menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

30-08-2010 22:56

Odkładam na chwilę stare mapy, równie stare globusy i legendy... wrócę jeszcze do nich, bo mappa mundi zaczęła mnie prześladować niczym Graal i templariusze razem wzięci. Mapa świata, Indie, tajemnicza świątynia, św. Tomasz, piąta ewangelia... brakuje tylko królestwa księdza Jana, aczkolwiek i o nim w książce są wzmianki...

Na razie - Kodeks z Puri...

Zastanawiam się: prawda czy genialne fałszerstwo? Kto zna odpowiedź?
Badania, które mogłyby rozstrzygnąć problem czy Kodeks z Puri jest sfałszowany czy nie trwały bardzo długo. Nie wiem czy zostały zakończone. Nawet Google nie dają odpowiedzi jednoznacznej. I nic w tym dziwnego, bo zarówno historia odkrycia manuskryptu i jego wywiezienia z Indii, jak również treść rękopisu wzbudzają wiele emocji i podejrzeń.
Kilkakrotnie powtarzana analiza, oparta na metodzie C14 jednoznacznie dowodziła, że liście palmowe pochodzą z przełomu XV i XVI wieku. Podobne rezultaty osiagnięto badając drewniane listwy oprawy.
Analiza charakteru pisma wykazała, że rękopis sporządzony został przez jedną osobę.
Dzięki analizie mikroskopowej i chemicznej odszukano na powierzchni liści pyłki kwiatowe i roślinne, charakterystyczne dla wschodnich Indii.
Badania mechaniczne (rysy, kurz) sugerowały, że kodeks nie opuszczał wschodnich Indii, że jest oryginalnym dokumentem powstałym w pierwszej połowie XVI wieku.

Przeprowadzono również (w komputerowym ośrodku NASA) analizy: filologiczną i faktograficzną. Analizy przeprowadzał m.in. archeolog-amator, miłośnik Kolumba, żeglarz, który wielokrotnie podążał szlakami wypraw Genueńczyka, admirał Mortimer Wilson.

Analiza filologiczna - każdy człowiek operuje określonym słownictwem i używa powtarzających się schematów stylistycznych, sformułowań itp. Ich brak lub rzadkość występowania dowodzi, że badane dzieło nie może (bądź nie musi) być zaliczane do jego twórczości.
Okazało się, że Kodeks z Puri nie wykazywał żadnych różnic w stosunku do autentycznych rękopisów Kolumba (np. wtręty i naleciałości portugalskie, dialekt genueński i kastylijski). Stylistyka jest jednorodna; pojawiają się te same zwroty, chwyty literackie i formy językowe.

Analiza faktograficzna - tu wynik był bardziej kontrowersyjny. Spróbuję streścić wypowiedź Wilsona...

Jeśli nie liczyć ogólnego schematu biografii Kolumba podzielonego na okres genueński, portugalski, hiszpański i czas czterech wypraw, Kodeks z Puri zawiera całkiem nowe, nieznane albo przeinaczone fakty. Wymieniam je kolejno:
- przyjaźń z Jeronimem de Santi-Estabanem, włoskim podróżnikiem, którego historyczny Kolumb znał, o czym świadczy jego list datowany na 1502 rok;
- wątek przynależności Kolumba do genueńskiego wywiadu handlowego;
- fantastyczna historia Imago Mundi, piątej ewangelii i grobu św. Tomasza;
- list Jeronima de Santi-Estabana wysłany z Aleksandrii, opisujący dzieje wyprawy posła Jana II, da Pavii, do Etiopii (pierwsza informacja na temat tej ekspedycji, o której przebiegu nie wiadomo nic pewnego poza tym, iż da Pavia poniósł w jej trakcie śmierć);
- rola inkwizycji w życiu Kolumba, w szczególności rola ojca Gaspara Gorrizio, z którym historyczny Kolumb ułożył mistyczną Księgę proroctw;
- historia upozorowania śmierci Admirała w Valladolid;
- piąta wyprawa wokół kuli ziemskiej.

