|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#61
|
|||
|
|||
wiecie co
bo dziecko powinno wiedziec ze jego osoba jest NAJWAZNIEJSZA dla rodzicow... Ale nie w sensie uslugiwania tylko w sensie egzystencjalnym .. Ja czulam i mowilam moim dzieciom ze jezeli nie beda szly prosta droga i zostana jakimis przestepczyniami-prostytutkami-narkomanko-alkoholiczkami to je po prostu pozabijam a potem sama siebie zabije ... Bo mnie jest wtedy wszystko jedno..One kilka razy tez widzialy mnie w akcji..ze spora iloscia adrenaliny..i moze sie przestraszyly?? Czy to jest ten sposob? Nie wiem.
I pamietam jeszcze z tej ksiazki o Januszku.. jak on mowil do matki ze jemu jest wszystko jedno... Czyli kto jest wiekszym terrorysta..??? Gdyby matka miala dla niego silna lape od poczatku moze nie zaistnialaby taka sytuacja..? A moze chlopcom potrzebna jest meska reka? |
#62
|
||||
|
||||
Babciu Oli,
domyślam się, że znamy tę opiekunkę.
Nawiasem mówiąc - za łatwo się rozwiązuje adopcje, stanowczo za łatwo. Ale dla Janet chyba lepiej... |
#63
|
|||
|
|||
i potem sie dziwic ze
z malych niewinnych dzieci wyrastaja potwory...
|
#64
|
||||
|
||||
Jestem wstrząśnięta..
Jak ci ludzie mogą razem zasiąść do stołu ? Boże... |
#65
|
||||
|
||||
Jeżeli ktos chce przypomnieć sobie lub przeczytać Balladę o Januszku służę tekstem.
|
#66
|
|||
|
|||
I dla tego do furii mnie doprowadzaja takie pseudo naukowe rozwazania jakie tu zaprezentowala Gabi .Jesli dziecko nie jest adoptowane z takim nastawieniem jakby bylo urodzone ...nie wolno tego robic .A babcoiu Oli opiekunki w najlepszym kraju na swiecie czesto dostaja rozstroju nerwowego albowiem PRZEWAZNIE sa najblizszymi osobami dla calkiem nieadoptowanych dzieci ich wlasnych rodzicow .
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#67
|
||||
|
||||
adoptowałam dziecko
Cytat:
|
#68
|
|||
|
|||
Witam! Myślę sobie, że spokojnie można pokochać adoptowane dziecko jak swoje, z tym że różnie to może być z wychowaniem takiego malca. Moi znajomi, oboje wykształceni, adoptowali dziewczynkę z wielodzietnej rodziny, gdzie ojciec był pijakiem – generalnie było to patologiczne środowisko. Bardzo się o nią troszczyli, traktowali ją tak samo jak pozostałe swoje dzieci, a ona w wieku penoletności spakowała walizki i wyprowadziła się z domu. Okazało się, że związała się z kryminalistą, z którym zaszła w ciążę, a sąd odebrał jej prawa rodzicielskie. Moja znajoma jednak nie poddała się, starała się odzyskać córkę i w końcu na szczęście udało się jej. Teraz walczą o dziecko, aby mogło z powrotem wrócić do matki, a Emilka zrozumiała, że życie z przestępcą nie wróży nic dobrego..Myślę, że blaski i cienie związane z wychowaniem naszych dzieci mogą zarówno dotyczyć tych biologicznych, jak i adoptowanych, jednak genów się nie przeskoczy i czasem trzeba się ostro napracować nad wychowaniem przybranego dziecka.
|
#69
|
||||
|
||||
Munia, madrze napisalas. Rodzice, dzieci - mozna pisac tomy. Nidy nie zapomne, kiedy w 1947 w domu sierot wojennych - przestawiono mi pania, ktora twierdzila, ze jest moja Mama. Bylam dzieckiem wyzwolonym z Oswiecimia (deportowana z rodzina z Powstania Warszawskiego). Bylam zaz mala aby pamietac rysy twarzy "mojej" Mamy. Ale serce mi mowilo, ze ta piekna, zimna kobieta zdecydowanie nie jest moja Matka. Podobno glos serca potrafi byc mocny. Nie wiele sie pomylilam ale nie mialam wyboru, nikt nie chcial sluchac moich protestow. Znazlam "rodzine", ktora przy kazdej mozliwej okazji dawala mi do zrozumienia, ze jestem niechcianym dzieckiem, ze im zawadzam. Historia sie skonczyla, po maturze zwinelam manatki i wyjechalam za granice.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#70
|
||||
|
||||
Basiu
to mogła być Twoja Matka i chyba była. Wychowałam się w swojej biologicznej rodzinie i miałam podobnie jak Ty też dawano mi odczuć, że jestem pomyłką, nieporozumieniem, kłodą u nogi. Nie wszyscy powinni być rodzicami, nie wszyscy się do tej roli nadają. Moi rodzice się nie nadawali, niestety.
