senior.pl - aktywni w każdym wieku

Przedladajac rozne szufladki znalazlam list mego syna, ktory od czasu do czasu wloczyl sie po Ameryce, dla zabicia czasy w czasie przewy semestrowej. Wlasnie to co pisze po wizycie w Yellostone park.
"mamunciu, korzystam z przerwy semestrowej i postanowilismy zwiedzic Yellostone park, to jest taki park, bardzo slawny, mozesz poczytac o nim w gazetach i ksiazkach. Slynie z tego, ze rosna tam takie wysokie drzewa, a raczej sosny. Prawie takie same jak u nas w gorach. Te dziwne sosny miejscowe ludziska nazywaja sekojami, nie wiem jak to sie pisze, bo nie wzielem slownika, ale wszyscy tak to wymawiaja. Jadac autostrada, tu jest taka jedna dluga i bez dziur i chyba ma numer 90, nie patrzylem na przyrzad w samochodzie, ktory pokazuje kilometry ale nastepnie dotarlismy po drogowskazie do miejscowosci nazywajacej sie Livingfton, a potem zboczylismy z drogi i skrecilismy w lewo do miejscowosci Gardiner. To Gardiner, to tutejsze ludziska mowia, ze jest polnocna brama, przez ktoraz sie wjezdza do tego slynnego parku Yellostone. Na mapie wyczytalem, ze znajduje sie to wszystko w stanie Wyoming. Cale szczescie, ze mialem troche drobnych i pan w kiosku sprzedal nam piwo i jakies kielbaski na grila. Dziwnie wygladaly, ale pan nam powiedzial, ze tutaj ludzie nazywaja je "polish smoked sausage". Natychmiast pomyslalem o babci. Abym nie zapomnial, to bardzo wazne, dali nam takie pudelko na zywnosc, kwadratowe, zielonego koloru bo tu sie zadarza, ze chodza miski po parku i nalezy byc ostroznym. Bardzo bym chcial zobaczyc takiego zywego misiaczka, moze bedzie wygladal jak ten ktorego tatko kupil mi na urodziny. Pamietasz taki wielgachny i wszytkie chlopaki z sasiedztwa mi go zadroscily. Idziemy spac, bo musimy rano wstac."

Lubię Ciebie czytac

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Vicki Wachae
Posty: 44

Dlaczego moje wypowiedzi sa w jakichs wulgarnych pyskowkach?

--------------------------------------------------------------------------------

Cytat:
Napisał zosia446
Jak powannie mozna traktowac czlowieka ,ktory oskarza mnie o brak znajomosci zycia w USA,zarzut ciezkiego kalibru,ale ja tu jestem 2 tygodnie i 3 dni,jak mialam poznac?
Nie wiem czy sad uzna moja linie obrony?.
Osiedle ,na ktorym mieszka moj brat,to taka spodzielnia produkcyjna z reklam wczesnego PRL.
Uliczka centralna,pare bocznych i domki pod szablon,za kazdym razem jak wychodze na spacer,bez pasa,licze od rogu ulicy,acha ,4 to moj.
Roznia sie kolorami podjazdow i paskami wokol ganeczku i calego domu,ladnie kolorowo,smiesznie, tandetnie ,jarmarcznie czasami.Widzialam palmy namalowane ,a moze to byla mozajka ,na podjezdzie do garazu/kazdy dom z garazem na dwa auta/tzw.drajwlej-nie smiejcie sie z moich wstawek jezykowych,ale staram sie chwytac kazde slowo,jesli juz tu jestem.
Basen przy domu to standard,nie luksus,obudowany siatka,taki dodatkowy pokoj pod golym niebem,a komary to oni truja,jezdzi wieczorem ,co kilka dni,samochodzik z kominkiem i rozpyla jakis preparat owadobojczy.
Po wiekszych ulewach ,kiedy woda zbiera sie w zbiornikach retencyjnych z helikopteru cos zrucaja do tych sztucznych stawow.
P.Slowikowej dzieki z wyjasnienie ciemnosci o 6:30,tak myskalam ze to ma cos wspolnego z tym skrzywionym ustawieniem globusa na podstawce,poczekam do zimy/?/zobacze jak to bedzie.
Sa tu polskie sklepy Polish Deli.Nazwy patriotyczne,Warsaw,Goral,Bialy Orzel,wszystko to miesci sie przy tutejszej Marszalkowskiej -dziewietnastka,to numer drogi,jeszcze nie sprawdzilam skad dokad prowadzi,
Moje ksiazki ,ktore najczesciej trzymam w reku,to atlas i slownik.
O polach golfowych napisze pozniej,wybieramy sie na plaze a pozniej do kosciola,piasek na plazy ma kolor cukru.





