Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Pamira]

Małgosiu nie jecie teoretycznie czy faktycznie, bo mi najlepiej smakuje właśnie po godz 19 ...
Niestety, nie potrafię się torturować...

[maluna]

Napisał Pamira

Małgosiu nie jecie teoretycznie czy faktycznie, bo mi najlepiej smakuje właśnie po godz 19 ...
Niestety, nie potrafię się torturować...

Najczęściej, podczas filmu, coś tam skubnę...

[Irenna]

Witam Was dziewczyny serdecznie!
Wiosna ode mnie uciekła,sypie,leje i wieje,dziś nawet nosa nie wysunę z chaty...Kaimko,podobnie jest u Ciebie...za kawusię dziękuję ,
a od Małgosi wykradnę rogaliki z zamrażarki...
Mirko, słowo "tort" pobudziło moje ślinianki...
Dziękuję za komentarz do wierszyka...
Loniu,ja nie jadam śniadań,tak mi zostało po latach pracy...obiad jem ok 14-tej...
Ewcia,śliczny Twój obraz,tak samo i ten,który wstawiłaś na mój wątek,dziękuję!
Basiu,piękne słowa o domu,to nie tylko ściany i dach...
Torcik do kawy,zapraszam!Nie mogłam się powstrzymać...

[Irenna]

Zmogło mojego kozaka,hasał po chacie i padł...

[franka2]

My śniadanie jemy ok. godz. 8 i tak już mamy. Jeżeli długie lata mamy tak rozłożone posiłki to nie oszukamy żołądka bo po prostu chce żeby coś przekąsić. Pogoda dalej beż słoneczka.

[maluna]

Irenko, tort bardzo podobny do tego, który ja robię, mniam..
Śniadania nauczyłam się jeść, właśnie w pracy, bo u nas
w szpitalu wojskowym, trzeba było wykupić śniadanie i obiad.
Przed pracą szłam do stołówki i odbierałam śniadanie, a jadłam
później. Były dwie bułki, masło, wędlina, ser, dżem, owoc, a dla tych
co jedli na miejscu, jeszcze zupa mleczna, ewentualnie chleb bez
ograniczeń.
Jedną bułkę zabierałam do domu, bo było za dużo.
Tak było za komuny, ale to było wojsko.
Obiad, też jadłam w stołówce w czasie pracy,
najczęściej z 3 dań.
Pracowaliśmy do 15, 15, a obiad był od 13-do 15, 15.
Nikt nie rozliczał z czasu na obiad, bo swoją pracę i tak się robiło.
Można było zamówić dietę.
Kuchnia była na miejscu i chorzy dostawali to samo.
Gdzie te czasy?

[eledand]

Hehehe to były piękne dni.....

[ramzes101]

Nudy na pudy.Musi być bardzo niskie ciśnienie, nawet Jurek nie dowcipkuje. Kawa? no tak, tylko kawa pozostaje...

[lebuj]

Witajcie .
U mnie też pochmurnie i od rana pada deszcz ze śniegiem .
Ja śniadanie jem ok . 11-tej a obiad ok . 15-tej .Kiedy paliłem
to po wstaniu była obowiązkowa kawa i papieros a teraz tylko
herbata .Wieczorem to różnie bywa , ale żona mówi , że jem za późno .
Proszę , nie kuście torcikami , bo się ślinię -a mi ich jeść nie wolno .

Pozdrowionka dla wszystkich .

[Hela1056]

Wszystkich pięknie witam......

Widzę że byłam dzisiaj aktywna za wiekszość z Was.....tak zeby dobra średnia wyszła .....

Rano autobusem z dziećmi pojechałam do przychodni bo endokrynolog czekał......potem o 9,30 innym autobusem do Wałbrzycha gdzie zdążyłam akurat jak córkę przywieżli z sali pooperacyjnej.....posiedziałam godzinkę i jak zaczęła przysypiać wróciłam do domu.

Od 13 tej juz jestem po obiedzie.....zapłaciłam raty i szybko wpadłam zobaczyć co u Was słychać......szybko bo zaczyna padać i zaraz będzie po internecie.

Aha.....z wizytą u endokrynologa mogę poczekać aż rok......tylko się cieszyć......

Chodzą za mną naleśniki Basi.....chyba sobie zafunduję bo i tak nigdzie juz nie idę.....

A tak w ogóle myślę że dom jest tam gdzie my......i tego się trzymajmy.....pozdrawiam serdecznie

[Pamira]

Efka teraz też mamy piękne, tylko inaczej...
Wiesiu gdzie się podziałaś? Chyba cały czas nie medytujesz.
Irenko zmogło go, ale nie do końca, jeszcze łypie ślepkiem.
Loniuto Ci zazdroszczę, że jesteście tacy systematyczni w jedzeniu.
Ja nigdy śniadania nie jadłam prędzej jak około południa.
Pewnie jeszcze z dzieciństwa mi się coś niechcący w mózgu utrwaliło.
Ojciec zawsze pierwszy wstawał, żeby nakarmić zwierzęta.
Jak już je nakarmił i wrócił do mieszkania żartował,
że teraz już zapracował na śniadanie.

