Dla tych co kochają psy cz.IV

[cha_ga]

No własnie, zbytnia ufnośc moze obrócic sie przeciwko nim, ludzie są różni, nie wszyscy są miłosnikami psów i zwierząt wogóle, ale te nasze wypieszczone, które nigdy nie zetknęły sie z ludzką podłością , ani z jakąkolwiek przemocą o tym nie wiedzą.

[taneska]

Tak ładnie i ciekawie analizujecie zachowania waszych pupili, że i ja opowiem o Pysi.
Jako piesek po traumatycznych, prawdopodobnie, przejściach (wolontariuszki zabrały ją pijakowi), zdecydowanie nie ufa obcym, ale teraz ma swoją rodzinę! Codziennie jeździ ze mną autobusami, spaceruje po mieście i ciągle słyszy ochy i achy. I jak reaguje? Ignoruje totalnie. Cała jej postawa mówi: mam swoją pańcię, jestem bezpieczna i szczęśliwa, bez poufałości, proszę. Taką samą postawę przybiera witając się z psami - kulturalne "dzień dobry" i każdy idzie swoją drogą. Mimo maciupeńkiej postury, zupełnie nie jest strachliwa, tylko utrzymuje dystans i do tej pory każdy pies to rozumiał, ludzie mniej, próbują pchać się z łapami.

[polwieczna]

Witam, jakze slonecznie! Lubie slonce o tej porze roku i wiosenne, bo pozniej to juz sie robi tego za duzo i za mocno! cha_ga i Bronczyk postanowilam sie do Was nie przywiazywac, bo jak mi znikacie, to nie dosc ze nie ma z kim pogadac, to jeszcze zaczynam sie niepokoic... Ewa cos sie juz wyjasnilo? Jest poprawa?

[polwieczna]

...a propos irracjonalnych, czasem, zachowan naszych psow...otoz bylam zaproszona na slub w innym miescie. Uroczystosc zacna, z noclegiem w malenkim, pieknym palacyku, zatem sama frajda, nic tylko jechac. Poprosilam znajoma o wyprowadzenie mojego cuda, przystala na to chetnie bo ja lubi. I co? I odmowila! Gdy szlysmy obie , prosze uprzejmie, ale za boga nie bylo mowy o tym, zeby wyjsc z kims innym. Nie poddalam sie, sprobowalam z zawodowa "wyprowadzaczka" kynolożką, ktora poznalam na psich spacerach ( naprawde znakomicie zajmuje sie psami, wiem bo widzialam)i tez totalna kleska! Przyznala ze pierwszy raz, zdazyl jej sie taki afront! Moje biale cudo, wszystkim dalo do zrozumienia, ze od spacerow (czytaj poufalosci) ma swojego czlowieka. Finał oczywisty! Prezent slubny, wyslalam poczta!

[cha_ga]

Witaj polwieczna, miło ze jestes! No to jest właśnie głupie w tym internecie,ze ktos nagle znika i nie wiadomo co sie stało, zero kontaktu, a jajuz sie przyzwyczaiłam do twojej tu obecności i czegos mi było brak...a propos psiego spoufalania sie..moja Tina cieszyła sie do każdego kto nas odwiedził, ale z nikim obcym nie chciała wyjść poza furtke, co to , to nie...

[cha_ga]

Polwieczna niby jest, ale jej nie ma....

[polwieczna]

..jestem, jestem! Posilam sie... ale w komputerek sie wgapiam! Poza tym , chyba sie wzruszylam....odpowiedzia..

[polwieczna]

cha_ga, doczytalam, ze Kaja probuje sforsowac ogrodzenie, a robi to pod Twoja nieobecnosc? Bo byc moze jest tak , jak zmoim Dexterem? Zamkniety w domu, podczas mojej nieobecnosci, wtulal sie w kanape i przeczekiwal...to chwilowe porzucenie, natomiast proba zostawienia w ogrodzie...pisalam juz wczesniej, czym sie konczyla..

