|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#41
|
||||
|
||||
Cytat:
Ja chyba wyssałam z Ojca .Może i miał jakie mleko ? |
#42
|
|||
|
|||
Jasne , miał - w proszku- jakies bebiko czy coś takiego- juz nie pamietam, bom dawno te dzieci wykarmiła -naturalnymi metodami i różnistymi sztucznosciami.
|
#43
|
||||
|
||||
Jakie bebiko ? UNRA przysyłała mleko.Kobyle chyba ,bo transport przyszedł zamiast do Mongolii.
|
#44
|
||||
|
||||
Elizko, wpisuję się nie na temat.
Jeśli trzeba będzie - daj mi znać! Natychmiast wykasuję ten wpis! Pod hajrem, jak body dydy!!! Ja mam apel do przyszłych "pisarzy" w tym wątku: nie zepsujcie wątku!!! Powiało tu dawnym duchem forum. Humorem i zabawą wplecionymi w główny temat. Bez uszczerbku dla tematu - to ważne! Może da się tego ducha przywołać? |
#45
|
||||
|
||||
Jako że przerwę ogłosiłam,można było pogadać o wszystkim,wymienić poglądy...Wszystko zgodnie z zachowaniem zasad DW / tego skrótu wolno używać,.co by za dużo pisania nie było/.
Próżnowanie zbytnie jest niewskazane, zatem lekcja druga się zaczyna.Musze przyznać,że wczoraj,chcąc rzucić światło ogólne, plątałam się w tematach,skacząc to tu,to tam,ale dziś temat jest. Zachowanie wobec teściów Listy nie sprawdzam,bo wiem jak to niektórzy wagarować lubią.Temat zapamiętać i słuchać proszę.Dyskusja po wprowadzeniu materiału.Gdyby któraś ze zdolniejszych uczennic,no może i tych tam spod ściany,miała jakoweś materiały na temat,to wklejać też może,ale z podaniem linki netowej,co przypominałam na lekcji pierwszej. No to lu! "Zachowanie wobec teściów: 1.Kto komu powinien zaproponować mówienie "mamo"? Powinno to wyjść od teściów. Jeśli tego nie robią, możesz zapytać: "Czy mogłabym już mówić do państwa inaczej? Jesteśmy teraz rodziną". Ale dopiero po ślubie! Wcześniej możesz im zaproponować, by zwracali się do ciebie po imieniu, choć ty pozostajesz przy formie "pani" - chyba że sami poproszą, byś mówiła inaczej. 2.Co zrobić, gdy podczas dyskusji masz inne zdanie niż któreś z teściów? Masz prawo myśleć inaczej. Tylko wyrażaj swoje poglądy w sposób uprzejmy, kulturalny i nieagresywny. Brakiem szacunku byłoby niepodjęcie dyskusji, bo oznaczałoby, że opinia teściów nie ma dla nas żadnego znaczenia. Ale pamiętaj, bardzo dbaj o formę wypowiedzi! 3.Traktować teściów jak obcych czy jak rodzinę? Pod względem manier - jak obcych. Zawsze przepuść w drzwiach, pomóż nieść coś ciężkiego. Pierwsza powiedz "dzień dobry", ale poczekaj, aż teściowa wyciągnie dłoń na powitanie; pierwsza nie podawaj jej ręki. Stosuj zasady savoir-vivre'u tak, jakby byli starszymi, godnymi szacunku obcymi. 4.Jak się zachować, gdy teściowa dzwoni do syna, a ty odbierasz telefon? Trzeba z nią chwilę porozmawiać. Bardzo nieuprzejme byłoby oddanie słuchawki od razu. Powiedz parę zdań, choćby o pogodzie. Zapytaj o samopoczucie, a dopiero potem powiedz: "Mama pewnie chciałaby rozmawiać z Jankiem, zaraz go zawołam". 5.Czy na obiedzie u teściów proponować pomoc w kuchni? Tak! W końcu masz młodsze ręce i nogi. Zawsze proponuj pomoc, teściowa najwyżej z niej nie skorzysta. Co wypada dać teściowej w prezencie imieninowym? Miły drobiazg, ale nie osobisty! Nie wypada dawać mydła, dezodorantów, bielizny itp. By kupić komuś perfumy, trzeba doskonale znać jego upodobania. Lepiej niech będzie to ładna ramka na zdjęcie, wazon, apaszka, książka z ciekawymi przepisami. 