|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#2201
|
||||
|
||||
__________________
Istniejemy póki ktoś o nas pamięta....... |
#2202
|
||||
|
||||
__________________
Istniejemy póki ktoś o nas pamięta....... |
#2203
|
||||
|
||||
Kiedyś wyszła sobie na spacerek i nie wyskoczyła i miała by tak dobrze codziennie na spacerek po parapecie.
]
__________________
Istniejemy póki ktoś o nas pamięta....... |
#2204
|
||||
|
||||
Jak myślisz Jagodo,po co są te drabinki? Dla ludzi delikatne,zaraz by się złamały,a dla kota akurat.Taka sama leci z tego okna,na którym siedzi Bazyl ,do ziemi.Drabinki sa ruchome,można je ustawiać i zabierać do domu.Kot wyskoczyłby na parapet bez trudu,ale po co mnie i jemu dodatkowy stres? Poza tym pazurki świetnie rzeżbią okna ,parapet zewnętrzny i ścianę. Co prawda teren mam ogrodzony i przed niepożądanymi gośćmi zabezpieczony w różne sposoby. Dla kota granic nie ma. PS. Fajne zdjęcia Jagodo. Sfinks, wszystko bedzie dobrze.Postąpiłaś słusznie.Co do protestów kotki,to normalna sprawa.To przejściowe,zapomnicie wkrótce o tym obydwie. Jest jeszcze baaardzo dużo kotów na swobodzie i u hodowców.Koci ród na pewno nie zginie,a Twoja kicia szybko wydobrzeje.Czekam na wiadomości z frontu,czyli od ciebie. |
#2205
|
||||
|
||||
dramat w trzech aktach
Miałaś Elizko rację.Już jesteśmy po sterylizacji.Pytasz jak na froncie.Z frontu ,jak to z frontu - wracam ranna na duszy i na ciele.Rezygnuję z aspiracji zdobycia serc kociej rodziny.Widocznie nie mam talentów uwodzicielskich,chociaż bardzo się starałam.Na wszystkie moje lizusowskie zagrywki,koty pozostawały nieczułe.Nie pomogły moje czułe przemowy,patrzenie w oczy,kołdra ,cały dom oddany pod ich panowanie.Przyzwolenie na pogłaskanie miałam tylko w zamian za karmę.Taka z niej biznesmenka.Nie tylko.To po prostu- koci Einstein.Nie uwierzylibyście jaka z niej aktorka.Jak chciała mi uciec - udawała nieżywą.Umierała ale tylko na chwilę.Gdy tylko wyczuła że mnie wywiodła w pole ,wstępował w nią demon.Jak rakieta wystrzeliła w ogród.Nie miałam tak opanowanych skoków jak ona.Kot mnie przechytrzył.Dzisiaj po południu - uciekła w fartuszku pooperacyjnym.Jutro przyjdą jak zwykle na randkę z miską karmy i ciepłego mleka.Nie ze mną.
__________________
Nie wstyd nie wiedzieć,lecz wstyd nie pragnąć swojej wiedzy uzupełnić. |
#2206
|
||||
|
||||
Zmartwiałam...
To nie będziesz, Sfinksie, chodziła z nią na zastrzyki? Moje kotki po sterylizacji, jeszcze trzy razy dostawały zastrzyk, pewnie antybiotyk. No i p/bólowe... A jak coś jej się zacznie paprać? Ps. Kotu nie patrzy się w oczy, a jeżeli już, to mrugając |
#2207
|
||||
|
||||
Kochane,
jak tak czytam o wybrykach Waszych kotów to wprost nie wierzę; moja kotka jest: * przekochaną matką dla małych, czeka aż same sobie pojedzą i dopiero ona, * jak nas nie ma dłużej i miski puste potrafi przyjść za okno i wołać...kiedy jej postawię jedzenie trochę spróbuje i schodzi pod balkon do małych - to już wiem, że one nie mają i jedzenie znoszę dla nich * jest strasznym pieszczochem...uwielbia głaskanie i noszenie na rękach... szczególnie najstarszy syn bardzo ją rozpieszcza, * wie, że nie wolno jej wchodzić do domu...choć bardzo by chciała...stoi przed progiem i czeka * pomimo, że dostała zastrzyk nie odrzuciła małych - nadal o nie dba i karmi Maluchy przerozkoszne.....szukam im nowych właścicieli ale nie wiem jak ja je oddam....są fajne słodziaki i też pieszczochy... |
#2208
|
||||
|
||||
Krystynko pytałam lekarza czy będzie dostawała antybiotyk.Powiedziała że dostała antybiotyk o przedłużonym działaniu i śr.przeciwbólowe.Też byłam zaskoczona taką decyzją.