Zbyt wiele faktów dla ostrożnych naukowców. Czyżby więc Kodeks z Puri był falsyfikatem? Kiedy go zrobiono? Nie w XX wieku, bo przeczą temu badania mechaniczne. Zatem w XVI? Komu na tym zależało? Kto, w położonym daleko od znanych europejskim żeglarzom szlaków, chciałby podszywać się pod zmarłego Genueńczyka? Gdyby relacja o piątej wyprawie dotarła do Portugalczyków w Kalikacie, cel fałszerstwa byłby zrozumiały. Ale rękopis odkryto dopiero w XX wieku, a jego autor powiedział o sobie:
"Nie oczekuję niczego - ani uznania, ani zaszczytów, ani bogactw /.../ ani przywrócenia tytułów. Nawet ratunku i wyzwolenia z niewoli. Niczego - powtarzam. Jestem tym zmarłym, a wciąż żyjącym człowiekiem - don Krzysztofem Kolumbem. I to powinno ci wystarczyć".
W pięćset lat później admirał Wilson tak skonkludował swoje badania:
"Nie pozostaje nam nic innego, jak uwierzyć, że albo Krzysztof Kolumb naprawdę podyktował swoją opowieść świątynnemu skrybie, albo musimy z całą odpowiedzialnością przyjąć, że Peter W. Newnam odnalazł w hinduistycznym sanktuarium najbardziej oryginalne fałszerstwo świata. /.../ Dziś za św. Tomaszem mogś powiedzieć - wątpiłem. Dotknąłem, obejrzałem i przekonałem się, że Kodeks z Puri to szesnastowieczny autentyk, unikalna spowiedź kogoś, kto nazywał siebie Krzysztofem Kolumbem. I zapewne nim był".
Kodeks z Puri pomnożył zagadki i niczego nie wyjaśnił. Zakończenie opowieści Kolumba pozostawia wrażenie niedosytu. Tekst urywa sie w chwili bardzo dramatycznej dla Admirała. Nie wiadomo co zdarzyło się potem. Nie wiadomo, kto wypowiedział ostatnie słowa zanotowane przez sługę Juana. Zakończenie "otwarte"...
Kodeks z Puri jest relacją o wydarzeniach, które (wierzyć? nie wierzyć?) rozegrały się naprawdę; jest dokumentem, świadectwem... ale spowiedź Kolumba zamiast rozświetlić tajemnice - zaciemnia je, każąc snuć na ich temat najrózniejsze i najdziwniejsze przypuszczenia...
Stało się to przyczyną rozlicznych dyskusji podejmowanych przez zwolenników jak i przeciwników autentyczności manuskryptu, stawiających różnorakie pytania, a nawet budujących fantastyczne hipotezy...


O tym - w następnych wpisach... o Imago Mundi, innych starych mapach i tajemnicach też...
Pozostając w całkowitej niewiedzy i pomieszaniu - pozdrawiam zaglądających tutaj...

26-08-2010 22:54

Jakie wiadomości o kształcie i wielkości ziemi posiadał Kolumb? Tak myślę, że w jego oczach Ziemia była mniejsza... Na pewno znał współczesne mu mapy, bo sam (z młodszym bratem Bartolomeo) je również rysował.

Mapa średniowieczna ukazywała przestrzeń w kontekście czasu. W przypadku map ekumeny był to najczęściej linearny czas historii i teologii, biegnący od stworzenia świata, przez Odkupienie do Sądu Ostatecznego. Zdecydowana większość map ekumeny miała kształt okrągły, jedynie duże mapy szczegółowe wykazywały większą różnorodność kształtów.
Oprócz map okrągłych istnieją inne, na których ekumena ma kształt owalu albo prostokąta, dopasowany do kształtu karty w kodeksie. Ta elastyczność stanowi kolejny dowód czysto konwencjonalnego charakteru przedstawianych na mapach wyobrażeń o wyglądzie lądów.

I jeszcze - portolany, mapy locji. Jako pierwsze mapy na średniowiecznym, portolany koncentrowały się na przedstawieniu wybrzeży, natomiast wnętrze lądu pozostawało puste albo było zapełnione elementami konwencjonanymi.

J.W. Suliga przypisuje Kolumbowi takie oto słowa:
"Marin z Tyru, grecki kartograf, udowadnia, że lądu jest więcej niż morza. Ma rację - potwierdzają to Piotr z Aliaco oraz Awerroes. Świat jest mały /.../ [Marin z Tyru] oblicza długość jednego stopnia równikowego na 700 stadiów (stadion = 192 m.), co stanowi 74 i pół mili (1 mila /włoska/ - 1480 m, 74,5 mili = ok. 110 km) i daje obwód ziemi liczący ponad 26 000 mil (26 tys. mil = 38 480 km. Obwód ziemi wynosi nieco ponad 40 tys. km), lubo mnie się zdaje, że dokładniej obliczył to Alfraganus (arabski geograf żyjący w IX wieku), który powiada, iż długość stopnia wynosi 56 i dwie trzecie mili. Zmniejsza nam to obwód ziemi do około 20 tysięcy mil, z czego 4 500 mil przypada na Morze Oceanne, reszta to ląd stały: Europa, Afryka, Azja, Indie i Kathaj (Obliczenia całkowicie błędne: 20 tys. mil = 29 600 km. Wynikały one z tego, że Kolumb przyjął jako jednostkę miary milę włoską /1480m/, podczas gdy Alfraganus stosował milę arabską /1973 m/). Nie upieram się przy swoich racjach, znam opinie innych kosmografów, chociażby don Martina Beheima, który krytycznie odnosi się do mych obliczeń, lecz gotów jestem udowodnić je praktycznie, płynąc do Indii. Odwołam się do wyższych autorytetów: do świętego Izydora, Mikołaja z Lyry, a głównie do 3. i 4. księgi proroka Ezdrasza (autor "Księgi Ezdrasza", apokryfu, który wyłączony był z ksiąg kanonicznych), w której powiedziane jest, że Bóg zebrał wody na siódmej części ziemi, sześć zasię osuszył."
Kolumb znał również "Opisanie Świata" Marco Polo. Ale mapy, która ponoć nie została dołączona do księgi, nigdy nie widział. Oglądał ją jego przyjaciel Jeronimo de Santi-Estaban. Mapa miała kształt spłaszczonego rombu. Nie była to portolana ani też nie wykonano jej na wzór map Henricusa Martinusa. Bardzo precyzyjnie odzwierciedlała wschodnie obszary Kathaju, kraj Manzi (południowe Chiny), Wielką Jawę, Sumatrę oraz tysiące wysp rozsianych po Morzu Oceannym (Ocean Atlantycki). Na jej odwrocie widniał tekst, napisany hebrajskim alfabetem. Właściciel mapy (Cobotto) mówił, że jest to wierszowana relacja z podróży królowej Saby do państwa Salomona.