Co tu jest z "pyskowki"



Zwyczajnie po ludzku prosze mi wyjasnic,jesli moja wypowiedz nie spelnia standardow obowiazujacych na tym forum,to prosze to wypunktowac,a jesli opis osiedla mieszkaniowego na Florydzie drazni administracje to po jakiego grzyba jest dzial zagranica a w nim USA.

[quote=Evi]Widze i zrozumie ze" ZAGRANICZNI "nie maja wogule szans tutaj to znaczy w tym programie.Wszyskie te deskuscje tutaj ,sa takie jak Palacy ktorzy zyja na obczyznie.Nietoleranzja,zimno"nie dopuszamy nikgo co obcy".



Na dodatek probuje sie we mnie wmowic ze bylam taka nieporadna ,na poczatku,a teraz mam tupet.
Nie jestem nieporadna jestem przerazona ,ale z kazda godzina mniej.
Ameryka to przyjazny kraj,czowiek od urodenia do smierci ma bardzo wygodne zycie,jeszcze nie spotkalam urzedu ,sklepu,kosciola,gdzie nie mozna wejsc z wozkiem inwalidzkim,miejsc na parkingu tez nikt nie zajmie,jak u nas naszych kopert.
Myslalm ze jestem odporna na to jak palma na mech ale....

Nudny, oblednie nudny.

Pisałam, że w koszu wylądował cały wątek wzajemnych przepychanek słownych - na przyszłość proszę się w nie nie wdawać, bo lecą także posty "po części" na temat jak widać na powyższym przykładzie. Innymi słowy - post został przeniesiony nie ze względu na opis osiedli a na to że stanowił integralną część przeniesionej wymiany zdań. Sugeruję też by tego typu pytania (o powód przeniesienia) zadawać - zgodnie z regulaminem - nie na forum a przez prywatne wiadomości lub mailem (http://www.klub.senior.pl/informacje...-cafe-487.html - tu są adresy) - nie śledzę wszystkich wątkó bez przerwy więc jasne jest że zareaguję szybciej na coś co przychodzi do mnie bezpośrednio.

rozne ludzie miewaja odchyly.


List syna studenta,ktory w Yellowstone nie widzial wulkanow a polskie kielbaski,jest bardzo interesujacy,o sekwojach dziecko uczylo sie na lekcjach geografii w podstawowce,ale widocznie cos malo zdolne bylo i dlatego zostalo wyslane do Ameryki,na studia do prywatnej szkoly,ktora ceni tych co placa. Miewal przerwy semestrowe,i zwiedzal te nudna Ameryke,mogl zboczyc na poludnie i zobaczyc najwieksza dziure w ziemi,moze zaliczy na nastepnej przerwie semestrowej,podpowiedz mu,bo dzieci jak to dzieci,a jeszcze jak malo oblatane w swiecie,przegapi-ta dziura w ziemi to WIELKI KANION i znajduje sie w stanie Arizona

Mamuska, ciagne dalej moj dziennik z wizyty tego duzego, parku. Moze cie zanudzam, ale jak wiesz jestem ciagle wielkim dzieciakiem i wszystko co nowe bardzo mnie interesuje.
Rano zrobilo sie cieplo ale noc byla zimna, to nie tak jak u nas w domu kiedy grzeja kaloryfery albo ceglasty piec. Zmarznelismy nieco rano, o 7-ej bylo tylko 5 stopni, u nas w gorach jest o wiele wiecej. Zrobilismy nastepne 480 km po tym ogromniaskim parku i nastepnie udalismy sie do innego parku, ktory troche przylega do niego. Nazywa sie Grand Teton (chyba dobrze przepisalem z tablicy orientacyjnej). Na terenie tego ogromniutkiego parku znajduje sie 8 szczytow, przynajmniej tak sie doliczylem i sa o wysokosci ponad 3600 metrow, wsrod nich Grand Teton o wysokosci 4198 m. Wyczytalem to wszystko na tablicy orientacyjnej. Jest roznie 7 jezior morenowych (polodowcowych). Cos w rodzaju naszych gor, pamietasz jak z tatka tam chodzilismy. Wielka niespodzianka - przezyzlismy spotkanie z misiem, ktory przeszedl nam przez droge i zatrzymal sie przed naszym pojazdem. Ma takie smieszne malutkie oczka i naprawde przypomina misiulka , ktorego dostalem od tatki. Chcialem mu dac kielbaske ale uciekl. Z tego wielgachnego parku wyjechalismy wschodnia droga strone na droge oznaczona numerem 16, wzdluz kanionu o zoltych skalach. Z parku nalezy wyjechac do godziny 20-ej, bo potem wjazdy sa zamykane i trzeba czekac do rana. Nocowalismy w starym zajezdziei mielismy namiastke kulturowej Bonanzy. Reszte napisze po powrocie do campusu. Pozdrawiam nasze zwierzatka, a szczegolnie kogucika Marcinka."