6.Czy wybierając się do teściów, lepiej przynieść coś ze sobą? Tak. Lepiej nie wpadać z pustymi rękami. Niech to będzie jakiś drobiazg. Ciastko do kawy, kwiatek (także doniczkowy). Jeśli przynosimy coś dla domu, wystarczy jeden upominek. Jeśli jednak masz coś dla teściowej, trzeba mieć też coś dla teścia! 7.Czy na obiad u teściów trzeba się elegancko ubrać? Tak, zwłaszcza jeśli to tradycyjna rodzina. Przyjście z gołym pępkiem byłoby w złym stylu. Pamiętaj: strojem też wyrażasz szacunek dla ich domu (lub jego brak)" Dodam jeszcze" jedno" zdanie: "Każdy powstał z mamusi i tatusia - to niepodważalne. Co za tym idzie - każdy w sobie ma swojego ojca i matkę - po połowie. Krytykowanie rodziców partnera w związku oraz samego partnera poprzez odwoływanie się do jego rodziców jest częstym zjawiskiem. "Jesteś taka sama jak Twoja matka!", "Jesteś jak swój ojciec! " - toż to zawsze prawda! Nie miejcie złudzeń Jeśli nie akceptujemy choćby jednego z rodziców partnera - wiedzmy o tym, że to tak jakbyśmy nie akceptowali samego naszego partnera. Jeśli obrażę Twoją matkę lub ojca, obrażę również Ciebie i odwrotnie - obrażając Ciebie obrażam Twoich rodziców. Tak już jest. Doświadczenie pokazuje, że związki, w których brakuje szacunku dla rodzica partnera (bo to np. stary alkoholik, bo to wredna stara baba, itp.) - rozpadają się, albo mają ciężką tułaczkę." żródło:http://psycho-fusy.blogspot.com/2008...-do-serca.html Na tym dzisiejszy wykład kończę i zapraszam do dyskusji,no chyba że temat zbyt znany i nie ma o czym gawędzić....kawały o tesciowej proszę zostawić na przerwę. Polecam też lekturę wątka Basi http://www.klub.senior.pl/rodzina-bl...eciow-262.html |
#46
|
||||
|
||||
Jest pytanie
na stronie: http://poradnia.polonistyka.uj.edu.pl/?modul=16 "ONA Proszę pomóc mi w rozstrzygnięciu następującego problemu. Teściowa wraz z mężem w moim towarzystwie odnoszą się do mnie jako "ona".Prosiłam, by zwracali się do mnie osobowo- czyli używając mojego imienia, jednak usłyszałam, że jestem przewrażliwiona i to nie jest nietakt. Uważam wyrażanie się o osobie, z którą rozmawiamy w formie "ona" jest mało eleganckie. Ma Pani w stu procentach rację! Mówienie o kimś, kto jest uczestnikiem rozmowy, przy użyciu zaimka w trzeciej osobie (w opisanym wypadku „ona”)jest nie tylko nieeleganckie, ale świadczy o braku szacunku do osoby, o (bo nie do) której się tak mówi. Przyczyny tego zjawiska znajdują się- jak można sądzić -poza językiem. Proszę się zastanowić nad relacjami rodzinnymi i najlepiej z mężem o nich porozmawiać. Prof. dr hab. Małgorzata Marcjanik, Uniwersytet Warszawski" Ten przypadek jest bardzo rzadkim zjawiskiem i dołączam go jako wyjątek. |
#47
|
||||
|
||||
ciekawam:
czy ktoś z Was używa jeszcze zwrotu np.: niech mama weźmie... zamiast: mamo - weź...?
|
#48
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#49
|
||||
|
||||
Tak szczerze, z ręka na sercu, do mamy mojego męża ,czyli mojej drugiej mamy, mówię - czy mama mogłaby.....Nie miałam problemów "z przejściem " na mamo.