[cha_ga]

Nie wiem na czym to polega. Kaja przeciez nigdy nie jest sama, ma Brutusa. Pozostawieni pod moja nieobecność w domu poza wylegiwaniem sie na fotelach i kanapach nie broja wogóle, za to gdy zostawiam ich w ogrodzie??!! Kaja jak ja to mówie dostaje małpiego rozumu , kopie dziury, wyrywa roslinki, ogryza zywopłot a ostatnio rozrywa siatke ogrodzeniową, nie ma na nia siły, czekam aż z tego wyrosnie, bo chyba wyrośnie...

[ewa1953]

Jestem,jestem. Wiecie co ja już nie mam siły do tych mądrych wetow...Miałam w poniedziałek czegoś sie dowiedzieć a tu ...pani dr stwierdziła,że dostarczone próby /za które zapłaciłam 200,-/sa delikatnie mówiąc do d..../podejrzewam ,że dlatego iż w załaczniku nie było koperty/ wg niej nie ma beztlenowców...a wogóle to mojemu psu siadają nerki przy wynikach moczu w normie !!!/ale już wiem ,ze taką diagnoze daje 90% konsultowanych psiaków/.Inny wet -opinia super weta po analizie posiadanych wyników sugeruje problemy jelitowe,radzi gastroskopię /oczywiście w narkozie/ a pies ma wszystko w "nosie" jest wesoly na spacerkach odstawia "bernoszajbę" czyli szalone gonitwy tylko nadal micha jest beee.Od jutra zaczynamy podawać antybiotyk .Po skończeniu kuracji powtorka badań i w razie braku poprawy jadę do Czech -klinika w Bohuminie tam jest spec od Bernów większość trudnych przypadków Forumowych Bernów tam jest leczonych.
Z wyjściem z "nianią" też byl gigant problem tzn wręcz na siłę wyciąganie z domu ,sik sik na trawniku i nie ma sposobu ,żeby poszedł na spacerek.Ćwiczymy z koleżanką ja ide na działke ona po pewnym czasie go przyprowadza .Jak sie przekonał ,że jest prowadzony do mnie pomaga.

[bronczyk]

Ewo nie ty pierwsza dostałaś taką interpretację badań. Znajomi też zrobili bardzo szczegółowe badania trzustki. Wyszło, że ma zdrową, ale zalecono dietę trzustkową. Dlaczego? Badania mogły nie wykazać bardzo dyskretnych uszkodzeń tego narządu. To jeśli podstawowe enzymy trzustkowe były w normie po co to dodatkowe specjalistyczne i na dodatek nie brane pod uwagę. Inni mieli psa z toczniem wieloukładowym i objawy były, ale drogie badania nie potwierdzały choroby. Robione dwa razy. Zresztą we Wrocławiu jeden z tych znanych i polecanych wetów rozłożył ręce i nie podjął leczenia. Zwykły, że tak powiem nasz zaprzyjaźniony weterynarz pomagał psu w jego walce z chorobą i to tak dobrze, że jak pojechali do Wrocławia do lekarza po znajomości to ten powiedział, że sam lepiej nie radziłby sobie z przypadkiem. Dawno przestałam wierzyć w sławy lekarskie.

[ewa1953]

Tak ja najbardziej wierzę mojemu wetowi znamy sie już ho ho i jeszcze troche. Czesto dyskutujemy,analizujemy różne przypadki w tym też mojego "głupolka niejadka".Jednak przy jego morfologii oboje polegliśmy dlatego myślał o tej konsultacji.Pożyjemy zobaczymy zwalczymy bakterie ...