Jednak najważniejszą mapę, a raczej jej odręczny szkic, Kolumb dostał od kanonika Martinsa, przed posłuchaniem u króla Portugalii i Matematycznej Junty (rada uczonych, założona przez króla Henryka Żeglarza, rezydująca w zamku Sardes, opracowująca trasy wypraw portugalskich statków).

Mapa Pawła Toscanellego, słynnego uczonego z Florencji. Do mapy Tscanellego wrócę jeszcze, w dalszych wpisach... bo miała ona nie małe znaczenie. Na razie polecę dalej.
Mapa miała kształt czworokąta ze ściętym ukośnie lewym bokiem. Róża wiatrów umiejscowiona była w okolicach Gwinei. Mapa Pawła Toscanellego obejmowała zaledwie ćwiartkę tej róży. Florencki uczony wzorował się na oryginale, będącym fragmentem jakieś większej mapy, zapewne mappy mundi. Na ile części była podzielona słynna mapa? Cztery - jak sugerowali Krzysztof i Bartolomeo? Czy też dwanaście - o czym był przekonany Jeronimo de Santi-Estaban?

Mappa mundi... łac. mappa = "obrus"... mapa świata odbita na obrusie, który leżał na stole w Wieczerniku, a którą Monomach Syryjczyk nazwał Imago Mundi...

Monomach Syryjczyk był mnichem. Zmarł, około 1 000 lat przed Kolumbem, w klasztorze świętej Katarzyny Męczenniczki na Górze Synaj. Zostawił po sobie dzieło opowiadajace o historii dwunastu apostołów, w prologu zaś opisał dzieje obrusa/mappy. Obrus ów przyniosła święta Magdalena i rozpostarła na stole, chcąc upiększyć komnatę przeznaczoną na Ostatnią Wieczerzę. Kiedy uwięziono Jezusa, obrus spoczywał w Wieczerniku do dnia Zielonych Świątek. W tym dniu ciszę modlitwy apostołów przerwał szum z nieba, pomieszczenie zalało światło Ducha Świętego i dwanaście ogników spłynęło na głowy uczniów Zbawiciela. W tejże sekundzie obrus wyemanował z siebie oślepiający blask. Wieczorem apostołowie ponownie zeszli się w Wieczerniku i wtenczas święty Piotr spostrzegł, że białą tkanine obrusa upstrzyły cienie i plamy. Przyjrzawszy się temu, apostołowie zrozumieli, iż Pan objawił im Imago Mundi - prawdziwy obraz świata: mapę wszystkich lądów, mórz, wysp, ażeby, idąc za rozkazem, bez trudu mogli dotrzeć do ludów zamieszkujących wszystkie krańce ziemi. Rozlosowali więc między sobą, kto i dokąd się uda, po czym pocięli obrus na dwanaście równych kawałków.
Na tym kończy się historia obrusa spisana przez Monomacha Syryjczyka. W komentarzu jakiś anonimowy skryba dodał, że Imago Mundi znów stanie się całością, kiedy nad światem zabrzmi siódma trąba anioła wieszcząca Dzień Sądu, i że owa mapa wyobraża tylko jedno lico ziemi; drugie jest niewidzialne i niepoznawalne.

Czy to znaczyło, że gdyby Kolumb posiadał nawet całą mapę i tak by nie znał prawdziwej wielkości ziemi?


Ostatecznie król Jan II i Matematyczna Junta nie wyrazili zgody na wyprawę, uważając, że jest ona nierealna. Na zachód popłynęły dwie karawele... pod innym dowództwem. Na jednej z nich popłynął królewski faworyt - Martin Beheim.