Niedługo i ja będę miała synową i ,mam nadzieję,zięcia.Jak na razie to mi się wydaje śmieszne ,aby jeszcze ktoś mówił do mnie mamo.Takie jakieś humorystyczne,ale będę poważna,jak diabli.Fajnie się znowu w taki sposób "rozmnożyć!" |
#50
|
||||
|
||||
Dziś imieniny Kazimierza,to może przypomnieć nie zawadzi o paru sprawach:
/polecam adres: http://savoirvivre.wieszjak.pl/co-dzien i http://www.asflor.pl/savoir.htm/ Jak najlepiej w świetle zasad savoir-vivre’u wręczać kwiaty: Pojedyncze kwiaty i bukiety wręczamy zawsze kwiatostanami do góry. Jeśli kwiaty są zapakowane w papier, przed wręczeniem ich należy zdjąć opakowanie. Kwiaty opakowane w przeźroczystą folię dajemy w opakowaniu. Witając się z gospodarzami bukiet najpierw trzymamy w lewej dłoni, a podczas wręczania przekładamy go do prawej. Kwiaty wręcza mężczyzna. Jeśli dodatkowo mamy zamiar dać jakiś prezent, to daje go kobieta. Natomiast jeśli do kwiatów dajemy butelkę jakiegoś alkoholu, to mężczyzna najpierw wręcza kwiaty kobiecie, a później przekazuje upominek gospodarzowi. Wyjątkowo kobieta wręcza kwiaty gospodarzowi domu. Kwiaty cięte dajemy w nieparzystej liczbie, można więc obdarować także jednym ciętym kwiatem. Jeżeli bukiet wykonany jest z kilku kwiatów, ich ilość powinna być nieparzysta. Nie jest to spowodowane jakimś przesądem, ale względami kompozycyjnymi - lepiej prezentują się trzy kwiaty niż dwa, pięć niż cztery itd. (także podczas grupowania kwiatów o podobnych cechach - korzystniej wygląda grupa trzech czy pięciu kwiatów). Natomiast przy większej ilości nie ma to znaczenia, ponieważ ilość kwiatów jest wtedy niezauważalna i nie burzy to zasad komponowania bukietu. Parzysta liczba kwiatów ciętych zarezerwowana jest bardziej na uroczystości żałobne. Unikajmy także wręczania kwiatów, które są charakterystyczne dla pewnych okoliczności, np. nie obdarowujmy swoich znajomych chryzantemami, które kojarzą się z uroczystościami żałobnymi (chyba że są to ich ulubione kwiaty i wiemy na pewno, że nie mają w tym względzie żadnych nieprzyjemnych skojarzeń). Aby uniknąć popełnienia gafy, warto wiedzieć jaka jest symbolika kwiatów i ich kolorów. Nie jest to sztywny obowiązujący kanon, ale jeżeli obdarowywana osoba przywiązuje do tego wagę, lepiej uniknąć niepotrzebnego zakłopotania. Dobrze jest wiedzieć, że kolor biały oznacza niewinność, kolor czerwony - gorące uczucia, natomiast żółty - zazdrość. Dawniej uważano, że bukiet czerwonych kwiatów, zwłaszcza róż i goździków, może dać kobiecie tylko mężczyzna jej życia. Dzisiaj ta zasada nie jest przestrzegana rygorystycznie. Warto jednak znać "mowę kwiatów", szczególnie wtedy, gdy jesteśmy nieśmiali i trudno nam werbalnie wyrazić swoje uczucia. Jednocześnie pamiętajmy, że w dzisiejszych czasach zmieniają się trendy i zwyczaje i dlatego symbolikę kwiatów należy traktować nieco z przymrużeniem oka. Kwiaty doniczkowe zamiast ciętych można przynieść jedynie komuś, kogo naprawdę dobrze się zna. Bardzo ważne! Osoba ofiarowana kwiatami musi pamiętać, aby bukiet umieścić w dobrze widocznym miejscu, podkreślając w ten sposób wdzieczność i życzliwy stosunek do ofiarodawców. Dawanie prezentów Zasady dobrych manier nie wskazują określonej kwoty za jaką powinno kupować się prezenty. Savoir-vivre