Jeśli tak wygląda zdziecinnienie to ja chcę do mamy.
Pozdrawiam też kogutka Marcinka.

Bardzo interesujace informacje,i wsystko z tablicy ORIENTACYJNEJ,w wikipedii jest to samo,chcesz tu ja przepisac -powodzenia!!!!
Ja opisuje to co widze,
Dostalysmy z bratowa zaproszenie do Royal Treatment
Day spa & Salon z dopiskiem You deserwe. Ona dostala na dwie osoby,salo sie otrwiera i poszukuje klienteli,zobacze co ze nie zostanie,jesli sie nie odezwe-utopili w blocie.

A co to znaczy you deserve ?

Zrobilam blad w odwzorowywaniu,a ty poprawilas-dziekuje.

Dziewczyno nie skazuj sie na meczarnie,czytasz takie nudy na pudy i jeszcze zadajesz sobie trud poprawiania zwrotu w obcym jezyku,a podobno nad M srodziemnym jestes?
Tam jest ciekawiej,rozdzial zagranica jest dostepny dla wszystkich,byl pusty jak weszlam,pisz o poludniu Europy,chetnie poczytam a moze cos z Wikipedii wstawie.


W kilkugodzinnym uzdrowisku,bylo cudnie,na wejscie mieciutki ,bielutki,szlafroczek zapakowany w folie,nie ,nie nowy ,ale swiezo uprany,a pozniej masaze,oklady,zapachy kapiele paznokcie rece -nogi,maseczki ,wlosy,makijaz lunch i do domu.Wychodzac dostalysmy dosc pokazne torebki z roznymi mazidlami.
Ziec brata twierdzi ,ze mnie zabierze do siebie na uczelnie i nikt nie zwatpi ,ze jestem kolezanka z jego grupy doktorantow.
Oczywiscie ciocia zna zarty, czuje sie swietnie.




Jestem w Ameryce i....... ( 1 2 3 ... Ostatnia Strona)

zosia446 Dzisiaj 15:23
111 {2 018 }USA -dziekuje-ta cyfra w nawiasach to ilosc odwiedzin,


szkoda ,ze nie piszecie tak chetnie jak mnie odwiedzacie,chyba zaden temat w ciagu tak krotkiego czasu nie mial tylu czytajacych.
DZIEKUJE.

[quote=zosia446]Ja opisuje to co widze,
quote]

Zapomnialam napisac o miejscu, ktore mi zostalo w pamieci. Nazwa: Panna Maria. To miejsce wiaze sie z Polska ale jak zaczelam ich podpytywac o Polakow nie trafilam na nikogo mowiacego po polsku. Udalo mi sie troche na migi a troche ze slownikiem dowiedziec, ze od pierwszego osadnictwa polskiego minelo sporo lat. Fajnie mi sie czytalo polskie tablice na pomnikach.
Kiedy wrocilam do hotelu, mily pan wytlumaczyl, ze pierwsi polscy osadnicy przybyli tu z Upper Silesia. z ksiedzem, ktorego nazwiska juz nie pamietam.
Aha, fajnie bylo popatrzec na polskie nazwiska wypisane na pomnikach i skrzynkach pocztowych. Chociaz to zrozumialam, bo ten angielski jakis dziwny jezyk, do glowy nie wchodzi prostej babci. Za pioruna go nie pojmuje. Duza szkoda, moja rodzinka wydala na mnie tyle pieniedzy, starala sie pokazac ich nowy kraj, a ja uparcie twierdzilam, ze wole wracac do siebie, do moich gorek, duzej rzeki i naszego szwargotu.

Musze sie skupic, zaczyna mnie dopadac Alzeimer i pamiec mi sie powoli wykrusza - jak sobie cos przypomne o Ameryce to sie z wami podziele. Wybaczycie starszej pani?

[quote=zosia446]Zrobilam blad w odwzorowywaniu,a ty poprawilas-dziekuje.

