francuski łącznik, czyli psy górą za 399 Euro | Stalin | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 2 | 05-11-2009 09:03 |
Dla tych co kochają psy cz.II | Kundzia | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 524 | 25-05-2009 14:19 |
Dla tych co kochają psy | Kundzia | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 545 | 16-11-2008 16:34 |
Jakich mężczyzn kochają Polki? - komentarze | Mar-Basia | Ogólny | 10 | 09-07-2008 08:22 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|