Kolumb przegrał... po śmierci żony, z listami polecającymi od kanonika Martinsa do zaufanego człowieka, wyjechał do Hiszpanii. W klasztorze franciszkanów w La Rábida Kolumb znalazł przyjaźń i wsparcie w bracie Antonio de Marchena (naukowiec i astronom).
Dzieje samego klasztoru są niezwykłe... kiedyś Fenicjanie wybudowali tu ołtarz ku czci boga Baala, rzymianie - miejsce kultu bogini Proserpiny, Arabowie - klasztor dla mnichów/wojowników strzegących wybrzeża. Nazwa La Rábida pochodzi od arabskiego słowa oznaczającego strażnicę. W XII w. teren trafił w ręce Templariuszy, a w XIII franciszkanie wybudowali swój klasztor.

Amerigo Vespucci. Zarówno poniższa mapa jak i mapy Piri Reisa są trochę młodsze od map Kolumba.


26-08-2010 22:42

Globus czyli kula - pomniejszony model ciała niebieskiego... Prawdopodobnie pierwszy globus Ziemi wykonany został przez Kratesa z Mallos około 150 r. p.n.e. Na globusie tym były przedstawione hipotetyczne położenia lądów, często wzięte z fantazji żeglarzy i autora.
Najstarszy zachowany globus Ziemi - Martina Behaima (Beheima? spotykam się z pisownią różną), wykonany na zamówienie rady Miasta Norymbergi - pochodzi z roku 1492. Jest to globus ery prekolumbijskiej - naniesiono na jego powierzchnie kontynenty, których istnienie ustalił jeszcze Ptolomeusz. Wskutek jego błędnych obliczeń obwodu Ziemi zabrakło miejsca dla kontynentu, który - dla Starego Świata - odkrył Krzysztof Kolumb.

Jednym z pierwszych globusów ukazujących zarysy odkrytych przez Kolumba ziem, jest Złoty Globus Jagielloński – niewielka kula z wyrytą w złoconej miedzi mapą świata, otoczona sferą armilarną*, powstały ok. 1508-1510 roku. Amerykę podpisano jako: America terra noviter reperta (Ameryka świeżo odkryta).
Globus Jagielloński jest przechowywany w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Collegium Maius w Krakowie.
{* Jeśli zbuduje się model, który pokazuje ważne kręgi, w formie okręgów blaszanych lub kartonowych, otrzyma się kulę pierścieniową, tzw. sferę armilarną, gdzie Ziemia umieszczona jest w środku w formie małej kulki. Model może uwzględniać także księżyc i drogi planet. Przyrządów takich używali filozofowie antyku, budowano je ponownie od końca średniowiecza. Konstrukcje najdłużej ilustrowały geocentryczny model budowy świata.}

Początkowo globusy powstawały indywidualnie, mapę ryto w metalu, bądź ręcznie nanoszono rysunek na papier. Z upływem lat, na kule przyklejane były papierowe segmenty, drukowane techniką drzewo- lub miedziorytniczą. Umożliwiło to budowę wielu globusów w jednej edycji. Jedynie kolorystykę nanoszono ręcznie, aż do czasów wprowadzenia litografii do produkcji map, umożliwiającej kolorowy druk. Kule umieszczano w drewnianych lub metalowych stelażach, zwłaszcza przy większych obiektach.
Dla pojedynczych zleceniodawców wykonywane były globusy sporządzone z różnorodnych materiałów - metalowe, z kości słoniowej, dekorowane kamieniami szlachetnymi. Często kulę z mapą czyli globus sprzęgano z mechanizmami poruszającymi zegary, z kompasami, czy astrolabiami.
Posiadanie takiego geograficznego okazu podnosiło prestiż właściciela, świadczyło bowiem o zainteresowaniu nauką, potwierdzając jednocześnie zasobność kieszeni. Globusy, oprócz roli czysto informacyjnej, stanowiły więc swoistą ozdobę wnętrz.

Aby udowodnić, że raczej mało się w tej materii (prestiż dzięki zasobności kiesy) zmieniło, pokazuję: Ein Replik von Martin's Behaim Erdapfel aus dem Jahre 1492. Die Nachbildung des ältesten noch existierenden Erdglobus zeigt die Welt vor der Entdeckung Amerikas. Średnica 50cm. 3.745,76PLN. Model, tej samej wielkości i wagi, umieszczony w stelażu - 15.434,78PLN. Hm... ciekawostka czy z Ameryką byłby droższy?
Poglądy na kształt Ziemi:
■ według Talesa z Miletu (VII/VI w p n e ) Ziemia miała przypominać spłaszczony dysk, pływający po niezmierzonym oceanie. Wyobrażano sobie, że płaską Ziemię obiegają Księżyc, Słońce i planety, a wokół nich obraca się sfera gwiazd stałych.

■ inny pogląd na kształt Ziemi głosił około 530 r. p.n.e. Pitagoras i jego uczniowie. Według nich Ziemia była kulą, otoczoną ośmioma przezroczystymi, koncentrycznymi kulami, na których znajdowały się Księżyc, Słońce i planety. Obserwowane przesuwanie się tych ciał niebieskich na tle gwiazd tłumaczono różną prędkością obrotu sfer. U podstaw pitagorejczyków leżało przekonanie, że kształt kuli jest jednym z najdoskonalszych kształtów spotykanych w przyrodzie.