Widzę jednak że kotka ma się dobrze.Dopomina się o jedzenie. Obserwuję ją.Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
__________________
Nie wstyd nie wiedzieć,lecz wstyd nie pragnąć swojej wiedzy uzupełnić. |
#2209
|
||||
|
||||
|
#2210
|
||||
|
||||
Moje koty nie nosiły fartuszków po operacji.
Jednak także dostawały zastrzyki,a po jakimś czasie jechaliśmy na zdejmowanie szwów. Są różne widocznie sposoby,a zwłaszcza na koty bezdomne i nieudomowione. Dziewiątko, sprawdza się moje doświadczenie z kotami,że jedne sa łagodne i dają się tłamsić,nosić,jak i Twoja kotka,a inne ani dotknij.Mam takie dwa okazy o różnej osobowości. Łatka,mama Tuśki, także nie wchodzi do domu,ale czeka na progu na jedzenie. Róziu, moje koty takze pakuja sie do toreb podróżnych moich dzieci,zwłaszcza w dzień odjazdu. Pozdrawiam. |
#2211
|
||||
|
||||
__________________
Istniejemy póki ktoś o nas pamięta....... |
#2212
|
||||
|
||||
Jagodo zazdroszczę ci tej uroczej dwójki. Zazdroszczę i już.
|
#2213
|
||||
|
||||
Brończyk byłoby super jest tylko jedne ale gdy nie było Nadii Oskar spał sobie rano bardzo smacznie, a obecnie urządzają sobie gonitwę o 6 rano a to dla nas jeszcze noc, no ale cóż może się zestarzeją i nie będzie chciało im się na takie ranne igraszki.
__________________
Istniejemy póki ktoś o nas pamięta....... |
#2214
|
||||
|
||||
Nic tylko śpią po całych dniach.
Zimno jest ,a one czekają na ciepłe dni. Marna sprawa.Moje koty nudzą się. Nie wiem czy robić im zastrzyki p/wściekliżnie, jak co roku. 3 koty to niezgorsza suma. Właśnie we wrześniu mam czas zastrzykowy. |
#2215
|
||||
|
||||
Witam wszystkie kochane kotki i wszystkich opiekunów. Wakacje się skończyły,czas meldować się na ulubionym wątku.
Almaro,jak dobrze,że się odezwałaś. Ciągle myślałam,że Filonowi coś złego się przytrafiło i dlatego nie odzywasz się. Jeśli do tej pory nie było większych komplikacji,to dobry znak.Trzeba guzek usunąć i będzie dobrze,widocznie ma taki skłonny organizm do włókniaków.Na zdjęciu wygląda na pełnego życia kotka. Jeśli chodzi o zastrzyki z antybiotyków po zabiegach,to nie ma znaczenia czy są to koty domowe,czy nie. Teraz są leki o przedłużonym uwalnianiu,są droższe,bo aplikuje się jeden raz,ale kot ma mniej stresu,jaki przechodzi podczas każdej wizyty. Kotki Elizki mają raj na ziemi i są takie dostojne i szczęśliwe,a Jagódki parka widać w wielkiej komitywie. Moje Nikusia panicznie boi się wychodzenia z domu,natomiast na balkonie przebywa bardzo chętnie. To jest 4 piętro,ale cały balkon jest obstawiony doniczkami i skrzynkami,więc nie ma możliwości wyskoczenia.Sąsiadce z 3 pietra kot w nocy wyskoczył przez otwarte okno i chociaż wejście do klatki jest z drugiej strony bloku,to trafił,tylko pomylił klatki i wszedł do sąsiedniej,gdzie na 3 piętrze miauczał pod drzwiami.Nic mu się nie stało,na szczęście spadł na trawnik. Mireczko,ale Twoje przedszkole jest rozkoszne,tylko fajnie jest popatrzeć u kogoś, ale wykarmić i ujarzmić taką gromadkę,to nie ma czego zazdrościć.