mówi tylko, że nie należy kupować bardzo drogich prezentów, ponieważ obdarowana osoba nie mogłaby się nam zrewanżować i czuła się z tego powodu zażenowana. Pod pojęciem „bardzo drogie” mogą kryć się różne kwoty. Zależą one od statusu materialnego obdarowywanego i dającego prezent. Tę granicę „drogości” należy wyczuć samemu, bo jest ruchoma. Przyjmując prezent powinniśmy za niego podziękować, a także rozpakować przy gościach. Nie należy odkładać tej czynności na później ponieważ osoba, która nas obdarowała mogłaby się poczuć urażona. No i tyle na dzień dzisiejszy.Jakby ktoś coś jeszcze wiedział ,to wklejanie i pisanie będzie jak najbardziej wskazane. Dobrze jest mieć uwagi o DW/dobrym wychowaniu/ w jednym miejscu Kto szuka ten tu znajdzie! Wspaniałych imienin! Ten bukiet ma 12 róż,ale to od kilku gości,rzecz jasna! Ostatnio edytowane przez elizka : 04-03-2009 o 11:20. |
#51
|
||||
|
||||
Nie tak dawno zastanawiałam się i omal nie pobiłam na ulicy z moją drugą połową z racji niedomówień po której stronie na ulicy,wg zasad DWych. ma chodzić kobieta.Już mam przepisy:
..."Kiedyś mężczyzna idący z kobietą, musiał ją mieć po swojej lewej stronie. A to dlatego, żeby wolną, silniejszą, prawą ręką móc ją w każdej chwili obronić. Teraz czasy się zmieniły i kobiety chodzą po prawej stronie swojego partnera, ale czy zawsze? Zdarzają się sytuacje wyjątkowe. Po deszczu kiedy ulice są mokre, mężczyzna żeby ochronić swoją partnerkę przed ochlapaniem przez samochód idzie mając ją po swojej lewej stronie. Wyjątkiem jest również przechodzenie przez ulicę – wtedy kobieta również idzie po lewej stronie. Gdy idziemy po ulicy w trzy osoby najbardziej zaszczytnym miejscem jest środek. Gdy spaceruje dwóch mężczyzn i jedna kobieta, ona powinna znaleźć się pomiędzy nimi. Gdy przykładowo idzie ojciec, matka i dziecko, rodzice ze względów bezpieczeństwa biorą dziecko do środka, po prawej idzie matka, a po lewej ojciec. Wyjątkowo również musi postąpić mężczyzna idąc z kobieta klatką schodową. Żeby ustąpić miejsce osobom z przeciwnego kierunku, nie może iść obok kobiety. Wchodząc po schodach powinien iść tuż za swoją towarzyszką, a schodząc przed nią. Kolejność ta nie jest przypadkowa, mężczyzna bowiem ma za zadanie asekurować kobietę w razie upadku." Teraz tylko zapamiętać i będzie ok! |
#52
|
|||
|
|||
Cytat:
Ja tez tak mowie do cioci czy wujka ale do mamy i taty nie.. Jedyne co to mimo tego zwaracalam sie do nich zawsze w formie ugrzecznionej np: Tatus, moglbys mi cos tam cos tam?
__________________
"Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy." Leonardo DaVinci |
#53
|
||||
|
||||
Do taty mówiłam Tatku, czy możesz to czy tamto. Do Mamy Mamuśka bardzo proszę. To teściowej i teścia proszę Mamy proszę Taty. Wszyscy już nie zyją, bardzo ich kochałam i myślę, że szacunek do Nich nie może być ani staroświecki, ani przesadny ani śmieszny. Nie oczekuję takiego traktowania od zięcia, ale uśmiecham sie pod nosem jak mówi do mnie proszę mamy, serio, tak właśnie do mnie mówi.
|
#54
|
||||
|
||||
Czytam sobie dziś cały wątek od początku,aby przejrzeć co tam już zostało przerobione i śmieję się na cały głos,co jest baaardzo nieeleganckie,jak wiadomo.Kobieta powinna uśmiechać się półgębkiem i delikatnie.