■ pogląd, że Ziemia jest kulą ugruntował najwybitniejszy myśliciel grecki - Arystoteles (384 - 322 p.n.e.). Przedstawił on dowody, pozostające w znacznym stopniu słuszne do dnia dzisiejszego. Kulistość naszej planety uzasadnił m.in. na podstawie cienia Ziemi widocznego w czasie zaćmień Księżyca. Wskazywał także na zmiany w położeniach gwiazd obserwowane przez ludzi podróżujących z N na S lub odwrotnie. Arystoteles podzielał także pogląd, że kula stanowi najdoskonalszy kształt spotykany w przyrodzie. Sądził on, że kulistą Ziemię otacza, aż 55 współśrodkowych przezroczystych sfer, z których ostatnia jest sferą gwiazd stałych.

■ dla wielu kulisty kształt Ziemi stawał się coraz bardziej oczywisty, gdyż potrafili wnioskować z:

a) widnokręgu, który tylko w przypadku kuli ma kształt okręgu

b) obserwacji statku wypływającego z widnokręgu, z najpierw widocznymi górnymi częściami żagli

c) analogii kształtów do znanych ciał niebieskich t.j. Słońca, Księżyca, a być może i planet.
Eratostenes z Cyreny (250 r. p.n.e.) jako pierwszy podjął próby określenia rozmiarów Ziemi. Wykorzystał pomiary kąta padania promieni słonecznych i ustalił stopień zakrzywienia powierzchni Ziemi pomiędzy wyznaczonymi punktami (Syene i Aleksandria). Pozwoliło mu to oszacować długość jej promienia na ok. 6300 km.
Współczesne badania dowodzą, że rozmiary Ziemi są następujące:

■ promień równikowy - 6378 km

■ promień biegunowy - 6357 km

■ średni promień - 6371 km

■ obwód równika - 40 076 km

■ średnia długość południka - 20 004 km

■ powierzchnia Ziemi - 510 mln km/2 (powierzchnia oceanów 361 mln km/2; powierzchnia lądów 149 mln km/2)

Powyższe poglądy na kształt Ziemi zostały wzięte stąd: http://www.geografia.dwgm.pl/kartografia.html

Nie przepraszam za gadulstwo... i tak niereformowalna jestem...

22-08-2010 12:41

Pozbierane fragmenty moich postów (może tutaj jest ich właściwsze miejsce niż w wątku, który dawno utknął w archiwum)... jako uzupełnienie poprzedniego fragmentu wpisu -
- Kolumb pisał: "dla wykonania podróży do Indii nie potrzebne mi były dowody, matematyka ani mapy. Było to po prostu spełnieniem proroctwa Izajasza".
"Ten, który siedzi nad okręgiem ziemi,
której obywatele są jako szarańcza;
ten, który rozpostarł niebiosa jako cienkie płótno,
a rozciągnął je, jako namiot ku mieszkaniu"
(Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne - Warszawa)
Ponoć Kolumb żeglował po Atlantyku wierząc i wiedząc, że Ziemia jest okrągła. Właśnie ów Izajasz (40, 22) przekonał władców hiszpańskich (Izabellę i Ferdynanda) do sfinansowania wyprawy.
Myślę (bibliści mnie troszkę do tego przekonali), że Izajasz wiedział jakiego kształtu jest Ziemia. I nie był to dysk, a kula...
Ziemia unosi się w kosmosie, nie przyczepiona do niczego, otoczona cienką warstwą powietrza... (Job 26,7 i Izajasz 40,22)
Ilość gwiazd przekraczająca miliardy (Jeremiasz 33, 22) i każda inna... Hebrajczy umieli liczyć...
I ten nieszczęsny "firmament"... wymieniony w S.T.
I rozszerzający się wszechświat... (Job 9, 8-9)

Według Misslera (i nie tylko), komentatorzy często błędnie doszukiwali się w Biblii koncepcji płaskiej ziemi, mimo że nigdzie nie jest to wprost powiedziane. W rzeczywistości opisy Ziemi są tu tak dokładne, że mogłyby się znaleźć w podręcznikach.
Dla opisania kształtu ziemi Izajasz użył słowa hebrajskiego khug, a ono dosłownie oznacza "sferę, kulę" - a więc: "nad kulą ziemi"! Wyobrażenie nieba jako zasłony ochraniającej ziemię jest na wskroś nowoczesne. W przestrzeni istnieją liczne ochronne "zasłony", istotnie broniące nas przed nieprzyjaznym kosmosem: atmosfera, pola magnetyczne, grawitacyjne, tarcza wiatru słonecznego...