__________________
Nigdy nie będzie szczęśliwy ktoś,kto zadręcza się myślą, że inni są od niego szczęśliwsi. (Seneka) |
#2216
|
||||
|
||||
A propos wychodzenia kotów przez balkony w blokach przypomniała mi się historia opowiadana przez moją kuzynkę,mieszkającą w wiezowcu na 6 piętrze. Latem tak wysoko jest szczególnie gorąco i dopiero nocą mozna odsłonić i otworzyć okna.Tak wiec spią zawsze przy otwartych oknach,zwłaszcza balkonowych. Pewnej nocy obudziło ja przedziwne odczucie,ze ktoś się na nią gapi.Otwarła oczy i zamarła z przerażenia.Ponad nocną szafką ujrzała wielkie ,świecące w ciemnosci ślepiska. Wrzasnęła wniebogłosy,obudziła śpiącego w sąsiednim pokoju syna,który wbiegł i ....niczego nie zobaczył. Przysięgała,że to nie nocne majaki,ale prawdziwe oczy. Syn wyszedł na balkon i zobaczył przestraszonego dorosłego kota wciśniętego w róg ściany i prętów balkonu.
Wiedział,że to kot sąsiadów 2 piętra wyżej. Jak się tu znalazł,nikt nie wie. Kocina została zaniesiona na górę. Nic mu nie było. |
#2217
|
||||
|
||||
Opowiem zdarzenie związane z wędrowaniem kotów tam,gdzie nie powinny się znaleźć. Pewnego letniego ,niedzielnego poranka Nikusia przeskoczyła na balkon sąsiadów,który jest połączony z naszym,a oddziela go tyko barierka. Drzwi sąsiadów do pokoju były otwarte,a oni byli w kościele. Wołałam,ale nie chciała wrócić. Pocieszałam się,że nawet jeśli coś do jedzenia jest na wierzchu,to ona nie ruszy,bo ma swoje wąskie menu.Cierpliwie czekałam i nagle usłyszałam,że coś u sąsiadów spada,ale nie rozbiło się,a Nikusia przestraszona wybiegła i wróciła na swój balkon. Wyobrażam sobie zdziwienie sąsiadów,kiedy wrócili do domu.Nigdy na ten temat nie rozmawialiśmy i nie wiem co spadło.Po tym zdarzeniu ustawiłam gęsto kwiaty od strony sąsiadów.Nikusi uszyłam szelki i zapinałam ją na długiej żyłce,dzięki której mogła swobodnie przemieszczać się z balkonu do domu.Teraz zwiększyłam ilość kwiatów,zasłaniając dokładnie możliwość wyskoczenia i nie muzę przypinać.
__________________
Nigdy nie będzie szczęśliwy ktoś,kto zadręcza się myślą, że inni są od niego szczęśliwsi. (Seneka) |
#2218
|
||||
|
||||
witajcie
moje kocie przedszkole to 4 sztuki; jeden kotek i jedna kotka poszły do nowych domów... jednego zawiozę do kuzynki - namówiłam ją i przyjmie rozwiesiłam ogłoszenia na swoim osiedlu... czekam....czasem przychodzą dzieci oglądać...bawią się z nimi ...ale nie biorą zapewne rodzice nie wyrażają zgody.... cieszę się, że chociaż tyle udało się oddać... Kocica na razie dostała zastrzyk i do stycznia spokój u nas żaden z weterynarzy nie sterylizuje... Pozdrawiam |
#2219
|
||||
|
||||
Wiadomości przeczytane. Zdjęcia obejrzane. A ja pokażę wam Dusię w czasie letnich wędrówek.
[ |
#2220
|
||||
|
||||
Jeszcze dwa zdjęcia.
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? | konris | Zarządzanie finansami | 2 | 25-09-2012 12:34 |
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. | weronika1 | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 500 | 06-05-2010 22:57 |
Czy ktoś tu kocha koty? | GracekristGold | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 547 | 06-05-2010 20:06 |
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV | ignesja | Podróże, turystyka | 527 | 22-04-2010 23:19 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|