[Pamira]

Jurek jeść nie wolno? to jedz szybko.
Janusz to ta ponurość wszechobecna tak działa na człeka.
Helu ty działasz jak odrzutowiec ..... no tak, ale ja w twoim wieku też byłam mocno przyspieszona.
Teraz zdało by się do torcika przysiąść, ale muszę wyjść się pomasować....
Do potem ...

[Kaima]

Napisał Irena 46

Torcik do kawy,zapraszam!Nie mogłam się powstrzymać...

Ach, Irenko, nie powstrzymuj się, to niezdrowo... Nie wiem, czy Balu jest wygodnie, może popraw go delikatnie.
Mówicie o domu - byłam kilka lat bezdomna, bo rodzinny został sprzedany, a własnego mieszkania jeszcze nie miałam. To nie znaczy, że mieszkałam pod mostem, ale z internatu czy potem z akademika nie jeździłam już "do domu", lecz "do siostry", "do wujostwa" i nie było to miłe, chociaż żyliśmy zgodnie i spokojnie. Mam w kuchni stareńki nóż i jeszcze starszą paterę na słodycze - mówię o nich, że są "z domu". Chyba te rzeczy są starsze ode mnie, bo zawsze były, odkąd pamiętam.

[sandra.]

Witam serdecznie wszystkich po kolei. Myślałam że dzisiaj rano pisałam ale zdziwiłam się że wpisu nie było. U nas cały dzień pada i mży więc niskie ciśnienie co chwila zwala mnie z nóg i nie pamiętam po przespaniu czy klikałam czy nie.
Na jutro zapowiadają mrozek to wyższe ciśnienie będzie i nie będzie nas spanko męczyło.
Irenko, torcikiem mnie zachęciłaś a ja od stycznia na dietce ciasteczkowej jestem, jak na razie opieram się mocno pokusom ale jak na taki torcik patrzę to moja silna wola słabnie.

Odnośnie wierszyka o domu to chodziło mi o jego atmosferę którą sami tworzymy nawet jak zamieszkujemy go sami.

Helenko, moja sąsiadka wspomina naleśniki z apetytem bo mówi że takie jak moje jej nie wychodzą . A ja kupuję pyszny twarożek i mam dobrą patelnię taką białą polewaną i na niej wszystko pięknie się piecze. Smaż naleśniki bo to szybkie i smaczniutkie.

Mireczko, koło południa gdy zjadasz śniadanie to ja już jem drugie , bo inaczej z głodu bym padła, do południa to ja już dużo się nabiegam . Jest takie powiedzenie że śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem a kolację oddaj wrogowi i zdrowie masz zapewnione.

[Pamira]

Pozytywne myślenie sprzyja każdemu ...

Dziwy natury z ogródka ...

[Irenna]

Śniegu znowu nasypało...
Małgosiu,musi być pyszny taki torcik,wygląda wspaniale,gdybym umiała piec torty,to by było...!
Basiu,a Ty mi narobiłaś smaka na naleśniki,już na mięso nie mogę patrzeć,jutro będą naleśniki,ale nie wiem,czy z twarogiem,muszę poszukać w necie przepisu na inne...
Chyba z nudów wymyślam wariacje na temat jedzenia...
Mirko,on łypie jednym okiem zawsze,bo musi widzieć nawet przez sen,co ja robię...
Kaimko,za chwilę nie będzie mieścić się na fotelu,nie ma jak poprawiać
Helenko,rok do endokrynologa dlatego,że jest wszystko ok,czy dlatego,że taka kolejka?
Jurek,ze mną było identycznie,kiedy pracowałam,rano kawa i papieros,a teraz za papierosa robi druga kawa...
Janusz,kawa i książki przy takiej pogodzie,jeśli ma się co dobrego do czytania,nuda nie dokucza,ja akurat nie mam,więc wymyślam...
Miłego wieczorku!
Pyszności!

[ditta hop]

Witajcie.
Pogoda fatalna a jeszcze gorszy humor u mnie gdy odebrałam wyniki z krzywej cukrowej 136, po godzinie od spozycia glukozy 313 a po 2 godzinach 334. Wizyta u diabetologa chyba pewna.
Gdybym jadała kolacje o 18.00 to przed udaniem sie do wyrka musiałabym znów coś zjeść.
Dzis na obiad miałam leczo, ale dobre pikantne a dzieciakom dałam kluchy na parze z sosem jagodowym.Juz nie moge sie
doczekac kiedy pojdą o szkoly i do przedszkola.

[franka2]

Ja prawie od zawsze jestem w domu i dlatego był taki rozkład dnia że obiad musiał być w południe. Jak robię naleśniki to białka ubijam i dodaję przed samym smażeniem i wychodzą takie biszkoptowe.

[sandra.]

Irenko, mnie mięso już od jakiegoś czasu nie smakuje więc wymyślam różne dania bezmięsne i wtedy chętnie zajadam .

Grażynko, na pewno pognają Cię do diabetologa ja jak mam badanie po wypiciu glukozy to też wynik mi wariuje . Ale moja lekarka diabetolożka poprowadziła mnie dietą i to pomagało , a więc unikanie słodyczy i kalorii.

Już uciekam w pióra więc wszystkim życzę miłej i spokojnej nocy.

[ramzes101]

Idę spać, bo w końcu usnę po drodze z łazienki. Papa...