I jeszcze - podpora ziemi. Wiele starożytnych kultur zastanawiało się, na czym ziemia spoczywa. Hindusi, na przykład, zatrudniali do tego zadania słonie lub żółwie. Brak podpory otwierał przerażającą wizję upadku w otchłanie. A jednak Hiob najwyraźniej coś wiedział o grawitacyjnym dziele Boga:
KSIĘGA HIOBA: 26,7. "Rozpościera północ nad pustką, a ziemię zawiesza nad nicością."
W czasach, gdy jeszcze nie odkryto, że Ziemia jest "zawieszona" w polach grawitacyjnych słońca i galaktyki, było to zdumiewające stwierdzenie.

Hebrajczycy nie mieli (w tamtych czasach) wykształconego języka filozoficznego, należy domniemywać, że byli bardzo dosłowni... narzucanie Izajaszowi sposobu myślenia człowieka XXI wieku jest... nadinterpretacją (?) a napisanie ileś wieków temu, że Ziemia jest kulą byłoby śmieszne i ... niebezpieczne.

Paul A. Bartz (wydawca "Bible-Sience News") komentuje Księgę Joba.
Streszczam poniżej.
Ziemia unosi się w kosmosie, nie przyczepiona do niczego, otoczona cienką warstwą powietrza. Słowo tłumaczone jako "firmament" pochodzi od rdzennego hebrajskiego słowa, które odnosi się do procesu robienia posągu. Przy sporządzaniu posągu rzemieślnik brał miękkie złoto, wyklepywał je na cienkie blachy, a następnie obijał nimi drewnianą formę posągu.
Użycie słowa "firmament" stanowiło zagadkę dla wielu ludzi, dopóki nie zobaczono Ziemi z kosmosu. Wtedy przekonaliśmy się, że Ziemia po prostu unosi się w kosmosie niczym nie przytrzymana, otoczona cienką, pasującą do formy warstwą naszej atmosfery.

Tad Clements - "Nauka kontra religia" powołuje się na Księgę Joba podając przykłady błędów w Biblii...
Job (37. 18) pyta: " Może ty z nim budowałeś niebiosa, które są bardzo mocne, jakby z miedzi ulane?"
Clements przekonuje czytelników iż zdanie to jest ilustracją przednaukowego przekonania ludzi starożytności, iż niebo ma strukturę ciała stałego.

I uwaga zupełnie nie związana z tematem, ale myślę, że też ważna -
- najważniejszym punktem pierwszej wyprawy Kolumba było zaobserwowanie przez niego nieznanego do tej pory zjawiska jakim jest deklinacja magnetyczna oraz odkrycie Morza Sargassowego.

PS - w komentarzu miła koleżanka forumowa napisała:
Cytat:
Jedno jest ciekawe, ze Christopher Columb nigdy nie pisal po wlosku, wszystko co pisal bylo w jezyku hiszpanskim. Nawet do osobistosci religijnych i swieckich w Genui pisal po hiszpansku. Drugi jezyk, ktory uzywal w pismie byl Hebrajski - np listy do syna, anotacje na marginesach Bibli.
O kiepskiej znajomości j. włoskiego pisałam... jeśli zaś chodzi o znajomość hebrajskiego - Suliga podaje zupełnie inne wyjaśnienie. Otóż, wg niego, Kolumb posługiwał się m. inn. alfabetem hebrajskim jako, swojego rodzaju, szyfrem, "boskim pismem"... choć (pomijając teorię o pochodzeniu żydowskim) mógł biegle opanować język z uwagi na bliską znajomość z kabalistami i przyjaźń z Jeronimo de Santi-Estabanem/stróżem życia...
Do końca nie mam pewności, czy "boskie pismo" było alfabetem hebrajskim. Jako szyfr, nie spełniało by zadania - zbyt proste do rozkodowania i odczytania. Może tylko podobne było?

Jeśli kodeks z Puri nie jest fałszerstwem, szczątki Kolumba znajdują się zupełnie gdzie indziej (o czym będzie w następnych wpisach), więc badania DNA, dotychczasowe czy przyszłe, z gruntu obciążone są błędem - dotyczą nie tej osoby.

Słowo ostatka, koniec dygresji, bo się zagadam na śmierć. W następnym wpisie wracam do manuskryptu...