|
#71
|
|||
|
|||
Marbella..Twoja historia bardzo mną poruszyła. Ja też przeżyłam wojnę jako malutka dziewczynka, moja matka była przy mnie i przy moim rodzeństwie. Natomiast mojego ojca osadzono w Oświęcimiu i tam też skończył swój żywot. Moja matka zawzięła się, aby wychować naszą trójkę na ludzi wykształconych i to jej się udało. Poświęcała nam mnóstwo uwagi i była jak żandarm. Teraz jej za to dziękuję, a ma już 94 lata. Uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś uciekając za granicę, bo nie ma nic gorszego dla człowieka, jak odrzucenie przez rodzinę. To ona powinna, mimo wszystkich zawiłości czy niepowodzeń, być zawsze z nami. Mocno pozdrawiam..
|
#72
|
||||
|
||||
bla bla bla bla. Zamiast pustej dyskusji proszę zainteresować się problemem naprawdę. Domy dziecka, placówki opiekuńcze zapełnione są dziećmi. Smiem twierdzić brzydko że jest dzieci więcej niż zwierząt we schronisku. Obciążonych FAS, dzieci których nikt w Polsce ani za granicą nie chce bo mają uszkodzony kod genetyczny. Może by tak moje dyskutantki po jednym??? a może po dwa lub więceJ . Nawet nie o adopcję chodzi a o opiekę do pełnoletności??? ..Acha dziecko ma nie tylko 2 lub 3 latka ale nawet i 17 z ogonkiem. Dalej moje drogie, arena do wykazania się jest pusta za to dyskutantów, ośrodków pomocy i innych które dzieci na oczy nie widziały oj mnóstwo.
|
#73
|
||||
|
||||
Cytat:
Basiu, moja imienniczko z reala. Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi? Czyzby to brzmialo jako zaproszenie do adaptowania lub opieka nad dziecmi, ktore sa w domu dziecka w XXI wieku. My, jestesmy sieniorkami 60+, co za pocieche by mialy te dzieciaczyny? Mysle, ze kazda z nas jest matka i zdaje sobie sprawe, ze dziecko to jest 1+ az do naszej smierci. Jest drugi problem, dzieci, ktore znajdowaly sie w domach dzieckach lub domach sierot zaraz po wojnie nie mialy uszkodzonego "kodu genetycznego", byly dziecmi , ktorych rodzice potracili zycie w czasie wojny, a nie porzucili kruszyny komus innemu na wychowanie. Zupelnie nieporownywalne sytuacje. Wiem, ze zaraz mi odpowiesz, ze dziecko to zawsze dziecko. Zgadzam sie z Toba. Troche sie tym interesowalam i wiem jakie dzieci sa w domach dziecka w Polsce, nie bede poruszac tego drazliwego tematu: narkotyki, alkoholizm, Sida. Naturalnie, ze maja prawo do zycia, jak kazdy z nas - ale nie nalezy wymagac aby ludzie wlasnie je wybierali do adopcji. Moze to jest odpowiedz dlaczego nikt w Polsce lub za granica nie znajduje odwagi aby je adoptowac. Problem nie jest taki prosty. Przepraszam za moja szczera wypowiedz.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#74
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#75
|
||||
|
||||
Jestem przyszywaną babcią dla więcej niż jednego dziecka /wbrew mojej woli/ i czego nigdy nie zaakceptuję. Weż więcej i za parę lat porozmawiamy. Wybacz ale na tym dyskusję skończę.
|
#76
|
||||
|
||||
Pisałam już o tym wcześniej
nie mogłabym adoptować dziecka i pokochać je jak własne.
|
#77
|
||||
|
||||
Nie wiem
Nigdy nie stawałem przed przed takim pytaniem. Gdybym nie miał własnych dzieci myślę, że tak.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#78
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#79
|
||||
|
||||
Tak jest
Cytat:
|
#80
|
||||
|
||||
Moim zdaniem na ten temat się nie da "gdybać".
Ale przyznam się szczerze, że bardzo bym się bała, że nie pokocham tego dziecka czystą macierzyńską miłością. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Województwo warmińsko-mazurskie: powitanie i "lista obecności" | admin | warmińsko-mazurskie | 292 | 24-12-2017 19:20 |
Województwo kujawsko-pomorskie: powitanie i "lista obecności" | admin | kujawsko-pomorskie | 10460 | 13-06-2010 08:36 |
"SZKOŁKA" PhotoFiltre Studio - bezplatny program do obrobki zdjec | Dreamka | eSenior | 86 | 25-10-2009 21:59 |
"Porządki" w III albo IV RP /nie wiem, którą mamy/ | Basia. | Polityka - wątki archiwalne | 260 | 05-09-2007 07:18 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|