Fundacja Viva! propaguje sterylizację zwierząt - komentarze

Komentarz do artykułu: Fundacja Viva! propaguje sterylizację zwierząt
--------------------
PO RUJCE I CIECZCE MOZNA STERYLIZOWAĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[actyvny]

Ja tam nie jestem zwolennikiem sterylizacji jak i kastracji
To ingerowanie w naturę...

[toy_]

jestem za
widzac bezpanskie stada wygłodniałych kotow

[rebelio]

Napisał actyvny

Ja tam nie jestem zwolennikiem sterylizacji jak i kastracji
To ingerowanie w naturę...

a trzymanie zwierząt w niewoli i w celibacie to już nie jest ingerencja w naturę? hehe

One cierpią i tęsknią, tak jak każda istota która ma potrzeby, poza tym na starość większość suk ma ropomacicze, więc się operuje, tyle tylko że czasem ze skutkiem śmiertelnym, bo stara suka tak łatwo się nie regeneruje


Jest to w tej chwili jedyny sensowny i skuteczny sposób żeby zmniejszyć ilość bezdomnego nieszczęścia

[Nika]

Wystarczy choć raz odwiedzić schronisko..od razu ma człowiek podpisać się pod programem sterylizacji,kastracji..tyle tego nieszczęścia psiego i kociego,że serce boli.Ostatniego pieska wzięłam ze schroniska, sunię od razu wysterylizowano, nie mam teraz problemów na spacerach..a ona pozbawiona zachorowania na liczne dolegliwości układu rozrodczego.

[BUNIA]

Jestem za kastracją i sterylizacją zwierzątek .
Niewątpliwie jest to w penym sensie ingerencja w naturę ale wybieramy mniejsze zło .
Mieszkam na wsi i jak widze stada zgłodniałych , wychudzonych , oslepionych kulejących kotków czy piesków to żal serce ściska .
Przygarnęłąm ostatnio 9 kociąt - 5 oddałam w dobre "ręce" ale 4 mam nadal .W tym jedna kotkę.
Juz jestem umówiona z wetem na wizytę z kotką .
Sa to drogie zabiegi - szczególnie dla kieszeni emeryta czy rencisty .
.

[BUNIA]

Probowałam na wiejskich zebraniach poruszyc temat nieodpłatnych zabiegów kastracjii i sterylizacjii - spoołecznośc jest za ale gmina nie ma na to środków .
Czyli pozostają tylko prywatne lecznice .
W cywilizowanym świecie w gestii kazdej mieściny i miasta jest humanitarnea regulacja psiej czy kociej populacjii.
A u nas ??? ech szkoda nerwów .

[olena]

Napisał BUNIA

W cywilizowanym świecie w gestii kazdej mieściny i miasta jest humanitarnea regulacja psiej czy kociej populacjii.
A u nas ??? ech szkoda nerwów .

Z tego co słyszłałam, Niemcy tak się bardzo przejęli tematem, że teraz podobno nie ma u nich małych kotów pod dostatkiem i często sprowadzają je z Polski. Oczywiście pierwsze co, to je sterylizują.
U nas koty chodzą bezpańsko w mieście i się mnożą. uważałabym jednak, aby nie wylać dziecka z kąpielą, bo koty w blokowiskach rzekomo skuteczniej walczą ze szczurami niż Sanepid. Nie wiem na ile to prawda.

[Ada 33]

Fakt,że sterylizacja jest okaleczeniem,
jednak wolę to, niż cierpienie bezpańskich zwierząt,
lub mordowanie potomstwa.
Sama swoich psów nie sterylizowałam,ale też
nigdy nie biegały one bez smyczy.
Natomiast kotka jest wysterylizowana i dzięki
temu mogę ją swobodnie wypuszczać na spacery.
Nasze podejście do zwierząt świadczy o poziomie
cywilizacji i wrażliwości, dlatego konieczna jest zmiana.

[bronczyk]

Jakim okaleczeniem jest sterylizacja? Zwierze nie pamięta o braku narządów rodnych, ono ich nie ma i żyje dzięki temu o dwa, trzy lata dłużej.

[rebelio]

Napisał Ada 33

Fakt,że sterylizacja jest okaleczeniem,
jednak wolę to, niż cierpienie bezpańskich zwierząt,
lub mordowanie potomstwa.
Sama swoich psów nie sterylizowałam,ale też
nigdy nie biegały one bez smyczy.
Natomiast kotka jest wysterylizowana i dzięki
temu mogę ją swobodnie wypuszczać na spacery.
Nasze podejście do zwierząt świadczy o poziomie
cywilizacji i wrażliwości, dlatego konieczna jest zmiana.

Jeśli sterylizacja jest okaleczeniem, czym jest trzymanie zwierzęcia w samotnym zamknięciu, kiedy ma ruję czy cieczkę?

[gratka]

Ludzie rozumnie stosują różne uniki aby nie płodzić bezmyślnie potomstwa, a zwierzętom domowym trzeba w tym po prostu pomóc. Jestem za regulacją narodzin ludzi, kotów, psów, i innych domowych.

[Ada 33]

Napisał bronczyk

Jakim okaleczeniem jest sterylizacja? Zwierze nie pamięta o braku narządów rodnych, ono ich nie ma i żyje dzięki temu o dwa, trzy lata dłużej.

Jak palec utniesz...też żyjesz i jesteś sprawny, ale okaleczony.
Chcę być dobrze zrozumiana...jestem za sterylizacją
/pomimo ale..../

[bronczyk]

A jak wytniesz wyrostek to też żyjesz i jesteś sprawna, ale okaleczona.

[rebelio]

A jak zęba wyrwę? (przepraszam ale nie mogłam się powstrzymać przed zgłębieniem tematu)

[Ada 33]

To wstawiasz protezę, bo nowy nie wyrośnie.

[eledand]

ja także jestem za sterylizacją bo mieszkając na wsi,widzę te głodomory wałęsające się i żebrzące o strawę.Potem wiaderko foll wody i szczeniaki-kociaki do tej zimnej kąpieli i ręcznikiem nakryć a te maleństwa chcą wyleżć aby życie uratować.Jak jaki wylezie to go łup o ścianę stodoły.Piszę co widzę a mnie Serce chce rozerwać.Powódż druga sprawa,ratują swoję tyłki a zwierzęta siedzą na uwięzi.Najedzeni i napici,ostatnimi razy zrobiłam karczemną scenę o Psy i Koty.Cytuję dosłownie;nażarci i napici jesteście a Psy i Koty.Oooooo to myśmy zapomnieli.!!!!!!!!!!!!!
A --każdy pies i kot ma dom,ale szczekając nie daję oznaki czy straszy obcych czy szczeka i miałczy od głodu.
Pozdrawiam.

[rebelio]

Napisał Ada 33

To wstawiasz protezę, bo nowy nie wyrośnie.

A wiesz, że jak się kastruje pieski na zachodzie to na życzenie właściciela, co by mu psyche nie siadło, można pieskowi silikonowe jajeczka wsadzić w miejsce starych?! Więc... nie jest to okaleczenie, czysta kosmetyka


O sterylizowane suczki jakoś nikt nie dba, bo nie widać. Eeech...