[Malwina]

Dziewczyny ..z ostatniej chwili....
w Warszawie powstało pierwsze w Polsce Okienko życia dla zwierząt....ot okienko z legowiskiem..po otwarciu czujnik informuje strażnika miejskiego o "potrzebałku".....następne powstaną w Wał rzychu i w Łodzi.....
tylko pomyślałam, że to rozwiązanie dla ludzi, którzy mimo wszystko mają sumienia i nie chca skazywac zwierzaka na niedolę..bo to nie jest wersja dla okrutników wyrzucających zwierzaczki z aut w okresie urlopów....
Ale mimo wszystko ogromnie się ucieszyłąm i....wzruszyłam

[ewa1953]

tak już słyszałam o tym jestem tylko ciekawa czy "ludzikom" bedzie sie chciało wozić zwierzaka w to miejsce. Z drugiej strony to dla tych z resztkami sumienia pozbycie sie zwierzaka/nie wnikając w przyczyny/ bywało problematyczne bo np gdzie oddac żółwia ,który już nie mieścił się w terrarium...czy węża syna,który wyjechał na studia.
Sama mialam wielki problem z bezpiecznym miejscem dla znalezionego zimorodka ,owszem mogłam go oddać do schroniska dla dzikich zwierząt ale mialam go zawieśc ok 50 km w jedną stronę,Na szczęscie po napojeniu i kilku godz odpoczynku wybral wolnośc -odfruną....potem w dziwnych miejscach działki znajdowalam rybki wyjete z oczka /koty wykluczam/

[Malwina]

tam będzie mozna wszystkie zwierzaki oddawac od psa do chomika.....no jest to jakies wyjscie dla mieszkających na miejscu i w pobliżu...ograniczenie skali zjawiska.....dobre i to....a tak jak piszesz "ludziki" sa wszędzie...im moze sie nic nie chciec..ale szansa dla tych co chcą ocalic jakies życie i resztki swojego sumienia....

[cha_ga]

Własnie słyszałam widomości, okienko ledwo sie pojawiło i juz sa pierwsze pozostawione tam zwierzaki. Smutne to, ze takie "cos" w ogóle jest potrzebne...no ale skoro juz , to dobrze ,że powstało...

[bronczyk]

Oglądałam w telewizji to okienko i psiaczki, które tam już włożono. Słodkie mordki i mocno tulące się do nowych opiekunów. Mnie też jest smutno, że tak mało współodczuwania wśród rodaków. Rozmnażają bez potrzeby, a potem wyrzucają. W myśl powiedzonka, że suka ma rodzić, po to jest, a zresztą gdyby nie chciała to by nie dała.

[cha_ga]

Co za głupie powiedzonko! Ludzie sa bezmyslni i nieodpowiedzialni. Pod wpływem chwili biorą sobie psa a jak sie znudzi mysla tylko jak sie go pozbyc, nie zastanawiaja sie, ze on tez ma jakies uczucia, ze sie boi, pragnie opieki człowieka i kupno go to zobowiazanie na lata. Bezmyslnie pozwalaja na rozmnazanie, bo nie beda przeciez wydawac pieniędzy na sterylizacje...itd, itp...Smutne, bardzo...

[ewa1953]

Nie tylko się znudzi ,ale kupili na bazarze maleńką puchatą istotke bo to takie śliczne ale jak toto zmieniło sie w "białego niedzwiedzia" w dodatku niewychowanego po prostu trzeba sie go pozbyć. Kur,,na gdyby można bylo takich jakoś oznakować ,żeby nigdy wiecej nie mogli kupić-przygarnąć zwierzaka.
Wiecie ,że nie wszyscy są tak jak My zwichrowani na punkcie zwierzaków.Nie wiem czy na Was też co niektórzy patrzą z "politowaniem" ? nie dalej jak dzisiaj sąsiad mi zaproponował ,że weżmie odemnie Beya bo uciekł mu pies ,którego miał przy budzie.....jakiż byl zaskoczony odmową /a po h....ci taki duży pies w domu ,on tam sie meczy / taaakk o wiele lepiej mu bedzie na krowim lańcuchu przy budzie.Brak słow..

[bronczyk]

Ewa, a to nie wiesz, że tylko głupie darmozjada trzymają. A jeszcze pies się w bloku męczy. To ja jako dręczycielka często występuję. Jak miałam cztery collie to się nasłuchałam o męczarniach dużych psów w mieście. Tylko biedaki nie wiedziały, że im źle i gęby im się śmiały prawie zawsze. Chyba, że coś im dolegało to smutniały.