Wracam do lekcji,bo wpadłam po uszy w towarzystwie bacznie śledzącym wszystkie odruchy przy stole. A to... jak należy kłaść sztućce po jedzeniu,a jak gdy się ma ochotę na dokładkę,czy końce na godz.17? ..jak trzymać kieliszek do wina czerwonego,jak do białego,a jak do wódki.... no upadłam bardzo nisko i jest mi strasznie smutno....czas brać się i wkuwać zasady..naprawdę! Jak ktoś ma własne doświadczenia,to baaaardzo proszę o wypowiedzi. Najpierw zalecam lekturę poprzednich postów,najlepiej od początku wątku, w celu właściwego podejścia do tematu. Wracam do stołu Co zrobić ze sztućcami po zjedzeniu posiłku? Jeżeli chcesz przerwać na chwilę jedzenie, ułóż na talerzu skrzyżowane sztućce z czubkami skierowanymi do środka talerza. Będzie to jasny sygnał, że jeszcze nie skończyłaś posiłku. Natomiast po zjedzeniu powinno położyć się sztućce równolegle „na godzinę piątą”. Łyżkę po zjedzeniu zupy zostawiamy w talerzu (pamiętajmy, że elegancja zabrania przechylania talerza do zupy, więc zawsze odrobina płynu zostanie na dnie naczynia). Widelczyk deserowy również zostawia się na talerzyku, po lewej stronie łyżeczki. Ostatnio edytowane przez elizka : 01-02-2010 o 21:06. |
#55
|
||||
|
||||
Kieliszki do wina
"Wina nie połyka się od razu, lecz przez chwilę zatrzymuje na języku. Wówczas smak może się rozwinąć. Demonstracyjne "żucie" wina ma sens podczas degustacji, przy stole jest raczej nie na miejscu. Po każdym łyku kieliszek trzeba odstawić. Można go ewentualnie nadal trzymać w dłoni, aby wziąć drugi łyk wtedy, gdy pierwszy zdąży się już znaleźć w przełyku. Jeśli ktoś pozwala sobie na dwie, nawet trzy kolejki - jedna po drugiej, zdradza mentalność opoja, nie smakosza. Równie prostackie jest wyjęcie do ust zbyt dużej ilości wina i siedzenie przy stole z nadętymi policzkami. Poza tym, kieliszka nigdy nie trzyma się za czaszę, lecz zawsze za nóżkę - jeśli kieliszek ją posiada."Aby pewnie podnieść kieliszek z dużą czaszą do wina czerwonego, trzeba użyć trzech palców. Chwytanie kieliszka do wina całą dłonią za czaszę jest oznaką braku klasy. O jesuuuu!!!W takim jednym miejscu poległam i padłam trupem.Ostrzegam zatem innych. ".....mało eleganckie, jest odrzucenie głowy do tyłu, jak przy piciu z litrowego kufla, i wlanie wina do szeroko otwartych ust. Taka postawa zdradza bywalca budek z piwem." Co to to nie....nie... O wąchaniu korka i nalewaniu czytaj tu,proszę pana...ja na szczęście nie muszę http://www.cantina.pl/index.php?dzial=informacje |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Szukam dobrego proktologa i ginekologa w Czestochowie!!! | Megan83 | Choroby, badania, terapie | 18 | 27-12-2018 08:15 |
Kto gra w bridża, niech się zgłosi - oraz uproszczone zasady | kufa86 | Gry | 39 | 19-03-2017 11:00 |
Ciekawostki przyrodnicze i trudna sztuka fotografowania! | ISS | Fotografia | 349 | 19-07-2012 11:42 |
Zmiana kryteriów czy brak wychowania? SKRZYNKA UWAG | jolita | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 29 | 02-08-2008 12:26 |
Akademia Dobrego Życia - komentarze | panda99 | Ogólny | 1 | 05-03-2007 22:01 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|