22-08-2010 01:45

Życiorys Kolumba zawsze był przedmiotem fascynacji zarówno historyków jak i zwykłych czytelników. Liczne białe plamy jego biografii, rodzą szereg spekulacji na temat podstawowych faktów skąd pochodził czy jak miał na imię.
Nawet stwierdzenie, że jego ojcem był genueński tkacz Domenico Colombo, tak naprawdę nie jest niczym poparte, ponieważ na listach ówczesnego cechu tkaczy Genui żaden Domenico Colombo nie figuruje. Nie wiadomo na pewno czy wielki odkrywca pochodził z Genui. Nazwisko Kolumb nie brzmi włosko, w związku z tym i pojawiły się teorię że wzięło się ono ze zniekształconego nazwiska "Colombo" albo "Colonna".
Rzekomy dom Kolumba w Genui jest więc niczym innym jak atrakcją turystyczną powstałą na wątpliwych przesłankach.
Zagadką jest także idea podróży na Zachód w poszukiwaniu Indii. Sam Kolumb pisał: "dla wykonania podróży do Indii nie potrzebne mi były dowody, matematyka ani mapy. Było to po prostu spełnieniem proroctwa Izajasza".
Jednak u podstaw zamysłu Kolumba tkwił błąd, wynikający z niedocenienia rozmiarów Ziemi. Wśród przeglądanych przez niego w Porto Santo dokumentów znajdowała się m.in. mapa świata sporządzona przez florenckiego lekarza, Paola Toscanelli. Według niej wschodni kraniec Azji znajdował się zaledwie 700 ówczesnych mil - czyli ca 4 000 km na zachód od Lizbony. Podobne dane zawarte były też w innych dokumentach z epoki, jak np. globus ziemski Marcina Behaima czy "Imago Mundi" kardynała d'Ailly.
Podkreślam "głobus" - to znaczy, że Kolumb, Behaim, niektórzy żeglarze a także władcy Hiszpanii wiedzieli o tym, że Ziemia jest kulą.
Legendę o pochodzeniu "Imago Mundi" przedstawię w następnym odcinku.

Kolumb zmarł 20 maja 1506 roku w Valladolid i spoczął najpierw tam, a trzy lata później w Sewilli. Jego życzeniem było jednak zostać pochowanym w Ameryce, dlatego w 1537 roku trumna ze zwłokami Kolumba trafiła do katedry w Palermo w Dominikanie.

Od lat trwają spory dotyczące dalszych pośmiertnych losów ciała Kolumba i obecnego miejsca jego pochówku. W kolejnych wiekach prawdopodobnie powróciło ono (przez Kubę) do Hiszpanii. Ukończone w 2006 roku badania DNA kości z domniemanego grobu Krzysztofa Kolumba w Sewilli potwierdziły bliskie pokrewieństwo zmarłego z pochowanym w tym samym mieście bratem Krzysztofa Kolumba, Diego. Wyniki tych badań kwestionują jednak m.in. badacze z Dominikany, którzy twierdzą, że Kolumb został pochowany w Santo Domingo, a jego ciało nigdy nie opuściło Hispanioli (obecnie Haiti).


Druga wersja głosi, że odkrywca kontynentu amerykańskiego Krzysztof Kolumb najprawdopodobniej był pochodzenia żydowskiego. Pradziadkowie Krzysztofa mieszkali prawdopodobnie na Półwyspie Iberyjskim, ok. 1390 r. zostali przymuszeni do chrztu (marrani, neochrześcijanie). Rodzice w 1444 r. uciekli z Kastylii przed narastającymi prześladowaniami (w 1449 pogromy Żydów i Morysków w Toledo). Jak większość uciekinierów udali się do Italii, zmienili przy tym nieco swoje nazwisko i imiona, zatajając pochodzenie, co Żydzi często praktykowali. W Genui w 1451 r. urodził im się syn, Krzysztof. Mieli ich trzech. Wszyscy porozumiewali się w języku kastylijskim, używanym w domu; nie znali dobrze języka włoskiego.
W 1477 r. Krzysztof osiedlił się w Lizbonie, gdzie jego młodszy brat Bartolomeo był kartografem i prowadził drukarnię map - opracowywanie map morskich było wówczas prawie wyłączną domeną Żydów.
Kolumb, już jako kapitan żeglugi, ogarnięty był ideą dotarcia do Indii drogą zachodnią, szukał początkowo sponsorów wyprawy na dworze królewskim w Lizbonie. Lecz król Portugalii, Jan II, myślał o realnych wyprawach do Indii wokół Afryki i nie interesowały go mrzonki Kolumba. Dopiero wtedy udał się on do Kastylii, by znaleźć mecenasów dla swej idei na dworze hiszpańskim, wrogim dla Żydów. Po początkowej odmowie, po sześciu latach starań, Izabela Katolicka wyraziła zgodę na sfinansowanie wyprawy w 1/3 części. Gdy doszło do umowy, Kolumb nie zastosował taryfy ulgowej dla królowej kraju swych rodziców, gdzie znów zaczynał się nowy holocaust; i żądał olbrzymich pieniędzy, szlachectwa, tytułów admirała i wicekróla na ewentualnie zdobytych terytoriach. Przed wyprawą Kolumb kontaktował się z żydowskimi astronomami z Salamanki, szczególnie z Abrahamem Zchut, który obliczył odległość do "Indii" - 6 500 km. Załogi trzech statków wyprawy złożone były w 50% z marranos. Część z nich została potem na Wyspach Karaibskich i założyła pierwszą gminę żydowską w Kolumbii. Wyprawę Kolumba sfinansowali (w pozostałych 2/3) dwaj bankierzy Luis Sant Angel i Gabriel Sanchez, obaj marrani w pierwszym pokoleniu.

