|
Komentarze do wpisu Alzheimer i teatr
Odpowiedz |
27-11-2012 12:07 | ||
formiko | Wszyscy się oddalamy od sedna wydarzeń, czy chcemy czy nie, a chorzy... Odrębny to świat, od którego nikt nie ucieknie. | |
27-11-2012 19:27 | ||
alodia1949 | czyli zdolny autor, widzów nie zdolował a problem pokazał i przekazal | |
03-12-2012 00:08 | ||
jakempa | Zeniu,,, taki przekaz w sztuce teatralnej daje wiele do myślenia,,, w normalnej, zabieganej codzienności nie zdajemy sobie sprawy z istoty utraty pamięci, czy mieszania pojęć, które stanowią wypadkową choroby, Osobiście utrata pamięci, czy inne schorzenia związane z psychiką człowieka stanowią dla mnie osobiście największą ludzką tragedię,,,, szczególnie kiedy dotyczy to ludzi, którzy wcześniej osiągnęli w życiu jakiś status,,,,i to nie tylko zawodowy, społeczny,,,ale taki zwyczajny-rodzinny,,,,a potem stają się niesprawni umysłowo,,, są ciężarem dla wszystkich,,,a nie zdają sobie z tego sprawy,,,, |
|
06-12-2012 08:45 | ||
mirka_wys | Tak napisane, że chciałoby się od razu pójść do teatru. Ja też ostatnio o starości dużo, dużo myślę. Swojej i nie swojej. Jak tu zrobić się mądrą, stateczną, starszą damą? Wczoraj, czytając po raz kolejny Agatę Christie i jej Nemezis bardzo się ubawiłam. Autorka opisuje uczestników wycieczki i pisze mniej więcej tak: "Były także dwie inne starsze panie pod 60." I wołam do męża: 'Adam, ja też jestem pod 60. Ale jeszcze nie jestem starszą panią... Chyba... Moja córka Ola z kolei w styczniu 2013, czyli zaraz, wkroczy w "wiek balzakowski", czyli skończy 30 lat. Jesteśmy tacy, jaki nasz duch. Pozdrawiam wszystkie młodsze i starsze Czytelniczki bloga mojej mamy, która ostatnio mi wyraźnie młodnieje :-) Zrobiła się znowu uczennicą i robi to, co chyba najbardziej ukochała w swoim życiu, czyli u c z y się. |
|
06-12-2012 09:34 | ||
zen | Córuniu kochana, jakże Ci nie dziękować! | |
Odpowiedz |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:39.