Dziewczyno nie skazuj sie na meczarnie,czytasz takie nudy na pudy i jeszcze zadajesz sobie trud poprawiania zwrotu w obcym jezyku,a podobno nad M srodziemnym jestes?
Tam jest ciekawiej,rozdzial zagranica jest dostepny dla wszystkich,byl pusty jak weszlam,pisz o poludniu Europy,chetnie poczytam a moze cos z Wikipedii wstawie.

Co to jest Wikipedii, czy ktos z forumowiczek moze mnie ooswiecic?

szanowne uczestniczki tego wątku, bardzo proszę o poprawy swoich ostatnich postów, przez usunięcie z nich wycieczek osobistych i o zaniechanie takowych w przyszłości. Kolejne posty (oraz dotychczas napisane) zawierające takowe wycieczki będą usuwane i to nie do kosza ale w ogóle. Jeśli nie potraficie Panie ze sobą publicznie rozmawiać bez złośliwości to albo wyjaśnijcie sobie wszystko prywatnie, albo wrzućcie się nawzajem na ignore (jest taka opcja w ustawieniach profilu http://www.klub.senior.pl/profile.php?do=editlist ) a przestaniecie się denerwować widząc posty nielubianej osoby. Nie zmuszajcie moderatorów do pełnienia funkcji wychowawców w przedszkolu...

Tylko prosze numer telefonu zachowaj dla siebie,bo widzisz co sie wokol mnie dzieje,tylko ,ze ja mam to w glebokim powazaniu.
Zadzwonie moze nawet dzis jesli rodzina mnie gdzies nie wyciagnie w teren,pozdrawiam serdecznie.
U ciebie i u mnie ten sam czas.Jest 3 z minutami po poludniu.

Użytkowniczka zosia446 jest proszona o:
1. Zapoznanie się z Regulaminem Klub Senior Cafe i stosowanie się do niego w dalszych postach.
2. Odpowiedź na pytanie administracji zadane e-mailem.

baby275 daje buzi najlepsze.gifWitam!Chce wszyskim podziekowac za mile slowa. To jest dobre uczucie ze ,sie calkiem wiary w ludzi nie stracilo.Na samym poczatku musze przprosic was za moja niewiedze i blad, ktory dopiero dzisiaj zauwazylam ."Zaczelam wtedy chorowac od 2000 roku "Musze zmienic watek bo na temat Ameryki nie moge nic powiedziec . Nigdy nie bylam w Ameryce i prawdopodobie nie bede." Nie mow nigdy nie".Z tego co wyczytalam jest tutaj naprawde "duzy ruch".Od soboty jest tutaj strasznie goraco,wczoraj i dzisiaj mielismy 36 stopni w cieniu.U kogo jest cieplej?Evi

Ponad 2100 odslon,
Ameryka to fascynujacy kraj,tylko ten kto go nie zna ,moze powiedziec ,ze jest nudny.
Ja jescze nie znam wielu miejsc,ale poznam ,jesli tylko mi czasu wystarczy.
Nigdzie nie pisalam ze przyjechalam do pracy ,dopiero po dobrych radach zaczelam jakby brac to pod uwage.
Sa tu ludzie z Florydy i chyba z innych stanow tez,to zrozumieja co ja teraz napisze.
Moj brat nie jest kontraktorem z drabina i wiaderkiem,moj brat jest wlascicielem duzej firmy budujacej domy nie tylko na Floridzie,w calej Ameryce,a bratowa ma biuro realnosciowe,to ze teraz jest w tym biznesie gorzej to nie znacy ze oni sa biedni,a ja ?
No coz brat mnie sfinansowal ,ale ja przelalam sobie z Polski tutaj 100 tys dol,nie jets to zawrotna suma ,ale nie umre z glodu .Moje dochody w Polsce ciagle wrastaja,teraz corka dostala czek z Belgii ,to owocuje praca mojego meza,
Teraz juz nikt sie do mnie nie odezwie,a ja na "likend" lece z rodzina prywatnym samolotem na wyspe Mackinac-moj brat ma tam posiadlosc.



Do ciebie Kotku zadzwonie,nie mysl,ze mnie pieniadze przewrocily w glowie.

To dlaczego plakalas ze masz dlug i ze chcialabys sobie zarobic na to zeby bratu oddac za bilet??? A my glupie zawracalysmy sobie glowy i serca zeby ci jakos pomoc??
Ech!! Nie chcialam wierzyc dziewczynom ze jestes trollem.. Ale teraz..