Trzecia wersja jest rozszerzeniem drugiej. Powołam się tutaj na książkę Simona Wiesenthala (tak, tak... to właśnie ten niezmordowany łowca faszystowskich zbrodniarzy), którą, niestety, znam tylko ze streszczeń. Wiesenthal wyjaśniał, że Kolumb podjął swą wyprawę z tajemna misją odszukania zaginionych plemion Izraela i że zdobył na ten cel sumy zgromadzone przez hiszpańskich Żydów, zarówno ortodoksyjnych, jak i konwertytów. Przyszły admirał zaprosił nawet do towarzystwa rabina, który zaoferował Indianom z wyspy Guanahani rekolekcje po hebrajsku. Nie wspomina się, czy domniemani potomkowie zaginionego plemienia zrozumieli jego mowę.
Zdaniem Wiesenthala, Kolumb chciał również szukać nowej ziemi obiecanej, która posłużyłaby za schronienie Żydom prześladowanym w Hiszpanii. W każdym razie, bardzo wielu Żydów uciekło później do Nowego Świata, ale za nimi podążyła Inkwizycja i nic nie uratowało ich od śmierci na stosie lub przez powieszenie. Innym ciekawym szczegółem jest fakt, że 3 sierpnia 1492 roku, w dniu, w którym w porcie Palos de Moguer trzy karawele podniosły swe kotwice, upływał termin wyznaczony przez katolickich władców dla Żydów, którzy mieli przejść na wiarę katolicką lub opuścić kraj na zawsze.

Tym sposobem wyszłam przed własną orkiestrę. Dawno już chciałam o tym napisać. Lord Kingsborough (podążając za niektórymi zwolennikami teorii dyfuzjonistycznej) wprowadził pogląd o semickim pochodzeniu Majów. Jego zdaniem zaginione plemiona Izraela przed ponad dwoma tysiącami lat przebyły ocean i dotarły na ziemie Majów, gdzie zmieszały krew z prymitywnymi jeszcze mieszkańcami.
Jednak wicehrabia nie wymyślił niczego nowego. Dominikanin Diego Duran (na którego już powoływałam się w tej serii wpisów) poświęcił pierwszy rozdział swojej historii Indian, tajemnicy Żydów przybyłych do Nowego Świata na wiele wieków przed Kolumbem. Ogłosił w swoim dziele, że Majowie pochodzili z plemienia Izraela złapanego przez króla Salmanazara IV z Asyrii i prowadzonego do niewoli w czasach Azariasza, dziesiątego króla Judy, w ostatnich latach VIII w. p.n.e. Nigdy więcej nie usłyszano bowiem o tym plemieniu.
Inny dominikanin - Gregorio Garcia, stwierdzał, że Jukatan nie był niczym innym niż dawnym Ofirem (króla Salomona) wspomnianym w Starym Testamencie.
Kingsborough ogłosił, że nie istniejące już dzieło "Teoamoxtli" było jedynie kopią biblijnego Pięcioksiągu. Wspomniana księga, pochodząca z Texcoco, powinna była zostać napisana (zdaniem niektórych naukowców) około VII wieku. Wydaje się, że tekst został spalony w 1530 roku. W latach trzydziestych ubiegłego wieku podobno odkryto jego kopię wśród Indian Otomi.


Na koniec ciekawostka...
Otóż w 1405 roku - 90 lat przed Kolumbem - z Chin wyruszyła gigantyczna wyprawa morska prowadzona przez admirała Zheng He. Jego flota liczyła 28 tys. ludzi na 317 statkach, w tym marynarzy, urzędników, tłumaczy, żołnierzy, rzemieślników, lekarzy, do tego dochodziły konie i inne zwierzęta. Dla porównania wyprawa Kolumba liczyła zaledwie... 90 ludzi na 3 statkach. Admiralski statek liczył około 142 m długości, 50 metrów szerokości, miał 16 wodoszczelnych grodzi. Uzbrojenie także było imponujące.
Zheng He kierował w sumie 7 wyprawami; były to wyprawy handlowe.
Niektórzy twierdzą, że poza rozpoznaniem Oceanu Indyjskiego i brzegów Afryki, jedna z tych wypraw dotarła nawet do Australii. Są też i tacy co twierdzą, że nawet do brzegów Ameryki Płd. i Antarktydy, a nawet, że Chińczycy jako pierwsi opłynęli świat.
Krzysztof Kolumb, portret Ridolfo Ghirladaio, ok. 1525 roku

Strona 1 z 2:
 1 
 > 
Archiwum
2007
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2008
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2009
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2010
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2011
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2012
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2013
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2014
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2015
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2016
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2017
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2018
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2019
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2020
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2021
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2022
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2023
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2024
Luty
Marzec
Kwiecień


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:16.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.